Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

blob

  • Avatar
    A
    blob 15.02.2016 23:34
    Odc. 19
    Komentarz do recenzji "Kidou Senshi Gundam: Tekketsu no Orphans"
    Uff, już myślałem, że mi  kliknij: ukryte . Na szczęście skończyło się na strachu :P
  • Avatar
    blob 14.02.2016 21:52
    Re: Seria dla namłodszych
    Komentarz do recenzji "Musaigen no Phantom World"
    No weź, co trzecie anime tak właśnie wygląda :P
  • Avatar
    blob 14.02.2016 21:44
    Komentarz do recenzji "Utawarerumono: Itsuwari no Kamen"
    No i to jest sedno sprawy. Gra to gra, w grze rozwlekłe budowanie relacji między postacami zazwyczaj wychodzi, w anime niepotrzebnie zabiło tempo akcji. Czekanie z odcinka na odcinek aż wreszcie coś „ruszy” skutecznie zabiło we mnie entuzjazm. Zresztą bądźmy szczerzy, co ta błazenada wniosła? Jakoś potrójnych serduszek nad głowami żeńskich (męskich też?) postaci nie widzę jak na nie „klikniesz”, jeśli wiecie o czym mówię…

    No i najgorsze jest to, że jak zwykle braknie czasu i będziemy mieli rushowaną końcówkę…
  • Avatar
    blob 14.02.2016 12:18
    Komentarz do recenzji "Utawarerumono: Itsuwari no Kamen"
    W sumie nie. „Perfekcyjna” postać też pogrążyła niejedno anime czy inne dzieło. Niestety w przypadku Utawarerumono mam inne podejście. Od tego typu serii oczekuje bohatera przynajmniej takiego jak Hakuoro (nawet jeśli oznaczałoby to kalkę pierwszej serii), albo przynajmniej ciekawego. A Haku nawet nie jest „pospolity”. Haku z każdym kolejnym odcinkiem udowadnia mi, że ciekawy nie jest. Po prostu.

    Wychodzi na to że już chyba lepiej by dla mnie było jakby głównym bohaterem był Oshutoru…
  • Avatar
    A
    blob 13.02.2016 23:49
    Komentarz do recenzji "Utawarerumono: Itsuwari no Kamen"
    Niestety, to na co z początku przymykałem oko zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać. Haku jest lansowany na bohatera typu „nie wiem co w nim jest takiego, ale ludzie lgną do niego jak ćmy do lampy”. Tyle, że im dalej w las tym ciemniej i mnie jako główny bohater zaczyna on coraz bardziej drażnić. Cały czas czekam na jakieś jego „momenty”, ale jego brak charyzmy, flegmatyczność i nijakość zaczynają mi już doskwierać. Po prostu brak tu wiarygodności, bo ludzie pokroju Haku po prostu z natury nie przyciągają do siebie innych ludzi, a otaczanie go na siłę tą całą ekipą „nakama” odbiera serii wiarygodności. Autorzy wciskają nam na siłę założenie, że Haku jest kimś wyjątkowym i choć próbuje, to jakoś nie potrafię się tego doszukać poza oczywistością, że „bo tak chcieli scenarzyści”. Nie wiem co twórcy próbują nam sprzedać… Jeśli jest to jakiś element układanki, to szacun… jeśli nie, to słabo. Dodatkowo seria bombarduje nas ciągłymi gagami. Byłoby to zapewne ok, gdyby nie fakt, że jest tego za dużo. Serii, w której jeśli już dzieje się akcja to jest ona poważna po prostu nie przystoi takie żąglowanie nastrojem, w tych ilościach. Przynajmniej ja czegoś takiego nie akceptuję.

