Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

fm

  • Avatar
    fm 3.06.2007 15:47
    Re: nie oglądaj - lepiej przeczytaj
    Komentarz do recenzji "Air Gear"
    W kilku pierwszych odcinkach rzeczywiście zmieniono fabułę i nie pokazano 1 chytrej sztuczki (pewnie z inteligencją bohaterowi nie do twarzy), ale później anime dość wiernie trzyma się pierwowzoru. Niestety manga też nie jest jakimś arcydziełem i po części serialowej zaczyna się radosny fabularny bałagan.
  • Avatar
    A
    fm 3.06.2007 14:23
    coś dla wielbicieli opowieści z dreszczykiem
    Komentarz do recenzji "Ghost Hunt"
    Początkowo oglądanie Ghost Hunt było dla mnie dość frustrujące. Przykładowo w 3 historii w postać stojącą za wszystkimi wydarzeniami została wymierzona wielka strzałka, a bohaterowie uparcie zajmowali się mało istotnymi poszlakami.

    Warto było jednak przebrnąć przez to, ponieważ w drugiej połowie serii fabuła nabiera rumieńców i nie brakuje w niej pełnych napięcia momentów.
  • Avatar
    fm 11.05.2007 21:23
    Re: HOLA
    Komentarz do recenzji "Arjuna córka Ziemi"
    Hotaru napisał(a):
    a te 'złe” bakterie rozkładały tylko wodoroweglany ( a nie węglowodory -mylisz pojęcia) i dlatego rozkładały się plastiki i sztuczne materiały (hmmm tam chyba na kimś jednak rozeszło sie ubranie).

    Łatwo sprawdzić w kursie chemii z podstawówki (teraz pewnie w gimnazjum), że tworzywa sztuczne składają się z węglowodorów np. polietylen, polistyren z najczęściej stosowanych. Zakładając, że dobrze usłyszałaś, to taki błąd kiepsko świadczy o anime.
    ANIME a nie PROGRAM NAUKOWY i to chyba dosc logiczne,że będzie naginane , zniekształcone czy podane w trichę innej formie.

    Szkoda tylko, że twórcy najwyraźniej chcieli zrobić z Arjuny program naukowy i wprowadzili te beznadziejne pogadanki ekologiczne. Bez nich byłaby dużo lepsza.
    Arjuny podeszłma jak do innych aniem , gdzie wiem , że to co jest tam pokazywane nie jest prawdziwe, ale stara się nieść jakies przesłanie (zreszta jak każde anime). Więc chyba lepiej napisać, że niska ocena jest spowodowana tym, że anime się nie spodobało a nie, że jest się znawcą wszystkiego i ocenia się anime pod względem naukowym a nie przyjemności oglądania

    O ile podobały się mi się w Arjunie elementy obyczajowe i sceny akcji, to szkodliwe przesłanie i nachalna akcja propagandowa skutecznie obniżyły dla mnie przyjemność oglądania. Pozdrawiam.
  • Avatar
    A
    fm 10.05.2007 10:31
    póki co efektowna graficznie wydmuszka
    Komentarz do recenzji "Karas"
    Na początek duży plus. Oprawa graficzna naprawdę robi wrażenie. Zrezygnowano tutaj ze stosowania techniki motion capture, ponieważ reżyser stwierdził, że to ograniczałoby jego wizję artystyczną. Rzeczywiście to co robi Karas i s­‑ka przechodzi ludzkie pojęcie i całość skutecznie zaciera granicę między anime a animacją komputerową.

    Jednak gdy Karasa obedrze się z jego grafiki, to tak naprawdę niewiele pozostaje. Twórcy cały czas dorzucają nowe elementy układanki, żeby potęgować mętlik w głowie widza. Mimo wszystko od pewnego momentu anime stało sie dla mnie na tyle przewidywalne, że łapałem się na myślach typu „Tam będzie czekał Karas.” albo „Czas na deux ex machina. 1..2..3..Pojawia się Nue.”

