Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

IvonS

  • Avatar
    A
    IvonS 21.02.2016 18:53
    To już nie jest to
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball GT"
    To nie jest już ten sam Dragon Ball. Szczególnie wkurzająca jest Pan. Oglądając czułam się jakbym oglądała Pokemony, bo cóż, klimat jest według moich odczuć bardzo podobny…
  • Avatar
    R
    IvonS 12.03.2012 12:43
    Dla przyjemności
    Komentarz do recenzji "Hakushaku to Yousei"
    Calkiem całkiem, chociaż rzeczywiście od tej audiowizualnej strony to się zawiodłam. Również denerwowały mnie te „przeskoki” w fabule – najpierw tu, potem tam. Pewnie wynika to z tego, że anime jest na podstawie powieści i wszystko zależy od jej interpretacji. Z tego, co się dowiedziałam to cały pierwszy tom tej powieści upchnięty został w tych czterech pierwszych odcinkach. Bardzo nie fajnie! Dlatego pewnie jest wiele niedomówień. I wszsytko tak leci: „szybko, szybciej, bo nie starczy nam czasu antenowego. Trzeba wcisnąć jak naj więcej” :/ Ąż się przykro zrobiło…
    Projekty postaci. O tak! Ja też nie cierpię takich rozmytych, wodnistych oczu, bo powstaje takie uczucie, jakby postać nie była obecna. A charaktery, myślę, że też zależą od tego, jak twórcy zinterpretowali powieść.
    Sam pomysł mi się podobał i też nie trwierzę, że zmarnowałam kilka godzin swojego życia, bo jak na oglądanie dla samej przyjemności to było całkiem… przyjemne :)
    Mam nadzieję, że wyjdzie jakiś remake tej serii, albo drugi sezon, ponieważ autorka Hakushaku to Yousei wydała już ponad 20 tomów tej powieści. :) Fajnie by było.
  • Avatar
    IvonS 25.11.2011 23:21
    Re: Obejrzeć i zapomnieć
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    To spróbuję mangę :)
  • Avatar
    A
    IvonS 24.11.2011 22:37
    Obejrzeć i zapomnieć
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    To rodzaj anime „na chwilę”. Oglądamy, fajne fajne, a jak się skończy, to się o nim zapomina i przygoda z tym tytułem zakończona…
  • Avatar
    IvonS 28.09.2011 22:59
    Komentarz do recenzji "Tsubasa Tokyo Revelations"
    Zgadzam się. W mandze było o wiele mniej światów niż w drugiej zapychaczowej serii, której większość, w żadnym calu, nie pochodzi z mangi. Może dlatego właśnie nie doczekaliśmy się z niej dalszego rozwoju akcji, czy głęgbszego poznania bohaterów. Gdyby tylko człowiek wiedział, że tyle tego obejrzy praktycznie niepotrzebnie… W mandze ilość podróży po kolejnych światch nie wzbudza myślowego odruchu typu: „eh, znowu..?” – w przeciwieństwie to anime. Raczej mangę czyta się o wiele przyjemniej :)
    Ale podpisując się tutaj pod Tokyo Revelations od razu mówię, że według mnie to najlepsza ekranizacja tej mangi, nawet późniejsza OAVka nie jest tak dobra. :)
  • Avatar
    A
    IvonS 26.09.2011 01:24
    Plusy i Minusy
    Komentarz do recenzji "Uta no Prince-sama: Maji Love 1000%"
    Fajne, jak na typową haremówkę przystało. Mimo, że od razu nasuwają się skojarzenia z La Corda Doro...
    Muzyka nawet całkiem przyjemna, wielki plus za ending. Wspaniałe melodyjne głosy!
    Ładna kreska i animacja. Tutaj żadnych zastrzeżeń.
    Jednak brakowało mi rozwinięcia love story z prinsami. Dokładnie tak jak w w/w La Corda Doro, gdzie tyle się dzieje pomiędzy bohaterami, ale już nie trzeba tego podsumować… Nie. Bo po co. :/ Niecierpię, gdy tak się dzieje!
