Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Cyjaneczka

  • Avatar
    Cyjaneczka 4.10.2014 13:17
    Re: o sm cristal
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    poza tym zacnym klasykiem ;) całkiem udany dubbing miały „Ruchomy zamek Hauru i „Sen to Chihiro no Kamikakushi” :)

    Aż potem strasznie szkoda było, że pozostałe wydane u nas pozycje Ghibli wypuszczono już tylko z lektorem albo lektorem dwugłosowym, to zdecydowanie nie to samo :(
  • Avatar
    Cyjaneczka 4.04.2012 10:29
    kadry bezlitosne
    Komentarz do recenzji "Tetsu no Otome Jun"
    Dołączam się do wyrazów podziwu dla tak żelaznych nerwów i opanowania :) mnie już same kadry przerażają – zwłaszcza ten otwierający recenzję, przedstawiający frapującą blondynkę w błękitach – coś absolutnie porażającego.

    Lubię parodie ( może się mylę ale część kostiumów zdaje się nawiązywać designem do zbroi Złotych Rycerzy… ugh… to nie było miłe oku skojarzenie ) ba, lubię nawet filmy/serie o sportach walki, ale są chyba pewne estetyczne granice xD
    Tym większe podziękowania dla recenzenta za ostrzeganie ewentualnych niefortunnych widzów ;)
  • Avatar
    Cyjaneczka 20.03.2012 18:33
    taka drobna errata ;)
    Komentarz do recenzji "Ksiądz 3D"
    która jednak była koprodukcją Francusko­‑Japońską nie Amerykańską ;)

    I niestety ale ta aktorska wersja „Lady Oscar” wyszła dość 'nieszczęśliwie' ( tak, mocny eufemizm :p )... co dziwi tym bardziej, biorąc pod uwagę kto ekranizował a kto się tym razem powstrzymał ;p

    ps: „Priest” w kontekście tej całej plejady nieudanych ekranizacji naprawdę nie wypada najgorzej ;)
  • Avatar
    R
    Cyjaneczka 27.10.2011 12:07
    ach, te wszystkie dane :)
    Komentarz do recenzji "Kagaku Ninja-Tai Gatchaman"
    Miło czyta się do tego stopnia rozwinięte recenzje :) ciekawe spojrzenie i ujęcie tematu w tych wszystkich kontekstach historycznych i kolejnych emisjach na świecie :)
    PS choć ze swojej strony nie dostrzegam nic zdrożnego w takiej wizji urozmaicania sobie emerytury ;p
  • Avatar
    Cyjaneczka 30.07.2011 13:06
    Re: Najgorsze anime! POLECAM!
    Komentarz do recenzji "Hametsu no Mars"
    To jest mniej więcej ta sama liga co „Legend of Duo” = tak złe, że aż wyborne ;D więc jeśli ktoś lubi obserwować z niezdrową fascynacją podobne katastrofy – zabawę będzie mieć przednią ;)
    Być może wspomniany lekarz był potomkiem polskich fachowców w tym zakresie, diagnoza bardzo profesjonalna ;p
  • Avatar
    Cyjaneczka 23.07.2011 18:42
    Re: szokująco drastyczne porównanie
    Komentarz do recenzji "Blood-C"
    Wybacz, ale to było bardzo niefortunne porównanie… znaczy użycie w jednym zdaniu 'moe' i 'Terminator'... niniejszym informuję, że ponosisz pełnię winy za szalenie szokującą wizję którą u mnie owo zestawienie wywołało xD
    PS khem a tak poważniej, podzielam twoje obawy. PPS I tak cóż warto zerknąć na „Blood: The Last Vampire” ( mangę / anime / film aktorski raczej mniej ) tak chociażby dla porównania klimatu czy z zwyczajnej ciekawości ;) a potem proponuję grę w 'znajdź 10 punktów wspólnych poza nazwami własnymi'... ;p
  • Avatar
    Cyjaneczka 23.07.2011 18:19
    Re: żeby te okulary były chociaż przeciwsłoneczne...
    Komentarz do recenzji "Blood-C"
    Cóż, prawdę mówiąc po paniach z CLAMPu spodziewałam się wszystkiego, ale nie koniecznie tego, że skrzyżują „Blood+" z „Kobato”... założenie, że tak powiem karkołomne (tak, eufemizm).
    Już wspomniany „Blood+” miał niewiele wspólnego z pierwowzorem, ale ta osłona w niczym go nie przypomina… Nie bardzo rozumiem czemu produkuje się pod wspólną marką serie coraz dalej odchodzące klimatem od tytułu wyjściowego, zamiast po prostu iść za ciosem – rozbudować i ulepszyć nieco na potrzeby serii telewizyjnej fabułę „Blood: The Last Vampire”.