    Na domiar złego bohaterzy są na tyle enigmatyczni, że trudno któregoś darzyć jakąś wyjątkową sympatią (może poza Yurine, która ma podobne wibracje co C.C. z innej serii). Nie można zarzucić Karasowi złego smaku, ale pozostaje gumą do żucia dla oczu. Być może druga połowa coś zmieni, ale nie czuję się szczególnie zobligowany do oglądania.
  • Avatar
    A
    fm 25.03.2007 14:42
    Złodziejka ma na imię Rinslet
    Komentarz do recenzji "Black Cat"
    Jak dla mnie ta seria to raczej przykład jak GONZO potrafi skopać niezłą serię niż jak zrobić totalną chałę. Pierwsze 8 odcinków rozbudziło moje oczekiwania, później było stopniowo coraz gorzej.

    Nie mogę porównać anime do mangi, bo jakoś nigdy nie chciało mi się jej czytać. Być może pewne wątki zostały poprowadzone inaczej i stąd wyjątkowo niska ocena, bo zarówno główny wątek fabularny (a właściwie 2 następujące po sobie), jak i związki przyczynowo skutkowe istnieją (co do tego przykładu z przykutymi do ściany bohaterami, to jakoś mnie to nie zszokowało – Rinslet i Swen to gieroje klasy B – radzą sobie z szeregowymi przeciwnikami, po spotkaniu z Apostołem trzeba ich ratować). Tym niemniej pojawia się sporo zapychaczy – odcinków, które albo nic nie wnoszą do fabuły, albo mają zmotywować głównego bohatera. Pewnie dałoby się to przeżyć, ale w efekcie zakończenie całej serii sprawia przez to wrażenie zrobionego w pośpiechu i bez głowy.

    Co do postaci to mam trochę zastrzeżeń. Po pierwsze transformacja Traina od dręczonego przeszłością ex­‑zabójcy do wesołka wydała mi się dosyć gwałtowna i nienaturalna. Poza tym zaczął pochłaniać kopiaste talerze odpadków z kuchni, co być może stanowi element humorystyczny, ale mnie szybko zaczęło męczyć. W trakcie serii oprócz głównych bohaterów pojawia się cały garnitur 2­‑wymiarowych postaci, którzy później są traktowani jako mięso armatnie, lub w ogóle nie ma z nich żadnego pożytku.

    Jako że mamy do czynienia z serią shounen ważne jest, by działo się dużo i efektownie. Niestety tutaj dochodzimy do tego, co pogrąża serię w moich oczach. Od pewnego momentu brak budżetu wychodzi jak szydło z worka. Efektowne walki stanowiące wizytówkę serii, zaczynają przyprawiać o ból głowy. Miałem wrażenie, że niektóre fragmenty zostały zgubione w montażu. Niekiedy kolejność scen zostaje zupełnie wymieszana tak, że zamiast pojedynku oglądałem jakieś dziwaczne puzzle.

    Podsumowując – odjąłbym parę punktów od grafiki i postaci, a dołożyłbym do fabuły. Jeśli ktoś się uprze, by oglądać, to powinien oglądać aż do zakończenia wątku Creeda, później to już równia pochyła. Jako całość seria zasługuje na jakieś 4­‑5/10
  • Avatar
    fm 22.03.2007 18:36
    Trochę mi się nudzi, więc odpowiem.
    Komentarz do recenzji "Tales of Phantasia"
    Zauważyłem, że ten OAV częściej krytykują gracze, niż osoby oglądające ze świeżym spojrzeniem. Z mojego punktu widzenia błędem jest próba zrozumienia tego, co sie dzieje na ekranie poprzez pryzmat wydarzeń z gry. Próbując wyłowić właściwe fakty z kilkudziesięciu godzin rozrywki łatwo stracić kontekst.Tymczasem tutaj fabuła jest skonstruowana tak, że w miarę oglądania wcześniejsze wydarzenia nabierają sensu. Nie ma tu wyjaśnień w stylu „kawa na ławę”, ale łącząc ze sobą różne fakty otrzymujemy odpowiedzi.

