Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Kysz

  • Avatar
    Kysz 8.11.2014 11:48
    Komentarz do recenzji "Shirobako"
    Powinnam chyba udać, że tego nie widziałam, bo to było więcej niż straszne :/
  • Avatar
    Kysz 8.11.2014 10:42
    Komentarz do recenzji "Shirobako"
    Ciężko stwierdzić, bo nie widziałam jeszcze dobrego CG -.-
  • Avatar
    Kysz 7.11.2014 21:06
    Komentarz do recenzji "Shirobako"
    Slova napisał(a):
    Właśnie to czyni anime jeszcze bardziej realistycznym. Ponadto postać ta jest wzorowana chyba nawet na osobie reżysera, który też miał taki wkurzający epizod w życiu zawodowym.

    O tym czy ta postać jest wzorowana na reżyserze, czy też nie, to nie wiem, natomiast no nijak nie przekonuje mnie ta kreacja i dla mnie jest straszliwie nierealistyczna (nie sama w sobie, bo wiem, że tacy ludzie są, ale po prostu w tych realiach, zwłaszcza że jednak trochę ten charakter jest przesadzony).

    Slova napisał(a):
    No właśnie nie, nigdzie jednoznacznie nie powiedziano, jakie jest stanowisko, bowiem każdy z bohaterów ma inne i każdy reprezentuje jeden z poglądów na temat CG. Kitano vide Itano, sławny animator (kolejna postać nawet nie tyle wzorowana, co autentyczna, pomijając przekrecone nazwisko), słusznie to podsumował.

    Z jednej strony tak, ale zauważ, że Endou najprawdopodobniej się do tego przekona, a przynajmniej taką miał minę pod koniec. W dodatku trzeba tu dodać przyjaciółkę głównej bohaterki, której marzenie dotyczy właśnie CG i która uważa to za naprawdę wartościowy kawałek twórczości. I właśnie sęk w tym, że nie jest to stricte promocja CG, ale jest ona pokazywana tu w sposób jak na razie wyraźnie pozytywny (jedynie „tradycjonaliści” pokroju Endou ma wątpliwości, ale przecież reszta przyjmuje to dość entuzjastycznie).
  • Avatar
    A
    Kysz 7.11.2014 18:51
    Komentarz do recenzji "Shirobako"
    Jestem zachwycona tym anime, ale dwie rzeczy mnie niesamowicie irytują w nim:
    1. Takanashi Tarou, czyli człowiek, którego powinni zwolnić lata temu. Nie no serio – co on robi w tym studio poza piętrzeniem problemów? Bo wydaje mi się, że nic. Odcinek 6 zawiera kwintesencję jego głupoty –  kliknij: ukryte 
    No po prostu gościu jest nieodpowiedzialny i totalnie nie nadaje się do tej pracy! I to mnie tak straszliwie drażni, bo z jednej strony Shirobako chce wypadać bardzo realistycznie, ale ja nie widzę realizmu w trzymaniu kogoś takiego w ekipie. Jakim cudem w ogóle go tam przyjęli?!

    2. Przesadne gloryfikowanie CG – a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Naprawdę nie rozumiem jak można myśleć o jakichkolwiek wartościach artystycznych w CG? Przecież to jest brzydkie, sztuczne i brak w tym polotu charakterystycznego dla tradycyjnej animacji! A tu na siłę starają się nam wcisnąć, że to wygląda świetnie.  kliknij: ukryte , to już całkowicie zwątpię -.-
  • Avatar
    Kysz 4.11.2014 19:05
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Ryuki napisał(a):
    Nie sądzę by mu chodziło o lejsbijki, raczej o ogół dziewczyn jakim może się piękno ciała podobać. Nie musi mieć to związek z seksualnością ale bardziej z estetyką. Ja należę akurat do tej grupy, którą jakiekolwiek wdzięki nie interesują więc wytłumaczyć tego lepiej nie mogę.

    Domyślam się, że nie o lesbijki xd Po prostu zawsze mnie irytowało stwierdzenie, że kobiety lubią patrzeć na ciała innych kobiet, bo to płeć piękna itp. itd. Guzik prawda! Mnie np. brzydzi kobiece ciało, bo czemu niby miałoby mi się podobać? ;p
    Po prostu kobiety nie wstydzą się przyznać, że jakaś kobieta jest ładna, bo nie boją się posądzenia o poglądy homoseksualne. Ale od tego daleka droga do oglądania scen stricte fanserwisowych (już abstrahując od tego na ile kogoś kręcą rysowane postaci) dla nich samych, więc jeśli pojawia się w anime damski fanserwis, to jest on przeznaczony tylko dla facetów, względnie lesbijek właśnie xd
  • Avatar
    Kysz 4.11.2014 17:18
    Re: Tak tylko z jedną kwestią...
    Komentarz do recenzji "Blade & Soul"
    Oj tam, po prostu nie piszczy, wrzeszczy ani nie brzmi jakby zaraz miał dostać orgazmu xd W każdym razie nie odniosłam takiego wrażenia jak ty, temu też mnie to po prostu zdziwiło – pewną manierę w jego śpiewie co prawda słyszę, ale też nie jest to rzecz jakoś nieziemsko irytująca jak dla mnie, zwłaszcza że nie psuje on przy tym piosenki fałszem.
  • Avatar
    Kysz 4.11.2014 16:50
    Re: Tak tylko z jedną kwestią...
    Komentarz do recenzji "Blade & Soul"
    Ale co ty właściwie chcesz od wykonania jako takiego? Na pewno lepsze to niż np. kolejne piszczące vocaloidowe coś. Poza tym gościu nawet nie fałszuje, co się rzadko zdarza w j­‑popie/j­‑rocku i nie próbuje śpiewać czegoś, z czym nie dałby sobie rady. W dodatku to brzmi nawet melodyjnie!
  • Avatar
    A
    Kysz 4.11.2014 15:41
    Tak tylko z jedną kwestią...
    Komentarz do recenzji "Blade & Soul"
    Grisznak napisał(a):
    Dla odmiany ending może pochwalić się ciekawą ideą graficzną (ciut monotonną, niemniej…), jednak przyjemność jej śledzenia zabija wokalista, który przywodzi mi na myśl kogoś, kto cierpi na zatwardzenie i usiłuje sobie z tym problemem poradzić, śpiewając.

