x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Po 1 epku
W pełni popieram. Zapowiada się przyjemne fantasy, szkoda że pewnie właśnie będzie urwane.
Owszem, wolałbym aby zrobili własną wersję, chociaż jednak patrząc jak im Blue Exorcist własny pomysł wyszedł, to też mogło się nie najlepiej skończyć.
Re: Pierwszy odcinek
Raz się już nabrałem, nigdy więcej.
Re: Problem protagonisty...
No właśnie niestety nie, pokazuje że jest wyciągana na lekcje uzupełniające, na które narzeka… nie było za bardzo widać, aby sama z siebie ćwiczyła.
Problem protagonisty...
O ile Akko wygrywała w OVA byciem sympatyczną osobą i swoją miłością do magii, seria TV zmieniła ją w antypatyczne skończone beztalencie, któremu nie chce się popracować nad sobą, zamiast czego woli domagać się aby świat (i magia) dostosowały się do jej wizji oraz próbować wszelkich metod na skróty mając wieczne pretensje o to, że jej się nie udaje. W zasadzie jeden z najlepszych przykładów podejścia roszczeniowego, jaki widziałem w anime…
Nie jestem też pewien jaką rolę w serii ma odgrywać na tym etapie Diana – normalnie jej typ postaci ma stanowić przeciwieństwo protagonisty i owszem, jest jej przeciwieństwem… jest utalentowana, pracowita, uczynna i kocha magię wyraźnie bardziej od protagonistki (która nie kocha magii jako takiej, tylko swoją wizję jaką magia powinna być). Nie jest także zadufana w sobie, pokazywana jest raczej jako skrajnie introwertyczna osoba, nie będąca zbyt dobra w kontaktach z ludźmi.
Czy na pewno celem serii jest pokazanie, że talent, ciężka praca i miłość do przedmiotu studiów są mniej warte niż ślepe szczęście, ponieważ w tej chwili dokładnie tak to wygląda? Akko dostaje w zasadzie na tacy rolę zbawcy magii, bo przypadkiem podniosła w lesie różdżkę, zaś pracująca latami Diana ma z jakiś powodów być od niej gorsza? Naprawdę wydaje mi się, że ktoś nie przemyślał przesłania serii (albo był bardzo, ale to bardzo cyniczny).
Re: pani recenzent plecie bzdury
Ja zaś mając wykształcenie w innym zakresie związanym z tym co zostało pokazane w serii również twierdzę, że seria zawiera stek bzdur.
Ostrożny optymizm po 1 odcinku
Wiele osób może natomiast zniechęcić stosunkowo wolne tempo rozwoju sytuacji.
Główny bohater uraczył go wtedy przemową o kiepskiej organizacji pracy, co właśnie tym bardziej Being X zdenerwowało…
Nanoha...
Seria o złej Nanosze po prostu…
Re: 2x2
Re: 2x2
Re: 2. odcinek
Hm, ja. Alisha miała jak dla mnie najlepszy moveset jeśli chodzi o startowe postacie i na początku gry grało się nią stanowczo najlepiej. To że nie dano jej fuzji to akurat kolejny przykład fatalnego pomysłu z wywaleniem jej na stałe z party. Postaci z włócznią ogólnie jest w Talesach za mało i za rzadko, tym bardziej boli jej usunięcie. Przynajmniej monków jest ostatnio więcej.
Z drugiej strony Zestiria akurat ma jeden z gorszych systemów walki jeśli chodzi o Talesy, co jest o tyle zaskakujące, że trójwymiarowy system walki był praktycznie perfekcyjnie zrobiony już za czasów Graces F.
Bardzo dobrze więc, że anime pozmieniało parę problematycznych momentów, poprawiając błędy scenariusza gry.
Re: 2. odcinek
Kolega Ted po postu bardzo nie lubi Alishy, która w anime dostała większą rolę, a nie znika znienacka i praktycznie bez powodu tuż po dołączeniu do drużyny Edny.
Re: Brzydko i niezabawnie
Fate DEEN nie było chwalone specjalnie za grafikę nigdy, nawet w swoich czasach, więc ten problem odpada. Reakcję na obie serie można porównać spokojnie, warto też zauważyć, że DEEN ma tu właśnie przewagę nostalgii (o czym piszę dalej).
