Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

BlaXk Magic Mushroom

  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 8.08.2012 21:49
    Buka!
    Komentarz do recenzji "Muminki"
    Z tego co widzę większość osób najlepiej zapamiętała Buke. Buka to niemal taka ikona Muminków, pojawiała się rzadko, a i tak każdy chyba najlepiej zapamiętał właśnie tę postać.

    Sam mam chyba dwie płytki DVD z bodajże 7­‑8 odcinkami muminków. Po prostu nie mogłem powstrzymać się przed kupnem jak na to natrafiłem ^^
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 8.08.2012 21:31
    Re: MUZYKA PSUJE WSZYSTKO!
    Komentarz do recenzji "Noein ~mou hitori no kimi he~"
    Muzyka była bardziej niż w porządku. A za utwór Shangri­‑La dałbym 11/10. Mimo że Noeina oglądałem bardzo dawno temu nadal od czasu do czasu słucham paru kawałków z soundtracku do tego anime. A Shangri­‑La nawet bardzo często.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 8.08.2012 00:47
    Re: I żyli dłuuuugo i szczeeeń-śliwie
    Komentarz do recenzji "Steins;Gate"
    Co do zakończenia nie zmieniłem zdania. Według mnie było przesłodzone – jeszcze mocniej utwierdziło mnie w tym przekonaniu obejrzenie Oukoubakko no Poriomania.

    Co do oceny, troszkę zmieniłem zdanie. Ogląda się na tyle przyjemnie, że po powtórnym obejrzeniu dałem 8/10 i do ulubionych.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 1.08.2012 15:01
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    nawet w największym chłamie Mayu Shinjo da się znaleźć minimalne plusy, o których grzech nie napisać

    <facepalm> Chyba żartujesz -_-

    Co do recenzji – najlepiej przeczytać obie. W drugiej recenzji (właściwie pierwszej jeśli chodzi o daty publikacji) autorstwa Qualu znajdziesz wszystko czego brakuje w tej głównej, czyli coś więcej o grafice, muzyce, fabule. Jest w czym wybierać – w końcu nie bez powodu wiele produkcji ma alternatywne recenzje. Moim zdaniem lepiej zostawić „na tapecie” tą autorstwa Qualu.
    Dlaczego?

    Jedni pieją z zachwytu nad tą serią, uważają, że czepialscy czepiają się dla samego czepiania, a historia porywa serca i dusze do tańca, drugi obóz fanów uważa, że o gorszą produkcję wcale nie tak łatwo, a twórców nie ominie sprawiedliwość dziejowa. A gdzie głosy pośrednie, których powinno być najwięcej?

    Może to zadowoli zarówno fanów jak i hejterów?
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 27.07.2012 13:58
    Re: Recenzja - fatalna.
    Komentarz do recenzji "Ghost in the Shell"
    Faktycznie. Pierwszy raz czytam tanuczkową recenzję Ghost in the Shell, znalazłem parę zdań które praktycznie sobie zaprzeczają.

    Są jednak pewne usterki, na które muszę zwrócić uwagę. Pierwszą są dość denerwujące „spowalniacze” akcji: kilka razy podczas seansu kamery przez parę minut pokazują miasto, a w tle leci muzyka. Być może miało to na celu podkreślenie klimatu, ale jak dla mnie jest to tylko zapychacz.

    Na uwagę zasługuje grafika. Gigantyczne miasto, tłumy ludzi… Wszystko jest zrobione z należytą dbałością. Naprawdę czuć przygnębiający, cyberpunkowy klimat.

    Ciężko zrozumieć w tym momencie autora recenzji. Potrzebne w końcu to budowanie klimatu, czy ważniejszy rozwój akcji? O ile dobrze pojąłem tekst, w odczuciu autora, anime spokojnie obyłoby się bez „zapychaczy”, a klimat nie ucierpiałby na tym ani trochę. Z jednym nie mogę się zgodzić:

    Muzyki w filmie, poza wspomnianymi już zapychaczami i endingiem, nie zauważyłem. Jest niezła, ale nic szczególnego.

