Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Grisznak

  • Avatar
    A
    Grisznak 2.11.2013 11:01
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    I dostaliśmy „Lot nad kukułczym gniazdem” niemal… Zaś wyekspediowanie głównej bohaterki, wspólnie z jej facetem, na Bali raczej nie przyczyni się do wypychania jej na pierwszy plan. Nie żeby to jakoś przeszkadzało. Pytanie, co zrobią z resztą Pandor – każą im walczyć ze sobą czy z Chevalierem?
  • Avatar
    Grisznak 29.10.2013 09:46
    Re: Mundurki
    Komentarz do recenzji "Coppelion"
    To nie mogli im dać wojskowych mundurków? Te przynajmniej by szacunek budziły.
  • Avatar
    A
    Grisznak 26.10.2013 10:56
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    Czwarty odcinek i nadal fabuła zamiast fanserwiśnych wypełniaczy, z których składała się połowa (jak nie więcej) pierwszej serii. No i, jak prorokowałem, mamy wątek bliskich relacji między Elizabeth i Amelią. Mam nadzieję, że tej drugiej nie uśmiercą tak szybko, bo przez nią Ela traci sporo ze swojego zimnosuczego opanowania. Za to faktycznie, główny bohater to już chyba przeszłość, Brygida na dobre przejęła jego rolę.
  • Avatar
    Grisznak 20.10.2013 22:55
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    A tam, motyw pojawiający się więcej razy niż sklonowano Duncana Idaho w „Diunie”. Owszem, ryzyko, że seria ta pójdzie w klimaty elfenliedowe istnieje, ale ma ona tę niewątpliwą przewagę, że nie próbuje udawać nie wiadomo jak głębokiej, poważniej i dramatycznej. No i bohaterki nie robią pod siebie i nie zabijają piesków.
    To badawcze macanie pojawia się także często w anime (dopiero co godzinę temu widziałem je także w nowym odcinku „Walkure”) i nie kwalifikowałbym go jako yuri, co najwyżej fanserwis.
    Fakt, w stosunku do pierwszej serii głównego bohatera jest niewiele (co wynika z tego, że tam poznawaliśmy świat jego oczami, a tu się to zmieniło), ale nie powiem, bym nad tym ubolewał. Ba, właściwie tego nie zauważyłem nawet szczególnie, bo i tu widać wyraźnie, że jest on w zasadzie dodatkiem, coraz bardziej zbytecznym zresztą i służy jedynie do napędzania konkurencji między dziewczynami.
  • Avatar
    A
    Grisznak 19.10.2013 10:41
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    Trzeci odcinek i drrrrrrraaaamaaaaaa… A w kolejnym tej dramy będzie pewnie jeszcze więcej, bo mamy wreszcie trupa (acz nie pierwszego, jak wynika z pewnych rozmów) i novę, więc bohaterki będą mogły się wreszcie wykazać w prawdziwej walce.
    Swoją drogą te dwie byłyby całkiem niezłą parą. Tak, yuri radar mi się już kilka razy podczas oglądania tej serii odezwał. Gdyby tylko fabuła potrafiła ciut bardziej zaskoczyć.
  • Avatar
    Grisznak 19.10.2013 10:38
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    Dobra, jestem po trzecim odcinku. Owszem, kpiły, bo tak często jest, gdy spotykają się dwie różne grupy. Na dodatek jedna ma spore doświadczenie, a druga jest „zielona”. Niemniej, oryginalne zachowały się całkiem dorośle, wychodząc z założenia, że skoro tamte do czegoś mają się przydać, to lepiej je poduczyć, zamiast sekować.
  • Avatar
    Grisznak 15.10.2013 11:06
    Re: zachwycona
    Komentarz do recenzji "Senjou no Valkyria -Gallian Chronicles-"
    Gra, o wiele zresztą lepsza od anime, doczekała sie sequela pt „Valkyria Chronicles 2”, który ukazał się na PSP i wart jest polecenia, tym bardziej, że można go nabyć bo bardzo przystępnej cenie (kupiłem w Tesco za bodaj 40 zł).