    Nie, nie mówię że seria jest zła. Ogląda mi się ją przyjemnie. Po prostu nie podoba mi się momentami jej konwencja. A może po prostu za dużo sobie po niej obiecywałem po pierwszej serii?
  • Avatar
    blob 8.02.2016 18:34
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    @Nick
    Świetnie napisane. Sam bym chyba tego lepiej nie wystukał :)

    A jeszcze dodam @Koogie apropos lootu. Według mnie akurat zgrabnie jest to w serii przedstawione. Loot nie „wypada” z potworów tylko to jakieś trudniej dostępne przedmioty, które są wymieniane w mieście np. ząb rzadkiego zwierzęcia w naszyjniku goblina. Jeśli mówimy o realizmie, to dam przykład: czemu skóry wapiti w Ameryce były tak cenione w 18 wieku, skoro to tylko skóra ze zwierzęcia? Odpowiem: bo ciężko je było zdobyć. I o ile z goblinów mamy bibeloty (stąd dosyć niska cena), to i tak są coś warte, bo tak jak 18­‑to wieczny arystokrata nie „zrobi” sobie futra, tak Wieśniak A nie pójdzie do lasu, żeby sobie zdobyć naszyjnik z rzadkich zębów kotołaka. Woli zapłacić. A jeśli chodzi o bronie z potworów: może są na tyle prymitywne/nieporęczne/zawodne, że ludzie nie mieliby z nich pożytku?

    Słuchaj, przedstawiasz solidne argumenty, ale tak jak Nick wspomniał, te argumenty raczej oparte są o twoje wyobrażenie o serii niż o to o czym ona faktycznie jest. Seria to faktycznie hybryda i moim zdaniem bardzo dobra… w te 4 odcinki zrobiła więcej dla mojej imersji w świecie, niż SaO przez dwa sezony (a żeby było jasne SaO mi się podobało). Też mam myśli w stylu „a czemu tak, a nie inaczej”, ale seria na tyle mi się podoba, że o tym nie myślę za długo…
  • Avatar
    blob 7.02.2016 20:45
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Fakt, serii prędzej czy później przydałby sie jakiś „power­‑up”. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że po prostu „kibicuje” bohaterom, bo bardzo lubię historię od zera do bohatera, ale nie w sensie shounenowym (bo to było by zbyt łatwe :P), dlatego chcę żeby coś od życia dostali. Fajnie by było jakby na którymś etapie historii zaczęli dokonywać rzeczy wielkich (oczywiście „tempo” ich rozwoju powinno być racjonalne). Jednak jeżeli takiego swoistego „przebudzenia” nie będzie to też nie będę narzekał, bo Grimgar ogląda mi się przednio.

    Nie mogę się natomiast zgodzić z twoimi zarzutami do tej serii. Zacznimy od tego, że przystajesz przy „zasady świata MMO”. A skąd my właściwie wiemy, że to jest świat MMO? Wiemy tylko, że „normalne” nastolatki trafiły do świata fantasy. Mechanika świata jest umowna, jak w każdym japońskim anime fantasy (bo z 90% czerpie z gier). W średniowieczu ludzie też się skrzykiwali w cechy (gildie/party) btw. Zresztą moim zdaniem nie ma co się czepiać mechaniki świata, bo nie o tym jest ta historia. Historia jest o przetrwaniu w takim świecie i relacjach między postaciami. Czemu nie znajdą sobie innej roboty jest trochę poruszone w najnowszym odcinku, na razie bohaterowie stwierdzili, że będę ciągnąć wózek. To trochę tak jak ze zmianą pracy: niby g*wniana, ale dopóki nie będziesz miał pewności iż możesz pozwolić sobie na zmianę, nie zwolnisz się z niej (no chyba, że puszczą ci nerwy…). Bohaterowie są zagubieni, zaczęli od tego i będą przy tym trwać, bo boją się zmian (albo coś podświadomie każe im to robić, tego jeszcze nie wiemy…). Zresztą umówmy się, to trochę by było tak jakby zrobić film o podboju dzikiej Ameryki, w którym traperzy postanawiają zostać ogrodnikami. W sensie autorzy opowiadają historię o grupie „adventurers”, więc nie będą opowiadać o tym jak zostają kucharzami czy kelnerkami (nawet jeśli miałoby to być tylko chwilowe zajęcie). A to, że seria tak schizofrenicznie operuje tonem? No cóż, życie nie idzie jak po sznurku, czasem dramat może zdarzyć się już na początku drogi…

    Jeśli o mnie chodzi, jak już wspominałem wcześniej, w serii urzekło mnie co innego. Mi właśnie podoba się ta niby­‑slicowa konwencja. Bohaterowie zachowują się naprawdę realistycznie, albo przynajmniej tak, że to co się z nimi dzieje do mnie przemawia. Ot w ostatnim odcinku mieliśmy scenę lekkiego zbliżenia dwójki bohaterów, która bardzo mi się podobała. Była naturalna, wręcz chwytajaca za serce. Jakaż to jest miła odmiana od lwiej części anime fantasy w których na ogół mamy głupawki czy sceny a la komedyjki, a o takich relacjach między postaciami jak w Grimgar nie ma mowy.

