Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Kanaria.

  • Avatar
    A
    Kanaria. 30.01.2012 18:00
    Odział partyzancki z Haruhi S.na czele?
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Pomysł samego anime bardzo mi się podobał.Wyraźnie wybija się z ram tradycyjnych szablonów.
    Przenosimy się do miejsca,gdzie każdy z nas (wg.twórców Angel Beats ) może trafić po śmierci.Ale musi być to śmierć tragiczna,śmierć która rujnuje nasze życiowe plany,która pozostawia „niezałatwione sprawy”.
    Poznajemy grupę,a raczej sporą grupę ludzi,którzy wypełnili powyższe punkty.
    Mamy tych głównych,czyli Otonashiego,Yuri,Hinate,Yui i Kanade,oraz tych pobocznych,którzy odgrywają ważniejszą bądź mniej ważną rolę…i których imion nie pamiętam ^_^'
    Najbardziej polubiłam mojego kochanego rudzielca – Otonashiego.Początkowo był nieco skołowany tym co się dzieję wokół,ale jest to całkowicie wytłumaczalne.Bardzo podobał mi się jego charakter,a o wyglądzie to nawet nie wspomnę.Kiedy w którymś z odcinków ukazano jego przeszłość…skamieniałam.Na serio poruszyła mnie cała jego historia.A scena jak  kliknij: ukryte  aż mi serce ścisnęło.
    Anime same w sobie jest naprawdę ciekawe,choć miejscami strasznie naciągane…no i pewien aspekt,który zupełnie mi nie pasował do fabuły: cały ten ruch oporu.Nie no może nie do końca,bo mieli cele,dla których został stworzony,ale poszczególne akcje strasznie mnie nudziły.Jak ta, kliknij: ukryte 
    Fajnie rozwiązane zostały wątki poszczególnych bohaterów,chodzi mi o  kliknij: ukryte 
    Mam jednak zastrzeżenia do Yui.Nie,nie chodzi mi o jej charakter ani wygląd…tylko o rozwiązanie jej wątku.
    Dlaczego pytam,dlaczego Yui  kliknij: ukryte 
    U dużo wyszło tego spoilera,ale zawarłam tam wszystkie moje gdybania odnośnie Yui (i Hinaty)

    A teraz moi ulubieńcy,Otonashi i Kanade.Rzeczywiście sposób rozwiązania ich wątku był zaskakujący.Nieco naciągany,bo  kliknij: ukryte 

    Anime naprawdę porusza,ostatni odcinek był niezwykły,a sceny tak piękne,że oglądam je do dziś.Przesłanie produkcji jasne,godne zapamiętania.
    Wszystkie żale które zawarłam w spoilerach nie wpływają na moją ocenę – 10
    Obejrzyj koniecznie.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 30.01.2012 16:39
    yuri?
    Komentarz do recenzji "Sono Hanabira ni Kuchizuke o Anata to Koibito Tsunagi"
    To była pierwsza produkcja z gatunku yuri jaką obejrzałam…i chyba nie prędko sięgnę po kolejną.
    Krótkie to krótkie,ale w tym „anime” nic się nie dzieje!
    Biedne dziewczątka,które nie wiedzą czego chcą..żałosne.

    I poza scenami łóżkowymi,nie zobaczyłam tu nic godnego uwagi.
    Jakieś małolaty,które wyglądają na 1 klasę gimnazjum ( a penie są w 3 liceum) i które nie mogą zebrać się a szczere wyznanie.

    Moja ocena­‑1

  • Avatar
    A
    Kanaria. 27.01.2012 17:14
    Nao,Miki,Ryoko,Jun i....koty?
    Komentarz do recenzji "Fuujin Monogatari"
    Na wstępie pozwolę sobie zacytować jedno zdanie z recenzji: Windy Tales to seria wybitna,ale na tyle subtelna,że docenią ją tylko wrażliwi i dojrzali widzowie.

    Nie będę tu pisała o formie w jakiej cała historia została nam ukazana,bo akurat taka oryginalność mi pasowała,ale osobiście nie dostrzegłam w tej serii jakichś szczególnych oznak wybitności.
    Historia grupki szkolnych przyjaciół,którzy prowadzą swoje szkolne monotonne życie i nawet nie dostrzegają jak szybko dorośli,jak się zmienili.No mamy jeszcze pana T.który potrafi władać wiatrem i latające koty.

    Pan T.(wiem wiem,nazywa się Taiki).Normalny facet w stanie wolnym,który dość dobrze wypełnia rolę nieprzystępnego belfra.Dystans,który utrzymywał względem swoich słodkich uczniów był na tyle realistyczny,że nie mogłam skierować ku jego osobie jakichkolwiek obelg i skarg.

    Nao,Miki,Ryoko,Jun,czyli uczniowie gimnazjum.Różne charaktery,różne osobowości.O ile Ryoko rzeczywiście była z lekka irytująca,do pozostałych nie mam nic.
    Polubiłam szczególnie Nao.

    I przepraszam,ale czy tym głównym przesłaniem był fakt,że kiedy dorastamy już nieodwracalnie tracimy pewne cechy,przyzwyczajenia które towarzyszyły nam przez lata dziecięce? Gdy żyliśmy w świecie pozbawionym jakiejkolwiek odpowiedzialności? Czy Fuujin Monogatari miało ukazać nam,że powinniśmy cieszyć się życiem w każdym jego etapie,bo każdy czas w naszym życiu jest wyjątkowy i powinniśmy zawsze być zadowoleni z tego co daje nam los? Jeśli nie o to chodziło to nie jestem ani dojrzała,ani wrażliwa,jak głosiła recenzantka.

