Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

BlaXk Magic Mushroom

  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 10.08.2014 14:43
    Re: a jednak doczekałem...
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    Kwestia gustu. Według mnie anime nie ma żadnych większych wad oprócz tego że nie jest w 100% wierną adaptacją mangi. Dla jednego to wada, dla drugiego zaleta.

    Nie spodziewałem się kontynuacji i mam nadzieję że nie wyjdzie z tego jakaś twórcza wariacja na temat mangi, patrząc po tym co robią jak dotąd z fabułą może być różnie. Rzadko kiedy wynika coś dobrego z przekształcania materiału źródłowego, szczególnie że manga nadal nie została ukończona więc twórcy anime mogą pokusić się o jakieś autorskie zakończenie.

    Po co fabuła adaptacji ma odbiegać od fabuły pierwowzoru, przecież manga Sidonia no Kishi ma dobrą fabułę. O jakie dłużyzny konkretnie chodzi? Niektóre ważne wydarzenia pominięto, zmieniono przebieg bitew, po co? Moim zdaniem 24 odcinki wiernej ekranizacji, tak jak to zrobili w przypadku Shingeki no Kyojin, byłyby lepszym rozwiązaniem.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 9.08.2014 16:45
    Re: a jednak doczekałem...
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    Chodzi o to że różnic pomiędzy mangą a anime jest sporo, szczególnie pod koniec adaptacji, dlatego na kontynuację raczej bym nie liczył. Zakończyli większość wątków zupełnie inaczej niż w mandze, nie wiem jak mógłby wyglądać drugi sezon. Zbyt wiele rozbieżności.

    Z jednej strony to bardzo dobre anime, z drugiej szkoda że nie doczekałem się „pełnokrwistej” adaptacji mangi Niheia. Czegoś musiało zabraknąć (funduszy? popularności?) skoro nie pociągnęli projektu dalej, materiału spokojnie wystarczyłoby na 24 odcinkowe anime. Tak powstała jedynie 12 odcinkowa reklamówka mangi.

    Myślę że sama włosiennica wystarczy, odpuść sobie to biczowanie.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 9.08.2014 12:59
    Re: a jednak doczekałem...
    Komentarz do recenzji "Sidonia no Kishi"
    Jeden szczegół – to nie jest wierna ekranizacja mangi.
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 5.07.2014 22:37
    Czekoladowy smalec wędzony w śmietanie
    Komentarz do recenzji "Nobunaga the Fool"
    Utraciłem wiarę w anime. Ostatnio dobierają sobie temat i walą kliszami po oczach aż płaczę krwawymi łzami. Wszystko jest tak plastikowe, począwszy od postaci poprzez fabułę na kresce skończywszy, że nie dziwią nawet te odblaski światła na pyzatych gębach (i cyckach) moeblobów, utwierdzając tylko w przekonaniu – to 100% tworzywo sztuczne. Ma nieprzyjemny wygląd, konsystencję, smak, zapach, jest nieprzyjemne w dotyku, w ogóle nieprzyjemne w przypadku jakiejkolwiek interakcji.

    Ale kochani Japończycy zawsze potrafią zaskoczyć, zwłaszcza jak próbują stworzyć coś oryginalnego. Mianowicie zaskoczyli mnie osiągając takie dno. Pomysł wydawał się intrygujący, mimo że wariacja na temat Ody Nobunagi to nic nowego, w końcu miały tu występować także liczne postacie historyczne z kręgu kultury zachodniej. Tylko dlaczego zasiadały one przy okrągłym stole (brakowało mi tam tylko Kiszczaka i Wałęsy ;), zaraz to nie ten okrągły stół) pod wodzą mitycznego Króla Artura? To był pierwszy zgrzyt wywołujący pewien niesmak, po raz pierwszy pojawiło się wrażenie że ten miszmasz poszedł trochę za daleko. Ale jak to brzmi – Generał Gajusz Juliusz Cezar, rycerz okrągłego stołu, brat Króla Artura! Brzmi podobnie jak plastikowy kocyk na korbkę, czyli potwornie kiczowato, czyli mniemam że Japończycy byli zachwyceni. Jeżeli chodzi o postacie – kompletna klapa. Jedynie Da'Vinci daje się polubić, pozostali albo zachowują się zbyt przewidywalnie, albo zaczynają się miotać chaotycznie co doskonale widać w dziwacznej końcówce anime. Nie wiadomo do końca co kierowało głównym antagonistą czyli Królem Arturem, protagonista, czyli Nobunaga, zachowuje się na końcu… co najmniej dziwnie. Fabuła jest momentami równie niezrozumiała co zakończenie, ciężko nadążyć za dziwnymi pomysłami którymi twórcy sypią jak z rękawa (magiczne portale, Słupy Heraklesa, Cezar władający Excaliburem O_o), zupełnie jakby nie zdołali dokładnie zapoznać widza ze światem fantasy który stworzyli. Sporo efektownych walk mechów, ładna animacja, znośna muzyka. Górę nad pozytywnymi aspektami biorą niestety negatywne, czyli chaos, bezsensowne szafowanie nazwiskami słynnych historycznych postaci, równie bezsensowne nawiązania do legend które tylko potęgują wrażenie bezładu.