    Dla mnie Grimgar jest czymś zaskakującym. To „zwykła” historia fantasy, którą oglądam z większym zaangażowaniem (i przemawia do mnei bardziej) niż w niejednym anime mającym więcej „fajerwerków”...

    Ja zostanę do końca. Nie dlatego, że jest to „brutalniejsza” wizja świata fantasy. Zostanę dlatego, że przez tę parę odcinków losy tych bohaterów stały się dla mnie nieobojętne. W takim stopniu, którego już dawno nie doświadczyłem w serii fantasy…
  • Avatar
    blob 4.02.2016 00:13
    Komentarz do recenzji "Schwarzesmarken"
    Oj tak, moja mama czy babcia wspominają, że to co jest teraz to popierdóły. -25 stopni i zaspy na 1 metr były na porządku dziennym za PRL­‑u… Zresztą pamiętam jeszcze jak za bajtla (czyli nie tak znowu dawno) razem z ojcem zbudowaliśmy całkiem spory fort z lodowo­‑śniegowych cegieł, który trzymał się chyba ze 3 miesiące…
  • Avatar
    blob 4.02.2016 00:08
    Komentarz do recenzji "Schwarzesmarken"
    Naukowo ci tego nie wytłumaczę bo nie wiem, ale wydaje mi się, że chodzi o ich wspólną historię (Oś zła – zawsze to jakis związek historyczny :P) i język. Japończycy mają bzika na punkcie różnych języków obcych, a zwłaszcza angielskiego i niemieckiego. Jesli chodzi o niemiecki to chyba najlepiej widać to w animcach z lat 90­‑tych…
  • Avatar
    blob 3.02.2016 00:22
    Re: Skromne zapytanie do znawców niemczyzny...
    Komentarz do recenzji "Schwarzesmarken"
    Jeśli pytasz na poważnie to tytuł oznacza bodaj „czarny znak/logo/symbol”. Chodzi o tę czarną trupią czachę która jest symbolem naszego Batalionu 666…
  • Avatar
    blob 3.02.2016 00:11
    Komentarz do recenzji "Schwarzesmarken"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    blob 3.02.2016 00:04
    Komentarz do recenzji "Schwarzesmarken"
    Seria należy do uniwersum Muv­‑Luv. Nie wiem czemu pominęli jakieś wprowadzenie np. w serii Muv­‑Luv Alternative: Total Eclipse jest wytłumaczone skąd wzięły się Beta itd. Wydaje mi się, że seria jest stworzona głównie dla fanów. No i niemieckie motywy to już wystarczająca zachęta dla wielu widzów z Japonii. Dla nas z kolei dodatkowym smaczkiem jest, że sporo akcji dzieje się na terytorium Polski (swoją drogą wydaje się iż Japończycy zaczynają nas coraz bardziej zauważać :P).

