x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: pytanko
Re: Odc. 3
Re: Odc. 3
Odc. 3
Ale mogliby wreszcie pokazać OP :)
A co do Houseki… tak to perełka która powinna mieć kontynuacje.
W pierwszej serii jeszcze przeszkadzało mi to CGI, ale sezon 2 to chyba pierwsza rzecz od czasu Hōseki no Kuni gdzie ten typ animacji w ogóle mi nie przeszkadza. Mimika twarzy to mistrzostwo w tej kategorii. Cos mi się zdaje, że animatorzy dali od siebie jeszcze więcej. Dodajmy do tego dobrą historię i to anime naprawdę może stać się kultowe.
Do tego akurat nawiązałem tak od siebie, nie w kontekście backgroundu bohatera :) Sorry jeśli źle mnie zrozumiałeś.
kliknij: ukryte Niesmaczny detal, o którym mówiłem
No tak, to już degeneracja, chociaż… w kontekście osoby która tak nisko upadła to chyba nie ma żadnych taboo już. Natomiast widzisz, nie wspomnieli o tym fakcie i zaś to pozostawienie widza w pewnej niewiedzy bo… kliknij: ukryte sam zastanawiałem się co właściwie ogląda bohater, bo roznegliżowana babka w łazience to akurat, hmm, ciekawy wybór (w sensie że tutaj chyba ma jakieś znaczenie dla historii, cos więcej niż po prostu ukazanie że to „zwykły” degenerat), ale tutaj nabiera pewnego znaczenia. Bo oto nagle też zaczynasz rozumieć dlaczego rodzinka przyszła do niego z bejsbolem :/
Ale dobra już koniec bo dziele g*wno na atomy a tak naprawdę nie na tym powinna skupiać się uwaga widza. Mamy już pewien obraz bohatera i to powinno nam pozwolić patrzeć na jego przemianę z zaciekawieniem (np. wątek, że tak naprawdę dzięki Roxy przestał się kliknij: ukryte bać wychodzić poza dom, więc jest to dosyć istotny krok w jego rozwoju).
Wiem o co ci chodzi (tak myślę), nie chcesz żeby wizerunek tej bardzo dobrze zapowiadającej się serii został spaczony przez takie właśnie momenty. No ale powiedzmy sobie wprost – nie mogą przypudrować pewnych kwestii – żeby zrozumieć (w sensie „skąd się wziął i na czym polega jego dziwność”) bohatera musimy mieć kontekst. Wydaje mi się ze drugi odcinek dobrze ukazuje jakie prowadził „życie” lub „nieżycie”. Ktoś powie „ech typowy Neet, ile razy to już było?”, ale jest to jednak wciąż poważny problem z japońskim społeczeństwie (a coraz częściej także i w innych kulturach) i taki bohater wcale nie jest czymś banalnym. Po raz kolejny też jakiś obraz pokazuje jak w sumie strasznym miejscem dla „ukształtowania” człowieka może być szkoła…
Motyw z Roxy tez może być uznany za niesmaczny i może był niepotrzebny, ale nie bądźmy też znowu purystami.
Odkładając na bok, kolejny bardzo fajny odcinek, nawet trochę wzruszający. Oby tak dalej. Nie mogę się doczekać jak będzie rozwijać się ta historia a nawet trochę ci współczuje, że wiesz co będzie dalej.
Powiem wam, że o wiele bardziej wolę ten styl isekaji gdzie bohaterowie dostają drugą szansę i generalnie są „defektowi” (może być trauma, ale powinna być niebanalna), niż te sztampy z prostymi jak budowa cepa protagonistami…
Re: 9/10
Golden Kamui to seria unikalna, specyficzna (szczególnie jej poczucie humoru). Moim zdaniem komuś kto szuka w anime czegoś więcej nie wolno ominąć tej serii…
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 2 odcinku
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 2 odcinku
kliknij: ukryte Wydaje mi się ze ludzie nie lubią wątku miłości do Emilii bo wydaje się ona „na siłę”. Ot chłop się zauroczył i tyle, taka romantyczna miłość. Ale to coś głębszego, dla Subaru Emilia jest swego rodzaju aniołem który pojawił się w potrzebie (o poza tym jest totalnie w jego typie :P), punktem zaczepienia w szaleństwie nowego świata. Miłuję ja bez względu na jej przywary, a fakt że ma z tym „problem” prowadzi do sytuacji kiedy nie wie jak ma się zachować przy niej (choćby ta scena jego wybuchu z 1 sezonu, gdzie dodatkowo też chodziło o niemożności powiedzenia o swojej zdolności restartowania). Miłość do Rem jest prawdziwsza z punktu widzenia „normalnego człowieka” bo jest bardziej naturalna, szczera. Miłość do Emilii to po prostu coś co Subaru w sobie głęboko zakodował i będzie o to walczył, może nawet jeśli sama miłość podyktowana jest faktem ze „zdarzyła” się kiedy był jeszcze bardzo zagubiony. Zresztą ostatecznie to jego wybór :P
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika blob
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 2 odcinku
Powiem szczerze, że ta scena aż tak mocno na mnie nie zadziałała, pewnie dlatego że Subaru ma większy „bagaż emocjonalny” (albo po prostu bardziej się z nim identyfikuje bo też miałem w życiu wzloty i upadki). My tak naprawdę cały czas nie wiemy dlaczego Emilia jest taka biedna i pokrzywdzona… i na tle Subaru i tego co on przeżył faktycznie wydaje się mazgajowata (trudno nic nie poradzę na to że tak myślę).