    I co z wątkiem o rzekomym  kliknij: ukryte  Coś tam ktoś szepnął,ale potem cisza.

    Ode mnie -7.Widziałam więcej takich wybitnych serii.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 25.01.2012 13:37
    Guilty.
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight Guilty"
    Gdybym miała powiedzieć,która z serii bardziej mi się podobała miałabym poważny problem.Zarówno Vampire Knight i Vampire Knight Guilty oceniłam taką samą ilością gwiazdek (7).
    Zasadniczo to wysoka ocena jak na takie anime.W komentarzu do Vampire Knight napisałam co mi się podobało,a co nie za bardzo…i więcej było wad.Więc dlaczego 7? Bo jednak coś(ktoś) w obu seriach przyciągało mnie do monitora i nie pozwalało odejść aż do ostatniego odcinka (Zero),co wcale nie znaczy,że lubię to anime.
    Rzeczywiście w Guilty jest sporo przesadnego dramatyzmu.Yuuki wkurza tak,że bardziej nie można,a Kaname kombinuje jak koń pod górę.W jednym odcinku Yuuki gania za Zero,żeby sobie czegoś nie zrobił,a w kolejnym rumieni się bo Kaname coś do niej szepnął,puścił oko,objął czy coś tam jeszcze…może wzbudzanie w widzach takiej niepewności było zamierzone…no ale jak dla mnie okazało się nie wypałem.
    Potem pojawia się Zły Brat Bliźniak i też coś zaczyna mieszać i w końcu Yuuki dowiaduję się,że ma brata! Jej co za radość! Nie no ja nie mam nic przeciw  kliknij: ukryte  (w świecie mangi i anime oczywiście!),ale twórcy nie mogli wymyślić czegoś innego?
    A Zero (choć go uwielbiam) też zaczął świrować,bo nie wiedział kogo ma wreszcie zabić…ostatni odcinek powinien wyglądać tak: Zero bierze Yuuki jako zakładniczkę,celuję jej w głowę swoją Bloody Rose (czy jak ten jego pistolecik się nazywał) i krzyczy do Kaname :„Kuran,zabije siebie,ciebie i ją” i byłoby po sprawie.A tu?  kliknij: ukryte -_-

    A i jeszcze coś,czy ktoś z was czytał mangę? Jeśli nie to w wolnej chwili radzę zajrzeć.Manga moi mili,jest dużo lepsza,a po za tym jest tam wiele wątków,które:
    a) albo wcale się nie pojawiły w anime (np.relacje Rimy i Shikiego)
    b)zostały potraktowane „po łebkach”( tylko część zostało ukazanych w anime)
    c) zostały obrócone o 360 stopni i to co w mandze było białe w anime jest czarne

    Jak dla mnie takie „traktowanie” mangi to obraza każdego mangaki.Jasne Matsuri Hino powinna się cieszyć,że jej manga w ogóle doczekała się ekranizacji,ale gdybym była na miejscu autorki to nigdy nie pozwoliłabym by ktoś zrobił z mojej mangi,z mojej historii jakiś kogel mogel.Gdyby cała historia z mangi została zekranizowana,to Vampire Knight i Vampire Knight Guilty byłyby naprawdę dobrymi produkcjami.

    7 tylko dzięki Zero.Lubię go.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 30.12.2011 10:32
    Kanon na koniec snu ~
    Komentarz do recenzji "Kanon [2006]"
    Do Kanona podchodziłam ze sporym dystansem.Oglądałam Air i Clannad i żadne z nich nie zrobiło na mnie dużego wrażenia (Clannaduwprost nie cierpię),ale tutaj spotkała mnie niespodzianka :naprawdę mi się podobało.
    Bohaterowie,pomimo,że szablonowi byli naprawdę przemili.Najbardziej polubiłam Nayuki (ciągle zaspana, chodząca po domu jak ćma i do tego jej obsesja na punkcie kotów…słodziutka była :D),Ayu również była sympatyczna,te jej inteligentne kłótnie z Yuuichim.Sam Yuuichi był świetny – upodobnienie go do Kyona z Suzumiya Haruhi no Yuuutsu było strzałem w dziesiątkę.Tak świetnie wykreowanego bohatera w anime nie widziałam już od dawna.
    Podobało mi się,że wszystko działo się w zimę.Uwielbiam tę porę roku więc skoro za oknem brakuje śniegu to chociaż mogłam popatrzeć jak w Kanonie bohaterowie brodzą w nim aż po kolana ;)
    Do kreski nigdy się nie przekonam.Nie lubię stylu „rysowania” Keya i nigdy nie polubię,więc akurat na to tak dużej uwagi nie zwracałam (najbardziej przerażają mnie Key'owskie nisko osadzone,gigantyczne oczy…i wymyślne fryzury,jak np.włosy Nayuki.)
    Ale czym twórcy spaprali Kanona? Tak! Wątkiem Mai i Shiori.O ile ta pierwsza jeszcze jakąś rolę odegrała w fabule (no sorry, kliknij: ukryte ) to Shiori była tylko zbędnym dodatkiem.Okropnie mnie wkurzała. kliknij: ukryte 
    Moim zdaniem anime byłoby ciekawsze i przyjemniejsze gdyby przynajmniej wątek Shiori zostałby pominięty.Całą jej historię obejrzałam tak przynudzona,że skakałam z radości gdy wreszcie  kliknij: ukryte 
    W Kanonie pełno było absurdalnych wątków,które jednak nie wpłynęły na obniżenie mojej oceny  kliknij: ukryte  Takich zagadek jest dużo dużo więcej…wiem nie powinnam zwracać uwagi na takie niedociągnięcia,ale nie mogłam się powstrzymać.

