x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
A plusy? Ładna kreska, (ledwo) kilka udanych scen. Końcowa ocena 4 na 10. Ostatecznie nie polecam nikomu – po Kekugurui nie warto sięgać. Zachwyt nad tą serią u niektórych jest dla mnie kompletnie niezrozumiały. Cieszę się z oceny recenzentki, bo przynajmniej nie jestem jedyny, który uważa to za badziew.
Niemiarodajna ocena
9/10
Co jednak ważne, momentami twórcy odlecieli. Utworzenie wywiadu w Japonii nastąpiło jeszcze przed I Wojną Światową, a armia już wcześniej stosowała podstęp np. w wojnie z Rosją w 1905 r. A najlepsze jest to, że w 1937 roku Japonia już toczyła wojnę (z Chinami – najważniejszy epizod II Wojny Światowej w Azji). Zupełnie zignorowano również to, po czyjej stronie Japonia stała w owym czasie (choć co nieco o tym napomknęli),a przecież Tokio podpisało pakt antykominternowski w 1936 roku. Pomijając te nieścisłości historyczne, rzuca się w oczy jeszcze jedna rzecz – aresztowanie szpiega jest tak naprawdę porażką kontrwywiadu. Sukcesem jest przejęcie nad nim kontroli.
Anime oryginalne, wciągające. Trafiło do mnie. Utrzymane jest w raczej w poważnej stylistyce, więc nie polecałbym tym, którzy szukają lekkiej rozrywki. Jeśli zastanawiasz się, czy oglądać, obejrzyj koniecznie.
Ale szczerze, wiecie co mnie najbardziej razi? To, że tytułowa kapela nie gra death metalu. Nikt w tym anime go nie gra ani nawet się do niego nie zbliża (ani do black metalu – bo DMC to zwykły thrash). I po co wymyślać głupie dowcipy, skoro prawdziwy zespół (Mayhem, a jakże) już napisał idealny scenariusz na czarną komedię.
O tym, skąd wzięła się nazwa kapeli, wiele napisano i bez trudno można to sprawdzić (zainteresowanych odsyłam do komentarzy wyżej).
Kreska słaba, humor tandetny… i tylko opening fajny. I to jest szczera opinia kogoś, kogo heavy metal wychował.