Niemniej tak, kolejny doskonały odcinek i tak jak wspomniałeś wątek Otto też fajny. Siłą serii wdg mnie jest to jak buduje inne postacie tzw. towarzyszące. Nawet taki Otto który do tej pory mógł być traktowany jako wątek komediowy staje się kliknij: ukryte kolejnym niespodziewanym sojusznikiem który pomógł się pozbierać Subaru. Re: Zero to nie tylko Subaru, ale cała gama postaci które po prostu da się lubić. Cholewa, nawet Patrasche, jaszczurka która bohaterowi służy za „konia”, to w tej serii waifu :P
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 2 odcinku
Ale dzięki przyda się. Prawda jest taka ze jak oglądałem pierwszy odcinek po prostu patrzałem na te facjaty i miałem takie flashbacki „o to ten synek od katany”, „o to ta laska co podrywa MC i jest rywalką tej niskiej” itp. Prawda jest tak ze nawet nie bardzo „chciało mi się” pamiętać, ale po pierwszym odcinku pojawiło się zainteresowanie. Na zajawce wiedze plemię smoko‑ludzi więc już z automatu mnie kupili :P
Opening zachęca bo pojawia się w nim dużo ciekawych nowych postaci. Kolejne anime w tym sezonie które będę śledził z zaciekawieniem :)
Człowiek oglądał tyle isekajów gdzie jest to traktowane po macoszemu, a tu tak jak mówisz – jeden z najlepszych wstępów od dawna, jeśli nie w ogóle. Fajnie pokazane jak bohater „rozkminia nową rzeczywistość”. Bo większość serii obecnie i tak zakłada ze widz wie o co chodzi wiec się nie patyczkują. Nawet te które uwzględniaj „młodzieńcze lata” bohaterów, tez z reguły jada po łebkach. A takie wprowadzenie pozwala oswoić się z bohaterem, zbudować z nim relacje.
Jak wspomniałem w innym komentarzu na razie za mało wiem o bohaterze. Niby mamy założenie ze był odludkiem i nawet nie umie komunikować się z ludźmi, ale na razie wiemy o tym z jego perspektywy, nie wiemy do końca jak jest naprawdę. Np. może jak nie znam się na psychologii, ale gość nie sprawia wrażenia jakiegoś totalnego dziwadła. No chyba ze to jest ten myk: fakt ze jest dzieckiem pozwoli mu się „nauczyć” życia, bo przecież nikt od dziecka nie będzie oczekiwał umiejętności socjalizowania się…
Technicznie super, warsztatowo very good. Jedynie zmartwiły mnie te paskudne CGI‑aje na początku (policjant i pies), ale później już nie zarejestrowałem nic gorszej jakości… (hmm może, mimo ze to dosłownie pierwsze sceny animca, zmiana była wprowadzona na ostatnia chwile dlatego takie użycie CGI).
Nie zawiodłem się, seria wzbudziła we mnie naprawdę pozytywny vibe, będę bacznie obserwował jak się rozwinie. Gdzieś słyszałem iż pewniakiem są przynajmniej 24 epizody, wiec może i obcinania nie będzie…
Znaczy tak widziałem zajawkę i nawet trailer, ale myślałem ze to jakiś żart. A chyba największym żartem jest ze to coś jest sygnowane jako Crunchyroll Original…
Odnoszę wrażenie że jak ktoś widział już K, to mniej więcej wie czego się spodziewać. Można mówić o czymś jak „styl” GoHands, ale to jest chyba jakaś chamska kalka. Piękne bisze z OP mocami (na dodatek klony, przez kilka sekund musiałem się zastanawiać czy bohater X nie jest bliźniakiem bohatera Y), dwie zantagonizowane grupy (siedziba jednej jest nawet kawiarnia, wzdech…), greckie nazewnictwo, kakofonia kolorów, dialogi na cztery nogi a fabuła płytka jak kałuża. Nawet muzyka ta sama. A wszystko niby ma być wielce stajlisz… swoja drogą że im nie szkoda tracić czasu na te wszystkie rendery, przecież to musi strasznie dużo czasu zajmować a g* wnosi.
Drop.