Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Grisznak

  • Avatar
    Grisznak 4.04.2011 09:31
    Re: hehe
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight"
    A co jest, twoim zdaniem, lepszego w mandze? Czytałem dwa tomy i dno identyczne z anime.
    Tzn, to jest dokładnie ten sam poziom co „Zmierzch”. Jeśli komuś odpowiadała seria Belce i Edziu, to „VK” jest jak najbardziej godny polecenia takiej osobie. Ale na litość, nie nazywajmy tego gniota dobrą serią…
  • Avatar
    A
    Grisznak 19.03.2011 12:21
    Fajne pudełko, puste niestety
    Komentarz do recenzji "Planzet"
    Oprawa graficzna niszczy – „Planzet” pozostaje jednym z najładniejszych 3D made in Japan jakie widziałem, godnie kontynuując najlepsze tradycje takich tytułów jak choćby „Final Fantasy: Spirits Within”. Kłopot w tym, że historia tu zawarta już w latach 60 zostałaby zapewne uznana za wtórną i nieciekawą, dziś zaś… szkoda nawet gadać.
  • Avatar
    Grisznak 8.03.2011 20:39
    Re: małe pytanko?
    Komentarz do recenzji "Taimanin Asagi"
    Ratingi mówią to chyba dość wyraźnie.
  • Avatar
    Grisznak 5.03.2011 20:42
    Re: ?
    Komentarz do recenzji "Hanasakeru Seishounen"
    W takim razie zapraszamy do przysłania nam takiej recenzji. Chociaż sam należę do tych, którym „Przygody Kajiki Zoofilki” się podobały, chętnie przeczytam (i podejrzewam, że nie tylko ja) coś contra. A przy dwóch pozytywnych recenzjach, trzecia, prezentująca inny punkt widzenia, będzie na pewno powiewem świeżości.
  • Avatar
    Grisznak 4.03.2011 19:44
    Re: Nowy gatunek magicznych dziewczyn
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Całkiem prawdopodobne że to nie Madoka, ale  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Grisznak 1.03.2011 01:42
    Re: Kapitalne
    Komentarz do recenzji "Seitokai Yakuindomo"
    Mnie i po 12 nie nudziły. Chętnie bym obejrzał drugą serię. Po stokroć bardziej wolę takie komedie, niż hermetyczne cuda na kiju w rodzaju „Maria+Holic” czy „Sayanora Zetsobou Sensei”.
  • Avatar
    A
    Grisznak 1.03.2011 00:07
    Kapitalne
    Komentarz do recenzji "Seitokai Yakuindomo"
    Być może najlepsza komedia roku 2010. Pomysłowa i z jajem, niestety dla jej popularności – wymagająca. Nie ma bowiem szans, by trafiła do mangowych nolifów, wzdychających do niewinnych niczym lelije panienek z ecch haremówek. Jest to natomiast idealna seria dla tych panów, którzy oglądają anime ze swoimi dziewczynami – ten specyficzny typ humoru sprawia, że obie płcie powinny być usatysfakcjonowane. Pełno tu znakomitych gagów, a postaci wykreowano niebanalnie – odwracając klasyczne systemy z anime, gdzie zboczony może być tylko facet, a rolą dziewczyn jest rumienić się przy każdym co bardziej rubasznym żarcie. Kyonopodobny główny bohater całkiem nieźle w takim otoczeniu się sprawdza.
    Śmieszy. I to jest w przypadku komedii najważniejsze. A dziś niestety – coraz rzadsze.
  • Avatar
    Pl
    Grisznak 28.02.2011 20:52
    Masakra
    Komentarz do recenzji "Armageddon"
    Prawdopodobnie najgorsze anime, jakie wydano w Polsce. Parszywa grafika, kretyńska historia, jakość obrazu a'la wielokrotnie używana kaseta video.
  • Avatar
    Grisznak 27.02.2011 00:54
    Re: po 8 epie
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Akurat w 8 odcinku fabułę zakręcono ciut za bardzo, jeśli o mnie chodzi. Zaś faktyczny talent pan Shinbo pokazał przy swoim flagowym tytule, czy „Magical Girl Lyrical Nanoha”. Madoka, choć przyjemna, jednak tamtemu tytułowi wyraźnie ustępuje.
