Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Gamer2002

  • Avatar
    Gamer2002 27.01.2012 20:07
    Re: Gamer2002 - Genialna recenzja...
    Komentarz do recenzji "Kyoukai Senjou no Horizon"
    Nie martw się, istnieją statystycznie spore szanse, że cokolwiek ułożyłeś sobie na temat fabuły akurat jest prawdziwe :P

    Don't worry, be happy.
  • Avatar
    A
    Gamer2002 23.01.2012 20:25
    Po odcinku 15 - koniec pierwszej generacji.
    Komentarz do recenzji "Kidou Senshi Gundam AGE"
    Oceniając pierwszą generację jakby była pierwszym sezonem serii – było nieźle.

    Wielkim plusem jest to, że historia o heroicznym dzieciaku stającym się wybawicielem stała się czymś innym. Drugim wielkim plusem jest Grodek który, jak sam powiedział, gdy Flit był od pilotowania Gundama, on był od dowodzenia nim. Flit walczył i działał jako bohater, ale to Grodek decydował i kierował fabułą.

    Postacie były przyjemne, choć liczyli się poza Grodekiem i Flitem tylko Emily i Woolf, oraz Yurin i Desil pojawiający się mniej. W drugim rzędzie był Adams, Millais, Largan i mniej pojawiający się Ract i Don. Vargas i reszta imiennych w trzecim. Dique mógł nie istnieć.
    Mieliśmy tylko dwóch imiennych złoczyńców, z czego jeden stał głównie w cieniu i dopiero na koniec arcu wyszli z roli czystego zła. UE jednak mieli być tajemnicą, a ich głównego pilota chciało się nienawidzić (osiągnął nawet swój sukces w finale), a dowódca był świetny w ostatnim odcinku.
    Ogólnie nieco przypominało mi to Daitarna, w podejściu Flita i Grodeka do UE, oraz Zanbota z złym gościem od brudnej roboty i nieco bardziej skomplikowanym szefem, który ujawnia się dopiero na koniec. Całość ogólnie miała sporo elementów 70/80, zobaczy jak to będzie się miało do przyszłych generacji.

    W 15 odcinkach mieliśmy trzy dobre bitwy z pomysłem: wylot z pierwszej kolonii, obrona drugiej kolonii i spotkanie przy odlocie z trzeciej, a ta środkowa była najlepsza. W tych bitwach (choć nieco mniej w trzeciej, patrz niżej) i przy innych starciach UE byli ciągłym zagrożeniem. Nawet szeregowa jednostka sprawiała problemy Gundamowi a Flit potrzebował niejednokrotnie wsparcia a wybranie złego upgrade’u okazywało się błędem.
    Przy Finale siła UE osłabła, a Flit stał się lepszy i trochę nie spodobało mi się to. UE już nie współpracowali tak bardzo, trudno było określić czy mają jakiś plan, a finałowa bitwa opierała się bardziej na strategii „nasz atak vs wasza obrona”. Jednak dwa ostatnie odcinki odpłaciły przynajmniej za level up Flita.

    Z wad: Spadek UE z „jedni z najlepszych przeciwników Gundama” do „przeciętni przeciwnicy Gundama” na ostatnie 4 odcinki, setting prosty jak prosty jRPG (choć może fabuła ma się komplikować z każdą generacją, pierwsza się z czasem komplikowała więc kto wie), oraz są rzeczy, które wymagają w przyszłości wyjaśnień/rozwinięcia. Było też mało roli upgradeów, może chodziło o nawiązanie do zabawek pierwszego Gundama, ale przynajmniej nie rzucano w nas setki Gundamów. A Emily i Flit mieli trochę za mało romansu jak na przyszłych rodziców, ale tutaj kwestia okazała się skomplikowana.

    Arc pierwszej generacji był głównie wprowadzeniem, parokrotnie było widać, że twórcy pilnują, by nie było trudno jej prześcignąć. Wykonała jednak swą robotę dobrze, niektóre elementy nadspodziewanie dobrze, a oglądało się przyjemnie więc przyznam jej 7/10.
  • Avatar
    Gamer2002 8.01.2012 01:02
    Re: oceny czytelników
    Komentarz do recenzji "Muteki Koujin Daitarn 3"
    Co za chamstwo, ja tu myślałem że ktoś w Polsce poza mną obejrzał Datiarna a tu ktoś wykorzystuję moją recenzję na agitacje własnych żalów.

