x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Btw skoro seria tv względem filmu rozszerzyła wątek Rengoku, to można liczyć na to że ulepszane będą też inne wątki.
Na marginesie muszę przyznać że w najnowszym odcinku już przeginali z tym „wykonuje 10 czynności w czasie kiedy demon próbuje mnie dziabnąć”. Nawet jak na akcyjniaki…
Re: MEMEMPU
Re: MEMEMPU
Czyżby to był kolejny przykład serii gdzie świeżość pomysłu rozmywa się gdy przychodzi do wymyślenia fabuły na kilkanaście odcinków anime?
Zresztą nie jest to istotne. Napisałem że seria to średniak i zasadniczo tyle trzeba wiedzieć.
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika blob
Pamiętam że byłem bardzo zdziwiony popularnością anime (fakt, było bardzo ładnie zrealizowane, no ale żeby stać się fenomenem?). Myślę że pokryło się to mniej więcej z tym że ludzie zaczęli się w USA jeszcze mocniej interesować m&a oraz popularnością kanałów streamingowych z anime (Crunchyrolle, Netflixy).
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika blob
Zgadzam się również z Ryuki że demografia nie ma nic do rzeczy, serie np jak Hunter x Hunter wyłamują się ze schematów, użyłem formuły „to jest shouenen więc” żeby zaznaczyć iż seria cechują się znajomą schematycznością, co nie zawsze też musi oznaczać coś złego. Zmierzam do tego że widzę tu dosyć głęboką analizę Demon Slayer pod kątem fabularnym, ale myślę że seria nigdy w to nie celowała. Co więcej sam uważam że elementy obyczajowe (wygłupy bohaterów w przerwach między walkami) są słabe. Dla mnie DS też jest swoistym fenomenem, bo nie ma tu nic czego wcześniej by nie było, a jednak bije ona rekordy popularności (pewne przyczyny tego stanu rozumiem, pewne nie), co nasiliło się jakoś szczególnie po skończeniu pierwszego sezonu (chyba pokryło się to z czasem kiedy w USA pojawiła się manga). Od razu mówię że zwracam uwagę głownie na rynek amerykański, ale podejrzewam że w Polsce jest podobnie.
Zachęcam po prostu żeby spojrzeć na tę serię z większym dystansem. A jeśli się nie da, no cóż, warto ją znać jako pewien odnośnik żeby mierzyć w jakim kierunku idzie anime albo jak bardzo musimy już odpocząć od akcyjniaków :D
Oglądajcie fajerwerki i przestańcie dzielić g*wno na atomy bo od tej serii powinno się oczekiwać paru fajnych „feel good” momentów i rozrywki, a nie głębi oraz przewrotnej akcji. Przecież seria to typowe: „o patrz, będziemy bohaterom rzucać coraz większe kłody (demony) pod nogi: będą straty, łzy oraz momenty triumfu po drodze”.
Osobiście jak nie skupiam się na fabule, bo ta jest płytka a postacie w sumie strasznie denerwujące (sorry ale taki Zenitsu jest częściej irytujący niż śmieszny), ale cieszę się świetnym klimatem, genialnym odwzorowaniem epoki (nawet jeśli podkoloryzowanym) i animacją oraz wzorową realizacją, bo to pokazuje że nawet z prostej jak cep serii można wyciągnąć coś bardzo fajnego jak się postarać.
Weźcie też pod uwagę że seria to dla wielu ludzi pierwszy kontakt z anime/mangą bo np. w USA ta i parę innych serii sprzedażowo miażdży ich rodzime komiksy (bo te to w ostatnich latach straszny syf) – jest mega popularna i przyciąga rzesze nowych ludzi, dlatego jest podnieta i zachwyty, bo zrobiła się z tego wizytówka m/a (czy słusznie – nie mnie oceniać).
Mały spojler: tak, będą się tłuc do końca serii :D
Póki co jest dobrze. Mamy groteskowy, klimatyczny świat, ale nie tak porąbany jak w Dorohedoro. Rysunki postaci są trochę dziwne ale generalnie kreska podoba mi się – trochę nostalgiczna mi akurat przywodzi na myśl klasyczne serie post‑apo z lat 80‑tych i 90‑tych (nie chara design ale bardziej klimat, detale). Nie jest to zrobione na odpierdziel, rysunki potrafią być pełne detali, widać że je „rysowali” a nie „rzeźbili”.
A kiedy jeszcze wpadła muzyczka z PV to już poczułem nawet spory entuzjazm.