    Drugi wielki minus, jak już wspomnieli moi przedmówcy – główna bohaterka… nie będę się zatem bardzo rozpisywać. Zachowuje się jakby urodziła się wczoraj, wszystko takie obce. Płacze po każdym 'upadku', jakby to miało być bardziej wzruszające… :/ I te jaj zastoje: ktoś coś powiedział i… 1…2…3… dopiero wtedy reakcja. o.o
    O co wogóle chodziło z tym nauczycielem transwestytą? Nie mógł być on o prostu kobietą? Przecież to nic nie wnosiło do fabuły… Dyrektor też mnie trochę już zaczynał wkurzać…
    Ogólnie anime fajne, choć przy końcu troszkę przynudza. Rewelacją nie jest, ale też nie jest czymś marnym. Mogą obejrzeć tylko fanki tego gatunku.
  • Avatar
    A
    IvonS 2.08.2011 21:25
    Dobre
    Komentarz do recenzji "Clover"
    Wbrew temu, że powinno być odwrotnie, to ten teledysk podobał mi się bardziej niż manga. Był taki tajemniczy, skłaniający do refleksji… Smutny, ale dobry. Nic nie mam do animacji. Bardzo ładnie zrobiona i ta piosenka, której tekst przeplata się w mandze Zabierz mnie gdzies daleko… bardzo pasuje do nastroju zwłaszcza śpiewany trochę smutnym głosem.
    Bardzo ładny i pożądny kawałek. Polecam.
  • Avatar
    IvonS 2.08.2011 21:19
    Re: Clover
    Komentarz do recenzji "Clover"
    „7” to liczba pełności. Czyli zdecydowanie dużo było zawarte w tym teledysku. Jeśli dobrze pamiętam, to były sceny z pierwszego i drugiego tomu mangi. :) I wcale nie powioedziałabym, że było wszystko upchnięte, raczej wszystko było zrobione… iedalnie!
  • Avatar
    A
    IvonS 5.07.2011 01:43
    Dobre jak pigułki nasenne
    Komentarz do recenzji "La Corda d'Oro ~secondo passo~"
    Tak tak, błędem było doszukiwanie się tutaj jakiegoś zawiązania fabuły z pierwszej serii.
    W drugim odcinku siedziałam przed ekranem podparta rękoma i gapiłam się w przestrzeń, nie myśląc o niczym, a odcinek cały czas leciał. – Tak własnie opisuję stopień ciekawości tej OAV. Nie zrozumiałam prawie nic, poza tym, że przyszedł jakiś nowy słitaśny uczeń do szkoły i jakiś różowo­‑włosy koleś palenta się po mieście. Aha, jeszcze i nowy nauczyciel. Tyle nowych postaci i zmieść je tutaj w 2 odcinkowym seansie.
    Do tego, jakaś dziwna zmiana mundurków, po czym znów na stare(WTF?)
    Twórcy tej części mogli się postarać i zagarnąć jakiś większy kawałek fabuły conajmniej na 13 odcinków i stworzyć coś lepszego. Bo to ani frajda dla fanów ani nic innego dobrego… Mówię wam, tak jak mi się nawet w miarę podobało „primo passo”, tak „secondo” mi się strasznie nie podoba. Ba, mało że nie podoba: śpię na samą myśl o tym tytule. Przykro mi, ale stwierdzam, że godzinny seans to i tak strata czasu. :(
  • Avatar
    A
    IvonS 5.07.2011 01:25
    Niewiadomoco
    Komentarz do recenzji "La Corda d'Oro ~primo passo~"
    Dlaczego sięgnęłam po to anime? Odpowiedź jest prosta: nie mam pojęcia, tak samo nie mam pojęcia, co mam o nim wyrazić. Po ostatnim odcinku miałam mieszane uczucia.

    Podobały mi się bardzo klasyczne utwory: utwory Chopina, Polka Dziadka grana przez Fuyumi, Kanon i dobrze mi znana Ave Maria. Kreska też jest bardzo miła. Nie gryzie.