    A opcja zobacz jak oceniali pojawia się dopiero gdy zagłosuje ktoś zalogowany.
  • Avatar
    Gamer2002 31.12.2011 17:17
    Komentarz do recenzji "Kyoukai Senjou no Horizon"
    można by dodać jakieś inne wyróżniki do listy? Supermoce i Magia się zdecydowanie kwalifikują.

    Nie martw się, wszystko pokryję.
  • Avatar
    Gamer2002 29.12.2011 14:36
    Re: Recenzja z marnym przygotowaniem
    Komentarz do recenzji "Demonbane"
    W sumie tam sprawa już przycichła, od miesięcy nie widziałem tematu na /m/ gdzie ludzie pytaliby się jaką w grze decyzję podjąć podczas uprawianiu seksu.

    Ale ogólnie tak jest z każdą nową grą, wielki boom a po miesiącu­‑dwóch cisza. Przetłumaczony SRWJ czy Infinite Space też tak miały.
  • Avatar
    Gamer2002 28.12.2011 09:59
    Re: Czemu zawsze tak jest ??
    Komentarz do recenzji "Pokémon: Czerń i Biel"
    Twórcy oficjalnie ogłosili że Ash zawsze będzie miał tyle samo lat.
  • Avatar
    Gamer2002 21.12.2011 14:26
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Ale Suzaku? Eleveni nie miali prawa pilotować mechów, więc niemożliwym było, żeby mógłby się tego wcześniej nauczyć będąc szeregowym PIECHOTY!

    Suzaku był głównym bohaterem Gundama postawionym w roli antagonisty.
    Laluś też nigdywcześniej mecha nie obsługiwał,

    Obsługiwał jednego podczas wcześniejszych festiwali, robił nim pizzę.
    ale bez problemu prowadzi go do ataku na polu walki

    Czy ty oglądałeś Code Geass? Lelouch w najlepszym przypadku był średnim pilotem, dlatego Gurrena dał Karen bo to ona jedna potrafiłaby go użyć.
    Miał on sam dwie mocne jednostki, pierwsza była pilotowana przez CC a gdy drugą raz pilotował  kliknij: ukryte  różnica była kolosalna, pomimo tego że ten mech miał system sterowania zrobiony pod Leloucha.
  • Avatar
    Gamer2002 19.12.2011 16:06
    Re: ech...
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"
    ostatnie 3 odcinki.

    Odpowiednio niezły (choć wadą arca było to, że się ciągnął do tego momentu), dobry i wspaniały (ach, ten cudownie odwołujący się do tylu rzeczy epilog, te wszystkie postacie odgrywające swe role).

    Zamiast wprost powiedziec o co chodzi, zamiast byc prawdziwym partnerem, to ten ukrywal przez kupe czasu swoje problemy,

    Trzymanie swych spraw dla siebie to jego główna rysa charakteru. Nie wyjawiał przed córką że jest bohaterem, nie mówił innym o swym prywatnym życiu. Był przy tym na tyle konsekwentny, że działało to w obie strony i nie chciał na siłę naciskać Barnabiego by ten wyjawił przed nim swe własne problemy.

    zachowania Tigera sa typowe dla glupich animek

    Nie, Kotetsu to postać typowo zachodnia dorosłego nie grzeszącego rozumkiem, ale o wielkim sercu. Najbardziej ikoniczny przykład to Goofy.
    zostal przekalkowany z szesnastoletnich bohaterow

    Sky High – tu mógłbym się zgodzić że dorosłym czlowiekiem on nie był, był takim Supermańskim (a właściwie bardziej cap. Marvelowskim, ale mało kto go zna) Paladynem, takim przeidealizowanym moeblobem.
    Barnaby – bardziej gwiazdorski i mniej opanowany Bruce Wayne.
    reszta dorosłych – nie.

