Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Ichiryuu

  • Avatar
    Ichiryuu 12.07.2016 21:22
    Re: Nie rozumiem waszych problemów
    Komentarz do recenzji "Berserk [2016]"
    Pewnie, już okazuje serce serii, która straszy słabiutkim CGI, drewnianą animacją i kiepskim montażem. I nic mnie nie obchodzi, że studio mało doświadczone, wziąłbym to pod uwagę, gdyby stworzyli coś oryginalnego lub wzięli na warsztat jakiś mało znany tytuł, po którym nikt by niczego nie oczekiwał. Ale jak się bierze za ekranizacje tak legendarnej mangi jak Berserk to albo robi się ją dobrze, albo w ogóle. W tym wypadku znacznie lepszym wyborem byłaby ta druga opcja.
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 30.06.2016 20:32
    Komentarz do recenzji "Little Witch Academia"
    Jeśli seria tv będzie równie zakręcona, sympatyczna, lekka i przyjemna co kinówki, a do tego uda się zachować chociaż porównywalny poziom oprawy, to już wsiadam do hype trainu.
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 30.06.2016 20:29
    Komentarz do recenzji "Hundred"
    Zupełnie się nie zgadzam z recenzją, jako typowy przedstawiciel swojego gatunku Hundred to mocne 5/10, nawet 6 bym dał jakbym miał dobry humor. Najsłabsze elementy to kiepskawy, podawany bez pomysłu fanserwis, mdły protagonista i jego imouto, ale poza bajka daje radę i może się pochwalić całkiem niezłymi i efektownymi scenami akcji.
  • Avatar
    Ichiryuu 19.06.2016 16:43
    LOL czytając komentarze dochodzę do wniosku. "nie odnosi się do tej serii anime"
    Komentarz do recenzji "Shingetsutan Tsukihime"
    A można po polsku? Czy też sztuka posługiwania się tym językiem zaginęła już w odmętach internetu?
  • Avatar
    Ichiryuu 15.06.2016 18:55
    Komentarz do recenzji "Big Order [2016]"
    Ta seria nie ma jakichś ogromnych błędów


    O kurcze, najśmieszniejsza rzecz jaką ostatnio słyszałem :D

    Ta bajka całościowo jest jednym wielkim błędem w matrixie i z całą pewnością należy do tych produkcji, bez których świat byłby lepszym miejscem, dzieci w Afryce chodziłyby najedzone, państwo islamskie wysadziło samo siebie, kurs dolara wróciłby do normy.
  • Avatar
    Ichiryuu 21.05.2016 20:41
    Komentarz do recenzji "Musaigen no Phantom World"
    Tak więc wszystko niestety rozbije się o to, co uważamy za słabe, bo takie było dla mnie kilka pierwszych odcinków, kiedy nie mogłem się wgryźć w tę bajkę, ale gdzieś od połowy bawiłem się przy niej całkiem nieźle i ostatecznie obejrzałem całość w trzech podejściach. Oczywiście życzyłbym sobie większego nacisku na fabułę i ograniczenia ilości epków „o niczym”, ale skłamałbym mówiąc, że było to jakieś złe i ogólnie „be”. I w dalszym ciągu twierdzę, że to seria w najgorszym wypadku przeciętna, za wiele prawdziwych szmir i niewypałów oglądam, by sądzić inaczej.
  • Avatar
    Ichiryuu 21.05.2016 19:32
    Komentarz do recenzji "Musaigen no Phantom World"
    Ironia czy nie, uważam recenzję za krzywdzącą, a nazwanie anime koszmarkiem nieporozumieniem. Żeby tak tę serię podsumować, trzeba chyba nie mieć obejrzanego niczego naprawdę kiepskiego. Mógłbym się zgodzić ze stwierdzeniem, że to zwyczajny przeciętniak, ale „koszmarek” to znaczna przesada. Choćby trzy najbardziej skrytykowane w tekście odcinki to moim zdaniem jedne z fajniejszych, ciekawszych i zabawniejszych epizodów, których absurd działa na ich korzyść i odnoszę wrażenie, że zostały złajane, bo recenzent to człowiek chyba zbyt poważny. Cthulhu też jest super. Ot, może Musaigen to nieszczególne, ale całkiem przyzwoite oglądajło ze świetną oprawą wizualną, której pozazdrościć może 95% bajek, a samo to powoduje, że nawet te słabsze i nudniejsze odcinki łatwiej przetrawić.