    No, ale redakcja tanuki już wypowiedziała się na ten temat – łatwo krytykować, trudniej napisać własny tekst który „zostanie przyjęty z otwartymi mackami”.
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 15.07.2012 23:50
    Have you ever felt your cosmo (kosumooo) ?
    Komentarz do recenzji "Saint Seiya: Meiou Hades Elysion Hen"
    Rycerze Zodiaku po sporym liftingu. Moim zdaniem cała hades saga to bardzo udana produkcja. Co prawda poszczególne rozdziały są nierówne („Sanctuary” to chyba najlepsza część) jednak całość robi bardzo dobre wrażenie.

    Bohaterowie niewiele się zmienili.  kliknij: ukryte  Rzecz jasna trzeba przygotować się na ogromne ilości nani, masaka, Saori­‑san!, Seiya! – czyli klasyczne dialogi rodem z Rycerzy Zodiaku. Patos pozostał, przydługie walki, zdecydowanie potwierdza się tu podejrzewany przez wielu fakt, iż Atenie sprawia perwersyjną przyjemność patrzenie, jak wierni jej rycerze biorą ciosy „na klatę” i czyszczą ziemię swoimi twarzami.

    Fabuła nareszcie jest nieco urozmaicona. Nie wiadomo od początku czym tak naprawdę kierują się ożywieni przez Hadesa złoci rycerze, jest też kilka mniej lub bardziej zaskakujących zwrotów akcji. Fakt, przeciwnicy przerastają brązowych rycerzy, jest jedna rzecz której nie rozumiem – podobno w którejś z kolejnych kinówek  kliknij: ukryte  Podoba mi się wygląd zbroi większości spektran, szczególnie pana „Chodząca Zaje… fajność” Rhadamanthysa i Harpy Valentine'a (haha albo chłop ma coś nienormalnie duże albo kompensuje pewien mały kompleks zbroją).

    Za całość daję 7/10 i dodatkowo polecam artbook „Saint Seiya Golden Angels” ^^
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 15.07.2012 22:25
    Re: Słabe.
    Komentarz do recenzji "Sankarea"
    I znowu o tej nekrofilii. Ehh, macie ludzie wyobraźnię… może by dodać do tagów tą nieszczęsną nekrofilię, żeby ludzie wiedzieli co i jak przed oglądaniem. Z jednym się zgodzę – 4/10 (miało być 5 ale 11ep z ojcem Rei baaardzo mnie zirytował).
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 3.07.2012 19:26
    Reklama szamponu i suszarki do włosów z dyfuzorem.
    Komentarz do recenzji "Rycerze Zodiaku"
    Saint Seiya, czyli po polskiemu Rycerzy Zodiaku pamiętam jeszcze z rtl7. Ostatnio pokusiłem się o oglądnięcie „Asgard Sagi”. Z tego co sam pamiętam, zresztą zgodnie z recenzją, jest to najlepsza część anime. W mandze akurat jej brakuje, a szkoda.

    Część walk jest schematyczna do bólu. Seiya jęcząc swoje Saori­‑san niczym mantrę rozwala kolejnych przeciwników, Shiryu kierowany przez swojego mistrza, Hyoga jak zawsze boryka się z wątpliwymi dylematami moralnymi, ukesiowi Shunowi znowu ratuje tyłek brat Ikki. Wszystko to okraszone kwiecistymi przemowami o przyjaźni, walce w imię pokoju, sprawiedliwości, równości niczym w Manifest der Kommunistischen Partei czemu przeciwstawiane są najczęściej historie z mhhrocznej przeszłości antagonistów może zanudzić na śmierć. Jeżeli ktoś nie jest odporny na ogromne ilości recyklingu, retrospekcje stosowane we wręcz zabójczych dawkach – lepiej niech sobie odpuści. Walki wyglądają różnie, przeważa gadanina przeplatana dynamiczniejszymi scenami. Jest jednak wyjątek…

    Alberich Megres. Święty wojownik Delta. Oprócz Siegfrieda jedyny naprawdę groźny przeciwnik jakiego napotykają rycerze z brązu. Bardzo dobrze skonstruowany antagonista. kliknij: ukryte  Tak, rzecz jasna kibicowałem temu antagoniście.

