x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
UWAŻAM, ŻE ABSOLUTNIE KAŻDY KTÓRY INTERESUJE SIĘ FANTASY, MAGIĄ POWINIEN RZUCIĆ NA MUNTO OKIEM
grafika 3d – ręce opadają, ale przynajmniej cała reszta graficznie strawna
walki jak na tego typu serie porażka, nie dość że mechy brodzą to walki są głównie przegadane i użalane, potem pare mach, mach i przeciwnik leży
postaci- oprócz głównego który był nijaki, reszta całkiem, całkiem
wątek miłosny można znależć w openingu bo to co dali w trakcie, taki ni pies ni wydra ,
muzyka i tu małe zdziwienie bo naprawde dobra i zasługuje na tą 8
ogólnie nie odradzam ani nie polecam, niektórym może się spodobać, te anime było wydane w Polsce co uważam za jedną wielką pomyłkie, szkoda pieniędzy
grafika nie jest żła dopracowane tła, ładna kreska postaci potrafi przykuć oko , ale niemal każdy element 3D powodował u mnie pewien syk zniesmaczenia, naprawde czułam się jakbym oglądała modele a nie właściwe mechy
muzyka jest dopasowana do klimatu aczkolwiek opening niczym się nie wyróżnia lepiej już jest z endingiem,
charakter postaci jest tylko zarysowany ponieważ niemożliwością byłoby rozbudować wszystkich przez te 26 odcinków i szczerze się ciese że nie postanowioną przedłużyć tej serii, walki właściwie na zasadzie no to teraz pomachamy sobie mieczem i wystarczy, nie rozumiem sensu paru zwolnień, ale dobra na te walki naprawde czasami trzeba przymknąć oko a nawet i dwa
nie uważam że straciłam ten czas ale cała seria była ostrym zjazdem w dół i na końcu można się było nieco poturbować
dobre ale czy wybitne
co do długości, pare odcinków na dobrą sprawe nie wnosiło nic do fabuły i mozna by z nich zrezygnować gdyby nie to że jednym zcelów tej serii było ukazanie przekroju całej zawiłości ludzkiej psychiki
fabuła nie ma dziur, a jej tempo jest na ogół spokojne , ale nieaż tak żeby widz zaczoł ziewać, a wszystkie wątki są sprwawnie zakończone, może nawet zbyt sprawnie, jak na grupe docelową jest tu troche zbyt dużo oczywistości, widz nie musi się zbytnio wysilać nad całą zagadką gdyż podobnie jak doktor jest prowadzony na sznurku, informacje nie są poprostu przekazywane ale wbijane do głowy często po kilka razy tak dla pewności, jakby autorzy myśleli że z wiekiem człowiekowi coraz mniej chce się używać szarych komórek i tak odebrano mi tęczęść przyjemności
bochaterowi jak na taką ilość odcinków przystało zostali dopracowani pod względem emocjonalnym, ich przeminy , rozmowy, uczucia są przekonywujące tak że czasami można zapomnieć ze to przecię tylko fikcja, i za to drugie dno które sprawia że bochaterowie staja się bardziej realni należy się pochwała, można powiedzieć ze dostaniemy tu studium ludzkiej psychiki, które w tym się nie zatraca sprawiająć że stanie się aż niestrawnie naukowa, ale żeby niebyło tak pięknie to uważam że zamało zagłębiono się w psychike tytułowego potwora, a było tyle okazji, z wszystkich postaci to Johann został potraktowany po macoszemu, jakby uznano że jeśli jest ktoś aż tak zły to mu wystarczy
grafika budzi u mnie mieszne uczucia, tak strasznie przypomina styl zachodni, co z jednej strony trzeba tłumaczyć miejscem akcji, ale ja wolałabym aby aż tak nie odchodzili od kononów anime, poprostu chce wiedzieć ze oglądam anime a nie coś innego a tu tak troche, ale grafika jest naprawde dopracowana widać ze nie oszczędzano przesadnie
opening jesst genialny świetnie podkreśla klimat serii a animacje początkową można uznać za streszzczęnie serii, ending pierwszy też na poziomie drugii już słabiej ale da się wytrzymać, całą reszta muzyki jest prawie niezauważalna i nie wpada w pamięć
nie żałuje że zapoznałam się z tą serią ale to jeszcze nie to co można ocenić na 9 czy 10, czasami czułam że dostałam towar który od samego początku był przeznaczony na eksport
po seansie trzeba się przygotować na lawine wspomnień o rzeczach, ludziach , wydarzeniach które bledną w naszej głowie
troche inne spojrzenie na Kopciuszka w wykonaniu japońskim
Kopciuszek jest biedną i dorą dziewczyną, półsierotą, kiedy jej ojciec udaje się w daleką podróż, dziewcze zostaje pod opieką macochy i staje się służącą we własnym domu spełniając zachcianki swej kochanej rodziny, początkowy odcinek mówi o festiwalu kwiatów na którym każda panna chce olśnić otoczenie, nasza dziewczyna potajemnie wybiera się do miasta , gdzie wpada w małe kłopoty lecz nie musi się martwić gdyż z pomocą przychodzi przystojny młodzieniec który okazuje się póżniej księciem, czy Kopciuszek odkryje jego tajemnice,w co jeszzcze się wplącze, małe intrygi, pojedynki, magia, doprawione humorem tworzą razem przyjemną całośc
grafika już nienajlepsza, choć projekty postaci są przyjemne dla oka a tła zróżnicowane,ale często animacja nie jest płynna, lub postacię zastygają w bezruchu
z muzyką jest lepjiej opening jak i ending zapadają w pamięć , choć również partia skrzypiec w jednym z odcinków sprawja przyjemne wrażenie
o postaciach nie moge powiedzieć ze mają rozbudowany charakter , są raczej schematyczne, co nie przeszkadza ich polubić,
wszystki uproszczenia trzeba tłumaczyć grupą docelową jaką są dzieci jednak i starsi widzowie mogą sięgnąć po ten tytuł przez sentyment, nie będzie to czas całkowicie stracony jednak nie należy oczekiwać cudów , ot przyjemne patrzydło