    Przykładowo:
     kliknij: ukryte 
    Taki sposób rozwoju akcji mi odpowiadał, ponieważ trzeba było od czasu do czasu ruszyć głową. Czy ToP było ambitne, to trudno mi stwierdzić. Kulturę (od Dostojewskiego aż po anime ecchi) traktuję jako śmietnik, z którego wybieram wartościowe dla mnie elementy. Co do krótkości to się zasadniczo zgadzam (przydałoby się dodatkowe 1/2 godziny, by bardziej gładko poprowadzić wszystkie wątki), choć ze względu na sposób narracji traktuję ten OAV bardziej jako film podzielony na 4 równe części i nie porównywałbym go z 26 odcinkowymi seriami.

    Recenzja stanowi czysto subiektywne odzwierciedlenie moich gustów, więc miło poznać opinie innych osób.
  • Avatar
    fm 21.03.2007 17:50
    Re: Żegnaj!!!
    Komentarz do recenzji "Shingetsutan Tsukihime"
    Do dyskusji na temat Tsukihime pewnie bardziej nadawałoby się forum, ale mogę udzielić odpowiedzi na parę pytań.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    fm 20.03.2007 13:41
    bye, bye Winry
    Komentarz do recenzji "Fullmetal Alchemist: Conqueror of Shambala"
    O ile zakończenie serii stanowiło policzek dla doszukujących się wątku EdxWinry, to Conqueror jest prawym sierpowym. A macie wielbiciele romansideł – prosto w szczękę!

    Ja tam za Winry nigdy jakoś szczególnie nie przepadałem, więc już wcześniejsze zakończenie było dla mnie w pełni satysfakcjonujące. Tutaj cała banda zbiera się by przeżyć jeszcze jedną przygodę. Film traktuję jako takie pożegnanie z widzem i warto go zobaczyć choćby dla Eda, który świetnie daje sobie radę nawet w świecie bez magii.
  • Avatar
    A
    fm 19.03.2007 13:11
    mam pewien sentyment do SM
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon Sailor Stars"
    Od 2 sezonu sailorek zacząłem swoją przygodę z anime. Sailor Stars pomimo standardowych i dosyć nudnych wątków kolekcjonerskich (aż dziwne, że tyle różnych rzeczy mieści się w ludzkim ciele) ma swoje przebłyski, jednak zakończenie zupełnie mnie dobiło.
     kliknij: ukryte  Zupełnie bez sensu. Zakończenie mangi było dosyć mętne, jednak podobało mi się dużo bardziej.
  • Avatar
    A
    fm 17.03.2007 14:24
    nie tyle nie odbiega poziomem, co zdecydowanie przewyższa
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha A's"
    I seria była raczej standardowym mahou shoujo (zbieranie kryształów i takie tam), to A's pod względem napakowania scenami akcji przypomina bardziej shounen z nieletnimi bohaterkami. Sekwencje pojedynków są na tyle dopracowane, że naprawdę cieszą oczy.

    Oprócz akcji seria ma też całkiem zgrabną fabułę. Trudno wybrać komu kibicować, ponieważ wszystkie strony konfliktu mają swoje racje. Próby komunikacji (udane i te mniej) stanowią jakby motyw przewodni tego anime.

    Mam nadzieję, że ten trend rosnący się nie załamie i z niecierpliwością czekam na 3 serię (Nanoha StrikerS)
  • Avatar
    A
    fm 14.03.2007 03:30
    Jak upewnić się, że ktoś nie żyje?
    Komentarz do recenzji "Basilisk: Kouga Ninpou Chou"
    Trzeba postawić przed plutonem egzekucyjnym czołgów, zwłoki poćwiartować a następnie spalić.  kliknij: ukryte , to wybuchnąłem śmiechem.

