x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
arcydzieło.
piękne. postaci, fabuła, grafika, związki i ten otępiający smutek. drugi raz nie obejrzę, ale to ZDECYDOWANIE napiękniejsze yaoi, jakie kiedykolwiek widziałam. a ten niedosyt… nie, nie umiem się rozpisać.
uch, oczy mnie pieką.
10/10 + ulubione.
jestem zszokowana.
Ale pierwszy odcinek sprawił, ze się autentycznie i nieodwołalnie zakochałam w tym anime. Zakochałam się w bohaterkach, w ich głosach, w fabule, w tej spokojnej, powolnej atmosferze – która mi nie pozwalała przewijać. Uwielbiam ten humor, chociaz dla niektórych może wydac się oklepany i nudny. O dziwo, uczucia też strasznie do mnie przemówiły.
Nie umiem znaleźc w Sasameki Koto żadnego minusa. Nieobiektywne, owszem.
Śmiem stwierdzić, że teraz jest to jedna z mych ulubionych serii. Co innego dac, niż 10, i ulubione?
Ecchi sporo, humor może nie najlepszy, ale złym nazwać nie mogę. Grafika denna, muzyka, szczerze mówiąc… Mierna.
Ale i tak były momenty, w jakich chodziłam po ścianach ze śmiechu.
To jedna z niewielu produkcji typowo romansowych, jakie szczerze polubiłam i ani myślałam o eksterminacji głównej bohaterki. Wielu się zakończenie nie podobało, a akurat było wzruszające, pomimo banalnego i wręcz głupiego pomysłu.
Zaskakujące.
7/10
Mroczny Lokaj - idiotyczna nazwa, genialne anime
Kolejne anime, które powinno się znaleźć na liście ,,obejrzanych” każdego otaku. Mozna się więć spodziewać łatwo zrozumiałej fabuły oraz doskonałych bohaterów. Potem widzimy cudowny opening, lecz także typowy i pospolity. Pierwsze 3 odcinki ciagną się taką samą sielanką, jak np. Naruto, można ziewać.
A potem widzimy Kuroshitsuji w całości.
Nigdy nie przestanę kochać tego anime. Postacie są wspaniałe, muzyka ZWALA z nóg, fabuła nader oryginalna, a grafika – boska. Może i jest to zwykły bełkot fangirla, lecz nigdy nie przestanę tak postrzegać tego dzieła. Szczególny pokłon należy oddać właśnie muzyce – opening nigdy się nie nudzi, po kilku odsłuchaniach śpiewa się go na cały głos. Muzyka w tle idealnie podkreśla każdą sytuację, wyróżniając tutaj Si Deus Me Reliquit, piosenkę, która wywołuje wprost łzy kliknij: ukryte (a już zwłaszcza po obejrzeniu finalnej sceny, kiedy to jedynie wokal pozostaje). Czas akcji dobrany perfekcyjnie, co tu duzo mówić – anime wspaniałe.
Mówiąc szczerze, niezbyt polubiłam hrabię Phantomhive, a zraził mnie do siebie, kiedy kliknij: ukryte zaczął zdrowo policzkować Sebastiana, choć miał genialnego seiyuu. Sebastian także nie wyróżnia się, lecz nie sposób go nie kochać. Bogowie Shinigami stanowią doskonały, komediowy akcent – i nie taki typowy dla anime (cały czas się wywalają, zrywają z siebie ciuchy, coś upuszczają), lecz niekiedy umieją powalić tekstami (Widziałem Utopię…). Ponadto, ciekawe postacie służby oraz kliknij: ukryte Pluto. Jedyną, która mi nie przypadła do gustu, była Lizzie – tak samo zbędna w Kuroshitsuji, jak Misa w Death Note.
Jak dla mnie, jest to shounen ai. Moze widzę to, co chcę, lecz niektórych sytuacji nie sposób inaczej wytłumaczyć, kliknij: ukryte jak choćby 10 odcinek, scena przed tymi fajerwerkami. Nie sądzę, ażeby Sebastian w tym momencie chciał Cielowi wykraść duszę, wszak w swym geniuszu wiedział, że młody nie spełnił swej misji. Oraz, oczywiście, końcowa scena. Obawiam sie, co wcisną w drugim sezonie – niby chcemy kontynuacji, lecz… Anime zakończyło się tak trafnie!