    Osobna sprawa to ostatnie odcinki wobec których ciężko być obojętnym. Co? Jak? Dlaczego? Gorzej niż w End of Evangelion, tutaj żaden pseudofilozoficzny bełkot nie pomoże. Chyba brakowało pomysłu na sensowne zakończenie tego bezsensu, tak skopanego finału dawno nie widziałem. Nobunaga the Fool to takie egzotyczne danie które z wierzchu ładnie wygląda, ma swojskie europejskie składniki zmiksowane w podejrzany sposób – pewnie stąd ten paskudny (nie)smak. 2/10
  • BlaXk Magic Mushroom 11.06.2014 22:49:11 - komentarz usunięto
  • BlaXk Magic Mushroom 11.06.2014 22:37:27 - komentarz usunięto
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 5.06.2014 23:17
    Re: >tanuki
    Komentarz do recenzji "Kyousougiga [2013]"
    Seria TV oceniona wyżej od obu ONA

    O jeden punkcik w dziesięciostopniowej skali. To nawet nie hardkor, toż to zbrodnia iest!
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 23.04.2014 22:12
    Re: Fail
    Komentarz do recenzji "Gokukoku no Brynhildr"
    To tylko anime/manga. Animowany paraliż na pokaz, w ep 3 główny bohater po prostu taszczy za sobą moe laleczkę. Przedstawienie tematu tak daleko posuniętego paraliżu na serio, realistycznie, byłoby bardzo trudne. Nie widzę w tagach wyznacznika „realizm” więc czego tutaj oczekiwać?
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 14.04.2014 23:06
    Dlaczego 1/10
    Komentarz do recenzji "Miłość, gimbaza i kosmiczna faza: Porywy serca"
    Zacznę bardzo merytorycznie. Nie wiem co w tym zachwycającego. Dno i kilometr mułu. Żałosne, nic w tym ciekawego. Gniot! Syf! Po tych kilku argumentach za a nawet przeciw:

    Nareszcie to skończyłem. Seans wymęczył mnie niemiłosiernie, ciągnąc się w nieskończoność. To anime jest po prostu nudne. Denne. Nie sprawdza się jako seria obyczajowa. Rozwój postaci z pierwszej części zastąpił jakiś niedorozwój. Oni mają amnezję? Wydarzenia przedstawione w pierwszej serii, nawet „dramatyczna” końcówka widać niezbyt zbliżyły parkę głównych bohaterów do siebie. Są „razem a jednak osobno”. Ich związek denerwująco drepcze w miejscu. W ogóle cała fabuła jest pretekstowa, okraszona idiotycznymi dialogami. Właśnie te dialogi pomiędzy osobami tkwiącymi w swoim chuunibyou irytowały mnie najbardziej, ja rozumiem że można mieć bujną wyobraźnie, ale żeby aż tak pogrążyć się we własnym wyimaginowanym świecie? W dodatku z całych sił bronić się przed powrotem do rzeczywistości? Tak jakby twórcy anime kreowali chuunibyou na pozytywne zjawisko, pytanie tylko czy takie zachowanie bohaterów w wieku licealnym jest normalne? Uciekanie przed rzeczywistością, obowiązkami, problemami, nawet przed własnym związkiem z drugą osobą w wykreowany we własnej głowie świat jest zjawiskiem pozytywnym? Nie. W dodatku w takim wieku kompletnie n i r e a l i s t y c z n y m, chyba że ktoś jest obarczony chorobą umysłową. Tyle na temat niedorozwoju postaci.