    Może po prostu nie lubisz heroicznych ludzi robiących heroiczne rzeczy?
  • Avatar
    Gamer2002 15.12.2011 21:41
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Wszystko jest jedną fikcją, btw.
  • Avatar
    Gamer2002 14.12.2011 19:22
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Ja pamiętam że w finale Geassem zasabotował budynki na których stały, Gawain owszem strącał masę rzeczy laserem ale gdy tylko Cornelia się do niego zbliżyła, to potrafił ją pokonać tylko kolejnym Geassowym postępem bo ciążka jednostka artyleryjska była bez szans w bezpośrednim starciu.
    W Chinach chinczyk wykorzystał, że zalany wodą teren nie nadawał się do walki mechów Zero a Lelouch wymanipulował enauchów by sami obrócili cały kraj przeciwko sobie udając że przegrywa.

    Geassa oglądałem raz kiedy był nadawany, więc więcej szczegółów nie pamiętam.
  • Avatar
    Gamer2002 13.12.2011 20:33
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Voltrony, Grendizery i Daimosy

    JAK SMIESZ OCZERNIAC KLASYKE >O

    A tak na serio, różniły się one czymś od innych przeciętnych tytułów młodzieżowych ich er? :p
  • Avatar
    Gamer2002 13.12.2011 16:09
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Grisznak napisał(a):
    w Polsce nigdy nie puszczono dobrej serii z mechami – najpierw był Daimos

    Sam sobie zaprzeczasz >P
  • Avatar
    Gamer2002 2.12.2011 15:59
    Re: Reklama dźwignią handlu...
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"
    Jest jeszcze Booster Gold który jest ukazywany (chyba że bierze się za niego nie chwytający postaci scenarzysta…) pozytywnie, dodam na marginesie.
  • Avatar
    Gamer2002 27.11.2011 13:59
    Re: Kto mi wyjaśni...
    Komentarz do recenzji "Kyoukai Senjou no Horizon"
    FF bo ogólnie to takie jrpgowe, te wszystkie postacie to wojownicy, white mage, black mage… Jest tu nawet slime jako jeden z bohaterów.
    FF 8/13 bo ma to nieposkładana fabule gdzie twórcy za wiele nawrzucali łącznie z dziwactwem :P
  • Avatar
    Gamer2002 26.11.2011 14:34
    Re: Kto mi wyjaśni...
    Komentarz do recenzji "Kyoukai Senjou no Horizon"
    Mam nowsza wersje z większą ilością tłumaczeń [link][link][/link]

    Bazowo w przyszłości ludzkość osiągnęła poziom kosmicznej boskości ale wszystko popsuła i cofnęli się na Ziemie która w większości nie nadawała się do życia. Pod wpływem religijnych przekonań uznano, że jeżeli ponownie odtworzy się całą historię spisaną w świętych księgach ludzkość ponownie osiągnie kosmos. Tylko że niefortunnie dla Japonii ona stała się terenem odtwarzania historii a statek­‑stolica gdzie żyją bohaterowie nie posiada autonomii. Dodatkowo w odcinkach 4 i 5  kliknij: ukryte .

    Jest jeszcze masa szczegółów których sam nie ogarniam, ale nie przejmuje się, ten stuff jest odlotowy. Jest to połączenie Final Fantasy 8/13, Dynasty Warriors i SRW: Endless Frontier ze wszystkimi wadami i zaletami tych tytułów.
  • Avatar
    Gamer2002 8.11.2011 20:28
    Re: Eeee....
    Komentarz do recenzji "Kidou Senshi Gundam Unicorn"
    Uważam też że stanowczo za mało czasu na początku poświęcili na wprowadzenie widza w uniwersum tego anime

    Ponieważ Universal Century to świat stary jak Gundam a Unicorn to już kolejny tytuł osadzony w tym świecie skierowany głównie do tych, którzy go znają.
  • Avatar
    Gamer2002 31.10.2011 22:59
    Re: Jedyny plus - jest Haro~
    Komentarz do recenzji "Kidou Senshi Gundam AGE"
    a tutaj obraz mecha w dystyngowanej rezydencji..

    W dystyngowanej rezydencji rodziny która swój majątek zbudowała na przemyśle wojennym.

    Nawet Wing wydaje mi się tutaj poważniejszą produkcją.

