Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Enevi

  • Avatar
    Enevi 9.08.2011 13:26
    Re: my jesteśmy jacyś dziwni!
    Komentarz do recenzji "Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai"
    A mi się wydaje, że próbujesz narzucić innym swoje standardy,a to chyba niekoniecznie najlepszy sposób na dyskusję… Każdy ma inny próg wrażliwości i nie oczekuj, że każdy człowiek się z Tobą zgodzi w tej czy innej kwestii. Poza tym, zwróciłam na to uwagę w recenzji, więc nie wiem skąd te wszystkie zarzuty (w dodatku mało konkretne), bo mam wrażenie, że główną wadą tego tekstu jest fakt, iż mam inny gust niż Ty.

    W kwestii dramatu. Niby skąd przyszło Ci do głowy, że główną jego funkcją jest wzruszanie widza za wszelką cenę, wykorzystując motywy niekoniecznie sensowne i ciekawe. To, o czym mówisz to bardziej melodramat w powszechnym rozumieniu tego słowa. Moim zdaniem dramat powinien nie tylko wzruszać, ale przede wszystkim zmuszać do refleksji, a tu potrzeba czegoś więcej niż rozchwianych emocjonalnie nastolatków, ducha i traumy z przeszłości. Ich uczucia były zbyt płytkie i mało zróżnicowane, bo zamiast opowieści o trudnej przyjaźni dostajemy olbrzymi  kliknij: ukryte  To już ludzie nie znają innych uczuć? Szkoda.

    Intanise napisał(a):
    Mam już dość tego, że recenzenci wychwalają serie beznadziejne, a mieszają z błotem te naprawdę dobre!


    To jest zarzut bardzo ogólny… I nie bardzo wiem, jak konkretnie jest związany akurat z tą recenzją. Używasz liczby mnogiej – czyli nie zgadzasz się przynajmniej z częścią osób piszących na Tanuki.pl. Problem w tym, że takie narzekanie w niczym nie pomoże, jeśli nie przedstawisz konkretów (tytułów i recenzentów). Jeśli chcesz kontynuować tę dyskusję, proponuję skupienie się na jednej osobie i wymianie argumentów na temat danej produkcji, gdyż w innym przypadku zarzuty mają dość kruche podstawy i trudno jest rozmawiać o gustach ogólnie. Powtórzę za Yumi prawdę odwieczną, a jednocześnie niesamowicie marginalizowaną: każdy ma prawo do własnej opinii.