    Seria do wybitnych nie należy, ale mam pewien sentyment do Eclipse więc i to oglądam. Nawet podoba mi się ten ciężki klimat (oczywiście nie uwzględniając wesołkowatch „barely­‑legal” cycatek) dzieł z tego uniwersum…
  • Avatar
    A
    blob 2.02.2016 23:50
    Komentarz do recenzji "Schwarzesmarken"
    No cóż, zwykle w jakiejś wizji świata X zastanawiam się (i pewnie nie tylko ja) „a gdzie w tym wszystkim jest Polska?”. No to proszę: syf, kiła i mogiła :P Ech… no! Ale chociaż geograficznie dobrze ogarnęli Pomorze i nazwy poprawnie nawet wymawiają :P
  • Avatar
    A
    blob 1.02.2016 01:08
    Komentarz do recenzji "Dimension W"
    Każdy kolejny odcinek udowadnia mi jak dobrze seria jest zrobiona. Choć na razie mamy po prostu dobre anime akcji, to jakość wykonania jest wysokiej próby (oczywiście jak na serię tv). Podoba mi się zwłaszcza warstwa muzyczna, klimat i postacie dwójki naszych bohaterów. Razem z Boku dake i Grimgarem to jedna z moich ulubionych serii tej zimy :)
  • Avatar
    blob 1.02.2016 00:26
    Komentarz do recenzji "Lance N' Masques"
    Pewnie tak. Zauważam tu pewną analogię do anime. Powstaje dużo g*wna typu haremówki, chibi nekomimi lub jakieś inne durne komediowce, które później królują na listach sprzedaży…
  • Avatar
    blob 1.02.2016 00:22
    Re: Odc. 17
    Komentarz do recenzji "Utawarerumono: Itsuwari no Kamen"
    Też mnie to martwi. Te 10 odcinków „błazeństw” odbija się czkawką…
  • Avatar
    blob 1.02.2016 00:21
    Komentarz do recenzji "Gate: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri [2016]"
    A coś tam słyszałem… zdajsie są nawet spore różnice.

    Ale ja zamierzam się odnosić do mangi, bo tylko ją poza anime znam. I jeżeli teoretycznei wzorowali się na mandze: to spartolili. Jeśli nie, to szkoda, bo w mandze ten motyw był fajny…
  • Avatar
    A
    blob 1.02.2016 00:18
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    No żesz!

     kliknij: ukryte  Mistrzostwo, że serii udało się zbudować we mnie taką sympatię do bohatera w zaledwie 4 odcinki. Oczywiście tempo serii wciąż pozostawia do życzenia, ale jeśli w kolejnych odcinkach dalej będziemy mieli takie akcje, to Grimgar zbierze ode mnie wysokie noty, oj wysokie… (które jak zwykle upupi krótkość serii :().
  • Avatar
    A
    blob 30.01.2016 23:51
    Odc. 17
    Komentarz do recenzji "Utawarerumono: Itsuwari no Kamen"
    To było… ciężkie. W tym odcinku wyjaśniają nam wreszcie genezę świata (pozostaje jeszcze parę niewiadomych, ale i tak dostajemy dużo) i muszę przyznać, że było to dosyć smutne. Ale podoba mi się, że seria nabiera tempa ( kliknij: ukryte . Oby seria mnie ostatecznie nie zawiodła…
  • Avatar
    A
    blob 30.01.2016 00:08
    Komentarz do recenzji "Gate: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakaeri [2016]"
    Nie sądziłem, że tak szybko dowalą motyw z króliko­‑wojowniczkami… i jestem zawiedziony. Jeden z fajniejszych motywów w mandze, na który można powiedzieć czekałem z niecierpliwością, tutaj został spłycony do kilkusekundowych migawek. Postać Delilah też walnęli z p^py, zasadniczo to nawet nie wiemy kto to jest (a jej historia była całkiem ciekawa w mandze). Nie no tak to my się nie bawimy… czuje duży zawód. Ogólnie seria wzięła niefajny zwrot. Po pierwszych odcinkach zapowiadało się fajowo, a tu strasznie zaczynają rushować (dziwne, bo materiału jeszcze sporo mają). Wydaje mi się, że końcowe wrażenie po tej serii będzie pozytywne jako całokształt (jeśli odrzucić porównania do materiału źródłowego), ale raczej nie zmieni mojego zdania, że jest to co najwyżej średnia adaptacja…
  • Avatar
    blob 26.01.2016 00:17
    Re: Po 2 odcinkach
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Znajomi tak mówią, niedawno zacząłem oglądać. Trzeba poszerzać horyzonty :)
  • Avatar
    blob 26.01.2016 00:15
    Re: Ep3
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Postów nie da się edytować, więc nie mogłem sobie nic później „dospojlerować” Einsteinie. Możliwość edytowania postów ma tylko moderacja. Pewnie sobie przez przypadek kliknąłeś i nie pamiętasz… Jak napisał sam moderator: trzeba było uważać i nie klikać.