    Quatre: Jestem pewien, że ponownie spotkam innych pilotów Gundamów.
    Rashid: Czemu tak uważasz.
    Quatre z uśmiechem: Powiedziała mi to wola kosmosu.
    Rashid: Wola kosmosu?
    Quatre błogo: Wola kosmosu…
  • Gamer2002 31.10.2011 18:24:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Gamer2002 22.10.2011 11:13
    Re: Pytanie do tych, co obejrzeli
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"
    T&B jest listem miłosnym do komiksowych superbohaterów w ogóle. Tiger jest bohaterem w stylu Spider­‑Mana (idealista z którym można się utożsamiać z racji jego życiowych problemów), Bunny ma cechy Batmana (MY PARENTS ARE DEEEAAAAAAD) a Lunatic jest anty­‑bohaterem w stylu lat 90 (tylko że ma klasę). Seria posiada weselsze, smutniejsze i mroczniejsze odcinki (np ten skupiający się na Lunaticu – to BYŁ Watchmen).
    Ratowanie świata nigdy nie jest tu stawką, co najwyżej miasta a i tak nie na finał, a nie wszystko co wydawało się oczywiste przy tym ratowaniu było prawdziwe.
  • Avatar
    A
    Gamer2002 13.10.2011 15:22
    5/10
    Komentarz do recenzji "Sacred Seven"
    To ze dopiero po takim czasie skończyłem to anime świadczy o tym jak byłem nim zainteresowany ;P

    Sentai byłby z tego nawet nie taki zły, nie zwracałem uwagi na meido, seria ma inny problem. Wybaczyłbym wiele, gdyby nie to, że twórcy wzięli podręcznik Standardy Fabularne Gatunków, odhaczyli żelazne punkty i podało to jako główne danie.

    Ale główny zły był nawet z początku fajny (choć jego prawej ręki mogło być więcej ;p), fiskalny plan był dobrym pomysłem (ale mógł użyć narkozy, przecież wiedział…), finałowa walka była niezła a na pożegnanie zrobił nawet niezłe F*** YOU i generalnie był trollem, choć niekompetentnym i ostatecznie rozczarował :P

    Postawiłem IS 6/10 i temu też bym postawił, ale za dużo niepotrzebnych fillerów, chyba stanowiły nawet połowę serii.

    Jak ktoś szuka sentaia w postaci anime i obejrzał już wszystko inne dostępne, to może od biedy obejrzeć.
  • Avatar
    A
    Gamer2002 18.09.2011 19:13
    8/10 i fav
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"
    Wiele osób będzie chwalić tą serię, więc ja pobędę jednak nieco tym złym policjantem.
    T&B oraz należacy do tego samego gadunku i lubiany przez ze mnie Heroman mają wiele cech wspólnych i T&B wiele rzeczy robi lepiej. Ma bardziej dorosła i nietypowa obsada (nawet jeżeli Heroman miał Dentona i później jeszcze jednego dorosłego), lepszego głównego bohatera (nawet jeżeli Joey był spoko) jest znacznie bardziej zachodni, do superbohaterstwa podchodzi też z ciekawszym pomysłem (choć szczerze mówiąc, nie aż tak nowym :P). Ale ta seria nie jest we wszystkim lepsza.

    Grafiki czepiać się nie będę, animacja modeli 3D była akurat dobrze zrobiona, a seria nie miała budżetu na animacje jaki daje Bones swoim tytułom. Twórcy wybronili się porządnie dostępnymi im środkami.

    Ale choć T&B miało więcej postaci to nie do końca ich wykorzystywało. To że Tiger & Bunny było głównie o Tigerze i Bunny mi nie przeszkadzało, w końcu tytuł wskazuje kim są główni bohaterowie, to nie było jak Liga Sprawiedliwości czy X­‑men, to było bliżej Iron Man TAS który też miał przybocznie innych superbohaterów, ale liczyli się tak naprawdę tylko Iron Man, War Machine i Spider­‑Woman (swoja drogą, T&B jest pod tym względem o niebo lepsze od IM, tam z trzyosobowej grupy B liczyła się tylko jedna osoba). Ale Origami Cyclone był istotny jedynie w swym odcinku, Jake arc i w końcówce, Dragon Kid w swym odcinku i końcówce a Bison tylko w końcówce i nawet nie dostał własnego odcinka. BR dawała romans, FE przestał być istotny w 2 połowie ale był trzecią najbliższą osobą sprawy Ouroboros, SH miał swój odcinek, role w Jake arc i świetnie się zaprezentował w urodzinowym odcinku. Lunatica się nie czepiam – dostał dokładnie tyle co trzeba by odegrać swą rolę anty­‑bohatera a jego odcinek był jednym z najlepszych i najbardziej szokujący. Twórcy mogli jednak lepiej użyć inne postacie i to co zrobili źle poruszę w drugim punkcie.