  • Avatar
    Enevi 6.08.2011 12:11
    Re: blee...
    Komentarz do recenzji "No.6"
    Spokojnie, mają pomysł na dalszą fabułę, a przynajmniej pierwowzór ma, więc polecam cierpliwość, jeśli uważasz, że warto.
  • Avatar
    A
    Enevi 5.07.2011 22:26
    Wielki świat małej Arrietty
    Komentarz do recenzji "Tajemniczy świat Arrietty"
    Ja z kolei Ponyo byłam niezbyt zachwycona i zaczęłam tracić wiarę w Ghibli dla małych i dużych. Tymczasem w Arrietty odnalazłam to, co tak zachwyciło mnie w starszych filmach Miyazakiego np. w Totoro. Ta cicha i niesamowita magia codzienności, którą tu pokazano niezwykle umiejętnie i z wyczuciem. Zmiany fabularne względem oryginału są znaczące, ale z tego, co wyczytałam na jego temat, anime wypada jednak lepiej. Dlaczego? Lepsza konkluzja przede wszystkim. I w sumie inna problematyka – trochę może odrobinę to przedramatyzowane, ale w gruncie rzeczy całość wypada całkiem nieźle. A co najważniejsze, ma klimat. Przez duże „K”. I muzykę… Piosenka końcowa jest śliczna, choć akcent piosenkarki kaleczy uszy momentami.
  • Avatar
    Enevi 5.06.2011 17:29
    Re: Ładne to to jest, ale i nudne okropnie.
    Komentarz do recenzji "Break Blade"
    A, to źle zrozumiałam ;)
  • Avatar
    Enevi 5.06.2011 17:23
    Re: Ładne to to jest, ale i nudne okropnie.
    Komentarz do recenzji "Break Blade"
    Tak się składa, że anime było emitowane w sieci przez Bandai Visual.
  • Avatar
    Enevi 5.06.2011 17:13
    Re: Ładne to to jest, ale i nudne okropnie.
    Komentarz do recenzji "Break Blade"
    Trochę dziwne byłoby pisanie recenzji na podstawie części dostępnego materiału. Tak jak napisała Moshi, obejrzałam całość i dopiero wtedy napisałam recenzję… Poza tym, THeMooN, nie widzę nic złego w ocenianiu anime po jednym odcinku. Komuś coś się nie spodoba i rzuca serię, wystawiając ocenę na jaką jej/jego zdaniem dany tytuł zasługuje. Pisanie recenzji w takim przypadku to zupełnie inna bajka…
  • Avatar
    Enevi 26.05.2011 21:56
    Re: HANAZAWA Kana... a nie Kanazawa Hana XD
    Komentarz do recenzji "Fractale"
    Hmmmmmmmmm… Ok, ślepa jestem…
  • Avatar
    Enevi 9.05.2011 12:45
    Re: Deadman Wonderland
    Komentarz do recenzji "Deadman Wonderland"
    Emm. Manglobe. Madhouse nie ma z tą produkcją nic wspólnego.
  • Avatar
    Enevi 20.03.2011 16:20
    Re: czy niektórzy nie oczekiwali za dużo?
    Komentarz do recenzji "Togainu no Chi"
    Uczciwie przyznam, iż osobiście oczekiwałam czegoś na poziomie mangi pani Chayamachi – ani to genialne, ani piękne, ale generalnie w miarę ciekawie i sprawnie łączyło to wątki z gry. Na pewno nie liczyłam na pełnoprawne yaoi czy shounen­‑ai, ale oryginał miał fabułę, którą mógł się jako tako jeszcze bronić plus może i przerysowanych oraz zbyt szalonych, ale w miarę dobrych, bohaterów (jak na takie produkcje). A tymczasem anime to wszystko z premedytacją niszczy. Tego mi szkoda, bo stworzenie dobrej ekranizacji w tym przypadku naprawdę nie wymagało wiele wysiłku. Wydaje mi się, że nie trzeba być zagorzałą fanką gatunku i samej gry, żeby dostrzec oczywiste braki tego anime (nawet w oderwaniu od oryginału), ale naturalnie wszystko jest kwestią gustu.
  • Avatar
    Enevi 14.03.2011 19:02
    Komentarz do recenzji "Fuyu no Semi"
    Haru… to była właściwie tak reklama mangi, a Fuyu no Semi przedstawia historię od początku do końca, więc raczej nie masz się czym martwić :)
  • Avatar
    Enevi 23.02.2011 17:01
    Komentarz do recenzji "Prism Mergical: Prism Generations!"
    Problem w tym, że Japończycy uwielbiają słowotwórstwo i rzeczone „magical” w katakanie wygląda tak マジカル, a z pisowni wynika, że tytuł jest hybrydą „merge” – マージ i „magical”. Dlatego też Prism Magical figuruje jako tytuł dodatkowy (tzn. niewidoczny, ale po wpisaniu w wyszukiwarce znajduje właściwą pozycję), a Prism Mergical jako główny. Mam nadzieję, że to rozwieje wszelkie wątpliwości.
  • Avatar
    A
    Enevi 14.01.2011 23:55