    Podobały mi się całkiem fajnie zbudowane charaktery postaci, szczególnie bishów xD. Jak zawsze, znalazłam sobie faworyta – Hiharę. :)
    Anime jest całkiem dobre i miłe w odbiorze, można obejżeć.
    Trochę denerwuje przeciąganie, wywołujące minę na twarzy a la „no dziej się coś!” i bezwarunkowe ziewanie. Ale niektóre momenty ciekawią i nie było żadnych momentów w stylu 'zagubiony sens'. Właśnie.
    Od początku zaczynają tworzyć się uczucia pomiędzy bohaterami, co w takiej haremówce być powinno. Niestety, większość czasu antenowego skupiają oni na muzyce, i nic pozatym, więc po co tak zagajać skoro nie ma się w zamiarze tego rozwijać? :/ To spowodowało u mnie niedobór wrażeń, więc sięgnęłam po mangę. Zobaczymy ci z tego wyjdzie.
  • Avatar
    A
    IvonS 28.06.2011 00:47
    Dość, zabierzcie to ode mnie!
    Komentarz do recenzji "Tajemnica przeszłości OVA 2"
    Eh, już dużo czasu minęło od kiedy porzuciłam ogladanie tej OAV. Nie dokończę tego, mimo iż obejżałam zaledwie 2 czy 3 odcinki, nie da rady, to żadna przyjemność tylko katorga.
    Seria mi się bezwzględnie podobała, dlatego sięgnęłam po OAV i i obejżałam pierwsze. Jakoś dało się zjeść, ale tego tu już nie przełknę. Fabuła jest tak pogmatwana jakby autor pisał sam dla siebie. Prawie nic nie idzie zrozumieć, a człowiek siedzi i głowi się nad tym… Ten „dalszy ciąg przygód” jest kompletnie niepotrzebny.
    Nie no, nie będę się zbytnio rozpisywać już. Dodam tylko, że nie polecam nikomu, absolutnie nikomu, nawet fanom tej serii (mówię po sobie)!
  • Avatar
    A
    IvonS 10.04.2011 23:53
    Średnio
    Komentarz do recenzji "Fractale"
    Ja zastanawiałam się trochę nad oceną. Uważam, że poniekąt ocena tutaj mnie zaskoczyła… zdecydowanie trochę za niska, nie obraziłabym się gdyby była conajmniej 5/10. Ni w dół ni w górę. Bo arcydziełem nie jest, mimo iż po pierwszych dwóch odcinkach mnie użekło(chciałam ocenić wysoko), ale później pojawia się tylko zagmatwanie w tej fabule. Pomysł niezły, nie ludzie tylko programy, które żyją pośród nas, wielki system, który jest „bogiem”, ale po chwili człowiek czuje jakby nagle wpadł do tego XXII wieku i nie zrozumie nic, co się dzieje,  kliknij: ukryte , żadnych wyjaśnień… I tak jak pisze Yumi221 o  kliknij: ukryte też mi się nie podobało.
    W sumie opening całkiem ciekawy, przedstawia dosłownie samą falę Fraktali. I ending z bardzo ładną piosenką, który wycisza po seansie. Grafika nawet fajna, i muzyka… która wpadała w ucho tylko w tych dwóch pierwszych odcinkach, później już jakby zanikła… Na prawdę!
    Wielu pisze o powtarzalności schematów itp, no cóż, prawda jest taka, że coraz mniej można wymyślić rzeczy oryginalnych i niepowtarzalnych. Czasem da się stworzyć coś, co potem okazuje się, że coś takiego już jest (wiem po sobie), mimo że się nie ma pojęcia o tego istnieniu. W dodatku, nie każdy będzie zwracał uwage na powtarzalność, gdyż też nie każdy widział w swoim życiu aż tyle anime, by to stwierdzić. Na prawdę.