    Ogólnie to seria naprawdę mi się podobała.Polecam każdemu kto miał uraz do Clannada czy Air bo akurat ta seria może okazać się przełomowa.
    Moja ocena – 9.Byłaby 10 gdyby nie wątek Shiori.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 28.12.2011 18:07
    Midori znaczy zielony !
    Komentarz do recenzji "Midori no Hibi"
    Aj aj jakie to głupiutkie…
    Anime raczej do odstresowania po cięższych seriach…
    Aczkolwiek niekontrolowane napady śmiechu gwarantowane.
    Fajnie,że zrobili serię typu 'dziewczyna z dobrego domu zakochała się w jakimś „chłopaku z ulicy”,jest mądra,ładna,ale ten jej nie dostrzega…ble ble a tu masz niespodziankę.

    Ale szczerze? Gdybym miała wybór pomiędzy dwoma anime,to chyba raczej wybrałabym to drugie,bez względu na gatunek czy ocenę…Mi Midori no Hibi nie przypasowało…
    Śmiech śmiechem,ale seria powinna dostarczać nie tylko tego…

    Kanaria.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 28.12.2011 17:50
    Chii ~
    Komentarz do recenzji "Chobits"
    Jak dla mnie to taki przeciętniak…Wystawiłam 6ale sama się dziwie dlaczego tak wysoko.
    Oklepany schemat: chłopak znajduję niewinną śliczną,nieświadomą niczego dzieweczkę i do końca ostatniego odcinka zastanawia się czy to miłość,co z nią zrobić itd. Oglądałam anime DearS i schemat był praktycznie taki sam.
    Kreska w Chobits była całkiem ładna więc tu nie mam się od czego przyczepić.
    Na oprawę muzyczną nie zwróciłam uwagi…nie no w pamięci zarejestrowałam sobie jedynie uroczy ending z postacią z książki Chii.Słodki ~
    Muszę przyznać,że anime mi się dłużyło i po pewnym czasie nic,mnie nie obchodziło co się stanie z Chii.Oglądałam by mieć świadomość,że moja ocena będzie wystawiona uczciwie.
    Jak dla mnie to zbyt mało czasu poświęcono  kliknij: ukryte 
    Po za tym wszystko było na średnim poziomie…
    Nie potrzebne zapychacze,wtórność i (jak dla mnie) zbyt duża liczba odcinków (całą historię można było ukazać w co najmniej 14 odcinkach) wpłynęło na moją już wcześniej wymienioną wyżej ocenę.
    Nie polecam,ale i nie odradzam.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 25.12.2011 13:47
    Merry...
    Komentarz do recenzji "Yumekui Merry"
    Nie będę się rozpisywała jak robię to zazwyczaj…

    Yumekui Merry to anime całkiem przyjemne,z ładną kreską i ciekawą fabułą.
    Podobało mi się jak przedstawione były inne Senne Demony oraz to co „robiły” z ludźmi.Jedyną wadą jest zbyt mała liczba odcinków.Ktoś już tam na dole stwierdził,że odcinki są schematyczne i po części to prawda.Yumekui Merry to anime na chwilę.Obejrzysz,ale po kilku dniach zapominasz.Ja oglądałam kilka miesięcy temu,ale teraz pamiętam tylko 2 postaci: Isane i Merry.

    Ja wystawiłam ocenę 6.
    Na prawdę nic wielkiego,nic nie wnosi do życia (xd) jeśli nie obejrzysz to nic się nie stanie…

    Ciau!
  • Avatar
    A
    Kanaria. 25.11.2011 19:38
    Śmierć (...)
    Komentarz do recenzji "Shiki"
    „Śmierć dla nikogo nie jest okropna.Stary czy młody,dobry czy zły,dla każdego jest taka sama.Śmierć jest bezstronna.Nie ma szczególnie okropnej śmierci.To dlatego śmierć jest taka przerażająca.Twoje zwyczaje,twój wiek,twoja osobowość,twój wygląd…W obliczu śmierci,wszystko to nie ma znaczenia.Śmierć jest okropna,ponieważ niszczy to wszystko.”
    Słowa Sunako,które znam na pamięć.Słowa,które pomimo że wypowiedziane przez bohaterkę japońskiej „bajki” są prawdziwe i chcąc czy nie chcąc,zmuszają do refleksji.