    Gdyby grupa CLAMP nie serwowała nam tego dania pod już znaną nazwą, mogłaby sobie w spokoju i bez kręcenia nosem fanów poprzednich odsłon, tworzyć to swoje własne 'X – The Vampire Knight', do woli przepełniając je moe, emo mrrhokiem, anorektycznymi kawaii bishounenami, a nawet cukierkowymi Chobitsami z Chii na czele. A tak zamiast horroru przeplatanego akcją mamy co mamy, pseudo­‑wampiryczny bigos w sosie słodkim.

    Jako osobny tytuł, póki co jeszcze nie skreślam zupełnie, może to wszystko zmierza do czegoś ciekawszego i sensowniejszego… po tych dwóch odcinkach które na razie widziałam mogę mówić jedynie o pierwszym wrażeniu, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że historie CLAMPu cechuje raczej wolne tępo 'rozkręcania' ( a w połowie niekiedy zwykły zmieniać gatunek… ) więc kto wie co z tego ostatecznie wyniknie…
  • Avatar
    Cyjaneczka 12.07.2011 13:42
    Re: Jeśli ktoś brał tę serię na poważnie, to czynił to na własne ryzyko
    Komentarz do recenzji "Yattaman"
    Muszę przyznać, że pokrzepił mnie twój komentarz :) właśnie dumałam jak coś tak abstrakcyjnego ująć w te drastyczne ramki z gwiazdek ( których opisy jako podpowiedzi tym razem okazały się średnio pomocne – ździebko nie pasują do tak arcydelikatnego tematu ;)
    Oceniać z pełną powagą jak inne serie, za kreskę, fabułę – najniżej jak można? Czy mierzyć przez pryzmat sentymentu, absurdalnego humoru którego najtęższe umysły nie ogarną. Wystawić 9 jako udanej parodii… czy może dać 1 i dla spokoju ducha dodać do ulubionych ? Ot, to ci dopiero zagwozdka. Ostatecznie w kwestii oceny, zawarłam z sobą do w miarę wyważony kompromis ;)
  • Avatar
    Cyjaneczka 4.07.2011 17:32
    Re: Dla kogo Ghibli robi anime?
    Komentarz do recenzji "W krainie bogów"
    Bardzo ładnie ujęte :)

    A ze swojej strony dodam, że produkcje Ghibli można jednak rozgraniczyć na pozycje kierowane głównie do najmłodszych ( „Ponyo” „Totoro” ), które mimo to nadal mają prawo spodobać się pewnej grupie starszych odbiorców mających sentyment do baśniowych klimatów i potrafiących odnaleźć w sobie ową dziecięca wrażliwość ;)

    Oraz do nieco starszej widowni. Wspominana „Księżniczka Mononoke” nigdy do tych najmłodszych dzieci specjalnie kierowana nie była i np. w Stanach Zjednoczonych otrzymała klasyfikację PG­‑13 ( już pomijam, że gatunkowo bliżej jej do fantasy niż baśni ).
  • Avatar
    Cyjaneczka 15.06.2011 15:09
    to nie był yurisiowy yaoiec ?! Oo"
    Komentarz do recenzji "Wojowniczki z Krainy Marzeń 2"
    O matko córko i kosiarko, to, to nie był yurisiowy yaoiec ?! Oo” chyba mi demencja figle znowu płata, byłam pewna… a może ja inną serię oglądałam, oni tam swego czasu takie dziwne rzeczy na tym RTL7 nadawali ;p

    A tak poważniej, czy w MKR był chociaż jeden normalny nie tragiczno­‑angstowo­‑meladramoatyczno­‑toksyczny związek ? xD ( albo w produkcjach CLAMP'u w ogóle ? ;D )

    Cóż to się ogląda z dobrodziejstwem inwentarza, ostatnio zafundowałam sobie watę­‑cukrową­‑na­‑szare­‑komórki tfu emisję Kobato, produkcja z 2009 a wzorce relacji damsko­‑męskich nadal niezbyt zdrowe ;p Acz mimo tej ogólnej cukierkowato­‑melodramatyczności seria dosyć sympatyczna ;3
  • Avatar
    Cyjaneczka 15.06.2011 14:32
    świetny opening i ending, chociaż seria ciut nierówna
    Komentarz do recenzji "Kosetsu Hyaku Monogatari"
    O tak, tu się zgodzę w zupełności, dla mnie jedne z najlepszych openingów/endingów w anime w ogóle (naprawdę rzadko zdarza mi się przez całą serię ani razu nie przewijać openingu).
    Zresztą oba utwory świetnie wpadały w ucho, dodatkowo miały bardzo subtelny, melancholijny klimat… idealny do Ghost Story, że tak powiem ;)

    I tylko szkoda, że sama seria nie była już tak wysokiej klasy. Odcinki bardzo nierówne, niektóre trzymały w napięciu inne zupełnie. Dodatkowo niewiele miały wspólnego z oryginalnymi Kaidan z których zaczerpnięto materiał źródłowy.
    Najmocniejsza strona to wbrew pozorom bardzo odważna szata graficzna, to w zasadzie ona buduje klimat serii nadrabiając za pobieżnie nakreślone postaci i niedopracowane historie.