  • Avatar
    R
    Ichiryuu 21.05.2016 13:10
    Komentarz do recenzji "Musaigen no Phantom World"
    Recenzja niestety niezgodna z moim wysublimowanym gustem, a więc słabiutka.
  • Avatar
    Ichiryuu 18.05.2016 12:04
    Re: hhhmmm
    Komentarz do recenzji "Seisen Cerberus: Ryuukoku no Fatalite"
    Bardzo możliwe, przygodę z Endride zakończyłem na pierwszym odcinku, bo całkiem mnie odrzuciło i nie załapało się na listę szmir do oglądania w tym sezonie.
  • Avatar
    Ichiryuu 11.05.2016 23:51
    Komentarz do recenzji "Seisen Cerberus: Ryuukoku no Fatalite"
    Chęć wyskoczenia przez okno przynajmniej mnie pobudza, bo tak to zdarza mi się usnąć z nudów :D
  • Avatar
    Ichiryuu 11.05.2016 20:06
    Komentarz do recenzji "Seisen Cerberus: Ryuukoku no Fatalite"
    Z absurdalnie głupiego scenariusza i sytuacji z niego wynikających oczywiście. Poza tym jestem ogromnym „fanem” Mirai Nikki, nie mógłbym sobie odmówić przyjemności oglądania tak podobnej bajki tego samego autora.
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 11.05.2016 18:54
    Komentarz do recenzji "Seisen Cerberus: Ryuukoku no Fatalite"
    Chyba największa szmira sezonu, z takiego Mayoiga czy Big Order można jeszcze czerpać perwersyjną przyjemność i pośmiać się z niezamierzonej komedii, a Cerberus jest beznadziejny w najbardziej oczywistym tego słowa znaczeniu. Wszystko prezentuje się tu słabiutko, kiepsko wkomponowane naleciałości growe widać z kilometra, fabuła jest tak głupawa, prosta i nudna, że bardziej się nie dało, lepsze dialogi napisałbym na kolanie w pięć minut, bohaterowie są całkowicie jednowymiarowi i nawet niezbyt sympatyczni, a protagonista to już zupełnie irytujący, nadęty bubek o rozdmuchanym ego z fistaszkiem zamiast mózgu. Żeby chociaż oprawa coś nadrabiała, niestety bajka jest całkowitym technicznym bublem, brzydka, niestaranna kreska i szczątkowa animacja rażą na każdym kroku. Albo budżet mają tak niski, że nawet bym się za tę kwotę nie upił, albo są zwyczajnie partaczami. Gdybym nie był masochistą, który musi parę koszmarków na sezon obejrzeć, to już dawno rzuciłbym w diabły.
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 20:13
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Nie, po prostu nie zrozumiałaś, o czym pisałem, lub celowo pominęłaś pierwszą część zdania, przez co całkowicie rozeszłaść się z przekazem mojej wypowiedzi. No, ale posłużę się tłumaczeniem łopatologicznym: nie mówiłem o jakości samego produktu, lecz jego jakości wykonania, czyli stronie technicznej, a pod tym względem Grimgar wypada bardzo słabo.


    Słabo w Grimgarze wypada animacja, a i nawet z nią nie jest źle na początku, ew. okazjonalne kwiatki typu znikające hełmy, tak czy siak nie bardzo wiem, jak to się przekłada na techniczną marność całości. Ale nawet abstrahując od tego – rozważając kupno z pewnością wysupłałbym pieniążki na serię kiepsko wykonaną, która jednak podobała mi się pod innymi względami (fabuła, bohaterowie, klimat itd.), a wstrzymałbym się prędzej w odwrotnym wypadku. Chyba że jakimś strasznym dziwakiem jestem pod tym względem.
  • Ichiryuu 5.05.2016 18:08:02 - komentarz usunięto
  • Ichiryuu 5.05.2016 17:48:34 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 17:21
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Między innymi z tego powodu, ale nie tylko :)
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 17:20
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Grupa docelowa jest tu bez znaczenia. Równie dobrze mogę się odnieść do książki czy filmu. Dałem po prostu przykład na to, że i zwykły bubel może być hitem sprzedażowym (niech i będzie technicznie w porządku), więc dlaczego ilość nabytych egzemplarzy miałaby świadczyć o jakości produktu? Oczywiście coś może być zarówno popularne jak i dobre, ale to żadna reguła.