  • Avatar
    A
    IvonS 26.03.2011 22:11
    I tak i nie... Cudo i Nudo
    Komentarz do recenzji "Air"
    Jeśli chodzi o grafikę – wielki plus, animacja też wysoko i wszyscy tak się tym zachwycają… Dla mnie fabuła to wielki zieeeew… W sumie nic do siebie się nie kleiło – jak można ukazywać dramat(?), wielki smutek, przygnębienie w jakskrawych barwach i słońcu? To jak jeść kanapkę z drzemem posypaną solą i pieprzem… O fuj… Przez połowę odcinków zastanawiałam się z jakim ja gatunkiem mam do czynienia… Postacie są słodsze niż cukier, aż zęby bolą! Że niby wszyscy płaczą oglądając? Myśląc po sobie, zrobiłabym pewnie to samo, gdyby nie było tu tyle lukru posypanego cukrem pudrem… Dramaty ubiera się w melancholijne pogody, odsącza się nadmiar barw, po to by poczuć dokładnie klimat, a nie krzywić się odczuwając niesmak bo to do sibie nie pasuje…
    Dlatego obie oceny dotyczące technicznego wykonania i fabularnego (bardzo wysoka i bardzo niska) ostatecznie się wyrównują.
    Polecam tym, którzy chcieli by obejżeć efekty, ale nie dla fabuły, bo mówię: ziewam!
  • Avatar
    A
    IvonS 24.03.2011 19:51
    Dawno oglądane, ale nadal pamiętane...
    Komentarz do recenzji "Good Witch of the West: Astraea Testament"
    Dopiero co napisałam komentarz do mangi o tym samym tytule, tak i ten komentarz będzie jakby odzwierciedleniem tamtego w charakterze porównawczym obydwu pozycji. Tak więc, od razu z mostu: anime mi się nie podobało. Mimo, że najpierw obejżałam je, a 5 lat później (czyli teraz) przeczytałam mangę, która już wpisała się na moją listę ulubionych w przeciwieństwie do tej serii. Cóż, 5 lat temu anime podobało mi się, ale wtedy nie miałam jeszcze tego zmysłu do oceniania obiektywnego (byłam bowiem tylko po telewizyjnych seriach emitowanych w Polsce).
    Z poczatku było nawet nawet. Podobał mi się opening i piosenka, którą pamiętam to dziś. Ale już nie projekty postaci… Całkiem straciły swój mangowy urok i delikatną kreskę. Rune cały czas nosi te brzydkie okulary, a w mandze już na poczatku je stracił. Wogóle zagubiłam się w fabule, tyle było tych nazw i wszystkiego… Natomiast czytając mangę udało mi się wszystkie nieścisłości sprostować.
    Tak jak napisałam o mandze: „Postacie z poczatku są młodsi i to doskonale widać, z czasem zmienia się ich wygląd wraz z ubiegiem lat”, natomiast nie tutaj. Bazując na samym poczatku, moment balu: Adale wygląda na dziewczynkę przez cały tok fabuły, a Firiel jest jakby od niej wizualnie starsza (a tak wygląda dopiero później jeśli chodzi o mangę). W mandze obydwie mają tyle samo lat i dokładnie wyglądają jak rówieśniczki (obydwie pięknieją z czasem xD). Tak samo Eusis już z poczatku wygląda na dorosłego, a w mandze jest taki słodki jako chłopiec <3. Nie wiem czemu służył ten zabieg…
    Ale jak z takiej ciekawej i ślicznej mangi, można zrobić takie nudne i brzydkie anime? Nie chcę tu w żaden sposób obrażać fanów tej serii, ale to mogło być coś naprwdę dobrego, a skończyło się totalnym niewypałem… Może ktoś kiedyś zrobi remake :)
  • Avatar
    IvonS 20.03.2011 23:50
    Re: Do recenzji i do anime :)
    Komentarz do recenzji "Tajemnica Przeszłości"
    Haa i jeszcze taka mała ciekawostka, o której chciałam wspomnieć, w tym odcinku kiedy Miaka szykuje się do przywołania Suzaku  kliknij: ukryte 
    WTF?