    Mimo schematyczności, wiejącej momentami z ekranu przeraźliwej nudy mam sentyment do tego anime. Oceny raczej nie wystawię, zbytnio mieszają się miłe wspomnienie z dzieciństwa i bijące po oczach wady jakie dostrzegam teraz, już jako widz z wyrobionym gustem.

    Co do dziwnego tytułu komcia to… ^^
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 25.06.2012 22:54
    I żyli dłuuuugo i szczeeeń-śliwie
    Komentarz do recenzji "Steins;Gate"
    Dałbym 10/10 gdyby nie zakończenie.  kliknij: ukryte  Osobiście nie lubię happy endów. Wolę niejednoznaczne/słodko­‑gorzkie/smutne, ewentualnie otwarte zakończenia.

    Obok Noeina to już drugie anime które porusza zagadnienia fizyki kwantowej, zahacza o teorię Everetta III. Okabe można porównać do Haruki z Noeina, „obserwatora absolutnego”. Zresztą obie produkcje mają trochę wspólnego, okruchy życia, równoległe światy (w Steins;Gate brakuje efektownych walk rzecz jasna).

    Mimo oceny 7/10 to jedno z najlepszych anime jakie zdarzyło mi się oglądać.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 25.06.2012 14:12
    Re: zawaliste anime
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Jak to mogła zostać? Przecież została – w dodatku specjalistką od amputacji (szczególnie kończyn). Jej moc idealnie nadaje się do tego typu zabiegów.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 24.06.2012 20:38
    Re: zawaliste anime
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Mayu  kliknij: ukryte  Co do  kliknij: ukryte  Dziwi mnie za to i wydaje się kompletnie nielogiczną strategia, jaką główna bohaterka obrała aby przetrwać.  kliknij: ukryte  Ale nie, należy wszystko przedramatyzować, winić cały rodzaj ludzki za paru gówniarzy­‑oprawców. Wszystko w imię ukazania tej całej masakry. Co do openingu zgadzam się ze Slovą. Właśnie między innymi dlatego to anime niezbyt przypadło mi do gustu.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 15.06.2012 23:27
    Re: Code Geyass
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Faktycznie dobre, nawet bardzo dobre. Rzecz jasna po raz kolejny (które to już anime…) nie uniknięto tutaj (nieco) przedramatyzowanego zakończenia. Mimo wszystko finał był choć trochę zaskakujący (to jak zachowała się Taiko na końcu). Nie zgodzę się z tym że główny bohater stał się jakimś „zbawicielem świata”, z tego co ja zrozumiałem – od początku do końca pracował tylko dla siebie. Co do powagi która wkradła się pod koniec – mimo wszystko niemal do ostatniego odcinka mieszała się z komizmem.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 14.06.2012 16:48
    Komentarz do recenzji "Sankarea"
    Okej, wtrącam swoje ostatnie przysłowiowe trzy grosze.

    Podstawową cechą zombi, która jest powszechnie znana to ta że jest to coś nieżywego, martwego co zostało z powrotem ożywione na jakiś czas. To że zostało ożywione nie oznacza że jest czymś żywym, czy lalkę poruszającą się na sznurkach w teatrze nazwiesz istotą żywą, no chyba nie.

    Troszkę to nielogiczne. „Ożywione nie jest czymś żywym”. Pisząc „z powrotem ożywione”, miałeś chyba na myśli – przywrócone do życia? Lalka w teatrze nie posiada własnej świadomości. Zombie w anime posiada. Nieco chybione porównanie.

    Sakarae umarła, jej ciało się rozkłada, że fizjologia jej organizmu nie działa, że nie wytwarza tak jak istota żyjąca ciepła, że gdy nie będzie miała dostarczanej trucizny w postaci liści jej ożywienie zniknie – będzie ona czymś martwym.