10/10 +, oczywiście, ulubione
Niby przeciętne, a jednak...
Mnemosyne wyróżnia się na tle innych yuri, i to bardzo. Może dla niektórych 70 % anime to niezrozumiały bełkot, lecz ja widziałam w tym b. ciekawy odpoczynek od akcji – ponado, wyjaśniało to fabułę. Nie mam zupełnie pojęcia, co autor recenzji widział w Rin – dla mnie najnormalniejsza główna bohaterka, i tyle. Nie mam pojęcia takze, co jest złego w openingu – jak dla mnie, jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek oglądałam. Niektóre wątki co prawda nieco obrzydzały, lecz anime ogółem – wspaniałe.
8/10 + ulubione
Najlepsza ,,część" Bleacha... Niestety, jedyna.
Film, o dziwo, serio ciekawy. W tle słabej serii jest wprost perełką. O ile na fabułe nie zwraca sie nadmiernie uwagi, tak tez bohaterowie poprawiają CAŁY obraz. Po filmie nie bedziecie czuć rozczarowania ani uczucia ,,zmarnowanego czasu” – o dziwo, polecam ;)
Morderczy anioł... Dla inteligencji ogladającego.
Opening. Miał być humorystyczny, podczas gdy był naciagany i silnie żenujący. Słowo ,,zabawne” niestety nie oddaje w żadnej mierze tego anime, po prostu jest ża‑ło‑sne. Nie bawiłam się ani trochę w czasie ogladania, w zasadzie chciałam jedynie poznać tytuł, o jakim sporo słyszałam.
Jest to anime niesmaczne kliknij: ukryte (jak np. scena w autobusie pod koniec któregoś odcinka, kiedy to naszym aniołkom było niedobrze), zupełnie schematyczne i ani odrobinę komediowe. Postacie zupełnie nierealistycze (bo który, 12‑13 letni chłopak wie tyle o seksie?), a niektóre schematyczne do bólu.
Anime denne. Nie ogladac, błagam was.
1/10
Ot, przygodówka
Kreska jest bardzo przyjemna, o muzyce już mówiłam – piękna. Może i bohaterowie dość schematyczni, lecz nie widać tego, gdy oglądanie sprawia radość.
8/10
Sukisho - jedno z prawdziwszych Shounen - ai
I musze wam powiedzieć, że szczerze się pomyliłam.
Sukisho jest bezsprzecznie najlepszym anime z przedziału shounen‑ai, jakie znam. Oczywiście, nie z ogólnie pojętego yaoi, lecz w tym jednym aspekcie. Odcinki przelatywały tak szybko, że nawet nie zauważyłam, kiedy upłynęły te godziny spędzone na oglądaniu. Możliwe, że jestem osobą ograniczoną, i lubię takie głupawe anime, lecz nie zmieni to faktu, że naprawdę uwielbiam to anime, ale do kochania jeszcze długa droga.
O bohaterach zawarte jest wszystko w recenzji, toteż nie będę się nad nimi rozwlekać. Fabuła jest także streszczona. Dodam jeszcze, że kliknij: ukryte rozdwojenie jaźni to bardzo ciekawy element w szkolnym anime, mimo, że boleśnie niedopracowany.
Nie mam pojęcia, co mnie urzekło w Sukisho. Jest po prostu super (bo nie piękne – piękne jest np. Spirited Away). Polecam wszystkim fankom (i fanom) shounen ai oraz yaoi. Reszta powinna unikać. Ja zaliczam się do fanek, toteż moja ocena nie jest zupełnie obiektywna.
9/10
Death Note
Nie moge powiedzieć, że nie polecam anime, lecz także, że zachęcam do ogladania. Zalezy od widza, ja byłam typem, dla którego Notatnik Śmierci zmarnował sporo czasu.