    Zasadniczo to nie przepadam za tego typu gatunkiem.Chodzi mi tu o  kliknij: ukryte Ale kto by pomyślał,że z czegoś tak oklepanego może powstać tak dobra seria.
    Shiki wciąga od pierwszego odcinka.Stopniowo budowany nastrój grozy jest ogromnym plusem tego anime.Nietuzinkowi bohaterowie również robią swoje.
    Ze wszystkich zdecydowanie polubiłam doktora Toshio.Był tak zdesperowany by pokonać shiki,że nie powstrzymała go nawet  kliknij: ukryte  Dla mnie to number one.Obserwując poczynania mojego doktora,na myśl przyszła mi sylwetka bohatera książki naszego rodaka.Mówię tu o Ludziach Bezdomnych S.Żeromskiego.Nie wiem dlaczego,ale doktor Toshio,niemiłosiernie przypominał mi Ozakiego.I nie chodzi wcale o to,że bohater książki Żeromskiego latał z osikowymi kołkami za terroryzującymi wioskę shiki.Nie,nie.Chodzi mi tu raczej o psychologię tych dwóch postaci.Oboje byli osamotnieni w swoimi działaniu,oboje poświęcili swoje szczęście dla dobra innych oraz oboje byli szalenie zdeterminowani.Może to i śmieszne,ale przekazuję tylko moje refleksje.
    To dlatego tak bardzo bardzo lubię tego bohatera.
    Natknęłam się na komentarze,które zarzucały mieszkańcom wioski maksymalną głupotę.Dla mnie to naturalne,że ludzie nie akceptują istnienia takich istot jak wampiry czy inne zmory.Więc to normalne,że jak  kliknij: ukryte to ci mieszkańcy wzięli go za wariata.Ja bym zrobiła tak samo na ich miejscu.No oczywiście  kliknij: ukryte  mogły dać co nieco do myślenia,ale chyba każdy bardziej uwierzyłby w epidemię czy zarazę niż krwiopijcze shiki.
    Pozostali bohaterowie również fajni.Pomimo,że szablonowi (czyt.lodowaty Natsuno,dobroduszna Ritsuko czy przemądrzała Megumi) to potrafili wzbudzić sympatię.No może w przypadku Megumi sympatię poczułam gdzieś pod koniec serii,ale generalnie szkoda mi się jej zrobiło (w mandze cała jej historia była o wiele wiele ciekawsza).
    A co z kreską,którą oceniacie jako „fe,paskudna,rażąca oczy”.U mnie wprost przeciwnie.Uwielbiam tą kreskę.Te dzikie oczy,figlarne fryzurki,oryginalne wdzianka (płaszcz Natsuno stylizowany na frak -> dla mnie super.)
    Najlepiej pod względem wyglądu wypadł właśnie Natsuno,ale również Kaori,Megumi,Sunako i mój Toshio. (i nie ukrywam,że to moi ulubieńcy).Kreska jest dla mnie absolutnie fantastyczna.
    Muzyka również genialna.Pierwszy opening prześwietny.Buck­‑Tick stał się jednym z moich ulubionych zespołów,a sceny z opa są nieziemskie ( kliknij: ukryte )

    To co jednocześnie mnie zawiodło,ale i przekonało do tego,że Shiki to naprawdę dobre anime,to fakt,że  kliknij: ukryte Świadczy to jednak o tym,że twórcy odeszli od standardowych zakończeń serii tego typu : wszystkie wampiry zostają wybite,a ludzie – te przewspaniałe istoty egzystują dalej.Takie zakończenie jak dla mnie było idealne.

    Shiki
    to naprawdę dobre anime.Polecam.
    Od chwili zakończenia serii w mojej ścisłej czwórce tych „naj”.

    Arigato!
  • Avatar
    A
    Kanaria. 20.11.2011 17:57
    ~ Kocham wszystkich ludzi, z wyjątkiem Shizuo Heiwajimy~
    Komentarz do recenzji "Durarara!!"
    Moim zdaniem Durarara!! zasługuje na wyższą ocenę.
    Naprawdę bardzo bardzo mi się podobało.
    Do oglądnięcia zachęciła mnie tyle recenzja (którą dosyć niedbale przeczytałam) a tytuł.Tak właśnie.Bo co w ogóle znaczy te DRRR!!/Durarara!! ? Czy ktoś mógłby mnie łaskawie oświecić?

    Anime trochę wolno się rozkręca,ale warto „przeczekać” te 2 czy 3 odcinki.Kreska nie jest mega/hiper/super piękna,ale prosta.Naprawdę pasuje do klimatu serii.
    No i postacie są atrakcyjne.Kida i Izaya np.

    Durarara!! pełne jest niesamowitych zwrotów akcji.Oglądam sobie oglądam i jestem przekonana,że  kliknij: ukryte ,aż tu nagle widzę scenę,w której  kliknij: ukryte Szok szok szok.
    A właśnie,odnośnie bohaterów…świetni są!!
    Najbardziej polubiłam Izayę (świrek,ale chętnie bym sobie z takim pogadała)
    Dalej mamy „ludzi z zielonego vana”: Erika i Yumasaki – moi ulubieńcy – fani mangi.
    Kida? Zakochałam się w nim.Niby taki clown,żeby tylko kogoś rozśmieszyć,a tu taki sekrecik…no no.A motyw z Saki? – słodki.
    Celty i Shinra,Togusa,Shizuo,Kadota,Simon – oni wszyscy są The Best.
    Z bohaterów chyba najmniej polubiłam Anri.Taka zarozumiała była, noale gdy jej wątek się rozwinął,lody stopniały i mogłam nazwać ją „całkiem fajną”.

