x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Pytanie za tysiąc punktów
Re: I znowu to samo...
Re: I znowu to samo...
Ale tak pozatym pomijając całą komerchę i nastawienie na merchendising to muszę powiedzieć, że ta seria jest zaskakujaco sympatyczna w warstwie obyczajowej, a nawet humorystycznej. I mimo wszystko jest to seria oryginalna, nie przypomianam sobie żebym w tej formie, z takim wymieszaniem motywów idole/muzyka/nekomimi(furry/kemono?)/super deformed/3D/2D, spotkał się wcześniej. Perfekycjnie sympatyczna seria na zrelaksowanie się i jak dla mnie chyba największa niespodzianka sezonu, bo w życiu bym się nie podejrzewał o to, że spodoba mi się seria o muzycznych idolach…
I znowu to samo...
Po scenie „o zapomniałam powiedzieć, nie możesz krzywdzić cywili” myślałem, że z miejsca drop‑nę tą serię, ale postanowiłem dać jej jeszcze jedną szansę. Ale naprawdę nie wiem czy zdzierżę kolejnego bohatera z którego na siłę robi się idiotę…
Grafa, klimat, muzyka, sceny akcji, animcja nie są złe, ale wszystko rujnują mi wątki school life i obyczajowe (plus lekkie zajawki boys love?). Dlaczego do k* nędzy Japończycy 3/4 anime muszą mielić razem ze szkolnymi mundurkami? Czy aby seria do japońskiego widza „trafiła”, żeby stworzyła z nim więź emocjonalną, na serio musi mieć szkolne mundurki? Oni chyba mają tam jakąś ustawę czy zbiór norm, które muszą byc przestrzegane aby opinia społeczna dane anime zaakceptowała (tak wiem, magiczna formuła sprzedaż dvd/blu‑ray).
Ech…
Ale o dziwo rozumiem twoje zarzuty wobec Fate i sęk w tym, że masz rację. Seria faktycznie się miota, ale dla mnie nie byłoby to takie złe, gdyby nie te ciągłe moralizatorskie gadki‑szmatki. A Archerem to już naprawdę rzygam, dlaczego on cholewa dostaje tyle czasu antenowego?
A tak wogóle to ile razy jeszcze ten cały Shiro będzie musiał dostać wpieprz/prawie zginąć zanim scenarzyści wreszcie się zlitują i zamienią (chociaż w części, w końcu historia ma depresyjny wydźwięk) szlachetne wartości, którymi się kieruje, w czyn (bo do tego chyba seria zmierza co nie? Czy nie? Czy wszyscy będą smutni, bo to taka tragiczna historia?).
Na szczęście nąstepny odcinek wynagrodził mi ten szajs, bo był to chyba jeden z najlepszych w Stardust Crusaders…
No, ale niestety po przerwie seria to wciąż głównie blablabla o samorealizacji, wartościach którymi się kierujemy i ludzkich słabościach, co dla mnie jest rozczarowujące, bo choć Faty znane się z takich dywagacji to co za dużo to niezdrowo.
PS: Chociaż zwrot fabuły fajny…
Co w związku z tym? A nic, pozostawiam to przemyślenie sobie i Wam, tak żeby sobie podumać…
Rzucę okiem na pierwszy odcinek, ale jest to seria z kategorii tych, które już na wstępie mają u mnie dużą dozę braku zaufania…
Czy ja jestem jakiś dziwny? :P
PS: Nie bardzo podoba mi się głos szefa Libry. Wdg mnie źle go dobrali…
Re: Wszystko zostanie później logicznie wytłumaczone
A i pardon, żadne tam krycie się, tylko kliknąłem osobę „oczko” niżej :P
Fajny patent z „levelowaniem”. Zobaczymy co będzie dalej…
Miłe
W kwestii grafiki muszę przyznać jedno. Dawno w anime nie widziałem tak pięknie narysowanej przyrody (jeśli chodzi o serie TV rzecz jasna). Podziwiając jak plastycznie zmienia się las w trakcie trwania przygód naszej bohaterki tak się wczuwałem, iż czułem wiatr, letni deszcz czy też rześkość poranka jakbym sam tam był. Tak mocno ta seria potrafiła na mnie oddziaływać. Za to ogromny plus. Szkoda, że leśna fauna, tak jak postaci ludzkie w całości komputerowa, trochę zepsuła efekt (bo o ile ludzie jeszcze wyszli znośnie, to zwierzęta wyszły bardzo sztucznie).
Co się tyczy samej „treści” to faktycznie seria potrafiła się dłużyć, choć osobiście ja nigdy się nie nudziłem. Myślę, że jest to kwestia podejścia. Ktoś oczekujacy porywajacych przgód pewnie się zawiedzie, natomiast ktoś kto liczy na spokojną historię przygodowo‑obyczajową o lekkim zabarwieniu fantasy nie powinien się zawieść.
Był to mój piewrwszy kontakt z Ronją, nie znam pierwowzoru ani żadnej jego adaptacji więc nie mam porównania. Ocieniając jednak samo anime, wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Historie Ronji śledziłem z duża ciekawością a i sama historia miałą bardzo ciepły klimat.
Mimo, że teoretycznie gdzieś przewija się nazwa Ghibli, ta adaptacja przygód Ronji raczej przeszła bez echa. Pozostanie więc rodzajem ciekawostki, swoistą podróżą nostalgiczną dla tych którzy dadzą jej szansę, no chyba, że potencjalny widz skutecznie zostanie znięchecony przez to nieszczęsne CGI. Ja w każdym razie polecam. Nawet jeśli jestem jednym z niewielu komu seria przypadła do gustu.
8/10
Re: Wszystko zostanie później logicznie wytłumaczone
Swoją drogą grafika w zapowiedziach wyglądała lepiej. Nie jest źle, ale wydawało mi się, że będzie to dzieło kategori AA+, a jest raczej bez szału… choć Fullmetalem pachnie na kilometr :D