  • Avatar
    A
    Grisznak 14.10.2013 09:58
    Komentarz do recenzji "Walkure Romanze"
    Dzięki temu anime określenie „końskie zaloty” nabiera nowego znaczenia. Generalnie, drugi epizod potwierdził, że Sakura jest najlepszą postacią tego anime. W zbrojach cycko­‑płytowych, noszonych przez bohaterki, zastanawia mnie jedna sprawa – czy jak taką zbroję się wyrabia, to one idą do kowala i proszą o zbroję z odpowiednią miseczką?
    I tak, seria balansuje na krawędzi autoparodii. Oby tylko nie skończyła jak „Princess Lover”, które przy podobnym humorze w pewnym momencie poszło w serious bussiness i stało się żałosne.
    ...przyszła mi natomiast niepokojąca myśl do głowy. W openingu widzimy Mio z krótkimi włosami. Mam nadzieję, że po obcięciu czochradła nie przybędzie jej rozumu, bo to by zepsuło całą serię.
  • Avatar
    A
    Grisznak 13.10.2013 16:54
    Komentarz do recenzji "Sekai de Ichiban Tsuyoku Naritai!"
    Drugi odcinek – plusem niewątpliwym jest fakt, że zamiast do głównej roli wstawić bohaterkę wygrywającą cudem swoje pierwsze walki samą siła woli, postanowili pokazać, że nawet z tarczą fabuły, główna postać bez doświadczenia zostanie zlana dokumentnie przez ciut bardziej doświadczoną rywalkę. Dobre i to.
  • Avatar
    A
    Grisznak 12.10.2013 17:09
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    Drugi odcinek nie popsuł wrażenia. Dalej żadnego gore, za to relacje między obiema grupami Pandor pokazano całkiem sensownie.
  • Avatar
    Grisznak 11.10.2013 15:05
    Re: ?????
    Komentarz do recenzji "Strawberry Panic!"
    Mało wiesz. Spójrz sobie na to, kto napisał większość recenzji shoujo­‑ai/yuri na Tanuki.
  • Grisznak 11.10.2013 09:22:31 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Grisznak 10.10.2013 10:45
    Komentarz do recenzji "Free!"
    Free z polskim dubbingiem. Jak usłyszałem „Woda jest żywa”, to zaraz mi się przypomniało „Dark Water”...
  • Avatar
    A
    Grisznak 9.10.2013 10:32
    Komentarz do recenzji "Miss Monochrome -The Animation-"
    Strój głównej bohaterki wygląda, jakby ktoś chciał przerobić zbroję szturmowca Imperium na ciuchy dla Hatsune Miku. Zaś sama seria… cóż, dwa odcinki to ciut za mało, ale zaskakująca jest ilość dramy – w pierwszym odcinku  kliknij: ukryte  w drugim  kliknij: ukryte  Zobaczymy, co z tego będzie.
  • Avatar
    A
    Grisznak 8.10.2013 12:21
    Komentarz do recenzji "Freezing Vibration"
    Nihil novi, choć wyraźniej mniej guro (oby ta tendencja się utrzymała, bo tryskająca na wszystkie strony jucha w pierwszej serii przywodziła na myśl najgorsze anime w dziejach – „Elfenlied”) i nieco mniej (ale niewiele) ero niż w pierwszej serii. Za to A­‑10 Tunderbolt w roli klasycznego bombowca? Tego nie widziałem jeszcze. Co do założeń, to można przypuszczać, że osią będzie konflikt prawdziwych Pandor ze sztucznymi.
    Szału nie było, yuri nie było. Dam szansę, ale nie wiem, czy będę oglądał całosć.
