Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Easnadh

  • Avatar
    Easnadh 22.08.2018 05:42
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Reiji. Nie pamiętam, po którym odcinku.
  • Avatar
    A
    Easnadh 14.08.2018 20:34
    Komentarz do recenzji "Hataraku Saibou"
    Odcinek 5 to najpiękniejszy obraz reakcji alergicznej, jaki widziałam w życiu. Śmiałam się przez łzy. Moje kichanie juz nigdy nie będzie takie samo!*

    *tzn. najprawdopodobniej niedługo zabiją mnie wyrzuty sumienia, że robię moim komórkom taki rozpiernicz zwykle do kilku razy dziennie ;___;
  • Avatar
    A
    Easnadh 20.07.2018 22:53
    Jednak nie, podziękuję
    Komentarz do recenzji "Satsuriku no Tenshi"
    Ojoj…

    Pierwszy odcinek był mimo wszystko całkiem klimatyczny, przynajmniej przez pierwszą połowę. Główna bohaterka też dawała radę, w zasadzie do drugiego odcinka włącznie. Motyw szalonego doktorka był oklepany, ale jeszcze uszedł.

    Natomiast to, co działo się w odcinku 3, to była istna karuzela śmiechu, przynajmniej dla mnie. To anime było miejscami tak żałośnie patetyczne, że nie mogłam się powstrzymać od chichotu. Czułam się na przemian rozbawiona i zażenowana tym, co dzieje się na ekranie i że ja to oglądam. Nie jestem nawet w stanie stwierdzić, co bardziej mnie odrzuciło. Miałkość „fabuły”, która polega na… w sumie nie wiem czym, bo głównie dennych monologach i dialogach bohaterów i nieustannym szczuciu widza, że za moment będzie mhhhrrrrrok i krawa jatka, a tu koniec końców klops? Rachel i jej tryb emo „zabij mnie”, „O, Boże!”, „zabij mnie”? Chłopczyk­‑Dziecię­‑Kukurydzy i ta cudownie oklepana klisza „kocham cię, więc cię zabiję”? Ewidentny brak mózgu Zacka (uff, tym nazem na szczęście prawie się nie śmiał, to by tylko pogorszyło sytuację)? Cała ta mroczna, och­‑jej­‑morderczo­‑psychopatyczna otoczka, a gdy przyszło co do czego – w momencie kulminacyjnym brak jaj, aby pokazać, jak ostrze wbija się w ciało?

    Meh. A za tydzień jakaś masochistyczna panienka z pejczem. Świetnie. Już się cieszę, że tego nie zobaczę.
  • Avatar
    Easnadh 3.07.2018 05:43
    Re: Ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem <3
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    yasu napisał(a):
    Raz po raz ukazywane były smaczki nawiązujące do największych autorytetów z zakresu psychologii. Nie były to bezpośrednie nawiązania, mowa tutaj o historii odkryć i przedmiotach, które bezpośrednio im towarzyszyły.
    Mogę prosić o przykłady?
    Po pierwsze, bo jestem ich autentycznie ciekawa i zastanawiam się, co jeszcze mogło mi teoretycznie umknąć podczas seansu.
    Po drugie, bo stwierdzenie „było wiele smaczków” bez podania przykładów jest takie trochę… mało przekonywające. Równie dobrze mogłabym napisać, że w „Violet Evergarden” było wiele smaczków nawiązujących do hodowli truskawek, koniec kropka, i nie rozwijać tematu, kto mądry, ten uwierzy mi na słowo.
  • Avatar
    Easnadh 26.06.2018 17:30
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Rozdawanie gwiazdek japońskim bajkom na stronie internetowej, gdzie recenzje pisane są całkowicie hobbystycznie i za darmo, a na dodatek w zasadzie anonimowo, bo wszyscy publikujemy pod pseudonimami, daje poczucie władzy?

    Mój Boże. Chyba jutro napiszę list do Putina, czy by się nie chciał zamienić; w końcu rządzenie wielkim krajem to przy tym pikuś, a facet jest ambitny…