Oby tylko nie spadli mocno po „zastaw się a postaw się” pierwszym odcinku jak to bywa w animcach (choć zapowiedzi następnych raczej tego nie zwiastują).
Nie to żeby mnie ta seria jakoś wciągnęła, ale lubię „zamykać temat”.
Bardzo przyjemne anime, zastanawiałem się jedynie czy otwartość Takedy (ciągłe głaskanie Igarashi itd) to coś co w normalnych warunkach nie byłoby uznane za zbyt wiele (zwłaszcza w pracy) ale może kultura pracy w Japonii jest trochę inna. Z jednej strony było to urocze i zapewne wynikało z konwencji (Igarashi wyglądająca jak dziecko), ale przy dzisiejszych „normach” społecznych, no nie wiem…
Tak czy tak grafika trzymała poziom, a seria jest rozbrajająco sympatyczna. Naprawdę godna polecenia jako taki light romans, oczywiście jeśli ktoś lubi serie kliknij: ukryte bez konkluzji, bo ostatecznie ciężko powiedzieć czy Takeda żywi jakieś poważniejsze uczucia do Igarashi, na koniec dostajemy jedynie bardzo zdawkowe stwierdzenie „będę cię dalej chronił” z jego strony.
Gdyby trzymali się głównej fabuły może by coś z tego było, ale seria była przerywana tak kretyńskimi motywami, czy nawet całymi beznadziejnymi odcinkami że ciężko pojąć co właściwie twórcy chcieli osiągnąć… nie mówiąc już o chaotycznym skakaniu pomiędzy komedią, patosem a dramatem. A cała ta Memempu to po prostu nieznośny bachor i nic jej nie tłumaczy.
Mushoku Tensei ma swoje wady, ale jest to jeden z fajniejszych Isekajów i mam szczerą nadzieję że zobaczymy kolejne odcinki (niestety w ostatnim odcinku nic nie ogłoszono odnośnie kontynuacji). Wydarzenia z tego sezonu oglądało mi się śmiesznie, bo równolegle czytałem mangę i tam niektóre sceny (łącznie ze scenografią) czy nawet wydarzenia były inaczej przedstawione (łącznie z zachowaniem/reakcjami bohaterów). Ciekawe skąd te różnice i nie wiem co jest bliższe light novel.
kliknij: ukryte Kolejny arc będzie prawdopodobnie o szkole magii. Niestety jak bodaj Nikodemsky kiedyś wspomniał jest to dosyć specyficzny rozdział, który niestety trochę eksponuje te słabsze strony tytułu: zamiast przygodowego fantasy i podróży przez niebezpieczne krainy będziemy mieli typowe szkolne motywy typu haremy i podrywy, łącznie z dosyć kontrowersyjnym, hmmm, „problemem” Rudy'ego. Kontrowersyjnym bo tworzenie wokół poszukiwań leku na brak potencji osi fabularnej arcu powoduje że seria mocno zbacza w kierunku swojej mniej poważnej strony – po prostu jest to osobliwy kierunek rozwoju wydarzeń, a przecież niektórzy już krytykują serię za dosyć duży nacisk na seksualność bohaterów..
Niemniej dla mnie takie 9-/10.
Perełka.
Na pewno będę serię śledził, mimo że nie jest to moja tematyka…
Tak czy tak cieszę się na kontynuację. Przejście jest bardzo płynne, zaczynamy dokładnie w tym momencie w którym skończył się pierwszy cour. I tym razem nie mamy tradycyjnego OP, po prostu muzyczka leci w tle i oglądamy widoczki. Grafika raczej trzyma poziom, może trochę mniej szczegółowe tła, ale muszę przyznać że ten kontynent ma bardzo ciekawy klimat. Hmm, dosyć oryginalny sposób na zdobycie nowego skilla, nie powiem… no i zakładam że to nie ostatni raz kiedy spotkamy loli‑demonice?
kliknij: ukryte Wyrywając se flaki, mordują ludzi po kilkaset razy, powodują tragedie – no ale przecież chodziło o dojrzewanie i niezrozumienie! I może lesbijską miłość? Ależ piękna historia, zakończona cudowną walką a la Dragonball czy tam Naruto! A pomyśleć że seria słynęła z tego że była kultowym creepy horrorem…
PS: Czy wy też kibicowaliście tej złej bogini żeby ubiła tę niedojdę‑loli? Przepraszam Riiikaaa!!!
Re: Po 12
Myślę że kiedyś, po latach bardzo ciężko będzie mi powiedzieć który shounen był najlepszym jaki oglądałem, bo „big 3” ma naprawdę poważnego konkurenta.