x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Dobre anime, szkoda że niedokończone
1) Przedstawiona historia jest pokręcona i jednocześnie spójna.
2)Wymaga od czytelnika zarówno wyobraźni jak i myślenia.
3) Musiałem przeczytać wszystkie trzy tomy dwa razy, aby mieć pewność, że wszystko zrozumiałem:)
Pytanie brzmi: czy twórcom anime udało zachować się zalety pierwowzoru? W mojej opinii tyczy się to jedynie punktu 2, z uwagi na niedokończenie serii.
Stworzeniu specyficznego nastroju z pewnością miały służyć dziwne sny Yuri i według mnie ten zabieg (nie stosowany w mandze) okazał się świetnym pomysłem. W pewnym momencie nie byłem pewien czy jeden ze snów Yuri nie jest tak naprawdę rzeczywistością.
Bardzo podobały mi się też głosy alienów i odgłosy (Ya!, Nya!), wydawane przez Kasumi.
kliknij: ukryte Scena masakry alienów zamkniętych w szkolnym magazynie była świetna (w mojej opinii lepsza niż w mandze)
Nie spodobał mi się sposób w jaki potraktowano w anime wątek Kasumi:
kliknij: ukryte W anime po ataku Yellow Knife'a bardzo szybko wyjaśniono, że Kasumi już się nie nadaje, i że połączyła się z Yellow Knife'em. W mandze zaś na początku pokazano tylko, że Kasumi inaczej się zachowuje (nie wyskoczyła nago z ciała Yellow Knife'a i nie zaatakowała Kumi za pomocą antenek utworzonych z włosów, tylko od razu zaczęła ją dusić – w mandze „antenki” pojawiają się później), wymowna jest zwłaszcza scena, w której Kasumi siłą „otwiera” Borga i nakłada go sobie na głowę wbrew jego woli. Dzięki takiemu potraktowaniu wątku Kasumi w mandze przez pewien czas nie byłem pewien kim jest i jak się zachowa co sprawiło, że napięcie rosło z każdą kolejna stroną.
Odniosę się jeszcze do Yuri. Nie uznałem tej postaci za irytującą, raczej za jedną z takich sympatycznych pierdołek:), które ma się ochotę okryć kocem i nakarmić ciepłą zupą. Muszę też powiedzieć, że (w mandze) Yuri w pewnym momencie wykazuje się odwagą i poświęca dla dobra swoich przyjaciółek kliknij: ukryte niestety wychodzi z tego więcej złego niż dobrego i na końcu to Yuri musi zostać uratowana
Szkoda, że anime nie zostało dokończone, mogłoby powstać coś naprawdę wspaniałego. Twórcy nie przekalkowali beznamiętnie mangi, dodawali własne pomysły, z chęcią zobaczyłbym jak pokazaliby dalszą część historii.