    Przepraszam za takie wyrwanie z kontekstu (ominięcie porównania do lalki) ale tym razem sam sobie zaprzeczasz – „będzie ona czymś martwym”. Więc czym jest gdy dostarcza truciznę? Myśląc logicznie – czymś żywym. Czy coś martwego może znowu stać się martwe? To że Rea jest żywa… wynika z twoich własnych wypowiedzi! Zastanów się czasami co piszesz. Co się stanie z tobą jeżeli przestaniesz dostarczać organizmowi pokarmu? Co do wytwarzania ciepła przez istoty żywe, fizjologi, wspominałem już że to dość trudny temat.

    Kiedyś napisałem, że seria ta spodoba się mało wymagającej widowni i chyba ta dyskusja mimo wszystko potwierdza to moje wcześniejsze odczucie. Z tego co widzę to większość osób obejrzała tą serią dla „ładnych obrazków” wyłączając mózg w trakcie seansu :)

    Co w tym złego? Dobrze czasem „wyłączyć mózg” i oglądnąć coś niewymagającego zbytniego myślenia, coś czysto rozrywkowego. Niczego ambitnego po tym tytule się nie spodziewałem. Zresztą przypomnij sobie co pisałem:

    Dla mnie to średniak. Ot odskocznia od trudniejszych, bardziej wymagających anime.

    Przyjemnie za to włączyć mózg w czasie dyskusji.

    Z wyrazami uszanowania
    „Magiczny grzybek”
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 13.06.2012 15:06
    Komentarz do recenzji "Sankarea"
    Fakt, niepotrzebnie łapie za słowa (żywy trup to w końcu właściwie oksymoron). Ale zostawmy kwestie leksykalne.

    -fantazje głównego bohatera związane z całowaniem zombi – martwego trupa, którego kolor, zachowanie i zakrwawienie wskazuje na to że nie żyje


    Żywego trupa. Dziewczyna zombie z fantazji Chihiro mówi do niego (chyba coś w rodzaju „nie zabijaj mnie tylko dlatego że jestem zombie” – jak można zabić trupa?), jakoś nie wygląda na rozkładające się zwłoki.

    - podniecenie się Chihiro gdy usłyszał jak to Sakarea zszywała swoje wnętrzności i składała w całośc
    - rumienienie się w każdym momencie gdy zauważy u Sakarei jakąś cechę zombi jak na przykład zimne ręce


    Jak zszywała wnętrzności nie był podniecony… raczej wytrącony z równowagi? Już sama Rea była znacznie spokojniejsza. Z drugim twierdzeniem też się nie zgadzam. Nie bardzo spodobał mu się rigor mortis który wystąpił u dziewczyny. Postanowił ją ukryć i za wszelką cenę zapobiec rozkładowi – czyli przemianie z zombie w trupa. Co zrobiłby na jego miejscu prawdziwy nekrofil domyśl się sam.

    Motyw z szukaniem umarlaka przez Chichiro ma wiele do rzeczy, pokazuje że jego zachowanie było spaczone już od dziecka (w komediowy sposób ale jednak).


    Trudno się nie zgodzić że główny bohater jest nieco spaczony, a jego fantazje co najmniej chore. Nie podciągałbym tego jednak pod nekrofilię. Myślę że dostarczyłem wystarczającą ilość argumentów.

    Co do cech jakie powinny mieć istoty żywe wkraczamy na bardzo grząski grunt (chyba że ograniczymy się do człowieka).

