x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Wiem, że manga wychodzi, ale nie spotkałam się z żadną zapowiedzią, że anime też ma być kontynuowane. Masz może jakieś sprawdzone informacje na ten temat?
Re: Coś więcej
Dawno się nie spotkałam z tak niedocenioną serią. Wielka szkoda, że ostatnimi czasy okruchy życia nie są przyjmowane ze zbyt wielkim entuzjazmem. A raczej – nie są jako takie odbierane, tylko próbuje się w nich na siłę doszukać czegoś więcej. Tak mi się przynajmniej wydaje…
Seria niesamowicie sympatyczna, po prostu do pooglądania. Nie do jakiś podniet, nie wiadomo jakich wrażeń, fanserwisu, czy Bóg wie czego jeszcze.
Po prostu do pooglądania i czerpania z tego przyjemności.
o_O
Polecam, 9/10.
Świetnie zbudowany nastrój. Trwa tylko 25 minut, więc można sobie oglądnąć jako przerywnik dłuższych serii.
Z początku nie wciąga, pod koniec miażdży…
Jedyne co, to nie zastanawiać się za bardzo nad logiką niektórych aspektów, bo nie o to w tej produkcji chodzi – lepiej wtedy się odbiera całość.
Re: 24 odcinki
24 odcinki
Re: Pytanie
I tak to zakończenie jest bez sensu. Polecam mangę- tam wszystko ma ręce i nogi (pomijam fakt, że praktycznie to jest zupełnie inna historia), a zakończnie jest…. hmmm cóż… BARDZO satysfakcjonujące ^^
Obie serie
Ciepło… Oglądając to anime czuło się przyjemne ciepło w okolicy serca. Główny bohater- 12 letnie dziecko może niektórych denerwował, ale dla mnie idealnie pasował do nastroju serii. Tym bardziej, że był bardzo uczuciowy i często płakał, to dodawało swoistego uroku postaci. Poza tym serdeczność… Przywiązanie… Naprawdę, niesamowicie ciepłe anime. Człowiek przywiązuje się emocjonalnie do wszystkich postaci, a kolorystyka prowadzona w odcieniach niebieskości i fioletu połączona z ładną muzyką i motywem poznawania ludzkich serc daje w efekcie cudowny, niepowtarzalny klimat.
Z mojej strony 8/10 i chyba to dam do ulubionych, bo naprawdę nawet teraz jak widzę gdzieś screeny z Tegami Bachi to mam wrażenie, jakby mnie ktoś z czułością przez moment przytulił.
Ao no...
JAK?
bardzo dobre...ale
Re: Muszę to w końcu napisać
Muszę to w końcu napisać
ALE! W końcu mam to w ulubionych. Dlaczego?
Za nastrój. Za tą właśnie powtarzalność. Za tych bohaterów, którzy się nie zmieniają i sa cały czas tak samo nienormalni. Za humor, który może się wydawać prymitywny, ale ma w sobie to coś, że nawet za setnym razem gdy Sanzo wyciągnie spluwe i syknie z wściekłością do wadzących się Goku i Goro „urusai!” człowiek uśmiechnie się pod wąsem.
I za ten nieśmiertelny motyw podróży na zachód. kliknij: ukryte Wszystkie serie z Saiyuki kończą się dokładnie tą samą sceną: czwórka przyjaciół podążających zielonym jeepem przez stepowy krajobraz w kierunku zachodzącego słońca. Mówcie co checie, może to i jest nudne, ale mnie to osobiście uspokaja. Bardzo przyjemny motyw.
W ogóle to anime sprawia wrażenie, jakby nie miało końca. I że ten koniec nie jest potrzebny. Nie znam innego anime, które wywołuje podobne odczucia jak Saiyuki, co może być dowodem na jego – w pewnym sensie – niepowtarzalność.
Rewelacja...