    Nie sprawdza się jako komedia. Głównie przez powtarzalność gagów która z czasem niemiłosiernie męczy, zamiast bawić. Wykorzystano ku temu wszelkie oklepane motywy typu pojawienie się dawnej koleżanki głównego bohatera, jakaś wycieczka szkolna, jakiś festiwal na który należy wybrać się w yukatach, nie brak oczywiście wisienki na torcie upieczonym z moeblobów – odcinka plażowego. Normalnie Cukier! Słodkości! I różne śliczności! tylko że ja nie jestem miłośnikiem KyoMoeBlobów więc przesłodzenie całej serii to dla mnie też minus. Zabrakło widocznie jakiegoś związku X do całej mieszanki, którego w całkiem podobnej części pierwszej najwyraźniej nie brakowało.

    Muzyka jest dobra, nie zaprzeczam, tylko plumkający w tle fortepian, rzępolące skrzypce (zwłaszcza w końcowych odcinkach) bardziej pasują do zalewania się w trupa na smutno niż szkolnej komedii. Lub powiedzmy komedii obyczajowej z dużym przymrużeniem oka, bohaterki wykrzykujące jakieś absurdy, w deszczu, na tle takiej muzyki… najpierw to bawi (prawdopodobnie niezamierzenie), potem męczy. Znowu mnie coś w tym anime męczy. Pewni dlatego napisałem że dla mnie jest denne. Umęczonym po tym seansie pierońsko, jak po harówce w polu, w upalne letnie żniwa. Zaraz napiszę że dopracowana, często dynamiczna animacja męczy oko… grafika to jedyny plus tej produkcji, raczej cieszy a nie męczy oko. Jednak ani ze względu na dobrą część pierwszą, ani ze względu na grafikę, ani ze względu na piszczące moebloby (jeden rżący, tak ihhhahaha, nowy gatunek – moekobyła) nie dam więcej niż 1/10.

    Po co więc to oglądałem, męcząc się niemiłosiernie? Zacząłem od pierwszej serii z przychylną recenzją, żeby zobaczyć co aż tak jest nie w porządku z serią drugą, że ma recenzję diametralnie różną i skąd takie oburzenie na bardzo niską ocenę sequela. Czyli z ciekawości. I z tej ciekawości obejrzałem serię pierwszą z przyjemnością w jakieś trzy dni, a w drugiej serii ugrzęzłbym na długie tygodnie gdyby nie upór i odwracanie uwagi innym animowanym tworem (Tonari no Seki­‑un). Sprawdziło się – od głupoty gorszy jest tylko upór (mogłem rzucić to w diabły) a ciekawość to pierwsze stopień do piekła (po cóż w ogóle zaczynałem).
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 5.12.2013 12:48
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    W stanie śmierci klinicznej jesteś nieprzytomny więc nie wiem, co to ma do rzeczy.

    Coś musiało ów stan wywołać. Najprawdopodobniej „sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia” :) Też uważam postawę głównego bohatera za mało wiarygodną, trudno, taki urok tego anime.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 20.11.2013 13:49
    Re: O fali krytyki słów kilka
    Komentarz do recenzji "End of Evangelion"
    Anime te powstało jakiś czas temu

    Bez przesady. NGE widziałem około roku 2002­‑2003. Większość moich rówieśników od bardzo dawna miała już wtedy własne PC, co bogatsi w miarę szybkie łącze internetowe. Właśnie od znajomego z szybkim internetem dostałem parę płytek z Anime (NGE, GiTS, GiTS SAC, Hoshi no Koe, Perfect Blue…) – jednym słowem „jakieś dwanaście lat temu” było już w czym wybierać.

    Tajemnice, niedopowiedzenia i często tzw. pseudo naukowo­‑religijny bełkot

    To jest bełkot. Festiwal latających krzyży w End, to zdecydowanie nie dla mnie. Zamiast „dojść do zrozumienia co ostatecznie autor zamierzał nam przedstawić” na różnych EvaGeeks forach snute są teorie o jakich autorowi anime prawdopodobnie się nie śniło. Setki tych teorii na temat o co w tym wszystkim chodzi, to jak interpretacja sztuki nowoczesnej, lub taki animowany Sokal Hoax.

