x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: ocena
Ocena główna NIE jest średnią ocen za grafikę, muzykę, fabułę i postaci. Ocena główna = przyjemność z oglądania, miodność, całokształt. NIE średnia.
Re: O matko!
Re: Mały błędzik
Re: Swietne anime
2. Poza tym – to nie jest Twój pierwszy komentarz, więc tu bym polemizowała.
Re: Mała poprawka
Re: Ale....
Re: Co to za śmieć? ><"
Dalsze dyskusje prowadzone w tym stylu będą wycinane bez litości.
Pozdrawiam,
IKa
Re: Rozczarowanie, płacz i zgrzytanie zębów
IKa
Re: Zdanie...
Re: manga
Re: dno
IKa
Nie obchodzi mnie, skąd się znacie, co sobie zrobiliście i jak bardzo sobie na odcisk nadepnęliście. Jeszcze jedna wycieczka osobista, a będę ciąć po całości.
IKa
Mała uwaga...
IKa
Re:...
Chwilowo „jojczysz” na recenzję i określenie „parodia”. A jakieś konkrety?
Uzasadnij co ci się nie podobało w Seitokai Yakuindomo i dlaczego jest gniotem według ciebie.
Re:...
Ponawiam pytanie zadane wcześniej: czy TY obejrzałeś Seitokai Yakuindomo w całości.
<metoda zdartej płyty mode off>
Re:...
BTW jojcząc nad „gniotowatością” parodii zapomniałeś dodać magiczne słowa: „dla mnie” – bo to dla ciebie są takie „gniotowate”.
Re: Anime gniot podobnie jak recenzja (szczególnie Zegarmistrza)
Re: :D
Moderacja
Re: świetne anime
Re: świetne anime
Zdanie w recenzji brzmi „Tak jak Panty ma wiecznie niezaspokojony apetyt na seks, tak Stocking pochłania wszystkie słodycze, jakie znajdą się w jej rękach.”
Tam jest przecinek. Oddzielający dwa zdania podrzędne. Absolutnie z tego zdania NIE wynika, że Stocking ma apetyt na seks. Wynika z niego że Panty jest cały czas napalona na facetów, a Stocking na słodycze (tak bardzo jak jej koleżanka na facetów).
Czytaj ze zrozumieniem.
Re: ekhm
Wszelkie zastrzeżenia co do odmiany imion japońskich (i innych) proszę kierować do Rady Języka Polskiego, która ustaliła zasady odmiany imion i nazw pochodzących z obcych języków w języku polskim, oraz do językoznawców i profesorów, którzy te zasady tworzyli. Póki nie zmienią zasad języka polskiego, w recenzji pozostanie „Usuia”.
Re: NAJLEPSZE ANIME!!! TO GINTAMA!!
Re: A mi nie! Troll attack!
Z tego powodu, że Aika ma 6 ocen, Fractale 3 (redakcyjne) i w dodatku wystawione przez całkowicie inne osoby? A może z powodu posiadania recenzji przez te pierwszą? Znaczy, nie ma recenzji, to nie wolno oceniać źle?
Recenzja Fractale „pisze się” i w niej recenzent uzasadni swoją ocenę (tę, która będzie widnieć na samej górze). To, co widnieje teraz jest „ogryzkiem”, opisem krótkim i funkcji recenzji nie pełni.
Re: A mi nie! Troll attack!
Ad meritum:
Ocena, jaką wystawia osoba z uprawnieniami redakcyjnymi, jest oceną subiektywną. Zgodną z odczuciami danej osoby po obejrzeniu danej produkcji. Z jej własnymi odczuciami, poglądami, wnioskami do których doszła po obejrzeniu anime. Własnymi, a nie kogoś, kto gdzieś na innym portalu wystawił jakąś tam ocenę i się zachwycił. Jeśli dla danej osoby seria ta ma to „coś”, co go zachwyciło, ujęło, to świetnie. Ale takie samo prawo do wystawienia oceny ma osoba, którą dana seria nie zachwyciła pod jakimś względem – bo fabuła była i zdechła, albo zrobiła się tak nieprawdopodobna, że ręce opadają, bo bohaterom ktoś w trakcie mózg amputował albo stali się tak antypatyczni, że szkoda mówić, bo pojawiły się wątki które nie miały prawa w ogóle istnieć, bo scenarzyście wypchnęli na scenę Głównego Złego i kazali mu umrzeć ze śmiechu podczas przemowy bohatera i bo mnóstwo innych rzeczy. Można jeszcze się spytać „To po cholerę oglądał do końca skoro to się tak nie podobało, a potem jeszcze wystawił taka marną ocenę?! Przecież to odstraszy innych!”. Czasem tak jest, siada się do serii z nadzieją, że będzie fajnie. A kiedy się coś popsuje, to czeka się z nadzieją, że się może poprawi niedługo, i znów będzie fajnie. I przyjemnie. I bohaterom oddadzą mózg, sprzątaczki wrócą do podłóg zamiast do animacji, a studenci do nauki, zamiast do pisania scenariusz pod nieobecność scenarzysty. Tylko że ostatnio coraz częściej, zdarza się, że dalej są te sprzątaczki i studenci zaganiane do pracy, a wychodzi co wychodzi. A widz, który ma ochotę na coś porządnego, ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie. W komentarzu, albo w ocenie, jaką danemu tytułowi wystawi – po to są. Bo recenzja będzie, jak recenzent ją napisze – i uzasadni, czemu tak ocenił, a nie inaczej. Bo – uwaga złośliwa i zamierzona, bo ostatnio ktoś to wytknął w jakimś komentarzu – recenzent i redakcja są też widzami!
Piszesz, że potrafisz się wznieść ponad własne uprzedzenia, że absolutnie nie narzucasz ocen z MAL. Ale do części redakcji, która wystawiła taką, a nie inną ocenę tytułowi, który się tobie podobał, zwracasz się z przekąsem „elyta” i zarzucasz, że celowo wprowadza widza w błąd. Czymże jest to, jak nie uprzedzeniem do osób, które ośmielają się mieć inne zdanie niż Ty? I czymże, jeśli nie narzucaniem jest informacja, że jakaś ilość osób, na innym portalu wystawiła inna ocenę, niż kilka osób z redakcji, gdy nawet nie ma (sic!) recenzji i oceny recenzenta?
Każdy ma prawo do własnej subiektywnej oceny, czy to za pomocą komentarza, czy za pomocą cyferki, czy też pisząc porządną recenzję. I każdy ma prawo się z nią nie zgodzić. Ale nie narzucać.