    I jeszcze jedno. Strażnicy Seiryu i Suzaku –  kliknij: ukryte  Więc ta ich walka jest bez sensu…
    WTF?
  • Avatar
    A
    IvonS 20.03.2011 23:33
    Zaraz, ale co? Ale kiedy?
    Komentarz do recenzji "Tajemnica przeszłości OVA"
    Tak jak już w tytule… Nie do końca zrozumiałam, o co chodziło w tej OAV. Może od początku: zaczyna się pierwszy odcinek, drugi… no akcja rozwija się doskonale i powoli jak na drugi sezon(?) przystało. Ale nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, w trzecim odcinku tak przyspiesza, że nie sposób połapać, o co chodzi. Hmmm? Nie można było nakręcić więcej odcinków i zrobić obrzerniejszy scenariusz??? Tylko upchnąć w dwóch odcinkach tyle akcji, że spokojnie na 13­‑sto odcinkowy sezon by wystarczyło i zadowoliło by widzów. Ale nie, trzeba gonić i żadnej przyjemności z tego nie ma, wręcz przeciwieństwo.
    Mówiąc szczerze, to mogło być coś ciekawego(sądząc po dwóch odcinkach), ale późniejsze straszne zamieszania w fabule, nowe postacie i takie to wszystko pokręcone… niestety… jak dla mnie, to po prostu jest zepsute…
  • Avatar
    A
    IvonS 13.03.2011 01:36
    Do recenzji i do anime :)
    Komentarz do recenzji "Tajemnica Przeszłości"
    Moją zasadą gdy oglądam anime jest: „ma mnie bawić, nie koniecznie zadziwiać, ale sprawiać, bym miała po seansie miłe wspomnienia”. Taka i była ta seria chociaż mam parę uwag.
    Główna bohaterka. Denerwowało mnie strasznie jej zachowanie, takie a la Usagi Tsukino. Potwornie dziecinne i głupkowate. Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że taki zabieg był zamierzony, ale widza to po prostu drażni.
    Ale za to podobały mi się charaktery strażników Suzaku. Świetnie rozbudowane. Każdy był inny i Tasuki – mój faworyt. Chociaż dwóch z nich mało mogliśmy poznać  kliknij: ukryte .
    A główna para? Cóż. Za szyko się tą parą stali… Jak dla mnie najpierw powninni się powoli poznawać i zakochiwać, tak by widz mógł też odczuwać to co oni. Tak jest piękniej według mnie i bardziej shoujo.

    Najbardziej nie podobał mi się ten późniejszy, przesadnie dramatyczny klimat. I końcowe momenty (rozumiem jak w pewnym momencie  kliknij: ukryte . Bo jakby nie było, wszystko nie może udawać się głównym bohaterom.  kliknij: ukryte . I jak już wspomniałam, przy końcu – no cholera, co takiego wzruszającego jest gdy  kliknij: ukryte . Już w pewnym momencie chciałam przerwać oglądanie jak Ayashi no Ceres… Ale sam koniec wzruszył mnie do łez. Nie spodziewałam się takiej mojej reakcji.

    Ogólnie rzecz biorąc uważam, że ocena z alternatywnej recenzji jest zawyżona, a z głównej zaniżona. W swoim rodzaju seria jest genialna! Może technicznie nie za bardzo, ale fabuła wciąga. Siedziałam nawet do późna w nocy przełączając kolejne odcinki i nerwowo przewijając opening. Dlatego ocena 7 lub nawet 8 jest jak najbardziej odpowiednia.