    Podsumowując Sam serial był naprawdę dobry, wyłączając pseudoreligijny bełkot. End to już przegięcie, „kultyści” Evy tylko pogarszają sytuację, aż tak zagłębiając się w symbolikę, „na każdą tajemnicę i niedopowiedzenie pisząc długie referaty”. Kultowy – owszem, tylko nie popadajmy w przesadę. Trochę rozsądku, bo te dyskusje, kilkanaście lat po emisji anime nie tylko wydają się śmieszne, to niemal szaleństwo.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 25.10.2013 13:09
    Re: I co dalej?
    Komentarz do recenzji "Ore no Imouto ga Konna ni Kawaii Wake ga Nai 2"
    W takim razie ja mam pytanie. Widzę takie wulgarne odzywki, w krótkim przedziale czasu po raz kolejny (prawdopodobnie to ta sama osoba). Co jeżeli delikwent korzysta z sieci Tor, anonimowego proxy, ma dynamiczne IP (możliwości jest sporo) – czy moderacja ma techniczną możliwość uciszenia go na dobre?
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 17.10.2013 16:47
    Re: ???
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Mogę być nieobiektywny, z ciekawości obejrzałem fragmenty na yt. To plastikowe CGI jakoś nie pasuje do mrocznego Berserka, stara szata graficzna w serialu TV mimo swoich wad sprawdza się lepiej. Może zmienię zdanie po obejrzeniu filmów kinowych w całości.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 16.10.2013 23:53
    Re: ???
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Zarzuty co do kreski rozumiem, jest dość słaba/przeciętna nawet jak na tamte czasy. To że się zestarzała i nie umywa się do najnowszych produkcji – osobna sprawa, chyba zresztą naturalna kolej rzeczy. Ale brak klimatu, mroku? Nuda? Jestem przy 6 ep i chcę więcej, mimo dość późnej pory, na pewno widzieliśmy to samo anime?
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 8.09.2013 23:18
    Re: Odcinek 22
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Są serie gdzie japoński dub nie dorasta do pięt angielskiemu (chociażby Cyber City Oedo). Sam nie wiem jak to jest z anime Berserk, moim zdaniem lepiej zaczynać od pierwowzoru czyli mangi.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 8.09.2013 22:52
    Re: Odcinek 22
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Berserkowi mocno obniżyłem ocenę z kilku powodów, które zresztą wymieniłem w komentarzu do tej mangi. Lepszy przede wszystkim pod względem wspaniałej kreski, potrafi przykuć uwagę czytelnika przez 37 tomów (3x więcej materiału niż SnK dotychczas), dzięki świetnie poprowadzonej fabule, lekka nuda wkrada się dopiero pod koniec. Bohaterów jest też odpowiednio więcej niż w SnK, w miejsce starych, po małym przetrzebieniu obsady, umiejętnie wprowadzono nowych, bez większego uszczerbku dla całej przedstawionej historii, którą nadal można było śledzić z zapartym tchem. Podsumowując SnK jeszcze nie dorównuje Berserkowi (o ile kiedykolwiek dorówna). Właśnie kwestia utrzymania tak dobrej jakości przez całą mangę przesądziła o tym że uważam Berserka za dzieło lepsze, bo jak dalej będzie z SnK – nie wiadomo. Rozczarowuje tylko brak zakończenia.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 8.09.2013 17:08
    Re: Odcinek 22
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Dałem Berserkowi i SnK taką samą ocenę ale… Berserk jest mimo wszystko lepszy. Znacznie lepszy. Trochę to się gryzie w kontekście ocen jakie wystawiłem, ale to po prostu coś, co wymyka się Tanuczkowej skali ocen. Kreska jest przede wszystkim wręcz nieporównywalna. Tylko z Berserkiem jest taki problem że jego zakończenia raczej już nie ujrzymy.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 19.08.2013 18:36
    Re: Po 16 odcinkach
    Komentarz do recenzji "Ore no Imouto ga Konna ni Kawaii Wake ga Nai 2"
    To anime nie pokazuje nic, oprócz „kontrowersyjnego” zakończenia.

    pokazuje też, że miłość ma na prawdę różne oblicz i nie zawsze muszą one się wszystkim podobać i być akceptowane.