Zakończenie było w porządku. Idiotyzmy były w połowie, m.in. najpiękniejszy przykład – porwanie nie wiadomo po co Sakury i ubieranie jej w strój sado‑maso.
Ciekawe, jesteś równo pierwszą osobą wyrażającą taką opinię, przy okazji całkowicie błędna i ignorującą potężną ilość charakteru postaci. To znaczy, rozumiem, że analizę postaci ograniczasz tutaj do słowa tsundere i pokaleczonego niemieckiego, ale nadal… nie bardzo.
Polecam tym razem zmierzyć się ze wspomnieniami i wrócić do serii DEEN. Obawiam się, że piszesz przez różowe okulary. Oglądałem tę serię z dużym opóźnieniem i przy znajomości większej ilości anime stanowczo nie zachwycała.
Może to być także efekt Tsukihime – seria wydaje się lepsza kiedy nie zna się oryginału i nie wie jak bardzo został okaleczony.
Na tym proponuję skończyć dyskusję, chyba że jesteś gotowy dla niej obejrzeć ponownie serię DEEN, wtedy możemy kontynuować po seansie ;-)
Po pierwsze, „Ty” zwracając się do kogoś pisze się z dużej litery.
Po drugie, średnie wyniki na MAL, ANN i Tanuku dają Fate/SN of DEEN odpowiednio 7,57; 7,52 i 7,67, zaś Fate/SN UBW otrzymało odpowiednio 8,42 i 8,45; 8,315; 7,9 i 7,76 (dwie strony dzielą serię na dwie połowy z powodu emisji). Różnice w ocenie są wyraźnie widoczne.
Po trzecie, różnice w poziomie technicznym są widoczne nawet dla kompletnego laika.
Po czwarte, UBW jest wierną i dobrą adaptacją, z pewnymi potknięciami, ale nadal wierną i sprawnie przeprowadzoną. Seria od DEEN natomiast próbuje wepchnąć do serii stos własnych pomysłów, nie mających za bardzo sensu i tworzących na dokładkę całą serię plotholi. Jeśli chcieli próbować mieszać wątki z różnych route, manga robi to całkiem dobrze, ich własne autorskie pomysły zupełnie nie.
Po piąte, seria od DEEN ma też koszmarne problemy z tempem i odpowiednim dobraniem tego, co ekranizować sama w sobie.
Po szóste, co do jakości samych adaptowanych ścieżek – Stay Night jest powszechnie uważane za najsłabszą historię, sam autor przyznaje, że obecnie mając więcej doświadczenia napisałby ją inaczej.
O tym co fandom twierdzi o tych seriach nie będę już dyskutował.
Podsumowując – seria od DEEN mogła podobać Ci się bardziej i nikt Ci tego nie zabrania. Jednakże seria ufotable jest obiektywnie (i tak, można tu użyć tego słowa) lepiej zrobioną serią.
Pozostawię to bez komentarza, bo to już na serio czyste trollowanie jest.
Ocena
Nie należy nie doceniać pozornie nieprzydatnych mocy, nigdy! To już trope jest na tym etapie.
Jak powiedziała sama Cranberry, Swim Swim nie ma możliwości sprawienia, aby światło przez nią przenikało, ponieważ jest cały czas widoczna. Gdyby była w stanie przenikać przez światło jak przez materię, mogłaby stawać się niewidzialna na życzenie.
Czas ukraść skądś laser ;-)
Re: Poważnie, zmieńcie.
Re: zaskoczenie
Znaczna część dyskusji była do tego znacznie przewleczona lub wręcz całościowo niepotrzebna dla rozwoju postaci i fabuły.
Kwestię fanserwisu już Impos poruszył, ale należy też wspomnieć o tonie zbliżeń na nogi pań. Nadal nie wiem jak SAO mogło być nazywane Ass World Online, a przy kilkukrotnie większej ilości zbliżeń na dolne części pleców pań Grimgar uchodzi za anime bez fanserwisu…
Re: Styczeń 2017