Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Grisznak

  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 21:54
    Re: Odcinek 2
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!"
    TV wyglądało jak parodia – pytanie, na ile zamierzona. Ale pozostaje faktem, że w tym gatunku lata 80, 90 i pierwsza dekada XXI wieku miały najwięcej ciekawych rzeczy do zaoferowania – ot, choćby Cutie Honey lub Demon Hunter Yohko czy z drugiej strony – Fancy Lala.
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 21:10
    Komentarz do recenzji "Sakura Trick"
    Bo jak na anime to te serie są mało widowiskowe. To jednak w sporej części romanse, dramaty czy obyczajówki, na dodatek często z bohaterkami w wieku policealnym, ergo – mało atrakcyjnym dla widzów.
    Acz czasem trafi się dobra adaptacja aktorska – taką dostało swego czasu m.in. Love my life.
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 20:56
    Komentarz do recenzji "Sakura Trick"
    Bo lepszych rzeczy w gatunku trzeba szukać wśród mang. Tam są takie cuda jak Gunjo, Love my Life, Between the Sheets, Free Soul, Indigo Blue, Girl Friends, Octave, Sword of Paros, Yono­‑sama Fanatics i inne.
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 19:45
    Komentarz do recenzji "Sakura Trick"
    A gdzie ja piszę o polskich? Na Okazu ST też miało dość chłodne oceny. Generalnie, fani yuri od lat są hojnie raczeni tytułami typu „cute girls”, więc mają ich serdecznie dość.
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 13:21
    Re: Odcinek 2
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!"
    Jest jeszcze stara Nanoha (bo zapowiedziana niedawno nowa chyba też będzie loli) i generalnie starsze serie, jak Dream Hunter Rem czy Vampire Princess Miyu, które miały o wiele więcej klimatu niż te dzisiejsze produkcyjniaki).
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 08:34
    Komentarz do recenzji "Sakura Trick"
    Ekscytację? Weź nie gadaj. W fandomie yuri Sakura Trick zostało bardzo chłodno przyjęte.
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 08:34
    Komentarz do recenzji "Sakura Trick"
    Bo to dziadowskie yuri. Jeśli chcesz coś dobrego z tego gatunku to polecam Simoun, Aoi Hana, Revolutionary Girl Utena, Oniisama E…, Strawberry Panic, Sasameki Koto albo Maria Sama Ga Miteru.
  • Avatar
    Grisznak 12.09.2014 17:00
    Re: Blu-ray is Magic xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Cóż, przypomnę o tym, co się robi z seriami ecchi, gdzie wersji TV zasłania się czasem nawet 3/4 ekranu tylko po to, aby móc wszystko pokazać w wersji Blu­‑ray. Na tym tle my nie mamy AŻ tak źle.
  • Avatar
    A
    Grisznak 12.09.2014 09:21
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    A jednak – w wersji Blu Ryj poprawili to i owo, jeśli chodzi o rysunek i animację. Wychodziłoby na to, że trzeba czekać po kilka miesięcy na tę wersję, aby oceniać ostatecznie to anime.
  • Avatar
    Grisznak 11.09.2014 20:35
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Lepszy w sumie wózek niż to, co spotkało Minako w japońskim Live Action.
  • Avatar
    Grisznak 11.09.2014 16:09
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Życie wojowniczki o miłość i sprawiedliwość to nie bułka z masłem – po tej ilości zgonów, jakie dziewczyny zaliczyły w starej serii TV, te kontuzje wyglądają dość niewinnie i niegroźnie. Pomijam okazjonalne upadki z dużej wysokości, spalenia, porażenia, uderzenia – po czymś takim wszystkie pod koniec powinny wylądować na wózkach.
  • Avatar
    Grisznak 11.09.2014 12:31
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Słyszałem, że noszenie niewygodnego obuwia potrafi zdeformować stopy, może to przez to? ;)
  • Avatar
    Grisznak 10.09.2014 20:12
    Re: art Naoko Takeuchi
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Choćby tutaj.
  • Avatar
    Grisznak 10.09.2014 16:12
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Nie no, Sailorki nigdy nie były królowymi poprawności anatomicznej. Póki nie osiągnie to poziomu tego obrazka autostwa Naoko to nie mamy się czym specjalnie martwić.
  • Avatar
    A
    Grisznak 10.09.2014 13:02
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Pokazali grafiki bonusowe, które będą dołączane do Blu Ryjów. Po jaką cholerę Ami ten wianek na głowie, to ja nie wiem…
  • Avatar
    Grisznak 9.09.2014 15:46
    Re: 5
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Ongoing niestety, ale w przypadku pierwszych rozdziałów to nie ma znaczenia, bo jest to czysty humor. Potem autor dopiero postanowił uderzyć w fabułę i chyba się pogubił.
  • Avatar
    Grisznak 8.09.2014 21:17
    Re: Jeszcze raz
    Komentarz do recenzji "High School DxD"
    Laser z cycków? Phi, Japończycy nie takie rzeczy wymyślają.
  • Avatar
    Grisznak 8.09.2014 18:47
    Re: Odcinek 5
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Ciekawe, czy zekranizują „Wspomnienie o Casablankach”, gdzie Rei wprost stwierdza, że romanse z facetami ją nie interesują, bo przecież ma inne sailorki…
  • Avatar
    Grisznak 8.09.2014 15:08
    Re: 5
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Polecam lekturę doskonałego webcomicsu „Four King of Hell”, gdzie pokazano, czym skończyłyby się próby pairingowania generałów z Sailorkami.
  • Avatar
    A
    Grisznak 7.09.2014 09:48
    Odcinek 5
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Czy to nie urocze? Najpierw Usagi leci z Ami w jakiejś miejsce, bo ponoć widziano tam bardzo ładną dziewczynę (vide Rei), a teraz jej reakcja na pierwsze spotkanie z Makoto. Dorzućmy do tego Rei mówiącą, że nie potrzeba im facetów i…