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 13:18
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Oczywiście, jak raczyłeś zauważyć, moja opina nikogo nie interesuje, bo nie zagłosuję portfelem, ale proszę mi tu nie wmawiać, jak to ilość sprzedanych kopii przekłada się na jakość.
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 13:09
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    No ale co ja poradzę, że hińczycy mają kiepski gust? Przecież tam się potężnie sprzedają serie jak Uta no Prince­‑sama, to zdradza bardzo silne przywiązanie nabywców do jakości produktu. :)
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 12:29
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Z animacyjnych baboli dobrze zdaje sobie sprawę, ale nie rzutują one w specjalnie dużym stopniu na moją ocenę, szczególnie że są równoważone przez bardzo ładną statyczną część oprawy. A jeśli o zgodność z novelką chodzi, to ma ona znikome znaczenie dla osób, które jej nie znają, a przypuszczam, że do takich osób Grimgar jest skierowany. I w moim wypadku (zresztą znajomych też) anime spełniło swoje zadanie i zainteresowało mnie pierwowzorem. Zresztą mamy do czynienia z adaptacją, nie ekranizacją, nikt wiernie materiału przenosić nie musiał i mógł dodać coś od siebie, a muzyczne pokazy slajdów to moim zdaniem dobre wykorzystanie zmiany medium, bardzo fajnie podkreślające atmosferę i zgrabnie komponujące się z całością, także psioczyć na nie nie mam najmniejszego zamiaru. Taki Rakudai podobno też był wypatroszony względem oryginału, co tak samo jak w przypadku Grimgara nie przeszkadzało mi świetnie bawić się podczas seansu.
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 11:39
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    W top 10 dzieli i rządzi najlepsza bajka świata, więc wszystko jest w całkowitym porządku.
  • Avatar
    Ichiryuu 5.05.2016 11:37
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    Ja mówię TAK, te reklamy poskutkowały ładnymi i klimatycznymi scenami, które bardzo mi się podobały. A wyjaśnienie kiepskiej sprzedaży jest proste – bajka nie trafiła w hiński target, ludzie spodziewali się kolejnego tytuły SAO­‑podobnego, a tu klops.
  • Avatar
    Ichiryuu 4.05.2016 22:34
    Komentarz do recenzji "Hai to Gensou no Grimgar"
    A jak powszechnie wiadomo, sprzedaż przekłada się na jakość w stosunku 1:1 :D
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 1.05.2016 23:35
    Komentarz do recenzji "Dagashi Kashi"
    Dagashi Kashi zdaje egzamin jako przewodnik po hińskich słodyczach (w sumie dziwi mnie, że recenzja prawie nic o tym nie wspomina, bo tutaj można by akurat bajce trochę posłodzić), ale już niekoniecznie jako anime. Przez większość czasu jest strasznie monotematycznie i zwyczajnie nudno, nic ciekawego się nie dzieje, niemal odcinek w odcinek wałkowany jest ten sam schemat, humor w większości przypadków nie bawi, a bohaterowie nie są nawet w połowie tak charyzmatyczni, jak być powinni, żeby pociągnąć ten show. Kokonotsu jest tak przeciętny, jak się tylko da, Tou podobnie, ojciec Kokosa miał być chyba zabawny, ale wypada raczej żałośnie, a Hotaru jest zbyt dziwaczna i przy tym pozbawiona cech, które mogłyby uczynić ją sympatyczną. Jedynie Sayę udało mi się polubić, takie normalne, fajne, momentami urocze, budzące pozytywne emocje dziewczę. W cotygodniowej dawce Dagashi nie oglądało się źle, ot, jakoś te 20 minut leciało, ale gdybym miał całość połknąć za jednym zamachem, to chyba nie dałbym rady.
  • Avatar
    Ichiryuu 29.04.2016 14:32
    Re: Żartujecie z tymi ocenami, prawda? xD
    Komentarz do recenzji "Shingetsutan Tsukihime"
    Przecież większość tych zarzutów jest uzasadniona, Tsukihime w wersji animowanej to nietrzymający się kupy, chaotyczny zlepek pociętych wątków, z których nic sensownego nie wynika.