    Jak wspominałem wcześniej, siła T&B jest w odcinkach epizodycznych, nie w arcowych. Odcinki opowiadające własną historię zawierały duża rolę postaci pobocznych i niezłą akcję, poza tym twórcy potrafili umiejętnie w nich bocznymi torami prowadzić wątki główne, choć same odcinki skupiały się na historiach istotnych jedynie w nich samych.
    Spójrzmy na to jak wprowadzony był Lunatic:
    Odcinek poprzedni: po napisach widzimy gościa który podpala gazetę niebieskim ogniem.
    Odcinek pierwszy – padają pierwsze trupy od niebieskiego ognia i szukamy winnego, dostajemy potencjalnego winnego który pojawił się kilka odcinków wcześniej, dostajemy skupienie na FE oczyszczającym swe imię, pierwsze znaki obsesji Bunnyego, akcja, pojawia się na końcu Lunatic.
    Odcinek drugi – FE i WD badają sprawę Bunnyego, wspólna akcja bohaterów przerwana przez oficjalny debiut na wizji Lunatica, akcja, podejrzenie że jest on związany z Ouroboros. Po napisach dowiadujemy się kim jest z zawodu gość od gazety.
    Odcinek trzeci – Odcinek w którym TV zajmuje się problemem popularności Lunatica, T&B razem z OC, na którym odcinek się skupia, biorą udział akcji w szkolnej i pojawia się Lunatic, akcja, przełamanie lodów między T&B, potwierdzenie kim jest Lunatic.
    Wszystkie te trzy odcinki były dobrze ułożone.
    Problem był przy Jake arc. O ile zaczęło się dobrze, problemem był ten turniej. O ile miał on sens biorąc pod uwagę wszystko czego przez serię się dowiedzieliśmy, to jednak ciągnął się przez 2 odcinki. Zakończyło się to dobrze, ale przez realizacje Jake z OMG SUPERZLOCZYNCA Z KLASA okazał się lekkim rozczarowaniem.
    Drugim podobnym zgrzytem był finałowy arc. Odcinki na kondycje Kotetsu znowu były dobrze zrealizowane: odcinek odpoczynkowy po porzednim arcu, oderwany od tego bardziej odcinek SH z elementem wykorzystanym później, odcinek Lunatica i odcinek wiejski. Tylko że później przez 2 odcinki T&B badali swą sprawę beż żadnych akcji, ujawniamy rolę [ spoiler ] i przez 3 i pół dalszych odcinków Kotetsu ma z tym problemy. Ostatnie 2 odcinki były akurat odpowiednio dobry i bardzo dobry, ale scenariusz Ściganego zbytnio się ciągnął i nie zakończył się zbyt genialnie.
    Źle oczywiście nie było, żaden z tych odcinków nie był słaby, ale widać, że odcinki nastawione na epizodyczność były bardziej intensywne od odcinków nastawionych na arce. Twórcy mogli bardziej trzymać się tego, co wychodziło im dobrze.

    Pomimo tych wszystkich narzekań – to bardzo dobre nietypowe anime, można się czepiać paru rzeczy ale seria wciąż ma swoje mocne punkty, zwłaszcza w postaciach, stylu i klimacie. Serie polecam każdemu gdyż jest tu coś fajnego dla wielu grup odbiorców: fanów superbohaterów, fanów dorosłych postaci, historii o 2 policjantach, bromansów, thrillerów, komedii, akcji, satyry, rodzinnych wątków, slice of life i dramatów.

    Podsumowując, bardzo mnie cieszy, że po marketingowej porażce anime, które mi się bardzo spodobało, dostałem podobne i równie fajne anime, które akurat odniosło sukces i kontynuacje ma zapewnioną.

    Pełne zasłużone 8/10 i fav pomimo braków graficznych.
  • Avatar
    R
    Gamer2002 17.09.2011 12:00
    zemsta trutnia
    Komentarz do recenzji "No.6"
    przez co No. 6 jest anime tylko dobrym

    „tylko dobre” i 4/10? „Tylko dobre” to minimum 6/10, chyba że wykres jakość­‑ocena nie jest prosty tylko dziwacznie wypukły…

    Aż chce się zapytać: to po co były te wszystkie przygotowania i tyle czekania, skoro w zamian nie dostajemy nic?

