x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Co by tu powiedzieć.
Z punktu widzenia zasobów ludzkich (sorry za to „korpo”-określenie) to marnotrastwo. A ta baja przypomina jakąś miernej produkcji (japonską) grę strategiczną, z tą różnicą, że tu paroma kliknięciami myszki nie odbudują armii (no chyba, że użyją „mocy scenarzysty”)...
Deidara z Naruto zapewne zgodziłby się w kwestii sztuki :P
Swoją drogą ciekawe czy wyrobią się z „wyrżnięciem” przyjaciół do końca serii…
Klątwa faktycznie bez sensu, chyba chodzi o to, że działa na tym czego „on używa jako narzędzia” nie co jest „używane na nim jako narzędzie”. Ale co w takim razie mają do tego żywe istoty? Może boi sie „klątwy Isseia” (z Highschool D&D), że z tych co dotyka spadną wszystkie ubrania?
A z innej beczki, dlaczego główny bohater musi być wciąż tak irytujący?
Intryga zaczyna robić się coraz ciekawsza, w tej chwili zaczynam już nawet głównego bohatera podejrzewać…
A szkoda, bo potencjał nawet w tym jest…
PS: kliknij: ukryte Albedo ma zarąbczastą zbroję :P Ale Momo mógł jej dać chociaż kogoś stłuc. Hmm, może w następnym odcinku?
Szczerze muszę przyznać, że drugi odcinek troszkę mnie zawiódł. Potwierdzam główny zarzut do serii, iż tempo prowadzenia akcji trochę kuleje (za dużo gadaniny), a to „integrowanie się” ze strażnikami trochę mnie drażni. Niby ma strugać poważnego Overlorda, a trochę za spora ta marchewka na kiju (za dużo chwalenia i słodzenia). No nic, końcówka zapowiada, że wreszcie coś zacznie sie dziać. Oby!
Re: Po drugim odcinku
Re: Po drugim odcinku
10/10. Swoją drogą przydałaby się jakaś taka niepoprawna politycznie seria…
Swoją drogą te porównania z Akame ga Kill! chyba nie są bezpodstawne…
Natomiast fakt, to że mamy tak nietypowego bohatera już jest dużym plusem, a zaciekawił mnie też motyw, że jedną z zasad jego gildii było „avatar nie‑człowiek”. Wreszcie coś świeżego, a nie elfy ze skrzydełkami…
Moją uwagę zwróciło też kilka elementów które widzimy na początku np. główny bohater stojący wraz z innymi kumplami z gildi (zwróccie uwagę na ich design :P, same „dziwadła”). W OP zaciekawiły mnie postać czarnego‑rycerza kobiety (fajny design) oraz „etapy rozwoju” naszego bohatera. Ciekawe czy pokażą to w formie retrospekcji…
Wiem, ze zachwycam się na wyrost, ale seria naprawdę trafiła w moje gusta. Czasem mam tak, że cieszę się jak dziecko widząc taki „napakowany” klasyczny świat fantasy niczym z jakiegoś RPG D&D. Niby coś tak prostego, a jednak wvrew pozorom ze swiecą szukać w anime takiego klasycznego fantasy w stylu zachodnim (bo zwykle japończycy dodają jednak za dużo od siebie, jeśli wiecie o czym mówię)...
PS: Uwielbiam ten motyw z chwytaniem ogonem przez Mię za łeb „darling'a” :P
[trzyma kciuki za więcej kemono, monster girls] :]