    Durarara!! to mieszanina wielu gatunków i może właśnie dlatego trafia do szerszej widowni.
    Opening number 1 czyli Uragiri No Yuuyake to po prostu majstersztyk.Świetna muza + przedstawione tam sceny…genialne..jeszcze nigdy nie widziałam tak świetnego opa.( dla tych którzy nie oglądali anime polecam zalukać np.na YouTube.)
    Ending number 2? Muzyka fajna (Trust Me śpiewane przez Yuye Matsushite).
    Drugie intro gorsze,ale często tak bywa,prawda.

    Zakończenie? O i tu trochę ponarzekam.
    Zakończenie,które miało być podsumowaniem i definitywnym zakończeniem serii pozostało otwarte.Oprócz tego,że  kliknij: ukryte ,nic nowego się nie wydarzyło.No oczywiście nasz Izaya  kliknij: ukryte  – i słusznie bo sobie zasłużył,to nie dowiedzieliśmy się co z  kliknij: ukryte .Dlaczego  kliknij: ukryte  A więc więcej pytań niż odpowiedzi.

    Być może to zapowiedź kolejnego sezonu…
    Zresztą,nie ma co gdybać.Jeśli II sezon się pojawi to na 100% go obejrzę.

    A i dostaliśmy jeszcze dwa odcinki specjalne.
    Polecam szczególnie 2(chyba?),w którym poznajemy  kliknij: ukryte 

    Reasumując,Durarara!! jest świetne.



  • Avatar
    Kanaria. 20.10.2011 19:49
    Re: „Przedwczoraj widziałam królika, wczoraj jelenia, a dzisiaj – Ciebie”
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    After Story również oglądałam i rzeczywiście było nieco lepsze niż Clannad…
  • Avatar
    A
    Kanaria. 19.10.2011 19:42
    „Przedwczoraj widziałam królika, wczoraj jelenia, a dzisiaj – Ciebie”
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Przepiękna sentencja,ale anime już nie za bardzo…

    Zanim cokolwiek napiszę,pamiętajcie,że nie wszystkim Clannad musi się podobać,więc proszę o zaakceptowanie mojej opinii.Żeby później nie było odpowiedzi typu „ale z Ciebie frajerka,nie znasz się…”
    Ok?

    Clannad „to najlepsze anime ever”,„przy tym rozpłacze się każdy”,„jej,to takie życiowe”...i słuchając takich pochlebnych komentarzy postanowiłam obejrzeć…
    Serio? Było średnie.
    Nic oryginalnego…Oj tam takie przygody chłopaczka i jego haremu…pff
    Bohaterowie rzeczywiście sztampowi.Z ręką na sercu przyznaję,że przez kilka początkowych odcinków nie mogłam połapać się kto jest kim…w pewnych momentach po prostu zatrzymywałam odcinek i mruczałam pod nosem " to jest Kyou,a tamta to Kotomi”...i nie przesadzam…
    Ktoś powiedział,że Clannad jest życiowy,sorki,ale ja niczego takiego nie zauważyłam.Życiowy ma być fakt,że przez pół świata w walizce podróżował pluszowy miś dla Kotomi?? Ej ej,w coś takiego nie uwierzę.
    Już tak mam,że czepiam się szczegółów.Np. rodzina Nagisy,utrzymywała się z dochodów z piekarni,tak? Ehehehehehe przecież nawet klientów nie mieli..była tam jakaś akcja,że hurtem przyszli po pieczywo Sanae,ale ej…to wszystko? lipaa.
    A scena jak Akio wbiega do szkoły Nagisy,a ta stoi i ryczy na scenie…myślałam,że padnę na glebę…w mojej szkole coś takiego by nie przeszło,ale wiadomo,że szkoły japońskie są..inne..chyba…
    A już największy szok wywołała u mnie tajemnicza choroba Nagisy.Nawet tego nie skomentuję.


    Kreska? Kreska była taka sobie.Nie lubię takich słodkości.Nagisa była okropna.

    A i zakończenie.Nie było zaskoczeniem kogo wybrał i właśnie dlatego Clannad dostał ode mnie mega minusa.Nagisa??!! Jej,nie lubiłam jej od pierwszej sekundy pierwszego odcinka…aż do końca ostatniego…nie lubię takich milusińskich panienek i już.
    Muzyka? Opening fajny,ending blee.

    Ocena końcowa? 4 gwiazdki.Więc,jednak nie każdemu Clannad musi się podobać.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 12.10.2011 20:41
    ?
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Zaczęłam oglądać..ale tak mnie znudziło,że porzuciłam gdzieś przy 8 odcinku…

    Nie dla mnie takie produkcje.
    Być może kiedyś wrócę,ale chwilowo mam co oglądać…

    Pozostawiam bez oceny..
  • Avatar
    A
    Kanaria. 12.10.2011 20:28
    Naruciaak.
    Komentarz do recenzji "Naruto Shippuuden"
    Naruto oglądam od prawie 4 lat.
    Zaczęłam gdy leciało na kanale Jetix.Z początku nie mogłam się przekonać i zawsze walczyłam z bratem o pilota gdy te chciał to oglądać.Ale pewnego razu obejrzałam któryś tam odcinek i…spodobało mi się.Sama byłam zaskoczona.Jak widać,Naruto ma w sobie coś co zachęca do oglądania.Jak powiedział użytkownik poniżej,ja również z przyzwyczajenia siadam w czwartek/piątek/czasem w sobotę i oglądam kolejny odcinek.Jeśli zapytałbyś/aś co w Naruto jest takiego fajnego..to naprawdę nie wiedziałabym co odpowiedzieć..bo naprawdę nie wiem…z całej gamy bohaterów lubię jedynie zewsząd szykanowaną i nie lubianą przez większość fanów Sakurę.Pozostali są tacy….nie ciekawi jak dla mnie…
    Oprawy dźwiękowej nie będę komentowała,bo jest tu tak mnóstwo openingów,endingów i ostów,że głowa mała…