    Czasem nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by go gonić. Końcówka może jest nawet i marna ale reszta była rzetelna.

    Ogólnie całe narzekanie do fabuły sprowadza się „NIE JEST DOSKONALE WIEC JEST DO NIECZEGO!!”. Wrzuć więcej na luz i spójrz na rzeczy z innej perspektywy niż trufana książki (której recenzje możesz swoją drogą posłać na czytelnie). Kwintesencją tego jest zdanie
    Nie usprawiedliwia to jednak tego, że przez pierwszych dziesięć bawili się z widzami w kotka i myszkę, udając, że być może coś z tego będzie.

    Czytaj: jak twórcy śmieli się starać by 10 odcinków dało mi się przyjemnie oglądać pomimo tego że nie byli w stanie zrobić z tego z JEDNYM?!

    Zamiast odpowiedzieć na pytanie „czy twórcy oddali wiernie oryginał w 11 odcinkowym anime” powinnaś się skupić na „czy twórcy zrobili wszystko co się da by historia w formie 11 odcinkowego anime dałaby się oglądać najlepiej, zaczęli oni w końcu po mniej niż miesiącu czasu od zakończenia samego oryginału”. Na pierwsze można odpowiedzieć krótko tak lub nie i co najwyżej jest to winą wydawcy książki, który zlecił by powstało dokładnie takie anime w takim czasie. Drugie jest zasługa jego twórców i ponieważ anime oglądało mi się przyjemnie, wykonali przy tym przynajmniej przyzwoitą robotę nawet jeżeli musieli z konieczności wyciąć rzeczy skomplikowane i zalepić je uproszczeniami a twoja ocena jest imo zwyczajnie niesprawiedliwa. Sama zresztą to pokazujesz po wszystkich ciepłych słowach w recenzji i zauważaniu, że pewne rzeczy twórcy poprawili.

    Moja ocena to 7/10, bo mi się spodobało i było ładne, ale obiektywnie może być 6/10. Jak ktoś chce spróbować niech sięgnie po pierwsze 3­‑4 odcinki by zobaczyć czy polubią postacie i grafikę. 10 odcinków serii jest dobrych, ostatni jest jedynie słabym naiwnym zakończeniem, ale nie odbiera przyjemności z oglądania całości. Anime jest jedynie gay, ale nie ma w tym nic strasznego.

    PS: Tak, to zemsta za to że byłaś pierwszą osobą która nie zgodziła się z mą recenzja >P
    Nawet jeżeli sam się do tamtej recenzji dziś nie przyznaję :P
  • Avatar
    R
    Gamer2002 24.08.2011 10:32
    Komentarz do recenzji "End of Evangelion"
    Poza tym, że przydałoby się nieco zagłębić jak zachowanie Shinjiego ma się do reszty NGE (w miarę zrozumiale) to ogólnie poprawna recenzja środkowego palca Anno wystawionego w kierunku wszystkich (vide scena przy szpitalnym łóżku, tak Anno widzi fanów Asuki albo „prawdą jest…”).
  • Avatar
    Gamer2002 22.08.2011 13:31
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    Eh, napisałem odpowiedź i niechcący ją se skaskowałem i miałem tylko połowę zapisaną ;/

    Oh, you're that type, ciężko się pogodzić z krytyką…

    Oh, jaki jestem zły, zgodziłem się że mam braki w warsztacie a śmiałem się nie zgodzić z wytykaniem mi błędów merytorycznych których nie uznałem.
    jest kompletnie niegramatyczny

    Skoro tak mówisz to mi pozostaje jedynie się zgodzić, polonistą nie jestem.
    Jeśli się nie widziało, to się zwyczajnie nie wypowiada.

    To że znajdzie się harem z większym idiotą nie zmienia faktu że MC jest tępy i tą kwestie należy poruszyć. Ale niech ci będzie, popełniłem tu błąd merytoryczny, źle oceniłem reakcje fandomu. Straszne.
    Nie pisz mi o pisaniu punktów, gdy sam nie potrafisz tego robić.