  • Avatar
    A
    IvonS 10.02.2011 22:09
    Lekki i przyjemny :)
    Komentarz do recenzji "Mój sąsiad Totoro"
    Film jest leciutki i przyjemny, głównie dla dzieci. Z pewnością będą miały przednią zabawę. A sam Totoro – genialny. Nie bez powodu stał się ikoną studia Ghibli. Mimo wielkiej paszczy wydaje się bardzo sympatyczny. A to, co mi się podobało najbardziej – kotobus, z wielkim uśmiechem. Podziwiam Miyazakiego za jego wyobraźnię! A końcowa piosenka… świetna! Po jednym odsłuchaniu od razu nuci się ją pod nosem. :)
    Polecam dzieciakom! :)
  • Avatar
    A
    IvonS 27.01.2011 23:41
    Bardzo fajne
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Bardzo fajne i rzeczywiście wciagające. Być może przez fakt, iż zaraz na poczatku nie wiemy, co tak dokładnie się dzieje i o co się rozchodzi… Dopiero później mamy odpowiedzi, ale i kolejne zagadki, co potem powtarza się. Dlatego tak wciąga, ogląda się dalej by znaleźć odpowiedzi na pytania.
    Muzyka bardzo mi się spoodobała (już po stylu poznałam, że to Yuki Kajiura, chociaż bez takiego szału jak świetna była w Tsubasa Chronicle!). Ale też piosenka z openingu – super :)
    Postacie… hmmm… według mnie to najbardziej dopracowanymi postaciami są Alice, Break i Gilbert. Pozostali są tacy jacyś niewyraźni. Ujełąbym to, że nie czuć od nich charakteru.
    Ogólnie anime spodobało mi się. Mam ochotę czekać (jeśli wogóle bedzie) na kolejną serię, gdyż wszystko zostało dosłownie urwane. Dodając, że fabuła jest bardzo zagmatwana i do kontyuacji potrzebne by było bycie na bierząco z historią, a po jakimś czasie można zapomnieć i zgubić ten plot, dzięki któremu staramy się związać koniec z końcem.
    Pandora Hearts bardzo mi się spodobało. Polecam miłośnikom przygód.
  • Avatar
    A
    IvonS 14.06.2010 16:19
    Tales of Phantasia
    Komentarz do recenzji "Tales of Phantasia"
    Zdecydowałam się obejżeć, gdyż bardzo lubię fantasy, ale podczas oglądania jakoś… Było nudne… Strasznie mało akcji, w pewnych momentach, nawet nie wiedziałam, co się działo, i dlaczego tak, a po co to? itd. Po seansie niczego nie wyniosłam… Nie wzbudziło we mnie żadnych uczuć ani refleksji, tylko znużenie…
    Myślę, że Phantasia nie może być samodzielną produkcją i wydaje mi się, że powinni ją oglądać jedynie gracze tego tytułu. Bo bez tego, stanowi jedynie przeciętny kawałek animacji. A skoro jestem fanką fantasy, tudzież powinno mi się spodobać, a tu… zawiść…
  • Avatar
    A
    IvonS 14.06.2010 15:44
    Tales of Vesperia
    Komentarz do recenzji "Tales of Vesperia: The First Strike"
    Jak dla mnie, całkiem przyjemnie się oglądało, biorąc oczywiście pod uwagę fakt, że jestem fanką fantasy (w szczególności na podstawie gier RPG). Podobały mi się sceny walk i muzyka. Taka filmowa – idealnie pasowała do klimatu filmu. Hmm, ale trochę za dużo było gadania i statyczności… Aż się chciało powiedzieć w którymś momencie: „Niech się coś dzieje”. Ale pomijając ten jedyny fakt i ogólnie rzecz biorąc, film jest naprawdę całkiem fajny, można obejżeć dla relaksu w sobotni wieczór.

    PS: Aż już jestem ciekawa jak wygląda kontynuacja.