    Faktem jest,że z Naruto nie wyciągniemy jakichś życiowych nauk,refleksji…no chyba,że „nigdy nie należy się poddawać” i „przyjaźń jest najważniejsza”.Choć tak właściwie to te sentencje,w naszym świecie to tak naprawdę puste słowa..bo jak dla mnie to są ważniejsze priorytety aniżeli przyjaźń.Czy ktoś z was nigdy się nie poddał? Ja to robię prawie codziennie…więc te nauki Naruto sprawdzają się tylko w świecie ninja…
    Jestem pewna,że Naruto będę oglądała do ostatniego odcinka…nie wiem kiedy to nastąpi..za rok..za dwa..

    Prawdą jest również to,że gdybym dzisiaj nie znała tego anime i ktoś by mi je polecił to za żadne skarby świata bym go nie oglądała..tak se policzyłam,że obie serie dotychczas mają razem grubo ponad 400 odcinków…dla mnie ta liczba jest przytłaczająca..

    Dzięki Ci telewizjo,że w 2008 roku wyemitowałaś te 140 odcinków…
  • Avatar
    A
    Kanaria. 8.10.2011 18:11
    Ookamikakushi
    Komentarz do recenzji "Ookamikakushi"
    Eee czy jedno słowo wystarczy by określić tą produkcję? Tak? Ok. ŻAŁOSNE!!!

    Fabuła poraża beznadziejnością i nie zbyt udaną oryginalnością.A ten cały główny bohater to taka ciepła klucha,to taka dziecinka w pieluszce,to taka ciach.Na dodatek wygląda jak dziewczyna,na serio porównajcie go sobie z Yuuki Nagato z Melancholy Of Haruhi Suzumiya.
    Część żeńska? Brak słów.Myślałam,że Nemuru będzie fajna.Bo lubię takie zimne bohaterki w anime,alee niee i ona musiała stać się miłą kawaii panienką,która na dodatek śpi z pluszakami!!! Jej no nie wytrzymam!

    Nie oglądajcie tegoo!!

    Zmoderowano.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 8.10.2011 17:56
    Akane-iro ni Somaru Saka
    Komentarz do recenzji "Akaneiro ni Somaru Saka"
    Oglądałam to anime dość dawno,ale do dziś pamiętam jaki to był gniot.
    Właściwie to nie powiem niczego nowego,bo większość moich myśli na temat tego czegoś zostało skrupulatnie wymienione w komentarzach pode mną.
    Kilka śmiesznych scenek naprawdę nie ratuje beznadziejnej fabuły.
    Oczywiście Junichiego musiało pod koniec serii oświecić,że to jednak  kliknij: ukryte  blee.
    Bohaterowie? A co byli jacyś ciekawi??
    Minato! No tak,to najwspanialsza dziewczyna pod słońcem.No przecież świetnie gotuje,sprząta,pilnuje by jej braciszek wstawał do szkoły,dba by nie złapał przeziębienia,pierze jego gatki….a potem sama siedzi i ma depresję,że nikt jej nie kocha a Junichi ma ją gdzieś.Kocham ją!! Nie no takiej żałosnej bohaterki to jeszcze nie widziałam.
    Junichi? Ten to dopiero ma łeb.Do tej pory nie rozkminiłam dlaczego on właściwie pocałował tą Yuuhi.
    Yuuhi? Opryskliwa szlachcianka,która sama nawet nie wie,że jest zakochana…i nie umie nic zrobić sama..
    No,to teraz już wiemy dlaczego Junichi wybrał tą o której wolę już nie wspominać,bo przestanę być tolerancyjna dla ludzi chorych na rozszczepienie komórek mózgowych.

    Muzyka mnie zaszokowała..szczególnie jeden z endingów,w którym słodziutkim głosikiem śpiewała Aya Hirano (ja ją uwielbiam,ale tą piosenkę zaśpiewała masakrycznie!!)..uwaga śpiewam :„Ai koko kara…” myślałam,że zwrócę śniadanie…
  • Avatar
    A
    Kanaria. 30.09.2011 20:48
    HnNKn.
    Komentarz do recenzji "Higurashi no Naku Koro ni"
    Zaczęłam oglądać – uu jest fajnie…
    Aż tu nagle  kliknij: ukryte  Myślę sobie „o co chodzi?”
    Później oglądnęłam jeszcze z 4 odcinki i porzuciłam.
    Ale podobało mi się.Lecz akurat w tamtym czasie potrzebowałam czegoś na odstresowanie..a sami przyznacie,że  kliknij: ukryte  Oglądnęłam sobie Kaichou wa Maid Sama i już chciałam wrócić do Higurashi no Naku Koro ni,ale znowu złapałam chandrę i nie oglądnęłam…
    ALE obiecuję wszem i wobec,że i tak obejrzę! Choćby nie wiem co…ale teraz jestem zajęta inną długaśną serią,która mi trochę zejdzie…
    Pełny komentarz napiszę gdy obejrzę.A obejrzę.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 30.09.2011 20:34
    Shuffle.
    Komentarz do recenzji "Shuffle!"
    Oglądałam to anime wieki temu…
    Oj tam taka komedyjka romantyczna….aczkolwiek w pewnym stopniu oryginalna.
    Najbardziej durnym i odpychającym motywem było to,że Rin  kliknij: ukryte 
    Kreska taka sobie..
    Najbardziej polubiłam Primulę – oj tam taka młodsza siostrzyczka..
    A wszystkie członkinie haremu irytowały mnie strasznie – dlatego też żadna nie przypadła mi do gustu.
    Rin? Rin nie był taki zły..przynajmniej nie był ciapowatym gostkiem w okularkach…