    Gdy dostaje się podręcznik to się go czyta a nie wyrzuca. Poza tym dostał jeszcze krótszy czas na przerobienie go i jakoś się udało/olano ten plotpoint, ta scena istniała tylko po to by pokazano, że ma on 0 w Wiedza Technicznej. Powodem dla którego MC trenuje by wyspecjalizować się w walce bezpośredniej jest to, że nie opanowałby niuansów walki dystansowej. MC niejednokrotnie pokazywał problemy w zrozumieniu czystej teorii, świetnie radzi sobie w praktyce dzięki swej pomysłowości, ale wiedza książkowa to nie jego potęga. Jedyny raz gdy wyciągnął coś z książki była jedna zasada z statusu szkoły.
    Nie rozumiesz tego słowa. Nie używaj go.

    Yandere (jap. ヤンデレ?). Przeciwieństwo Tsundere. Japońskie określenie osoby która na początku jest miła i przyjazna by po pewnym czasie zmienić się w osobę wrogą, często używającą przemocy.

    Lin może nie była na starcie najmilszą osobą dla MC gdyż była nieco zadziora i posiada krótki temperament, to była jednak uprzejmiejsza niż dwie wcześniejsze dziewczyny przed nią. Po tym próbowała go trzykrotnie zabić. Nie uderzyć, nie pobić, nie przestraszyć, tylko zabić.
    I skoro już sam na siebie sprowadziłeś linkowanie do TvTropes, przyjrzyj się co dopisali do jej postaci
    [link]
    O tym, że postaci są schematyczne pisałeś kilkukrotnie. W dalszym ciągu tamto zdanie jest kiepsko napisane

    Przytocz tutaj anegdotkę o księdzu powtarzającym kazania. Ale dobrze, zdanie kiepsko napisane.
    Takie pojęcie nie istnieje w języku polskim.

    O, zastanawiałem się, dlaczego korekta dała je w cudzysłów. Mój word akceptuje „supersiła”, więc moje małe słowotwórstwo nie było pozbawione podstaw. Wiń siebie za niedomyślność.
    Ile widziałeś dobrych haremówek?

    Haruhi, Nadesico mniej ale wciąż, Star Driver jeszcze mniej ale nieco. IS jest niezłe jako to co jest.
    Zrobienie dobrej serii zawsze jest trudne, niezależnie od gatunku.

    Tu się zgodzę. Ale walki twórcom IS wyszły najlepiej, mało co innego do tej serii mnie przekonuje (choć nawet nie tak źle to się oglądało i trochę się pośmiałem). Podobnie jak MC, powinni się skupić na swej specjalizacji :P
    Skąd wiesz, że nie dla postaci, które im się spodobały? Relacji między nimi? Może lubią i mechy, i harem?

    O, to też dobre wyjaśnienia. Wiesz, nie jestem takim cynikiem by stwierdzić, że po prostu zrobili marketingową kalkulację: nowela – bo nie musimy pisać fabuły, harem – bo to się sprzedaje, mechy – bo to umiemy, mamy przystań do której można uciec i to też się sprzedaje.
    nie znaczy, że wszyscy będą uważać Cię za wspaniałego

    Przecież ja jestem asshole :P
    w końcu warto wiedzieć czym tanuki karmi nieświadomych fanów m&a (czasem kompletnymi bzdurami, niestety).

    Zdajesz sobie sprawę z tego, że nikt cię nie zabije za napisanie jakiegoś alta by nauczać fanów m&a prawdy? Sam się do paru przymierzam.
    Doprawdy? Nie pokazałeś nawet jednego z moich błędów. Liczą się konkrety, nie puste słowa.

    Wszystkie prócz jednego zarzuty o to, że popełniłem błąd merytoryczny + oskarżenia o to że spoilerowałem.
    Aha, to nie jest poprawna reakcja na kogoś, kto poświecił czas, by wytknąć Ci błędy w tekście.

    Poprawiam/zauważam Ci błędy, doceń to zamiast głupio odpowiadać.

    Doceniłbym, ale gdy walisz wielokropka, sam się mylisz, bronisz tego, że MC nie ma problemów z wiedzą książkową i sam dajesz wstawki japońsko­‑anglojęzyczne tak jakoś trudno mi brać cię całkiem na serio.