    Przepraszam, Tamakara, ale ten argument jest w moim odczuciu po prostu… śmieszny.
  • Avatar
    Easnadh 26.06.2018 13:57
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Akawashi napisał(a):
    Nie da się nimi przekazać nic wartościowego
    A to jest już twoje prywatne zdanie. Ja np. ocenę ogólną lubię i uważam, że jest potrzebna w tym sensie, że ode mnie, czytelnika, wymaga minimum czasu i wysiłku, wystarczy rzut okiem. Dajmy na to, szukam dobrej serii, patrzę na ocenę ogólną i wtedy teoretycznie mogę zacząć czytać reckę, czy serię opłaca się oglądać, czy nie. Oczywiście, jest pewien margines błędu, ale serio nie chciałoby mi się wyczytywać w każdą jedną reckę, żeby się przekonać, czy może to konkretne anime jest warte oglądania (podvzas gdy gwiazdki mi mówią, ze anime ma np. 2/10, czyli prawdopodobnie jest niezbyt dobre).
  • Avatar
    A
    Easnadh 20.05.2018 09:54
    Odc. 18: <facepalm>
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    Dotychczas na różne bzdurki wzruszałam ramionami, bo „Darling” to w sumie fajne rozrywkowe anime, ale w odcinku 18 trochę jednak przegięli.

     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Easnadh 14.05.2018 22:03
    Re: Darling in the Franxx po 17 odcinku
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    Alt_TruIsta napisał(a):
     kliknij: ukryte 
    Nie wiem, jak widzą to i chcą wyjaśnić twórcy, ale jak dla mnie na tym etapie postać Kokoro jest bardzo spójna. I bardzo mi się podoba (podobnie jak Ikuno).
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Easnadh 23.04.2018 16:55
    Re: 15
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    No, nie, parę postów niżej ktoś wkleił fragment Q&A, gdzie zostało powiedziane, że role chłopców i dziewcząt w mechach nie są wymienne.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Easnadh 23.04.2018 05:35
    Re: 15
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    Impos napisał(a):
    Czy mi się przywidziało, czy denerwujący blondyn ze specjalnego oddziału  kliknij: ukryte 
    Przypatrz się: w specjalnym oddziale  kliknij: ukryte  Ciekawe, jakie ciekawe „wytłómaczenie” twórcy dadzą na to…
  • Avatar
    Easnadh 21.04.2018 08:11
    Re: Otaku ni Koi wa Muzukashii, ha... normiki...
    Komentarz do recenzji "Otaku ni Koi wa Muzukashii"
    Całkiem ciekawy artykulik.

    Mam tylko taką jedną ogólna uwagę: ludzka natura jakoś tak ma, że rozczeniowa postawa innych w stylu „Ej, wy kmioty, na niczym się nie znacie, weźcie to poprawcie, W TEJ CHWILI!” wcale nie sprawia, że chętnie się takie rozkazy wypełnia. Grzeczniejszą i bardziej spolegliwą wypowiedzią naprawdę więcej można osiągnąć.
  • Avatar
    Easnadh 19.04.2018 10:27
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    Pewnie konstruktor, ten szajbnięty profesorek, stwierdził, że tak będzie fajnie. Z punktu widzenia pilota męskiego popaczać se będzie można i wojgle…
  • Avatar
    A
    Easnadh 9.04.2018 19:18
    Ep. 1
    Komentarz do recenzji "Piano no Mori [2018]"
    Oczy mi wypłynęły x__x

    Nie tylko animacja 3D, nawet ta tradycyjna była… szkodliwa.
  • Avatar
    Easnadh 9.03.2018 05:33
    Re: Odcinek 9
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Nie no, to nie może być koniec, bo mam przeczucie, że jeszcze  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Easnadh 22.02.2018 20:52
    Re: Po ep. 6 - MEH
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Ojej.

    Trochę mi nawet pochlebiło, że ktoś wyprodkował tak konkretną ścianę tekstu, żeby mnie zjechać.

    A tak w ogóle to trochę nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.
    1) Opinie są subiektywne z natury, więc owszem, i moja taka była. Niesprawiedliwa? Dlaczegóż to? Pewnie dlatego, że ty oceniasz to anime inaczej i twoja opinia jest tą sprawiedliwą i prawą. Spoko, nie mam za złe, to bardzo powszechny sposób myślenia – „moja racja jest najmojsza, a jeśli myślisz inaczej, to się mylisz i zaraz podam argumenty ciężkie jak menhiry”.
    2) Akurat opinie z MALa mam głęboko gdzieś, zaglądam tam tylko żeby sprawdzać seiyuu, a poza tym w życiu nie napisałabym „NA MALU PISZO”, bo nie znoszę błędów i jestem osobą, która dopisuje przecinek na pudełku po pizzy (już zresztą zjedzonej), bo powinien tam być, a go nie ma. Nie spłycaj więc, z łaski swojej, mojej inteligencji i wiedzy.
    3) Wow, ten wykład o gatunku „okruchy życia”... *brawo*
    4) Nie istnieje coś takiego jak „obiektywna recenzja”. Recenzje z samej swojej definicji są subiektywne, więc piszesz bzdury. Rozumiem, że mogłeś nie być tego wcześniej świadom, to naprawdę jest wykonalne.
    5) I na koniec: Boże drogi, mój komentarz z żadnej strony nie pretendował do miana recenzji. Recenzje tej długości zwykły być (kiedyś, teraz nie wiem) właśnie na wyśmiewanym przez ciebie MALu, nie na Tanuki. To był po prostu komentarz – trochę o całym anime, trochę o ostatnich dwóch odcinkach, a głównie o tym, jak różne od trailera i rozczarowujące dla mnie (!) jest faktyczne anime.