  • Avatar
    Grisznak 25.02.2011 14:15
    Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
    Komentarz do recenzji "Yojouhan Shinwa Taikei"
    „Są i tacy – zaśmiał się Trzy Kawki – którzy przedkładają owce nad dziewczęta. Cóż, tylko im współczuć, jednym i drugim.”
  • Avatar
    A
    Grisznak 22.02.2011 20:31
    rozczarowanie
    Komentarz do recenzji "Sono Hanabira ni Kuchizuke o Anata to Koibito Tsunagi"
    Choć anime oparte jest o trzecią część serii gier (a po angielsku dostępne są tylko dwie pierwsze) i nie miałem okazji porównać z pierwowzorem, to niestety nie zachwyca. Już druga część, z podtytułem „watashi wa ouji­‑sama” była niezbyt udana, a ta trzyma jej niski poziom. Dowód na to, że i w yuri zdarzają się tytuły typu PWP.
  • Avatar
    A
    Grisznak 21.02.2011 17:37
    Paskudztwo
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Piękny przykład tego, że jednak czasem pan Ishihara ma rację. W zasadzie pozbawiona fabuły bajeczka z kazirodztwem jako haczykiem na miłośników różnego rodzaju niezdrowych relacji. Uczciwiej byłoby już tego hentai zrobić niż udawać, że to służy czemuś innemu niż temu, czemu służy porno.
  • Avatar
    A
    Grisznak 20.02.2011 13:29
    Niezbyt udana produkcja
    Komentarz do recenzji "Maison Ikkoku: Kanketsuhen"
    Pominąwszy kwestie skopanego, polskiego wydania, sam film nie porywa. Główny motyw (tzn. list) jest bez sensu, bo wszak relacje głównych bohaterów zostały już jasno określone. A tu dawaj, jeszcze jedna przeszkoda. Godai, biorąc ją na poważnie, zachowuje się jak idiota, podpadając już pod niemal chorobliwą podejrzliwość. W środku serii takie zachowanie byłoby zrozumiałe, tutaj – już nie.
  • Avatar
    Grisznak 20.02.2011 11:44
    Re: Wystarczy już
    Komentarz do recenzji "Evangelion 2.22 (Nie) możesz iść naprzód"
    A ja bym nawet dodał, że rozbudowany dualizm moralny Leloucha może iść się kochać, gdyby go porównać z teologiczną głębią kreacji postaci Haruhi Suzumiyi.
  • Avatar
    Grisznak 20.02.2011 11:05
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Prism Mergical: Prism Generations!"
    Zarzut skądinąd słuszny, więc jeśli znajdzie się ktoś kto chciałby napisać długą i wnikliwą recenzję „Księżniczki Mononoke”, będziemy wdzięczni. Owszem, wiele starych recenzji, pochodzących z początków działalności portalu, chętnie zastąpilibyśmy lepszymi.
  • Avatar
    A
    Grisznak 18.02.2011 23:27
    Urocze
    Komentarz do recenzji "Yarima Queen"
    Nawet jeśli ktoś nie trawi hentai jako gatunku, to „Sex Demon Queen” świetnie sprawdza się jako komedia, celnie parodiując anime z gatunku fantasy (szczególnie „Slayers”) jak i samo hentai. Jedna z najlepszych komedii w tym nurcie jakie widziałem.
  • Avatar
    A
    Grisznak 16.02.2011 13:28
    ...
    Komentarz do recenzji "Bible Black"
    Rzecz faktycznie… specyficzna. W zasadzie pornohorror, przy czym mamy tu wyraźną przewagę porno nad horrorem. Nawet jeśli konwencja usprawiedliwia w jakiś sposób przemoc, to sposób pokazania seksu trudno nazwać przyjemnym dla oka. Cóż, taka konwencja, na pewno dla wielu atrakcyjna (takie Highschool of the dead czy Elfenlied pokazują, że krew i cycki to połączenie gwarantujące popularność nawet przy niezbyt dobrej kresce), ale sam nie oceniłbym tej produkcji wysoko. Nawet jeśli projekty postaci są niewątpliwie staranne i dopracowane.