    Na początku edukacji wszystko wydaje się takie proste, później bach! – bakterie nie aktywne metabolicznie, wirusy, wiriony, transpozony i setki innych przykładów. Żywe to czy martwe? Dodam że sam ukończyłem profil bio­‑chem, ale kiedy to było…
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 12.06.2012 14:27
    Komentarz do recenzji "Sankarea"
    Martwy trup to pleonizm (masło­‑maślane). Przecież zombie to… żywy trup. Nigdy nie spotkałeś się z takim określeniem? Chociażby klasyka gatunku „Noc żywych trupów” operuje tym określeniem. Tak więc proponuje iść do łazienki, przemyć oczy i jeszcze raz przeczytać mój komentarz – nie jestem fanem tej serii, dałem 5/10. Dla mnie to średniak. Ot odskocznia od trudniejszych, bardziej wymagających anime.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 11.06.2012 15:39
    Komentarz do recenzji "Sankarea"
    Też nie rozumiem. Główne zarzuty to rzekoma nekrofilia u głównego bohatera. Ciekawe więc dlaczego jednym z ważniejszych wątków jest kliknij: ukryte  Pytam się, gdzie tu nekrofilia? Bardziej odrażający wydaje się tatuś­‑pedofil i jego chora obsesja na punkcie córki.

    Nie moje klimaty, przyciągnęły mnie raczej kontrowersje wokół tego anime. Mogło być gorzej. Całkiem fajny op, całkiem fajna komedia ecchi, całkiem inne spojrzenie na temat zombie, całkiem 5/10.
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 5.06.2012 18:04
    Rewelacja
    Komentarz do recenzji "Uchuu Kaizoku Captain Harlock: Outside Legend - The Endless Odyssey"
    Na trailer Captain Harlock: Outside Legend natrafiłem przypadkiem na DVD, wydanego przez Geneon anime. Tytuł od razu mnie zainteresował… wniosek – muszę to zobaczyć.

    Początek niezbyt mnie zainteresował, akcja nabiera tempa dopiero po kilku odcinkach. Ale im dalej – tym lepiej. Główny bohater może nieco drażnić. W moim odczuciu kreacja głównego bohatera jest nieco zbyt „sztywna”, Harlock – legendarny pirat, zawsze honorowy, pozbawiony słabości, niezniszczalny, niepokonany na swoim kosmicznym galeonie „Arcadia”. Uwielbiam prozę Lovecrafta, dlatego bardzo spodobał mi się przeciwnik z jakim przyszło zmierzyć się bohaterom – koncepcja prastarego zła, czającego się gdzieś w otchłaniach kosmosu, gdzieś gdzie człowiek nigdy nie powinien się zapuszczać, zła które wymyka się wszelkim wyobrażeniom. Szkoda że właściwie od początku było wiadomo kto wyjdzie zwycięsko ze starcia…

    W natłoku nowych produkcji, dawno nie widziałem tak archaicznych projektów postaci. Czy to przeszkadza? Bynajmniej nie mnie. Taką charakterystyczną kreskę pamiętam z dzieciństwa, kiedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy że to co oglądam to anime. Wszystko i tak zostało wzbogacone o trójwymiarowe efekty komputerowe, dlatego ujęcia statków, starcia w przestrzeni kosmicznej robią wrażenie. Muzyka jakoś szczególnie nie zapadła mi w pamięć, a zawsze zwracam na ścieżkę dźwiękową w anime szczególną uwagę. Należy jednak przyznać że opening i ending są bardzo dobre.

    Fabuła, postacie, przeciwnicy, cała wizja świata przedstawionego w tej produkcji tworzy niepowtarzalny klimat, a mogłoby się wydawać że taka mieszanka wybuchowa (space­‑opera, piraci, prastare zło, zombie) absolutnie się nie sprawdzi. Gorąco polecam to nieco zapomniane anime.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 30.05.2012 01:29
    Subiektywny obiektywizm
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z"
    Pozostaje kwestia oceny ogólnej. Mimo całego mojego narzekania bardzo Dragon Ball Z lubię i z chęcią wystawiłabym tej serii wysoką ocenę. Niestety, podsumowawszy to, co napisałam, byłoby to zwyczajnie nieuczciwe wobec czytelnika. Wiem, że wielu czytających tę recenzję widzi Dragon Ball Z przez różowe okulary nostalgii, ale niestety system Tanuki nie przewiduje oceny za „zasługi na polu propagowania mangi i anime”. Już w czasach swego powstania Dragon Ball Z nie zachwycało pod względem technicznym, a niedoróbki fabularne i charakterologiczne były widoczne gołym okiem. Coś musi w tym być, skoro dokonało rzeczy dla innych serii niewykonalnej, ale niestety takie zasługi nie mieszczą się w tabelce.


