x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
„inna” to wszelkiego rodzaju gry, których gameplay różni się od bishojo, otome, bijatyk i rpgów (czyli trzech najczęściej ekranizowanych gatunków), albo z innych przyczyn do tamtych kategorii nie pasują. Nie chcieliśmy mnożyć bytów ponad miarę i tworzyć osobnych kategorii dla gier muzycznych, hack'n'slashy, strategii, zręcznościówek, karcianek itd.
Co do ww. gier to ich nie znam, więc tu się wypowiadał nie będę.
Zaś Chloe jest kanoniczna w sumie z Alteną, względem Kiriki to nie wiem, czy można tu mówić o romansie.
Generalnie, staraliśmy się dawać tagi yuri/yaoi w seriach, gdzie takie wątki są głównym tematem i tu zgody wśród redakcji pełnej nigdy nie było, bo ja np. dałbym tag yuri Utenie czy Sailor Moon S, ale…
Re: Legenda Polskich Anime
Nope. Dosłowne tłumaczenie to „Kapłanki miesiąca Kannazuki”.
Re: Senshi X Shitennou
Rozczarowanie
Generalnie, jeden dobry gag na cały epizod (vide brak wylogowania), kilka takich sobie i generalnie schematyczna nuda, jaką obserwowaliśmy już w całej masie haremówek o szkolnych klubikach tego i tamtego. Gra, która w pierwszym odcinku była sensem fabuły, powoli schodzi na dalszy plan, co widać nawet w tym, że w trakcie rozgrywki nie pokazuje się już avatarów, ale prawdziwy wygląd postaci.
Poza tym, wszystko idzie dokładnie tak, jak to można było przewidzieć – ot, choćby kwestia Nekohime. Serio, gdyby w tej produkcji był choć jeszcze jeden pełnoprawny męski bohater, a humor trzymał poziom z początku, to pewnie rozważyłbym oglądanie. A tak, skoro właściwie na tym etapie już można przewidzieć, jak to się potoczy dalej, to chyba dalsze śledzenie mija się z celem.
I ja się czepiam łyżwobutów nie tyle dlatego, że są absurdalne (choć to też) ale głównie dlatego, że są zwyczajnie z dupy wyjęte i nawet konwencją je ciężko obronić. Wybuchy w kosmosie to właśnie konwencja – jak bierzesz się za space operę, to się nastawiasz że będą i traktujesz je jako dobrodziejstwo inwentarza.
Inna inszość, że kierunek, w którym idzie fabuła, sugeruje możliwość powstania kolejnego schematycznego haremiku ze szkolnym klubem i MMO w roli pretekstu. Bo serio, przydałby się w obsadzie jeszcze jeden facet, taki w roli pełnowymiarowej postaci. Ale to raczej niemożliwe.
Ale cóż, Triage X to w końcu jeden z najlepszych dowodów na to, że ecchi potrzebuje dobrych scenarzystów. Hotd takiego miało i było kapitalnym tytułem, w TX rysownik postanowił sam zrobić wszystko i wyszło co wyszło. Tak synku, to jest kupa.