    Luffy jest dziki, Luffy jest zły, Luffy ma bardzo ostr... no dobra, nie to.
    Komentarz do recenzji "One Piece: Strong World"
    Strong World to pierwszy film z uniwersum OP jaki widziałam i jak do tej pory najlepszy (potem zahaczyłam jeszcze o trzy inne). Po pierwsze i najbardziej rzucające się w oczy: GRAFIKA. To najnowszy film, więc nawet obiektywnie można stwierdzić, że ma najlepszą oprawę graficzną. Twórców jednak muszę pochwalić. Postarali się bardzo, bardzo i jeszcze bardziej. Te krajobrazy są wręcz oszałamiające, nie tylko różnorodne (cztery pory roku…), ale przede wszystkim niesamowicie szczegółowe i wyraziste. Dawno nie widziałam tak żywych kolorów. A do tego bardzo płynna animacja. BARDZO. Fabuła nie jest jakoś bardzo skomplikowana, co nie znaczy, że nudzi czy uwłacza inteligencji widza. Jest po prostu dobra – niezła intryga, a przede wszystkim efektowność, na którą można sobie bez problemu pozwolić. Tempo też jest zadowalające. Zaletą na pewno jest skupienie się jednak na naszych piratach, a nie robienie z nich dodatku fabularnego. Owszem po ekranie kroczy majestatycznie (albo lata) legendarny Shiki, ale stanowi on raczej równoważną część fabuły i sprawdzian dla determinacji oraz umiejętności drużyny, niż oś wokół, której wszystko miałoby się kręcić, a bohaterowie buszowali gdzieś w tle. I tu bardzo do gustu przypadł mi może mało zauważalny szczegół, który jednak bardzo miło mnie zaskoczył. Gra zespołowa – może to kwestia skondensowania scenariusza i braku kilkuodcinkowych scen walk, ale te tutaj były naprawdę dobrze zrobione. Dlaczego? Bohaterowie faktycznie działali razem i to było widać. Same postaci nawet nie mają okazji się jakoś szczególnie rozwinąć, bo w sumie nie muszą, gdyż jesteśmy na etapie fabuły (między Thriller Bark i Sabaody), kiedy już poznaliśmy ich bardzo dobrze, a oni sami zżyli się ze sobą jeszcze bardziej.
    Podsumowując: mamy dobry scenariusz, niezłego antagonistę, fajerwerki fabularno­‑graficzne. Czego chcieć więcej? W sumie fakt, że nad scenariuszem czuwał sam Oda sprawia, iż spokojnie można by z tego zrobić krótszy łuk serii – ale jedno by straciło na pewno – grafika. Nie byłaby zła, ale jednak te krajobrazy są przecudowne.
  • Avatar
    Enevi 23.11.2010 21:13
    Re: źle ocenione
    Komentarz do recenzji "School Days"
    Hm… Ok, rozumiem różnicę w ocenie School Days, ale co do tego ma Haruhi Suzumiya? Krytyka miałaby podstawę, gdybym napisała również recenzję tego drugiego tytułu, ale tak nie jest. Dlatego też zarzuty wydają mi się co najmniej dziwne, bo to nie moja wina, że SHnY zostało ocenione tak, a nie inaczej.
  • Avatar
    Enevi 8.10.2010 11:27
    Re: Bezsens
    Komentarz do recenzji "Senkou no Night Raid"
    A od kiego to oceny całości na Tanuki.pl stanowią średnią ocen poszczególnych elementów składowych? Owszem, fabułę i postaci oceniłam niżej, ale nie znaczy to, że anime oglądało mi się źle (przykładowo: fabuła lub cokolwiek innego może się nie podobać, a widz będzie się i tak dobrze bawił, prawda?). Stąd ta siódemka – mile wspominam sam seans. Gdyby nie to, seria najprawdopodobniej otrzymałaby niższą ocenę, bo na tle podobnych produkcji nie prezentuje się jakoś szczególnie. Podobnie zrobiłam, oceniając Lemon Angel Project – anime wybitnie sztampowe, ale za dobrze mi się je oglądało, by wystawić mu niższe noty. Ot, tyle.
  • Avatar
    A
    Enevi 30.09.2010 01:28
    Grzybki atomowe poszły spać, a boomboxy się zepsuły
    Komentarz do recenzji "Sengoku Basara Ni"
