x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: pytanko
Re: pytanko
Re: pytanko
Re: Tate no Yuusha no Nariagari po 21 odcinku
Nigdy nie rozumiałem podejścia do mediów, że postacie w nich nie mogą się mylić, zapominać, a może wręcz (o zgrozo!) kłamać, jeśli nie jest to wprost powiedziane/napisane wielkimi wołami w fabule.
To jak mówić, że Potop mógłby się tak samo potoczyć bez Oleńki i jej wątek to niepotrzebny zapychacz… no może, trzeba by tylko całą historię przebudować.
Jak widać w historii z przeszłości, której mamy urywki kliknij: ukryte (oraz w finale opowieści) jedna osoba obdarzona mocami telekinetycznymi i brakiem wstrzymujących ją bodźców jest w stanie zmasakrować w momencie całe skupiska ludzkości. Dlatego też cały system jest nastawiony na to, aby taka osoba nie zaistniała – kontrola narodzin, kontrola społeczeństwa, eliminacja niepasujących jednostek (znikające w pierwszych odcinkach dzieci były dla mnie np. bardzo problematyczne, bo z moim problemem zapamiętywania od razu postaci myślałem, że cos mi się miesza… dopiero sprawdzając jeszcze raz uświadomiłem sobie, że tak, niepasujące lub niezbyt utalentowane dzieci „znikały” z historii…), nakładane warunkowanie powstrzymujące agresję itd.
Tutaj wchodzi kwestia nastolatków. W tym wieku miłość i hormony grają, człowiek nie myśli o konsekwencjach, zakazana miłość itd. Ryzyko było zbyt duże, nieplanowane ciąże stanowią dużą szansę na narodziny osoby mogącej działać poza ograniczeniami. Równocześnie, zakazy po pierwsze nie zadziałają (jak wiemy z olbrzymiej ilości istniejącej literatury i historii), a po drugie prowadzą do frustracji i irytacji, które zwiększają szanse powstania „fienda”.
Tym samym sztuczne wywołanie później wyłączanych ciągot homoseksualnych stanowi idealne w wizji tego dystopijnego społeczeństwa wyjście – nastolatki się wyżyją, przeżyją miłość i seks dla higieny psychicznej, a dzieci z tego nie będzie. A potem można po okresie dojrzewania znowu ludzi przestroić na męsko‑damskie ciągoty w celu zrobienia nowych dzieci.
Tym samym całe to założenie jest częścią pokazania, jak obce i dystopijne dla każdego współczesnego człowieka, zarówno osoby homoseksualnej, jak i hetero, jest społeczeństwo z Shin Sekai Yori. Te wątki są bardzo ważne i odmawianie im sensu świadczy po prostu o niezrozumieniu założeń świata przedstawionego serii.
Re: Wszystko jasne ale
Bycie świętszym od papieża jest bardzo proste, ale proponuję też pomyśleć chwilę krytycznie.
Re: Wszystko jasne ale
Re: Wszystko jasne ale
Wybacz, że za wysoko oceniłem Twoją kulturę.
Jeśli chodzi o „Antarktydę”, to obejrzałem o czym wspominałeś. Już odcinek później panie siedzą sobie tyłkami na śniegu, z odsłoniętymi twarzami i zajadają „shaved ice”. Czyli mój argument o tym, że seria banalizuje zagrożenia, jakie tak ekstremalne warunki tworzą jest całkowicie podtrzymany, nawet jeśli twórcy zrobili jeden wątek gryzący się nastawieniem z resztą serii.
Z MAL doskonale rozumiem o co chodzi, a chodzi o powyższe. Twoje próby tłumaczenia, że chodzi o co innego nie zmieniają tego jak używasz tego argumentu.
Przy okazji strasznie mi się podoba, że chcąc udowodnić jak to nie mam racji z powyższym postem zrobiłeś dokładnie to, o czym w nim napisałem ;-)
Re: Wszystko jasne ale
Jest też bardzo dobry do naprzemiennego podpierania swojego zdania ocenami/recenzjami MAL lub twierdzeniem, że na MAL nie ma co zaglądać i używać go do czegokolwiek, zależnie czy w danym wypadku opinia ogółu zgadza się z jego własną, czy też nie.
W sumie większość osób tutaj już się do tego przyzwyczaiła i raczej jest rozbawiona jego wysiłkami.
Niefortunne użycie słowa „opinii” zamiast „recenzji” w celu uniknięcia powtórzenia nie jest dobrym powodem do zaawansowanego czepialstwa i próby dyskredytacji osoby piszącej.
Re: wiek
Po drugie, słowo „filler” oznacza raczej wypychanie na siłę fabuły, a nie oryginalny, wpisany w treść opowieści i popychający fabułę do przodu „anime only” content.