  • Avatar
    A
    Grisznak 16.02.2011 12:15
    Zaskakująco udane
    Komentarz do recenzji "Kaze to Ki no Uta SANCTUS -Sei naru kana-"
    Yaoi? Fuuj, tak też pomyślałem, ale jednak kreska sprawiła, że postanowiłem dać temu tytułowi szansę. I nie zawiodłem się. To bardzo dobra produkcja, taka jaka raczej mogła powstać dawno temu – dziś takich tytułów już się nie kręci. Irytuje w zasadzie postać Gilberta, który zachowuje się cały czas jak szmata. W mandze było to jakiś wytłumaczone, tutaj tego wyjaśnienia brak, przez co widz ma szczerą ochotę udusić to coś po kilkunastu minutach.
  • Avatar
    Pl
    Grisznak 16.02.2011 11:42
    ...
    Komentarz do recenzji "Renzu: miłosne fotografie"
    Idea wydania tego tytułu w Polsce pozostaje dla nie mnie do końca jasna. Zgadywać można, że wydawca chciał zjeść ciastko i je mieć zarazem nadal. Tzn. wydać hentai, ale jednocześnie taki, który nie wzbudzi przesadnych emocji. Wybrano lekką, raczej grzeczną (jak na standardy gatunku), krótką produkcję, przeciętną pod każdym względem, na dodatek mało znaną.
  • Avatar
    A
    Grisznak 14.02.2011 22:42
    Takie sobie
    Komentarz do recenzji "Pogodynka"
    Pomysł, nie powiem, udany. Realizacja nawet też, bo jako komedia, poruszająca niezbyt w sumie częsty w anime temat dziennikarstwa, takoż. Rywalizacja trójki bohaterek również wypada udanie. Niestety, projekty postaci kobiecych psują zabawę. Panie są zwyczajnie i po ludzku brzydkie, co szczególnie uderza w przypadku twarzy. To w zasadzie je powinno się ocenzurować, a inne elementy.
  • Avatar
    Grisznak 13.02.2011 20:45
    Re: Do recenzji Szamana Fetyszy
    Komentarz do recenzji "Ghost in the Shell"
    Doceniając troskę okazaną naszemu serwisowi i rozumiejąc z pewnością słuszne (bo wszak nasi czytelnicy zawsze mają rację) starania o podniesie poziomu Tanuki, serdecznie zapraszam do współpracy i proponuję na dobry początek napisanie własnej recenzji „GiTSA”. Przyjmiemy ją z szeroko otwartymi mackami.
  • Avatar
    A
    Grisznak 5.02.2011 12:00
    Anime<Gra
    Komentarz do recenzji "Chaos;HEAd"
    O ile grę „Chaos;HEAd” muszę ocenić bardzo wysoko jako jeden z najbardziej klimatycznych tytułów tego rodzaju, udanie mieszających elementy różnych gatunków, tak anime sprawia wrażenie popłuczyn po tamtej produkcji. Gdzie zniknął cały, bardzo sugestywny, nastrój a postaci wypadają niezbyt przekonująco.
  • Avatar
    Grisznak 5.02.2011 00:37
    Re: Mistrzostwo
    Komentarz do recenzji "Princess Tutu"
    Polecam rzucić okiem na „Shoujo Kakumei Utena” w takim razie. Choć w treści to zupełnie odmienne produkcje, to jednak w formie i klasie da się odnaleźć wiele punktów zbieżnych.
  • Avatar
    A
    Grisznak 4.02.2011 18:44
    Takie sobie
    Komentarz do recenzji "Angel Sanctuary"
    Pamiętam, że gdy pierwszy raz oglądałem AS, niesmak (brat z siostrą? Bleeee…) mieszał się z autentycznym zainteresowaniem. Bo i „Angel Sanctuary” daje niezły przedsmak tego, co czeka czytelnika mangi. Dotyczy to zarówno wad jak i zalet. Dlatego, jeśli ktoś mangi nie czytał, warto by rzucił najpierw okiem na anime i sprawdził, czy na pewno ma ochotę zapoznać się z tą historią.
  • Avatar
    A
    Grisznak 31.01.2011 17:42
    Gniot
    Komentarz do recenzji "Love Hina Again"
    Tak jak bardzo sobie cenię oryginalną serię „Love Hina”, uważając ją za jedną z lepszych ecchi haremówek jakie miałem okazję widzieć, tak ani jednego dobrego słowa nie mogę powiedzieć o „Love Hina Again”. Niby zawiera to samo, ale jest wyraźnie słabsze od poprzedniczki, zwłaszcza w warstwie humoru.