    Niemniej w ogólnym rozrachunku pozycja warta uwagi chociażby dlatego, że podobnych jest na rynku niewiele. Jednak o wiele bardziej do gustu przypadła mi seria Ayakashi a zwłaszcza ( jeśli już jesteśmy przy grafice eksperymentalnej ) Mononoke.
  • Avatar
    Cyjaneczka 21.05.2011 10:24
    Re: artysta vs. rzemieślnik
    Komentarz do recenzji "Avenger"
    No ja dziękuję bardzo za takie wyróżnienie, zamysł miałam dokładnie odwrotny :p

    Ale jak już się mnię tak imiennie wywołuje do tablicy:
    Jakbym była niemiła to zwróciłabym uwagę, że to i tak jeden wielki offtopic za którymi niespecjalnie przepadam ale na których wzrok sam się ogniskuje ( bo ludziska są ciekawskie z natury ;p ). A drobiazgowe łapanie recenzentów za słówka to strata czasu i energii. Ale, że oficjalnie nie jestem to i o tym nie napomknę ;)

    Tak poza tym to rozumiem o czym pisałeś i dlaczego masz rację.
    Tak, terminy o które się rozchodzi znaczą to co znaczą, słownikowo wszystko się zgadza z definicją którą podałeś i chyba nikt z tym polemiki nie urządzał.

    Chodzi jedynie o specyficzny kontekst i chęć odniesienia do konkretnego felietonu, a tam akurat Feliks W. Kres postanowił użyć takiego a nie innego nazewnictwa ( które swoją drogą mogło już zostać w wyjściowej formie: Szkoła Artystów, Szkoła Rzemieślników – nie dość, że z dużych liter to jeszcze sugeruje wymyśloną na potrzeby artykułu, nazwę własną )

    A tak w ogóle to pokuj, miłego dnia i zamiast niepotrzebnych dywagacji proponuję poczytać coś relaksującego, idealnego na sielskie, weekendowe popołudnia ( jak już jesteśmy przy temacie, polecam Księgę Całości, zwłaszcza Król Bezmiarów skutecznie odwraca uwagę od jakiś tam drobiazgów ;p )
  • Avatar
    Cyjaneczka 20.05.2011 15:06
    Re: artysta vs. rzemieślnik
    Komentarz do recenzji "Avenger"
    Panowie widzę, poważną dysputę poglądową stoczyli.
    Szukanie skomplikowanych zamienników, linki do artykułu źródłowego… a przecież już w pierwszym poście pojawiła się sugestia z praktycznym cudzysłowem.

    Przy takim ujęciu nazewnictwo nie powinien już budzić niepotrzebnych kontrowersji ;)
  • Avatar
    Cyjaneczka 18.05.2011 12:32
    Re: kolejne cudo
    Komentarz do recenzji "Tajemniczy świat Arrietty"
    Zgadzam się z wyższością napisów w zupełności :)

    Przynajmniej jeśli dotyczą kina czy wydań DVD, problemem może być jedynie późniejsza emisja w telewizji ( tak, to dopiero dalekosiężne plany ;p ) jak to miało ostatnio miejsce z cyklem filmów Ghibli na kanale Tvp Kultura, gdzie nadawano je ( z jednym wyjątkiem ) z polskim lektorem…

    Bardzo doceniam sam pomysł przedsięwzięcia i wyemitowania tego cyklu ale polski lektor to nie był najszczęśliwszy wybór. Cóż przynajmniej przy wydaniach DVD jest to opcjonalne ;3
  • Avatar
    A
    Cyjaneczka 18.05.2011 11:11
    OAV faktycznie wypada gorzej
    Komentarz do recenzji "Bannou Bunka Nekomusume Dash!"
    Trafna recenzja. Ostatni akapit sprawnie wszystko podsumowuje: OAV rozczaruje tych którzy znają wcześniejsze, sympatyczne odsłony przygód Nuku Nuku, a całą resztę prawdopodobnie i tak nie zaciekawi skoro jest wiele zbliżonych tematycznie tytułów będących znacznie lepiej dopracowanymi.

    Najbardziej przeszkadzała właśnie ta wspomniana niekonsekwencja klimatyczna: nietrafione żonglowanie nastrojami przy braku spójnej koncepcji tematycznej.
    Do lekkiej, zwariowanej opowiastki dorzucono za wiele niepasujących elementów. Kolejne odcinki wyglądały na tyle chaotycznie i nierówno, jakby scenariusz był poprawiany w trakcie realizacji, w dodatku na kolanie i bez większego zaangażowania.

    Wszelkie elementy z założenia żywsze, akcja, walki są potraktowane po macoszemu i bez polotu a grafika nie wywołuje pozytywnych wrażeń – o ironio, OAV faktycznie wypada gorzej od serii TV.
    Ogólnie raczej szkoda czasu chyba, że ktoś ma wyjątkową słabość do kociej­‑androidki ;3