    Trzeba przyznać, że wyjątkowo sprawnie zrealizowane pod względem technicznym, natomiast pod względem fabuły, to trochę trąci kinem klasy B (nie to żebym nie lubił)
  • Avatar
    R
    fm 13.03.2007 16:54
    Wolę zapis undine niż ondyne (pewnie przez jrpg-i)
    Komentarz do recenzji "Aria the Animation"
    Ten drugi pachnie bardziej Francją niż Wenecją.

    Jeśli kogoś 13 odcinków pozostawiło z uczuciem niedosytu, to nie powinien przegapić 2 serii – Aria the Natural. Został tam zachowany ten przyjemnie relaksujący klimat, a do znanej formuły dorzucono trochę więcej elementów nadprzyrodzonych.
  • Avatar
    A
    fm 11.03.2007 19:56
    Może jestem naiwny...
    Komentarz do recenzji "Aishiteruze Baby"
    Co do głównego bohatera, to nie byłbym aż tak surowy z tą kryształowością. Jego oddanie wobec Yuzuyu przypomina bardziej obsesję niektórych ojców wobec córek. Wystarczy sobie przypomnieć  kliknij: ukryte  Gdyby z kolei postanowił zaprzepaścić szanse ze swoją połówką, to pewnie byłby bardziej ludzki, ale nie wiem, czy chciałbym oglądać na ekranie bohatera, którego nie szanuję. Można się pogodzić z tym, że czasem faceci maja klapki na oczach.

    Pewną wadę stanowi to, że małe dziecko zostaje pokazane jako istota, którą trzeba trzymać pod kloszem, bo zewsząd czyhają niebezpieczeństwa. Jeśli kogoś to drażniło, to jako odtrutkę polecam poczytać Yotsubato!
  • Avatar
    A
    fm 10.03.2007 03:41
    spisek
    Komentarz do recenzji "Iriya no Sora, UFO no Natsu"
    Przy całej swojej radosnej absurdalności Saikano jednak wywarło na mnie lepsze wrażenie. Podróbka nie zawsze jest w stanie przebić oryginał (choć w przypadku np. Rahxephona to się udało)
  • Avatar
    A
    fm 9.03.2007 19:54
    świetny OST
    Komentarz do recenzji "Shingetsutan Tsukihime"
    Muzyka z Tsukihime od paru miesięcy systematycznie ląduje w Winampie i póki co nie zdążyła się znudzić. Chyba najmocniejszy punkt serii.

    Co do fabuły, to wina twórców serii polega na tym, że ze wszystkich ścieżek gry wybrali jedną z najmniej dopracowanych. Szkoda, że raczej nie ma co liczyć na remake kliknij: ukryte .
  • Avatar
    fm 4.03.2007 18:53
    Re:
    Komentarz do recenzji "Arjuna córka Ziemi"
    Jakby bakterie rozłożyły ubrania bohaterów, to otrzymalibyśmy wątek ecchi :P

    O ile seria dobrze sobie radzi z pokazywaniem bohaterki wyrzuconej poza nawias społeczeństwa, uczuć i scen akcji, to gdy zahacza o tematy ekologiczne ma się ochotę rzucić czymś w monitor. Jako prawdy objawione przestawia się rozwiązania bzdurne lub niewykonalne (wyobraźmy sobie co by się stało gdyby wszyscy postanowili nagle zamieszkać w drewnianych chatkach w górach). Czasem akcja staje się pretekstem do kolejnej pogadanki, końcówka  kliknij: ukryte zupełnie mnie rozwaliła.