    PS: jeżeli masz jeszcze jakieś działa wytocz je wszystkie. Fajnie że w końcu ludzie jeżdżą po mych recenzjach i jestem ważny, ale ta seria nie jest tak istotna by chciało mi się dłużej w to bawić.
  • Avatar
    Gamer2002 21.08.2011 21:03
    Komentarz do recenzji "IS: Infinite Stratos"
    what the hell is that?

    Protip: W kontekście poprzedniego zdania ten wyrwany fragment nabiera większego sensu :P
    Musisz obracać się w kręgach newbies

    Pardon za mą ignorancję, ale obracam się w kręgach mające inne zainteresowania w anime niż haremy.
    ale ten akapit zapowiada sie na kompletną tragedię.

    Eh, ten żart dałem by się nie czepiano, że za wyrozumiale analizuję bohatera głupiej haremówki. Ale i tak ludzie okazują się dla mnie okrutni :<
    No tak, nagle go wrzucili do akademii IS i jeśli nie nadąża za narodowymi reprezentantkami, to musi być tępakiem.

    Dostał wcześniej podręcznik teorii podstawowej i na pierwszych zajęciach jako jedyny (w klasie była wtedy tylko jedna reprezentantka) nie znał teorii podstawowej. Połącz punkty.
    Yay. Kursywa, 'tzw.' i cudzysłów w jednym zdaniu.

    Tutaj wiń korektę, nie mnie. Oraz poprawną polszczyznę.
    Fang­‑tan też jest tsundere…

    Chciałem nieco oszukać rzeczywistość by anime wypadło lepiej z bardziej zróżnicowaną obsadą :P Z resztą, więcej pamiętam żartów z jej yandere tendencji.
    Zresztą, kogo obchodzi fabuła w tym anime? ^^

    Oceniam i przedstawiam serie pod każdym względem.
    Mi się to zdanie nie podoba ani trochę.

    Hm, w sumie mi też już nie za bardzo. Cóż, pisałem to pod deadline :P
    Jak ktoś jest odporny na hinty, to mówi, ze nie ma co liczyć :P

    Dla mnie przykład dobrej relacji brat­‑siostra jest np w Heromanie, gdzie rodzeństwa zachowywały się jak rodzeństwa. A hinty na potencjalny incest przemilczałem uznając je za bezpiecznie nieistotne i nikomu niepotrzebne.
    Nie dość, że zdanie kiepskie, to niepotrzebne, pisałeś o tym chwilę wcześniej.

    Wcześniej napisałem że powaga jest jej cechą, tutaj zwracam uwagę, że jest ona schematyczną postacią poważną.
    . Nie chcesz pisnąć słówkiem o oczywistej sytuacji Charlesa, ale spoilerami niedostępnymi dla osób, które widziały anime już strzelasz bez głębszego zastanowienia.

    Z tego co wiem w noveli dali flashback do tego gdzieś po jej pierwszej walce z MC, w anime pominęli tą kwestię robiąc jej dołączenie się mniej zrozumiałe. I tak nie ma to tak naprawdę znaczenia (bo jednie twórcy ułatwiają sobie robotę eliminując postacie rodziców z fabuły) i nie zdradziłem, co jest w jej sytuacji problemem. Ponadto, sam mówiłeś, że fabuła nikogo w tej serii nie obchodzi :P. Więc to nie jest jak Charles, który akurat jest tutaj niespodzianką, nawet jeżeli oczywistą.
    what the hell is that?

    Nauka tylko bardziej super. Oglądaj mechy, zrozumiesz.
    ...

    ,,,
    Not enough 'harem'.

    Stać mnie na więcej :). Harem harem harem harem poligamia.
    Ja mam natomiast nadzieję, że pójdą po rozum do głowy i skupią się na bohaterkach, bo ta seria jest przede wszystkim haremówką…

    Zrobienie dobrych walk wymaga więcej wysiłku niż kolejnej typowej haremówki a 8bit sięgnął po ten tytuł właśnie z powodu ich obecności. Deal with it.

    Dzięki za końcowe słowa uznania. Nad warsztatem pracuję.
    Ale czy ty nie masz do roboty nic lepszego niż analizowanie recenzji haremów ;p? Nie musiałeś tak się rozpisywać i właściwie byłeś w błędzie w każdej sprawie nie wynikającej z braków w mym warsztacie.