    Czytanie ze zrozumieniem to taka trudna sztuka? Nie znalazłem w całym tekście ani jednego słowa które obrażałoby fanów DBZ, autora anime czy też samo anime. Wady i zalety są moim zdaniem uczciwie wypunktowane, a każda recenzja jest poniekąd subiektywnym spojrzeniem na poddane ocenie dzieło.

    Ale cóż, to tylko moja subiektywna opinia. Ja przynajmniej nikogo nie obrażam, natomiast ty obrażasz autorkę recenzji. O ironio, każdy rozsądny człowiek dostrzeże więcej obiektywizmu w przytoczonym fragmencie recenzji, niż w tym steku wyzwisk pod tytułem „DO AUTORA recenzji”.

    zieew idę spać
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 28.05.2012 18:42
    Re: hmm
    Komentarz do recenzji "Vampire Hunter D: Żądza krwi"
    Komentarz stary jak świat ale jakoś nie mogę się powstrzymać od odpowiedzi (bo dla mnie to niemal profanacja).

    Bez wyrazu, bez polotu? Anime wręcz unikatowe. Wampiry, gotyckie budowle, zamki, a obok tego nowoczesne technologie i momentami elementy westernu. Mieszanka zdawałoby się nie do strawienia – a jednak klimat, kreska, postacie i dynamiczna fabuła nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Muzyka także trzyma wysoki poziom (szczególnie pod koniec filmu).

    Może warto dać drugą szansę, i przed seansem „a to zrobić pranie, a to kolację naszykować, a to uprzątnąć pokój” i oglądnąć całość bez niepotrzebnych przerw?
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 28.05.2012 18:23
    Komentarz do recenzji "Hellsing Ultimate"
    Fabuły nie zrozumiałam. A jak czegoś nie rozumiem, to znaczy, że to coś jest bardzo wgłębione w historię, religię i politykę, lub po prostu bardzo mądrze się prezentuje.


    Fabuła ani wybitna, ani ambitna. Pisałem jeszcze jako niezalogowany: „Fabuła? Tonie w krwisto­‑czerwonej zalewie. Odnoszę wrażenie, że jest tylko pretekstem do ukazania coraz większej i większej masakry”. I chyba tak właśnie jest. Co faktycznie wcale nie przeszkadza w „miłym spędzeniu czasu podczas oglądania”.

    No i wielki plus za zrobienie z Seras prawdziwego wampira – czego brakowało w poprzedniej odsłonie Hellsinga.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 25.05.2012 14:31
    Komentarz do recenzji "Mushishi"
    Dokładnie, każdy odcinek ma inny ending, a właściwie specjalnie skomponowany, odrębny temat muzyczny. Mnie najbardziej przypadł do gustu Yama Nemuru (ep 11). Muzyka rzeczywiście często się powtarza, najbardziej wpadają w ucho cztery utwory – Mushishi no Theme, Mushi i Kehai oraz Kodou (pojawiają się gdy akcja nieco przyśpiesza). Są to chyba najczęściej pojawiające się w Mushishi utwory.