  • Avatar
    A
    IvonS 23.05.2010 22:18
    Omeen
    Komentarz do recenzji "X: The Omen"
    Najpierw obejżałam serię TV, a później to. Teraz mam dylemat, jaką wystawić ocenę… Cóź – oav została wydana przed serią telewizyjną, hmm, jak dla fanów mangi będzie to taki jakby zwiastun, ale jak każdy wolałby, nie wiedzieć, co stanie się w serii. Całość skraca niemal całego X. A to, że została wydana wczesniej, po prostu psuje przyjemność oglądania anime spoilerami. Po co komu wcześniej wiedzieć, że  kliknij: ukryte Wiadomo, że czytelnik mang (taki jak ja) będzie dobrze znał opowieść, mimo to anime na podstawie ulubionej mangi powinno zadowolić. Ale gdy w ten sposób się wszystko streści… To tak jak mówiłam… zepsuje się sobie całą przyjemność… A dla tych, którzy mangi nie czytali, ten odcinek będzie zupełnie nie zrozumiały.
    A teraz z drugiej strony. Gdyby obejżeć OAV po serii, to nawet wydaje się całkiem całkiem. Cała seria streszczona – można jeszcze raz na szybko wszystko obejżeć.
    Lecz, podsumowując pozycja posiada o wiele więcej minusów niż plusów.
    Ważna rada: Nie oglądać przed serią!
  • Avatar
    A
    IvonS 22.05.2010 17:05
    X anime
    Komentarz do recenzji "X"
    Właśnie obejżałam ostatni odcinek, czyli seria już obejżana. Ogólnie mówiąc anime nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak manga.
    Jeśli by zacząć wyliczć takie rzeczy: „W mandze było inaczej” to zajeło by mi raczej duużo czasu. W sume anime jest całkiem fajne – oczywiście w odpowiednim tego słowa znaczeniu. Jeśli ktoś nie zna mangi, a chciałby obejżeć coś w takim stylu jak własnie X, to na pewno będzie zadowolony z tego tytułu.

    To co podobało mi się w anime najbardziej to muzyka. Jest klasyczna, piękna, aż porusza serce, gdy się ją słyszy.
    Poza tym, całkiem dynamicznie wyszły sceny walk, i głos Kamuiego – idealny!
    A teraz, porównując do mangi, jakich rzeczy zabrakło w anime. Na początku może zwrócę uwagę na postaci. Nie do końca narysowane tak ślicznie jak w mandze. W Clampie niesamowicie pięknie rysują. A tutaj, z tego co zauważyłam, to tak jakby starano się oddać Clampa, ale nie wyszło… Anime jakoś straciło genialny klimat mangi. W fabuje jest wiele zamieszań. Niektóre sytuacje są zupełnie różne od tych w mandze, ale dają, można by powiedzieć, ten sam efekt. Ale własna interpretacja zakończenia nawet mi się spodobała… Nawet czułam jak mi się łezka kręci w oku, nie pomijając faktu, że po 12 odcinku żewnie płakałam…

    Szkoda tylko że nie jest to cudo, jakiego się spodziewałam po mandze.
  • Avatar
    A
    IvonS 28.04.2010 07:48
    Dobre
    Komentarz do recenzji "Melancholia Haruhi Suzumiyi"
    Mówiąc o mnie, uwielbiam szkolne komedie, a dodatek z sf to już całkiem :). Zaczęłam oglądać z myślą „o kolejna szkolna komedia”, ale nie spodziewałam się takiego dalszego rozwinięcia fabuły. Kto by przypuszczał, że w szkole kliknij: ukryte . xD Później to mnie wciągnęło jak dobra książka… Z resztą wiem, że to anime jest na podstawie powieści, dlatego, gdyby była wydawana w Polsce z pewnością nie odrywałabym się od niej. Szkoda mi było, że skończyło się tak szybko.
  • Avatar
    A
    IvonS 28.04.2010 07:41
    Wspaniałe
    Komentarz do recenzji "5 centymetrów na sekundę"
    Bardzo mi się podobało. Takie miłe i spokojne. Zwaliła mnie na kolana oprawa graficzna!! Coś niesamowitego. A animacja również cudna. Fabuła była taka zwyczajna, z życia wzięta, która jest już przejedzona mnóstwa razy, ale podana w takiej oprawie, jest dla mnie arcydziełem. Z pewnością obejżę kiedyś jeszcze raz, bo naprawdę mnie użekło :)