    Morał z Arjuny – dla planety najlepiej by było gdyby 99% ludzi zginęła, reszta wróciła do jaskiń, a my nie wiedzieć czemu nie zgadzamy sie na coś takiego.
  • Avatar
    A
    fm 27.02.2007 13:42
    Oddajcie mi pół godziny mojego życia
    Komentarz do recenzji "Sky Girls"
    Jeśli mają powstać kolejne części tej OAV­‑ki, to początek nie daje zbyt dużej nadziei. Twórcy poskąpili scen walk powietrznych, które na dodatek okazują się pozbawione jakiejkolwiek dramaturgii.
    OAV nadaje się tylko na lep na pedofilów.
  • Avatar
    A
    fm 22.02.2007 18:14
    kocie ruchy graczy
    Komentarz do recenzji "Hikaru no Go"
    Sposób przedstawienia meczów go bardziej przypomina filmy kung­‑fu i można odnieść wrażenie, że im lepszy gracz, tym mocniej potrafi grzmotnąć kamieniem o stół, tym niemniej ogląda się to całkiem przyjemnie.
  • Avatar
    A
    fm 22.02.2007 15:39
    Pod koniec trudno uwierzyć w szczerość uczuć bohatera
    Komentarz do recenzji "Video Girl Ai"
     kliknij: ukryte  Popsuło mi to przyjemność oglądania (nie jestem zwolennikiem porównań z mangami, ale tam to lepiej rozegrali).

    Warto obejrzeć ze względu na Ai (ten burak stanowczo na nią nie zasługuje)
  • Avatar
    A
    fm 20.02.2007 23:35
    język angielski zmorą Becka
    Komentarz do recenzji "Beck"
    Gdy pod potężnego murzyna Leona głos podkłada Japończyk, to efekty są w niezamierzony sposób komiczne. Ryuusuke i Maho, jak na osoby, które większą część życia spędziły w USA też nie prezentują się najlepiej.

    Co do engrishizmów takich piosenek jak Face i Slip out nie będę się wypowiadać, bo na szczęście nie jesteśmy krajem angielskojęzycznym i nie są dla nas aż tak dokuczliwe – w przeciwieństwie do zdolności wokalnych Koyukiego, które są co najwyżej poprawne (na pewno nie zrywa kasku z głowy, jak to jest przedstawione w mandze)

    Poza tym muzyka jest niezła (zwłaszcza przebojowy opening i Brainstorm), a fabuła nienajgorsza (pomijając zakończenie, będące często spotykanym w anime zaproszeniem do czytania mangi).
  • Avatar
    fm 19.02.2007 00:50
    Re: recenzja dobra, ale...
    Komentarz do recenzji "Zero no Tsukaima"
    Co do oceny końcowej nie mam zastrzeżeń, bo to kwestia gustu (dla Ciebie 6, dla mnie 7, mała różnica), chodziło mi bardziej o oceny cząstkowe. Jednak patrząc na pozostałe recenzje, to nie przykładasz do tego zbyt dużej uwagi, więc pewnie się niepotrzebnie wykłócam.

    W końcówce serii to zabrakło chyba czasu albo budżetu, bo  kliknij: ukryte  jest zupełnie pozbawiona rozmachu. No i co do Twojego spoilera, to kolejna catgirl wyzionęła ducha. Jesienią powinna się zacząć 2 seria Zero, zobaczymy jak sobie poradzą.
  • Avatar
    fm 18.02.2007 17:27
    Re: recenzja dobra, ale...
    Komentarz do recenzji "Zero no Tsukaima"
    Wyciąg z Tanukowego systemu ocen:
    „5. przeciętniak. Nie wyróżnia się z tłumu, ma trochę zalet i sporo wad (które zwykle wciąż przeważają nad tymi pierwszymi).”
    W recenzji są przedstawione zalety, natomiast wady nie bardzo, dlatego uważam że oceny nie są należycie uzasadnione (uprzedzając komentarze moderacji pomimo tego szczegółu uważam, że recenzja jest niezła i nie mam zamiaru pisać lepszej)
    Co do nowel, to być może rzeczywiście w 4­‑5 tomie robi się z tego dark fantasy, tym niemniej anime robione jest na podstawie 1 części. Jak zaznaczyłem nie mam jeszcze wyrobionej własnej opinii, więc nie będę się wdawał w polemikę.
    A co do postawy głównego bohatera, to stoicyzm to coś innego niż brak poczucia własnej godności. Gdybym trafił do takiego świata, to o ile nie byłbym głównym bohaterem, pewnie szybko bym marnie zginął, ale klonem Saito bym się nie stał (tym niemniej w konwencji komediowej taki bohater się dobrze sprawdza).
  • Avatar
    R
    fm 18.02.2007 15:17
    recenzja dobra, ale...
    Komentarz do recenzji "Zero no Tsukaima"
    dziwią niskie oceny. O ile dobrze rozumiem system oceniania, to anime powinno mieć jakieś wady, przez które stacza się w przeciętność, tymczasem z czytania recenzji nic takiego nie wynika. Nie jest to może anime z najwyższej półki, ale humor i relacje między postaciami zapewniają dobrą zabawę. Gdybym miał oceniać to:
    Postacie 7/10 – główny motor napędowy serii
    Grafika 5­‑6/10 – trochę rwany montaż, przez co całość trochę rozpada się na ciąg scenek