    Nie przesadzasz aby z tą guębją przekazu? To zwykła haremówka. Dałem się na to skusić jak na mangi Mayu Shinjou – śmieciowa rozrywka.

  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 28.07.2013 21:36
    Półprodukt
    Komentarz do recenzji "Aku no Hana"
    Twórcy anime zabrali się za ekranizację dzieła niedokończonego, z tego co się orientuję na warsztat wzięli połowę z tego co jak dotąd wydano (jakieś 20 z ponad 40 rozdziałów mangi które jak dotąd się ukazały). Automatycznie wymusiło to brak sensownego zakończenia, ponieważ anime jest wierną ekranizacją mangi, na ciąg dalszy (drugi sezon) nie ma raczej co liczyć. To pierwsza duża wada Aku no Hana.

    Grafiki do zalet też bym raczej nie zaliczył, mimo że akurat do tej historii pasuje, ładnie potęguje psychodeliczny klimat, to ma zbyt wiele niedoróbek. Raczej przeszkadza w odbiorze całości, może większy budżet wyłożony na animację uratowałby sprawę, jednak efekt końcowy jest taki jaki jest – kolejna wada tego anime.

    Główny bohater niesamowicie mnie irytował, niezdecydowany i tchórzliwy to mało powiedziane, (między innymi ze względu na jego seiyuu) tych emo jęków i płaczów momentami już nie mogłem słuchać. Antyspołeczna Nakamura (moja muza i femme fatale wszelkiej patologi) i Saeki (muza i femme fatale tego frajera) wypadają o wiele lepiej. Zwłaszcza Sawa Nakamura, chociaż od początku miałem wrażenie że z drugą bohaterką też jest coś nie tak, co tylko potwierdziły migawki z zakończenia.

    Jako miłośnikowi cięższych klimatów, fabuła bardzo przypadła mi do gustu, niestety „Kwiaty Zła” Baudelaire'a znam słabo, może dlatego że ogólnie nie przepadam za poezją. Zakochałem się w endingu – uwielbiam takie eksperymenty muzyczne, ten akurat wyszedł pierwsza klasa. Opening i pozostała oprawa muzyczna – dla mnie bez zarzutu.

    Moim zdaniem jeżeli już brać się za ekranizację Aku no Hana, to tylko za całokształt, wtedy kiedy manga zostanie ukończona, w przypadku użycia techniki rotoskopowej, z większymi nakładami na stronę graficzną.

    Powinienem dać jakieś 5/10, daję 7/10 – za ending i postać Nakamury.

     kliknij: ukryte 
  • BlaXk Magic Mushroom 11.07.2013 00:28:04 - komentarz usunięto
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 3.07.2013 15:08
    Komentarz do recenzji "FLCL"
    Przecież zakończenie wszystko wyjaśnia.  kliknij: ukryte  eee, chyba anime mi się pomieszały :>
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 3.07.2013 14:59
    Re: Dobre... o.O
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Bo przecież pomysł  kliknij: ukryte  jest genialny

    I w dodatku bardzo oryginalny!
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 3.06.2013 13:29
    Re: double
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Nie oglądałem anime, ale tam pewnie występował [link][link][/link]
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 2.05.2013 20:32
    Kim Irrrr Seeeen!
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    A co do muzyki, to jest świetna. Jeden z najlepszych openingów ostatnich czasów

    Wam się to może podobać, dla mnie brzmi (i wygląda) jak propagandowy kicz rodem z KRLD. Cóż, kwestia gustu. Pierwsze wrażenie jeśli chodzi o anime SnK – negatywne.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 18.04.2013 14:27
    Re: Duże zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    „Gumisiowy Sok” który pozwoli na transformowanie się w olbrzyma… Zgadłam?

    Co do tej tajemnicy kliknij: ukryte 

    Co do transformacji w olbrzyma… kliknij: ukryte 

    Mam złe przeczucia, twórcy anime być może nie będą wzorowali się na mandze i wpadną na tak wspaniały pomysł jak ten „gumisiowy sok”.