x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Polactwo, cebulactwo, berserk
Zaś ANN i RC są wypełnione narzekaniem na fatalnie zrobioną serię.
Wyjdzie mu na dobre, nie zniechęci się do dobrej mangi.
Re: Prolog = wow
Re: Szkoda na to czasu
Monster
Mouryou no Hako
Perfect Blue
Boku dake ga Inai Machi (elementy nadprzyrodzone)
Kaze no Yojimbo (klasyczne dzieło Kurosawy jako porachunki współczesnych gnagsterów!)
Persona 4 The Animation (tutaj akurat jest stos elementów nadprzyrodzonych, ale całość opiera się o dużą zagadkę)
Osobiście nie oglądałem, ale wiele osób chwali klasyczne Meitantei Conan. Słyszałem też wiele dobrego o Tantei Gakuen Q (z tym że to seria typu „nastoletni detektywi”). Spiral ~ Suiri no Kizuna ~ jest na pograniczu, ale to całkiem miła seria (tylko potem naprawdę nie należy brać się za mangę).
Re: Wioska zagubiona w oparach absurdu i... nudy
Tak, to była ironia.
Heh.
Re: Szkoda na to czasu
Anime do tego jest kiepską ekranizacją.
Natomiast akurat Kindacha bym nie polecał jako dobrego kryminału.
Jak możesz znieść takie rzeczy, idź pisać na forum komiksów że to niemożliwe!
Jedno nie ma z drugim nic wspólnego – Twój problem to brak umiejętności poprawnej analizy dzieła z jakim się zapoznajesz (nie żeby było to bardzo skomplikowane dzieło tak nawiasem mówiąc), a drugie – tzn. logika świata przedstawionego. W tym wypadku zakładająca, że supermoce istnieją.
I na tym kończę dyskusję, bo szkoda mi czasu na dalsze próby przebijania głową muru – widać że nic nie dociera.
Co ma jedno wspólnego z drugim?
Nie wiem, jak dla mnie niewiele różni się to od kogoś pokrywającego się płomieniami i nie odnoszącym od tego żadnych poparzeń…
Jestem dziwnie przekonany, że Okuyasu Nijimura nigdy nie znał Abdula. Zwracam uwagę, że Okuyasu nie ma żadnej praktycznej wiedzy związanej ze Standami oraz, nie ukrywając, stanowczo nie jest najostrzejszym ołówkiem w piórniku.
Ma pełne prawo nie wiedzieć, o czym mówi. Nie należy mylić postaci mającej błędne przeświadczenie o tym jak coś działa, a autorem.
W zasadzie zwracam uwagę, że to mówił pan, który nie ma pojęcia jak naprawdę działają Standy (Josuke zresztą też zapewne nie).
Nijimura żył jeszcze kiedy został uzdrowiony za pomocą Standu, złoczyńca go porwał, a nie zabił (zapewne aby powiesić go na liniach elektrycznych jak jego gdzieś dalej).
Bohaterowie Diamond is Unbreakable to z kolei takie same żółtodzioby w używaniu mocy jak ich wrogowie, więc tu nie ma nic dziwnego.
Joseph natomiast postarzał się wyraźnie, ponieważ zaprzestał (zmniejszył ilość? nie był w stanie go kontynuować?) Ripple treningu i cóż, ma 80 lat – i tak trzyma się wcale nieźle.
Re: Ludzie, to nie "HnNKn" ani tym podobne
Dyskutowałbym. Horror nie jest jakoś szczególnie prestiżowy jeśli chodzi o literaturę wysokiej klasy, jednak jeśli chodzi o literaturę rozrywkową… jest chyba najtrudniejszym gatunkiem do poprawnej realizacji.
Re: kolejność
Re: Ludzie, to nie "HnNKn" ani tym podobne
W sumie zachwyca mnie, że seria nawet nie ma taga horror na MAL i ANN, tylko „mystery”, „psychological” i „thiller” (chociaż elementy nadprzyrodzone automatycznie powinny to klasyfikować jako horror, a nie thiller…). Zapewne nawet autorzy boją się to nazwać horrorem, wiedząc jak bardzo nie wyszło.
Wracając znowu do Naruto, które tak radośnie pokazujesz jako przykład jak to należy robić… tam na tym etapie wiedzieliśmy mniej nawet o głównych bohaterach, nie wspominając nawet o pobocznych. Zacznij proszę argumentować z sensem albo po prostu przyznaj, że seria Ci się nie podoba, bo tak. Nie ma nic w tym złego, a próby tworzenia na siłę argumentów tylko sprawiają, że zaczynasz brzmieć śmiesznie.
Dostaliśmy całkiem dużo informacji o postaciach, tylko nie podane wprost. Nie wiem też na co dokładnie Ci imiona (chociaż może to być fakt, że i tka nie pamiętam imion postaci zazwyczaj przez pół sezonu, więc nie przywiązuję do nich dużej wagi nigdy), znacznie ważniejsze są charaktery, o których co do niektórych postaci wiemy już całkiem dużo (a o innych zapewne nie musimy wiedzieć od razu).