    Muzyka 6­‑7/10 – zależnie od gustów, ale generalnie dobrze spełnia swoje zadanie. Seria ma też dosyć przebojową piosenkę tytułową.

    Fabuła 6/10 – mamy do czynienia z pastiszem fantasy, więc raczej nieuniknione jest to, że twórcy żonglują pewnym zestawem klisz.

    Ogólna przyjemność z oglądania 7/10

    Co do innych rzeczy z recenzji. Stwierdzenia, że Saito nie pozwoli sobą pomiatać jest bardzo dalekie od prawdy. Louise przelewa na niego swoje frustracje i traktuje jak najgorszego parobka –  kliknij: ukryte . Bohater ma raczej miękki kręgosłup, tylko czasem (gdy chce zaimponować jakiejś lasce) włącza mu się tryb rycerskości. Jak ktoś stwierdził – żaden bohater haremówek nie upadł tak nisko :)
    Co do powieści, to słyszałem, że są raczej proporcje są odwrotne niż zaznacza recenzent – czyli są lekkie i komediowe, pomimo pewnych poważniejszych akcentów, a scenariusz jeszcze bardziej przypomina erogame niż anime. No ale swoją wiedzę czerpię z blogów anime, więc mogę się mylić (można też zobaczyć w Wiki, choć to niezbyt wiarygodne źródło).
  • Avatar
    A
    fm 17.02.2007 02:06
    całkiem udana komedia slapstickowa
    Komentarz do recenzji "Air"
    Fabuła jest dosyć frapująca, ale wątek dramatyczny  kliknij: ukryte  wypada raczej blado i niezbyt emocjonująco. Jak dla mnie główną zaletą Air jest to, że twórcy nabrali przy realizacji na tyle doświadczenia, by stworzyć wyjątkowo udany remake anime Kanon. Jeśli kogoś nie odstraszą nie najpiękniejsze projekty postaci (choć lepsze niż w grze) i przemoc fizyczna stosowana wobec nieletnich, to może poświęcić trochę czasu na to anime…
  • Avatar
    fm 14.02.2007 19:04
    Re: Dobra recka
    Komentarz do recenzji "Soul Link"
    Co do ściągania raczej chodziło mi o to, że niektóre zdania są żywcem przetłumaczone jak np.
    THEM: "...include a healthy mix of boys and girls, which prompted both of the first two episodes to each feature the ol' „whoops, I tripped and accidentally groped your breasts”.”

    wa­‑totem: "...mamy do czynienia ze zdrową mieszanką obu płci, co szybko kończy się starym dobrym „Ooops potknąłem się i złapałem za piersi”"
    (o jello­‑zombies i Cellarii­‑dominatrix nie bedę wspominać)

    Co do stylu, to – nie zmieniać. IMHO recenzje stają się coraz lepsze (jak np. ostra recka Joshikousei), tylko tym razem pewnie trochę lenistwo dopadło.