    Oczywiście w Shuffle mamy wszystko czego dusza zapragnie: fanserwisu po pachy,ale też wstawki z poważniejszej sfery,humor,elementy ecchi,słodkie kawaii lale,nie słodkie – kawaii lale…dla każdego coś miłego.

    Zakończenie było durne. kliknij: ukryte 
    Szkoda,że Primula to jeszcze dzieciak.

    Reasumując,4 gwiazdki.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 30.09.2011 19:24
    Suzumiya Haruhi no Yuuutsu.
    Komentarz do recenzji "Suzumiya Haruhi no Yuuutsu [2009]"
    Suzumiya Haruhi no Yuuutsu [2009] praktycznie niczym nie różni się od swojej poprzedniczki.
    Oczywiście z tym Endless Eight naprawdę przesadzili,nie mieli materiału na odcinki,czy co? Mogli to zrobić w dwóch,góra trzech odcinkach i zamiast Endless Eight mielibyśmy Enldess Two albo Endless Three i byłby spokój głowy.
    Ogólnie to podobało mi się.Szczególnie to,że Kyon wreszcie  kliknij: ukryte 
    Pamiętajcie,że to nie jest żadna kontynuacja serii czy coś.To taki dodatkowy materiał,który możemy czasowo umieścić w czasie akcji pierwszej serii… kliknij: ukryte 
    Szkoda tylko,że i tutaj nie wyjaśniono poszczególnych wątków… kliknij: ukryte 

    Moja ocena – 7.Byłoby 8 tak jak w przypadku pierwszej serii,ale te Endless Eight...blee
  • Avatar
    A
    Kanaria. 28.09.2011 19:10
    Zero.
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight"
    Cóż,to anime ma zarówno plusy jak i minusy,ale czego więcej??
    Pomyślmy,jak dla mnie w Vampire Knight mamy dość oryginalną fabułę,przyjemną oprawę dźwiękową i całkiem ładną kreskę,ale tylko jeśli chodzi o twarze postaci.Sylwetki co poniektórych bohaterów (płci męskiej) mogą być porównane do kawałków kłody,oj tam takie masywne,nieruchome..pff spójrzcie np.na Kaname.

    Ok.Ej to tylko 3 plusy? Coś mi się chyba pomyliło…

    Nie no.To właśnie są główne walory tej serii.
    Bohaterowie wkurzali mnie na maksa..
    a)Yuuki – siostra miłosierdzia,która wszystkim chce pomóc,a ze swoim dobrym serduszkiem stwarza jeszcze więcej problemów
    b)Kaname – taki tam Zakochany Kundel – naprawdę tak o nim pomyślałam pod koniec serii..sorry,ten jego wiecznie smutny,przygnębiony,wręcz żałosny wyraz twarzy..i te jeszcze jego melancholijne oczęta…co za biedactwo.Kręci,knuje a sam nie wie po co…skoro tak  kliknij: ukryte 
    c) Zero? Nie,o nim nie powiem złego słowa.Lubię takich zimnych gości ^^
    d) pozostali…i tu właśnie jest paradoks,bo postacie drugoplanowe stanowiłyby lepszy materiał na główne postacie aniżeli Zakochany Kundel czy Matka Miłosierdzia…Rima i Shiki na przykład.Ich relacje bardzo mi się podobały : kliknij: ukryte  – fajni byli,ale jednocześnie tacy..tacy…obojętni na wszystko..nie obchodzi ich ani Yuuki ani tragedia Kaname..tacy…nudziarze wręcz.

    Co jeszcze można powiedzieć?
    Przesadzili tutaj z tym uwielbieniem Nocnej Klasy ze strony uczniów Dziennej Klasy…zachowywali się jak jacyś paparazzi. A ten odcinek z  kliknij: ukryte 

    Ej i co to miało być za zakończenie!  kliknij: ukryte 

    Komu polecam? Fanom wampirów,fanom romansów połączonych z tragedią (ej,nie ma takiego gatunku..) i naprawdę dziewczynom,które kochają ładnych boyów z anime.
    To coś dla was.