  • Avatar
    A
    Grisznak 8.10.2013 10:55
    Komentarz do recenzji "Sekai de Ichiban Tsuyoku Naritai!"
    Linia dialogowa głównej bohaterki składa się głównie z westchnięć, stęknięć i jęknięć, ale trzeba przyznać, że jej seiyuu tym jest niezła. Fabuły, póki co, nie stwierdzono, nie jest to także tak fazowe jak „Queen's Blade” – tam jednak realia fantasy dawały twórcom większe pole do popisu, wrestling, mimo całego swojego wariactwa, musi bazować na realizmie (nawet tak osobliwie pojmowanym).
    Aha, ending jest całkiem miły dla ucha.
  • Avatar
    A
    Grisznak 8.10.2013 10:52
    Komentarz do recenzji "Walkure Romanze"
    Ma to szanse, bo przy ewidentnej głupocie mamy tu trochę nawiązań (vide kretynka zrobiona pod Saber, tyle że z przesłaniem, czy niezamierzona chyba zresztą kpina z Uteny w postaci wyglądu i stroju głównej bohaterki), a zboczony koń w roli głównej (aż mi brakowało klasycznego „Your resistance only…” z „Words Worth”) dodaje tej serii kolorytu. No i te zbroje, hełmy z piórkami, wymachiwanie kopiami jak oszczepami czy pikami. Zapewniło mi to całkiem niezłą głupawkę.
    Jakby wykopać z tego głównego bohatera i dołożyć głównej idiotce ciemnoskórą towarzyszkę wyciągającą mistyczną kopię z… czegokolwiek, to głupawka mogłaby być jeszcze większa.
  • Avatar
    Grisznak 27.09.2013 09:22
    Komentarz do recenzji "Spriggan"
    Proszę nie obrażać Indiany Jonesa. Jones używał rozumu i pejcza, a nie pancerzy dających +100 do siły.
  • Avatar
    Grisznak 18.09.2013 09:44
    Re: onegai twins
    Komentarz do recenzji "Onegai Twins"
    Było powiedziane na starcie, że nie mają na to kasy.
  • Avatar
    A
    Grisznak 10.09.2013 18:26
    Komentarz do recenzji "Fate/Kaleid Liner Prisma Illya"
    Patent ze  kliknij: ukryte był nawet wesoły (szczególnie w kontekście Fate/Extra, gdzie  kliknij: ukryte ). Niemniej, brakowało mi tu scenki z „I'm a bone…”.
    Za to yuriowate naleciałości w odcinku siódmym zupełnie nie przypadły mi do gustu.
  • Avatar
    Grisznak 4.09.2013 21:39
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Ale właśnie tak ma być. To ma być remake pierwszej serii, z tym, że zrobiony pod kątem wierności mandze, tak przynajmniej wynika z zapowiedzi. A te były mocno enigmatyczne i diabli wiedzą, na ile wiarygodne.
  • Avatar
    Grisznak 4.09.2013 17:16
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Co mnie nieodmiennie bawi, bo to w końcu prawie yuri.
  • Avatar
    Grisznak 4.09.2013 14:35
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Demand miał krótkie, a bizonem był jak najbardziej. Zresztą, nieprzypadkowo jego pairing z Usagi ma niewiele mniej (jak nie więcej) fanek niż oficjalny.
  • Avatar
    Grisznak 4.09.2013 14:34
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Nie, ostatnio wszystkie informacje koncentrują się na nowym musicalu: [link]
  • Avatar
    Grisznak 4.09.2013 13:25
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca"
    Bo czasy się zmieniają i dla młodszych byłby już zbyt oldschoolowy. Acz zgadzam się, to jeden z tych openingów, gdzie nie ma zbyt wiele do zmiany. Inna sprawa, że taki los spotyka wszystko. Openingi do takich klasyków jak „Cute Honey” czy „Space Battleship Yamato” były w końcu też aranżowane mnóstwo razy.