    Zresztą nie chce mi się z tobą kłócić, bo twoje zarzuty są bezpodstawne. Adios!
  • Avatar
    blob 25.01.2016 00:32
    Re: Ep3
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Mam rozumieć, że BLOP to ja? Jeśli napisałeś to dla żartu, to mało przekonująco, jeśli nie to:

    1. Nie wiem że moderacja nie dorwała cię jeszcze za obrażanie mnie, chyba śpi.
    2. Wszystko co trzeba ukryłem.
    3. Skoro jesteś tak czuły na spojerowanie, to chyba masz nie za dobrze pod kopułą gdyż wchodzisz do sekcji komentarzy pod spojlerogennym anime i czytasz ukryte komentarze…

    Jeśli jakimś cudem nie chodzi chodzi jednak o mnie to mimo wszystko radzę uważać na słowa  kliknij: ukryte ...
  • Avatar
    blob 25.01.2016 00:16
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Po pierwsze możemy tu mieć do czynienia z jedną z teorii (sorry nie pamietam nazwy) paradoksu czasu (że dana chwila idzie już swoim biegiem i nawet jeśli zmienilibyśmy przeszłość to w konsekwencji stworzymy inną osobną ścieżkę). A może być ta inna teoria, że coś co się wydarzyło i tak czy siak się wydarzy, bo mamy pętle itd (czyli  kliknij: ukryte ). Taki trochę mind f*ck, a pewnie w praktyce i tak będzie co innego…
  • Avatar
    blob 25.01.2016 00:06
    Re: Ciekawe.
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Fabuła z racji konwencji raczej nie będzie tu głównym punktem nacisku, no chyba, że twórcy przyjęli model od zera do bohatera (ale szczerze wątpie w to, ta seria jest chyba nie o tym). Na chwilę obecną „fabuła” to tylko tło dla bohaterów.

    Ale prawda jest taka, że ja z odcinka na odcinek jestem coraz bardziej zauroczony tą serią. Można powiedzieć „O łał! Jest się czym podniecać… banda nastolatków i ich phroblemy”. Ale dla mnie to jest właśnie siłą tej serii. Jest to chyba najbardziej realistyczne fantasy jakie dotąd widziałem. Serio, chyba nie było jeszcze czegoś takiego: w każdym anime fantasy jakie pamiętam mamy albo od razu bohaterów wymiataczy (wysoki lvl itd, byłem mistrzem gildii gdy to była jeszcze gra itd), albo bohaterów którzy zaczynają od zera, ale szybciutko „łapią” bakcyla. Ledwo wyjdzie taki z wioski i już ubija stada wilków. A to jest prawdopodobnie pierwsze anime w którym ktoś zwrócił uwagę na problem niszczących się ubrań i bielizny. Czy ogólnie życia pod jednym dachem młodych o buzujących hormonach (i nie chodzi mi tu u głupkowate komdiowe pajacowanie). Poaztym bardzo fajnie patrzy mi się na interakcje bohaterów, jest taka „ludzka”, realistyczna. To takie subtelności, piedoły wręcz, ale nigdy nie widziałem chyba czegoś takiego, nawet w seriach typowo „okruchowych”. Elementy fantasy dodają tylko smaczku, bo umówmy się, żyć w świecie fantasy jest trudniej… no ja jestem zachwycony, chyba szukałem czegoś takiego od dłuższego czasu. Fajnie by było jakby poszli z fabułą do „wyższych leveli”, bo chiałbym zobaczyć tę historię od początku do końca, ale wątpie że tak będzie.

    Na koniec muszę powiedzieć, że choć to dopiero trzeci odcinek już zaczynam mieć obawy, które niestety stają się dla mnie standardem w przypadku dzisiejszych animców: że serię czeka „krótka piłka”. Ciężko się dziś angażować w jakąkolwiek serię, skoro można przypuszczać, że i tak będzie upupiona w najlepszym momencie, a bo reklama mangi, a bo nowela wciąż powstaje itd…

    PS: Słuszna uwaga Dorogona – Ranta nie jest głupkiem, tylko się popisuje.  kliknij: ukryte