    Wiadomość o kontynuacji była naprawdę miła. Kto by nie chciał znowu zobaczyć uroczych i szalonych samurajów w akcji? No i się doczekaliśmy. Czego? Dobrej, ale z pewnością nie genialnej drugiej serii. Wszystko naturalnie zależy od tego, czego widz oczekuje. Tych, których urzekł radosny absurd serwowany z premedytacją i w ilościach hurtowych może to anime trochę zawieść. Wraz z pojawieniem się nowego Wielkiego Zuego seria zdecydowanie straciła na tzw. zajedwabistości. Zrobiło się nieco poważniej, cały klimat poprzedniczki gdzieś się ulotnił i niektóre zwroty akcji oraz próby utrzymania poziomu absurdu trochę gryzły się ze scenariuszem. Głównie dotyczy to przepakowania Toyotomiego, którego moce przestały być zabawne i zaczęły po pewnym czasie wywoływać niemiłe zdziwienie. W związku z tym pojawiło się również kilka niekonsekwencji.  kliknij: ukryte . Również niektóre rozwiązania fabularne osobiście zgrzytały mi strasznie –  kliknij: ukryte  Nowi bohaterowie też bez tej iskry – byli w porządku, ale zdecydowanie brakowało im czegoś, a starzy zaplątani w zbyt poważne kłopoty też odrobinę utracili z charakteru. Klimat ma toto zupełnie inny, ta inność mi właśnie nie odpowiadała, naprawdę miło byłoby zobaczyć znowu te wszystkie gagi, które wypadały o dziwo naturalnie i mimo powtarzalności przez długi czas brakowało mi okładających się Yukimury i Shingena. Czy polecić? Nie wiem – to już nie to samo, ale z drugiej strony seria nie wypada wcale tak strasznie źle i jeśli nie będzie miało się zbyt wygórowanych wymagań, powinno się spodobać. Ale czemu Aura wyparowała?
  • Avatar
    Enevi 26.08.2010 13:24
    Re: aż miło
    Komentarz do recenzji "Durarara!!"
    „Durarara” to wariacja nazwy dullahan –  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Enevi 7.07.2010 22:59
    Re: Zmoderowano
    Komentarz do recenzji "Seikimatsu Occult Gakuin"
    Grunt, że problem został rozwiązany ;)
  • Avatar
    Enevi 7.07.2010 22:01
    Re: Zmoderowano
    Komentarz do recenzji "Seikimatsu Occult Gakuin"
    Problem polega na tym, że „episode titles” sugeruje jedynie minimalną liczbę odcinków, więc dopóki nie pojawi się oficjalna informacja na ten temat, nie będziemy podawać liczby odcinków.
  • Avatar
    Enevi 7.07.2010 11:56
    Re: Zmoderowano
    Komentarz do recenzji "Seikimatsu Occult Gakuin"
    Po pierwsze: grzeczniej proszę; po drugie: współczesność liczona jest od II wojny światowej włącznie do czasów obecnych (wystarczy przeczytać opis wyróżnika); po trzecie: który portal podaje, że ma być X odcinków? Na pewno nie strona oficjalna.
  • Avatar
    Enevi 20.01.2010 19:56
    Komentarz do recenzji "Phantom ~Requiem for the Phantom~"
    Claudia  kliknij: ukryte  w bodajże 18 odcinku.
  • Avatar
    Enevi 29.10.2009 22:38
    Re: Niepierwsze anime o takiej tematyce
    Komentarz do recenzji "Tokyo Magnitude 8.0"
    Naprawdę miło słyszeć, że „Tokyo” nie jest jedyne w gatunku katastroficznym, jednak mnie chodziło o to, że TM8 od początku do końca skupia się na katastrofie, bez ubarwień i dodatków –  kliknij: ukryte , a z Twojej wypowiedzi wynika, że w „Taiyou” to część składowa większej całości. Ale chyba skuszę się na seans :)
  • Avatar
    Enevi 26.10.2009 20:26
    Re: Kyou Kara Maou - polecam każdemu :)
    Komentarz do recenzji "Kyou Kara Maou!"
    A ironii się nie wyłapało?… Szkoda.
  • Enevi 30.06.2009 10:38:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Enevi 4.05.2009 15:09
    Coś wyrosło mi na głowie...
    Komentarz do recenzji "Pan Głowa"
    Miniaturkę tę widziałam już jakiś czas temu, ale bardzo trudno o niej zapomnieć. Jest to dziwadło, rzecz specyficzna i, jak napisała Moshi, strasznie hermetyczna. Najbardziej w pamięci utkwił mi sposób narracji, coś niesamowitego. Warto poświęcić chwilę lub dwie na obejrzenie tego anime, gdyż naprawdę rzadko spotyka się takie perełki :)
  • Avatar
    Enevi 18.03.2009 18:26
    Komentarz do recenzji "Sky Crawlers"
    Trung napisał(a):

    Enevi, samolot Teacher'a wzorowany jest na niemieckim Messerschmitt bf 109 z II wojny swiatowej a Yuuichi'ego na nowoczesnych konstrukcjach tzw. „paliwo­‑oszczednych.”


    Bardzo się ciesze, że recenzja Ci się podobała, a i ta informacja mi się przyda :) Przyznam szczerze, iż nie dawało mi to spokoju i szukałam różnych samolotów. Zastanawiałam się nad tymi Messerschmittami, ale nie byłam, więc nawet o tym nie napisałam :)