    PS Teukros – dzięki :D
  • Avatar
    Easnadh 18.02.2018 10:53
    Komentarz do recenzji "Killing Bites"
    Alt_TruIsta napisał(a):
     kliknij: ukryte 
    A wiesz, twoja sarkastyczna uwaga ma sporo sensu.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Easnadh 15.02.2018 23:00
    Po ep. 6 - MEH
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    O rany… Może to trochę na wyrost, ale jak na razie szykuje się dla mnie największe rozczarowanie sezonu. Nawet nie to, że „Violet Evergarden” jest złe, tylko takie… MEH *wzruszenie ramion*

    W moim odczuciu to anime jest straszliwie… puste. Taka błyszcząca wydmuszka. Niby to okruchy życia, każdy odcinek zawiera jakieś ludzkie problemy, dramaty, melancholijne przemyślenia i podniosłe teksty – ale w tym wszystkim zwyczajnie nie ma serca.

    Nie ruszają mnie te historie, wcale, nic a nic (no dobra, trochę ruszyła mnie historia tego irlandzkiego [ja wiem, że to świat alternatywny, ale jak dla mnie to był na 100% Irlandczyk] starszego brata, który wrócił z wojny i zapijał smutki). Może dlatego, że twórcy zbyt wiele chcą wcisnąć w jeden odcinek? Jak ma mnie wzruszyć historia postaci, której nie zdążę poznać, polubić, której motywy działania, problemy i przemyślenia generalnie zwisają mi i powiewają?

    Poza tym jakie to anime jest idiotyczne naiwne. Żeby jeszcze było robione jak takie „K­‑ON!”, dla zabawy, spoko, naiwność by uszła, ale „Violet Evergarden” towarzyszy taka ogromna aura powagi, twórcy robili to tak bardzo na serio. Jak dowiadujemy się z odcinka 6, Wioletka nadal nie do końca pojmuje uczucia. Jest sobą, która może i w teorii zna odczcia towarzyszące samotności, ale nie jest w stanie jej rozpoznać w normalnym życiu. I tak, właśnie taką osobę wysyłamy do pisania super ważnych (z PR­‑owskiego punktu widzenia) listów miłosnych pomiędzy księżniczką a księciem dwóch państw, które do niedawna toczyły ze sobą wojnę. ŚWIETNY WYBÓR.
    A ta cudowna przemiana chłopaczka z odcinka 6 – hm, czemu się dokonała? Bo nie wiem. Chyba coś przeoczyłam.

    Poza tym mam zażalenia do grafiki. Serio. Połowa odcinka 6 jest ciemna, że choć oko wykol, a na dodatek jest cała masa ujęć, na których postaci niby rozmawiają ze sobą, ale np. są widoczne z bardzo daleka i tak naprawdę guzik widać albo siedzą skulone, zasłaniają dolną połowę twarzy ramieniem i nie widać ich ust, więc 2­‑minutowy monolog to właściwie jedna długa stopklatka urozmaicana dwoma mrugnięciami oczu. Bida. Z rzeczy, które zauważyłam wcześniej – postaci męskie są trochę robione na jedno kopyto. Nie jestem w stanie odróżnić z wyglądu księcia Damiana od starszego brata ukochanego Wioletki.

    A tak poza tym – w odcinku 6 ten krajobraz, który widzimy, gdy matka chłopaczka­‑żaczka, jak mu tam było – a, Leona, odchodzi na poszukiwanie męża, niesamowicie skojarzył mi się z widokiem z doliny Glen Coe na szczyty Three Sisters. Łiii, Szkocja~ *^^*
  • Avatar
    Easnadh 4.02.2018 18:10
    Komentarz do recenzji "Darling in the Franxx"
    Jak by to powiedzieli gdzieś na irlandzkiej wsi: „Jesus Mary and Joseph!” Porównywać „Darling” do „Cowboya Bebopa”... O_O
  • Avatar
    A
    Easnadh 28.01.2018 09:41
    Ep. 3
    Komentarz do recenzji "Violet Evergarden"
    Okej, dobra, pooglądam sobie tę serię dla grafiki, co mi szkodzi. Nie mogłam się napatrzeć na postać rudowłosej dzieweczki z piegami i zielonymi oczami.