    Ech, nie podoba mi się głos Beryl, jest zbyt histeryczny, nie ma w nim tego despotyzmu, który miała ta ze starej serii. Tamta jak się wkurzała, to się ściany trzęsły, a ta jojczy jak stara baba na ból w krzyżu. Za to głos Makoto jest całkiem, całkiem.

    Tym razem nie było paru scen z tego rozdziału, którego odcinek był adaptacją. Wyleciała reminiscencja na początku, uwaga nauczyciela na fryzurę Mako a także rozmowa Kunzite i Zoisite z finału – acz to jest zrozumiałe (patrz niżej).Za to moment, w którym Mako patrzy na Usagi i widzi księżycowe królestwo, to już autorski pomysł twórców anime. Podobnie Usagi mówiąca, że kto by się bał takiej ładnej dziewczyny (yurrrrrrrri…).Szkoda, że stracili okazję na wykazanie się i nie pokazali transformacji Taksido :) Dorzucono także nam te kilkanaście sekund o przeszłości Makoto i całą scenkę z nią i Nephrite, której w mandze próżno szukać.

    Za to finał to faktycznie chyba inna bajka, raz, że Nephrite stwierdził, iż kojarzy Mako, dwa, że zwiał zamiast zostać załatwiony błyskawicami. Z generałami generalnie idą w inną stronę, bo na tym etapie Jadeite i Nephrite byli już zimnymi trupami, a tu cała czwórka jest wciąż żywa.
  • Avatar
    Grisznak 23.08.2014 09:21
    Re: Kontrowersje, kontrowersje...
    Komentarz do recenzji "Terra e..."
    Bo i tak jest. Przykładowo taka „Diuna” klasyfikowana też jest jako powieść science fiction, podobnie jak np. „Gwiezdne Wojny”. Rekwizyty odgrywają jednak rolę decydującą przy zaliczaniu czegoś do określonego gatunku, czy tego chcemy, czy nie.
  • Avatar
    Grisznak 19.08.2014 12:15
    Re: Wrażenia po 4 odcinkach
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Skoro nawet live action ich trochę dostała (mam w swojej kolekcji figurek Ami również gashapona z tej wersji), więc Crystal dostanie ja na 100%
  • Avatar
    Grisznak 15.08.2014 21:55
    Komentarz do recenzji "Persona 4 The Golden Animation"
    A widziałeś dobre anime zrobione na bazie gry?
  • Avatar
    Grisznak 15.08.2014 15:11
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon SuperS Plus: Ami's First Love"
    W mandze miały – z tym, że zekranizowano tylko ten jeden, więc nie dostaliśmy ani „Wspomnienia o Casablankach” z Rei, ani „Melancholii Makoto” ani „Szkolnej bitwy Rei i Minako”.
  • Avatar
    Grisznak 12.08.2014 12:38
    Re: Sprawa
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night"
    Generalnie, spora część Nasuverse egzystuje wyłącznie w postaci gier i to z nimi najlepiej zawrzeć znajomość, bo anime, takie jak Fate/stay night, to ich nie do końca udane adaptacje.