x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Na razie oglądam bo seria się ładnie prezentuje i technicznie jest dopracowana, a klimat motorsportu jest fajnie pokazany (i też w sumie dawno nie oglądałem nic o samochodach w anime). O ile bohaterka za bardzo nie zniechęci mnie swoją osobą to może obejrzę to do końca.
Koniec końców to chyba najlepsza kinówka do tej pory, ale w sumie kinówki w przypadku OP nie mają większego sensu (m/a i tak są już mega rozbudowane) więc jest to totalnie opcjonalny seans. Ale myślę że osiągnęli swój cel uczczenia tych 25 lat, udana laurka.
Seria sprawia wrażenie, że ktoś miał pomysł na coś większego ale coś mam czutkę że więcej możemy już nie dostać…
2. Grim ma głos Dimple/Ekubo czyli Akio Otsuki – na propsie!
Na razie jest spoko: OP protag, ładne kobitki, dynamiczna i fajna grafika i nawet wesołe to. Tylko pytanie czy ta formuła się sprawdzi na dłuższą metę, bo czuje że to będzie wtórne.
Re: 1
Jest dziwnie ale intrygująco – od czasu do czasu trafiają się takie absurdalne serie i potrafią wciągnąć i właśnie za to kochamy anime :) Ewidentnie jakiś fan pociągów chciał zrobić o nich serię, ale trzeba było jakoś dodatkowo zachęcić widzów? Z drugiej strony w Japonii pociągi to temat tak powszechny że aż dziw że tak mało jest serii o tej tematyce – od czasu Rail Wars! z 2014 nie kojarzę nic takiego… Kabaneri nie liczę bo to coś innego.
Obejrzałem z ciekawości i chyba będę oglądał dalej – ładne to nawet, tylko pytanie czy ta formuła się sprawdzi i czy ten poziom absurdalności nie będzie na dłuższa metę męczący.
Re: W tyglu delikatnie zmieszane - smutek i nadzieja.
Podtrzymuje zdanie że to jedna z fajniejszych serii sezonu, takie troszkę inne spojrzenie na temat „zaklinaczy” chowańców i isekajów ( kliknij: ukryte choć tutaj akurat motyw „głosu w głowie” wydawał się trochę na siłę, no chyba że w dalszej części historii nabiera znaczenia). Było i smutno i wesoło (choć generalnie jest to dosyć optymistyczna seria wydaje mi się). Seria to takie trochę odwrócenie kliszy gdzie protag ma OP moc i wszystko mu wychodzi – tutaj bohaterka krok po kroczku parła do przodu, ale dawało to sporą satysfakcję jak już „klikło”.
Ciekawe czy będzie ciąg dalszy, końcówka mnie zaintrygowała.
PS: A co się stało z myszą?
Seria powinna się skupiać na podróży bohaterów do ich celu i ich przygodach, obecny wątek miał chyba z założenia wprowadzić coś trochę innego, ale widać już po reakcjach ludzi że ostatnie odcinki nie zachwycają, mimo że w teorii przecież seria ani się nie pogorszyła jakościowo ani przecież nie zmieniła jakoś bardzo charakteru. Chyba trzeba przez to po prostu przebrnąć.
Re: Doroka
Generalnie dalej się to fajnie ogląda choć widać wyraźne odejście od „drobnych incydentów z goblinami” i takiego trochę „przyziemnego” podejścia do tematu przygód do bardziej „epickich” wydarzeń. Mówiąc inaczej seria z lekko brutalniejszego, bardziej wyrobniczego i „realistycznego” podejścia do tematu „przetrwania w lochach”, staje się trochę takim generic fantasy z wybuchami i potworami tygodnia. Sam Orcbolg niestety też traci jako bohater bo z pomysłowego bohatera który wygrywał kombinowaniem i przygotowaniem, dostajemy takie już trochę power fantasy z czarami i wyżynaniem goblinów na potęgę.
Niemniej to seria ciekawa, nie wiem czy takie było założenie ale wydaje mi się że trochę taka w stylu anime sprzed jakiś 30 lat (czasem taka trochę naiwna, czasem zbyt bezpośrednia, czasem zbyt głupkowata), ale uważam seans za udany, mimo że brakuje konkluzji (mam nadzieje że takową dostaniemy). 7/10
Odc 11.
Kolejny motyw, że wszyscy stoją jak barany i tylko czekają co zrobi kliknij: ukryte Itsuki drąc się tylko „nie, nie rób tego”. Tak ja wiem że scenarzyści za wszelką cenę chcą żeby kliknij: ukryte Rishia błysnęła (choć to chyba jedna z najnudniejszych i nijakich postaci w ekipie „Tarczy” i w ogóle całej serii), ale można to było zrobić o wiele lepiej. Takich kwiatków jest więcej gdzie bohaterowie zachowują się jakby im nagle odcięło myślenie/umiejętności…
A motywacja kliknij: ukryte buntu „bohaterów” jest mocno na siłę… kliknij: ukryte rozpuszczone gnojki robią coś „bo tak” – bo im lala parę razy szepnęła na ucho. Jeżeli chcieli przedstawić „wyrachowaną” manipulantkę do wyszło im to strasznie płytko, no chyba że Melty/Bitch ma jakieś nieujawnione moce prania mózgu. Strasznie są nieprzekonujący w swoich „motywacjach”, wygląda jakby cały arc z „pojednaniem” był zrobiony totalnie na siłę żeby dodać sztuczne poczucie ponaglenia (bo nadciąga Fenix/bo jak się nie pojednają to kura skopie im tyłki).
Generalnie chyba rozumiem o co chodziło twórcy kliknij: ukryte bezsens wojny, krytyka nacjonalizmu, ale po prostu za dużo mieliśmy tu motywów i postaci które rozmywały niepotrzebnie fabułę – może to kwestia chęci „dojenia” tego IP? Zgodzę się też z tym, że samo wytłumaczenie mocy Tytanów było słabe – kliknij: ukryte w skrócie można założyć, że był sobie taki pasożyt/plot device który wszystkie te moce sobie wyewoluował. Swoją drogą ciekawe dlaczego nikt otwarcie nie stwierdził, że wszystkie problemy przez tą galaretę xD. No ale umówmy się że sama idea Tytanów przeczy najprostszym prawom fizyki i biologii – jest to czyste science fiction i nie ma się w to co za bardzo wgryzać.
Ostatecznie o wiele rzeczy można się spierać, część rzeczy myślę można wytłumaczyć – ale parę osób już przede mną całkiem sprawnie podsumowało pewne kwestie. Dla niektórych seria będzie świetna, dla innych godna jedynie krytyki choćby za to jak była rozwleczona. Dla mnie był to jednak przede wszystkim dobry akcyjniak z paroma zapadającymi w pamięci scenami (głównie pierwsze sezony) i świetną muzyką, który towarzyszył mi przez kawał czasu spędzonego z japońską animacją. Myślę że w ogólnym rozrachunku mogę temu dać takie 7/10.
Re: Ep12