    Ciężko rozróżnić resztę ścieżki dźwiękowej (43 utwory, nie licząc openingu), co wraz z uproszczonymi modelami postaci drugoplanowych i powolną akcją sprawia że anime może wydać się bardzo monotonne, nudne – właśnie dlatego nie każdemu się spodoba.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 21.05.2012 18:08
    Bez przesady.
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Końcówka rzeczywiście wzruszająca, chociaż ja osobiście wyciąłbym z ostatniego odcinka to całe rozdanie dyplomów. W całej serii elementy komediowe momentami drażniły zamiast bawić, tak samo jak niektóre z postaci. Historia przedstawiona w tym anime wzbudza wiele uczuć, smutek, nadzieję, szczęście – tak, każdy ma drugą szansę. Dla mnie to troszkę naiwne, ale mimo to piękne. No i pokusiłem się o oglądnięcie niektórych odcinków/fragmentów dwa razy pod rząd. Dla mnie mocne 8/10.
  • Avatar
    A
    BlaXk Magic Mushroom 1.05.2012 21:16
    Te pościgi, te wybuchy!
    Komentarz do recenzji "Crystal Triangle"
    Forbidden Apocalypse Crystal

    W poszukiwaniu tego jakże rzadkiego anime, swoistego ewenementu, wręcz objawienia przyszło mi przemierzać forbidden otchłanie ruskich torrentów, podejrzanych stron internetowych – i muszę przyznać że opłacało się.

    Zgodnie z sugestią zawartą w recenzji uzbroiłem się w chipsy, odpowiedni trunek i… młodszą siostrę (z którą od czasu do czasu oglądam co głupsze anime np chivas 1­‑2-3, czy CG). Seans zagwarantował niesamowitą wręcz śmiechawę. Trzeba przyznać że sam tytuł ma symboliczne znaczenie:

    Forbidden a jakże, tworzenie tak bezsensownego, absurdalnie głupiego, kiczowatego anime powinno być zakazane. To delikatna sugestia od twórców, a może ten przekaz od samego Boga będący osią fabuły?
    Apocalypse dokładnie, oglądając ten tytuł obserwujemy swoistą apokalipsę. Tajna organizacja rządząca Japonią, CIA, KGB (z wnukiem Rasputina na czele), prastara rasa z planety Nemesis oraz kawaii kapłanka tejże rasy oraz główny bohater – hybryda Jamesa Bonda, Indiany Jonesa, Goku z DBZ i Bóg wie czego jeszcze…
    Crystal krystalicznie czysty idiotyzm, debilizm i co tam jeszcze chcecie.
    Triangle cholera, nic mi do głowy nie przychodzi, tracę wenę…

    Ach to końcowe przesłanie i jego porażająca głębia… będzie nad czym rozmyślać w czasie bezsennych nocy. Zaprawdę, parafrazując zakończenie Crystal Triangle, Kamishiro, główny bohater dźwiga ogromny ciężar na swoich barkach – jest głównym bohaterem najidiotyczniejszej produkcji w dziejach japońskiej animacji.
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 23.04.2012 16:40
    Re: Code Geyass
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Nazwanie CG "Code Geyass jest co najmniej pejoratywne, nie żebym jakoś szczególnie kochał tę serię.

    Po prostu wkurza człowieka porównywanie wszystkiego do CG, tak jakby to był jakiś wyznacznik czy dana seria jest dobra czy zła. Pewnie właśnie dlatego inne produkcje „czerstwieją”. A CG i Sunabozu chyba mają niewiele ze sobą wspólnego, wnioskując z recenzji (mogę się mylić, CG widziałem, a Sunabozu dopiero zamierzam obejrzeć). CG tutaj, CG tam, aż strach otworzyć lodówkę, żeby przypadkiem nie wyskoczył z niej Lancelot Albion i Suzaku „sarenka bambi” Kururugi wraz z Lulusiem.

    Wracając to Sunabozu, szkoda by było gdybym zawiódł się na tym anime po takich rekomendacjach w komentarzach (tak jak to było w przypadku nieszczęsnego CG), zwłaszcza że bardzo lubię takie klimaty.

    ps Code Geyass, hehehe. Code Geas od dzisiaj dla mnie nie istnieje (a raczej istnieje pod inną nazwą).
  • Avatar
    BlaXk Magic Mushroom 22.04.2012 08:52
    Code Geyass
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Gnojenie CG to rekomendacja dla tego anime? CG jest be, więc dlatego warto obejrzeć Sunabouzu?