    No bo chyba raczej nie da się tego oglądać dla fabuły. Ja rozumiem, okruchy życia i tak dalej, ale akcja w odcinku trzecim doprowadziła mnie do podwójnego facepalmu.
     kliknij: ukryte 
    Serio, KyoAni? To jest bardziej naiwne niż ustawa przewiduje… A można było zrobić tak, że,  kliknij: ukryte  Nadal nieco naiwne, ale już do przełknięcia.

    Zawiodłam się. Już mniejsza ten hajp, który omijałam, ale zwiastuny były tak poetyczne…
  • Avatar
    Easnadh 21.01.2018 11:16
    Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
    Komentarz do recenzji "Koi wa Ameagari no You ni"
    W pierwszym odcinku była irytująca, a nie urocza.
    W drugim jest już lepiej. Ale tenchou nadal wkurza.
  • Avatar
    A
    Easnadh 12.01.2018 21:30
    Niekoniecznie tego oczekiwałam
    Komentarz do recenzji "Koi wa Ameagari no You ni"
    Przez niezwykle klimatyczną piosenkę Aimer w trailerach spodziewałam się czegoś bardziej… melancholijnego? Czegoś, co miałoby w sobie magię podobną np. do tej w „Kotonoha no Niwa”.

    A tymczasem… Główna bohaterka zła nie jest – ma potencjał, ale zniechęciła mnie do siebie tym fochem i gniewem na wieść o tym, że manager ma dzieciaka (ergo jest żonaty) – no kurde, miał trwać w celibacie i stanie kawalerskim aż do spotkania z nią czy jak ona to sobie wyobrażała? Sam manager zaś to ciapcia (a liczyłam na kogoś w typie panów z „Ristorante Paradiso”). Okej, mężczyźni w średnim wieku, który okazjonalnie są trochę ciapciowaci, są uroczy, ale akurat ta jednostka na danym etapie anime jest kreowana na za dużą ciapcię. Zgadzam się z babiszczem o żabich ustach: pewnie dlatego żona go zostawiła.

    Mam nadzieję, że to tylko takie wrażenie, kiedy ledwo co poznałam postaci – na razie jeszcze daję anime szansę, bo tematyka mi się podoba, a bohaterowie może mnie do siebie przekonają.
  • Avatar
    A
    Easnadh 11.01.2018 19:40
    lol, co ja właśnie obejrzałam? xD
    Komentarz do recenzji "Dame x Prince Anime Caravan"
    Ufff, całe szczęście, że pomimo bardzo negatywnej zapowiedzi na Tanuku jednak na to zerknęłam.

    Jeśli całe anime utrzyma taki poziom absurdu, przerysowania i ogólnego przedstawienia gier otome w krzywym zwierciadełku jak to pokazano w odc. 1, to może być naprawdę udany seans xD

    A heroina tym razem jest na poziomie. Ze swoimi wewnętrznymi komentarzami troszkę przypomina mi Chiyo z „Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun”.
  • Avatar
    Easnadh 2.01.2018 05:41
    Re: Klasyk
    Komentarz do recenzji "Toradora!"
    Znaczy generalnie to to nie jest shoujo.

    Nowelka była wydawana w czasopiśmie, w którym ukazywały się m.in. Spice and Wolf, Shakugan no Shana czy Sword Art Online, a już sama manga wychodziła w typowych magazynach shounen.
  • Avatar
    Easnadh 27.12.2017 23:13
    Komentarz do recenzji "Orange"
    No właśnie – starszych anime. „Orange” jest z 2016, teoretycznie technika poszła do przodu, więc poziom standardu powinien być wyższy niż kilkanaście lat temu. Tymczasem „Orange” od połowy serii prezentuje często taki poziom.
    Na screenie jest cała szóstka głównych bohaterów. Jakbym nie wiedziała, że to screen z „Orange”, w życiu bym ich nie rozpoznała, a przeczytałam mangę parę razy, recenzowałam tomiki i obejrzałam anime – z wyglądu bohaterów znam bardzo dobrze.
  • Easnadh 18.12.2017 10:43:35 - komentarz usunięto