    A I MANGA JEST BILION RAZY LEPSZA!!! W anime wiele wątków zostało pozmienianych,a połowy wcale nie było..bu..
  • Avatar
    Kanaria. 28.09.2011 18:31
    Re: Light & L
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
    Zakończenie mnie zdołowało bo do końca wierzyłam,że mu się uda…
  • Avatar
    Kanaria. 28.09.2011 18:30
    Re: Light & L
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
    Ok,to powiedzmy,że Death Note jest na pierwszym miejscu wraz z Durarara!!.
    Źle się wysłowiłam…
    Mój błąd.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 27.09.2011 18:40
    Light & L
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
    Death Note to najlepsze anime jakie oglądałam.W moim osobistym rankingu od bardzo dawna jest na drugim miejscu.
    Podobało mi się tu absolutnie wszystko,ale chyba najbardziej niesamowicie wciągająca fabuła.Kiedy zaczęłam oglądać to nie mogłam doczekać się kolejnego odcinka i kolejnego i kolejnego…

    Strasznie polubiłam Lighta i tą jego „mesjanistyczną misję” naprawy świata.Dla mnie to właśnie on był całą perełką w Notatniku.Sorry,ale L przy nim wymięka.
    Light był prześwietnie skonstruowaną postacią,która nie nudziła i nie odpychała.Naprawdę szkoda,że  kliknij: ukryte Od początku byłam po jego stronie.
    Bo szczerze mówiąc,jak patrzę na świat w którym żyjemy,to wcale się nie dziwie,że autor tego anime postanowił poruszyć taki aspekt.Light był na tyle inteligenty,że zauważył co się dzieje wokół niego,a że znalazł sposób żeby to zmienić? Podziwiam go za to.Oczywiście potem zaczął  kliknij: ukryte  i tego nie można tłumaczyć chęcią zmiany świata.Zapędził się chłopak i  kliknij: ukryte 

    Nie powiem niczego nowego.Wystarczy poczytać inne pozytywne komentarze pode mną.

    Muszę jednak powiedzieć,że akcja w anime,drastycznie zwolniła gdy pojawił się Near. kliknij: ukryte 

    Zakończenie zdołowało mnie zupełnie.

    Openingi i endingi to najwspanialsze intro jakie kiedykolwiek widziałam.Maximum the Hormone!!

    Gdybyś teraz mnie zapytał/zapytała co bym zrobiła gdybym miała taki notatnik,odpowiedziałabym jedno:
    zrobiłabym to co Kira.(Miałabym ułatwione działanie bo policja polska nie prędko wpadłaby na mój trop XD)

    Go Kira.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 26.09.2011 17:21
    Ouran High School Host Club.
    Komentarz do recenzji "Ouran High School Host Club"
    Jeszcze nigdy nie uśmiałam się tak przy oglądaniu anime.
    Ouran High School Host Club to naprawdę fajne anime.
    Śmiałam się prawie cały czas
    Bliźniacy oczywiście byli najlepsi.Niby  kliknij: ukryte ,ale nie  kliknij: ukryte .Pomimo,że byli identyczni,to i tak bardziej polubiłam Hikaru (a który to,nie?).Wiecie dlaczego…;)) kliknij: ukryte 
    Teksty Tamakiego – powalają na glebę.Nigdy nie zapomnę sceny jak  kliknij: ukryte Mistrzostwo.
    Oczywiście w tym anime nie ma ani kszty realizmu,ale to żadna wada.Było jednak kilka odcinków takich po prostu nudnych,ale trudno,bywa.--->  kliknij: ukryte  Nuuudaa.
    Kreska była taka sobie.O ile twarze jakoś wyglądały,to sylwetki postaci były masakryczne.Szczególnie źle wyszedł tu Tamaki.Nogi to ma jak z Polski do Japonii -_^

    Długo się wstrzymywałam przed oglądnięciem,ale teraz żałuje,że nie obejrzałam wcześniej.
    No i oczywiście,jak już często bywa w takich produkcjach,Ouran High School Host Clubnie miał zakończenia. kliknij: ukryte 
    Reasumując,Ouran High School Host Club zapewni Ci ogromną dawkę uśmiechu.Z pewnością na długo zapamiętasz to anime.
    Ode mnie pełna 8.( Byłaby 9,ale kreska mi się nie podobała.)
  • Avatar
    A
    Kanaria. 20.09.2011 17:26
    Ciel.
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji II"
    Uwaga! Teraz wszystkich zaskoczę,ponieważ mi ta seria się podobała.Dodam nawet,że W MOIM MNIEMANIU było lepsze od I serii.
    Pojawienie się Alojzego i Clauda było czymś nowym,co powodowało,że seria różniła się od poprzedniej.Polubiłam Alojzego,głównie za jego hmmm,nieobliczalność i nieprzewidywalność.To nie był ten nudny,chłodny Ciel,który w każdej sytuacji zachowywał się tak samo.Claud jako demon sprawdził się perfekcyjnie.Taki obojętny,zimny,nie przystępny,kłamliwy,ponury,znudzony tym co się dzieje wokół – przecież takie powinny być demony,a nie uśmiechające się i mówiące „paniczu,paniczu” (tak,chodzi mi o Sebastiana)
    Ale to kwestia gustu.
    Podobało mi się również,że nie było tu takich komediowych scen (w pierwszej serii strasznie mnie to wnerwiało).
    Generalnie to podobało mi się również,że fabuła była jednolita,a nie tak jak w serii I – co odcinek nowe zadanie,nowy problem.Ble,ble…

    Oczywiście nie było to jakieś genialne,cudowne,oszałamiające,ale zwyczajnie dobre.
    Zakończenie? Zakończenie było dziwne.