x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Uwaga: spoiler‑spekulacja. Nie czytać, jeżeli ktoś nie chce sobie popsuć zabawy.
kliknij: ukryte W grze na ps2 Blood Will Tell: Tezuka Osamu's Dororo, ta dziewoja to… Dororo. Z tym że jest opętana przez ostatniego, najpotężniejszego demona, którego Hyakkimaru musi pokonać, żeby odzyskać swoją ostatnią część ciała. Oczywiście jest na to inny sposób niż zabicie Dororo. Pozostaje kwestia czy twórcy anime zainspirowani fabułą zawartą w grze, zekranizują to w anime, oglądając uważnie opening prawdopodobieństwo, że skorzystają z tego pomysłu, wydaje się bardzo duże.
Re: Legendy
Re: Legendy
Re: Bo (z)rozumieć to rzecz piękna...
Alternative
Re: 19:30
19:30
10/10
Re: Ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem <3
Łyżka dziegciu w beczce miodu
Takie 8/10
Cała prawda o Matsudzie
Pytanie
Re: Modowe babole :|
Fango
Co prawda historia rozgrywa się w fikcyjnym mieście, za to realia epoki w pierwszym odcinku wyglądają na świetnie odwzorowane, począwszy od pojazdów (stare Fordy A i T) po broń (Thompson w rękach Fango). Żadnych bzdurnych supermocy tylko brutalna siła pięści, noże, ewentualnie broń palna. Co jeszcze rzuciło mi się w oczy – napis „Glenlivet” na destylarni Corteo, ładnie odwzorowana deska rozdzielcza Forda A w openingu, wszechobecna whisky w słojach, widać że twórcy dbają o detale. Do tego klimatyczna muzyka… daję temu anime kredyt zaufania. Duży kredyt zaufania za te drobiazgi, zobaczymy co zrobią z fabułą.
Re: Trolololo
Re: Trolololo
Oglądam to na subach które są horrible:
kliknij: ukryte Jotaro hasn't seen my face yet
If I can just kill Joseph…
I'm gonna escape!
I'm gonna get the hell out of here!
Chyba jednak wyraźnie widać jaki miał cel. Jaki jest Akira Otoishi każdy widzi, co prawda działa w miarę ostrożnie i według jakiegoś wcześniej ułożonego planu, jest za to arogancki, ma wybujałe ego co sprawia że nie docenia przeciwnika i kończy się na tym że musi uciekać na zasadzie jakoś to bedzie (nie pierwszy raz zresztą), w końcu na łodzi jest też Jotaro i Okuyasu, to na pewno desperacki czyn (słowa misja samobójcza też w miarę tu pasują, ale cóż – dużego pola manewru, wyboru to on nie miał). To bardzo dokładna ekranizacja więc i tutaj i w mandze ukazali jego cel i motywację z tym że w mandze o ile dobrze pamiętam zastanawiał się też nad przyczajeniem się i kontratakiem, jak widać tutaj chce już tylko uciec.
Czyri Peper to bardzo specyficzny Stand, w dużej mierze zależny od dostępu do energii elektrycznej. Bohaterowie mają szczęście że Morioh to mała mieścina, wygląda jak jakiś kurort nadmorski i siłą rzeczy raczej nie ma tam potężnych arterii przesyłowych do dużych zakładów przemysłowych, czy bloków energetycznych bezpośrednio produkujących energię elektryczną. Strach pomyśleć jak potężny byłby mając „pod ręką” siłownię jądrową… a w Japonii elektrowni atomowych przecież nie brakuje. Ma to swoje zalety i wady, bez energii elektrycznej jest słaby, z dala od sieci przesyłowych zasięgu właściwie nie ma i szybko traci siłę i szybkość. Ma też te swoje bardziej bzdurne moce (teleporty, transport przedmiotów kablami, manipulacja urządzeniami elektrycznymi) ale chyba nie ma co się czepiać skoro są i Standy które zatrzymują czas.
Na koniec dodam tylko że będą Standy jeszcze dziwniejsze, właściwie coraz dziwniejsze, o ile Diamond wa Kudakenai całkiem mi się podobało to po akcji na łodzi w Vento Aureo (kto czytał skojarzy o co mi chodzi) odpadłem chyba na dobre.
Re: Trolololo
Bo jego Stand ma za mały zasięg. Powiadomił o zwycięstwie dopiero jak łódź dobijała do brzegu.
Bo to jedyny Stand user który potrafiłby go odnaleźć zanim zdołałby się ukryć/oddalić z Morioh, przecież Otoishi planował ukryć się by zregenerować siły lub zwyczajnie uciec by ocalić życie.
Okrutnie wyżywacie się na Diamond wa Kudakenai. Co było wcześniej?
kliknij: ukryte Głowa Dio strzelająca gałkami ocznymi?
Nazista‑Cyorg w latach 40 XX wieku?
Transfuzja krwi z pokonanego Dio aby uratować Josepha?
To tak po łebkach, na szybko. Ogólnie dziwi mnie że widownia przygód Jojo nagle zrobiła się wybredna jeżeli chodzi o sens i logikę. Z drugiej strony po części potrafię zrozumieć swoiste zmęczenie materiału bo mnie przytkało gdzieś pośrodku Vento Aureo (komiks, piąta część Jojo), którego nijak nie mogę dokończyć czytać. Aczkolwiek wszelkie akcje są jak na pokręcone standardy Jojo nadal logiczne, łącznie z funkcjonowaniem Czyri Pepera.