    Ideą może i tak, ale wykonanie zabija całą przyjemność z oglądania tego. Taniec w CG to chyba najgorsze co można zobaczyć w anime -.- A swoją drogą nie wiem co masz do muzyki w ed – dla mnie na przykład to czołówka z tamtego sezonu (zresztą nie jestem osamotniona w tej opinii). Rozumiem, że mogło ci się nie podobać, ale bez przesady, żeby od razu tak gnoić, bo szczerze powiedziawszy nie ma ku temu zbytnio podstaw -.-
  • Avatar
    Kysz 4.11.2014 15:31
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Progeusz napisał(a):
    Fakt, że manga jest tworzona z myślą o dziewczynach wcale nie wyklucza prób przypodobania się innym grupom.

    Oczywiście, że nie, ale mówimy tu wstawianiu bezczelnego damskiego fanserwisu. I nie, nie chodzi mi tu o wszystkie sceny „rozbierane” jakie mogą być, tylko sceny typowo fanserwisowe, co też jest różnicą. Sam napisałeś o magazynach dla dziewcząt – serio myślisz, że wydawcy zgodziliby się na wydawanie w takowych mangi mocno okraszonej fanserwisem? Nie sądzę – od czegoś te specyfikacje demograficzne jednak są.
    I nie, nie twierdzę, że są konkretne reguły rządzące shoujo, natomiast na pewno istnieją pewne restrykcje dotyczące tego, czego w mangach shoujo pokazywać nie można.

    Progeusz napisał(a):
    Nie wspominając już o tym, że nie tylko przedstawiciele płci brzydszej potrafią doceniać kobiece uroki.

    Pytanie tylko ile lesbijek ogląda anime?:P A tak na serio – mniej więcej tyle samo kobiet jest skłonnych oglądać anime dla damskich wdzięków, ile facetów dla męskich wdzięków. Czyli obstawiam, że niewiele xd
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 19:28
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    trzeci*
    Wybacz, ale aż mnie poraziło jak to zobaczyłam -.-

    Faktycznie to nie braciszek o.O I tak mocno wątpliwe, by był on częścią trójkątu romantycznego patrząc po sposobie przedstawienia go. No i cóż – nie w takiej serii xd To już prędzej któryś biust się zakocha w głównych cyckach ;p
    Btw. coś się tak tej Uteny uczepił – te dwa anime to jak niebo a ziemia akurat o.O
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 19:20
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    A w którym momencie niby zasugerowałam, że shoujo są ambitne? xd
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 19:17
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Eee… a to nie jest czasem jej braciszek? xd
    Nawet gdyby nie był, to w żaden sposób nie wskazuje na trójkąt romantyczny, tylko wroga xd
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 19:13
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Przez cały czas próbuję tylko powiedzieć, że pod grubą warstwą mechów, smoków i henserwisu kryje się tak naprawdę szkielet fabularny typowy dla shoujo. I właśnie to (a może nawet tylko to) jest fajne w tym anime – odkrywanie drugiego dna, którą stanowi typowa opowieść o uczennicach w szkole z internatem (czy też sierotach w sierocińcu) i bohaterce z wyższych sfer, która nagle została pozbawiona swojego statusu i musi odnaleźć się w nowej, plebejskiej rzeczywistości.

    A ja przez cały czas próbuje cię uświadomić, że nadinterpretujesz i to mocno xd Bo gdyby wyciąć ową grubą warstwę mechów, potworów i fanserwisu, to tam właściwie nie zostaje nic poza tanią dramą, która nie jest wyznacznikiem dla niczego. Nie no naprawdę – czy dla ciebie to jest szkielet shoujo tylko dlatego, że dzieje się to w czymś na kształt szkoły, w której akurat mieszkają same dziewczęta (dodajmy, że biuściaste, to chociaż czymś je wyróżnimy xd)? Bo samo to nie czyni z tego shoujo zwłaszcza zważywszy na formę w jakiej jest podane (tak, tu się kłania tona fanserwisu i um… biusty xd). A już na pewno daleko temu do „typowej opowieści o szkole z internatem” – mniej więcej tak samo daleko jak do słodkiego romansu w oprawie „księżniczkowej” xd
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 19:03
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Tu przyznaję – często skracam „romansidło shoujo” do samego „shoujo”, ale wydaje mi się, że jeśli piszę to przy konkretnych tytułach reprezentujących ten typ, to po prostu jest jasne^^' Może nie, ale tak jakoś się przyzwyczaiłam xd
    zmrol napisał(a):
    a na etapie dwóch pierwszych odcinków nic jeszcze KLASYCZNEGO szkolnego romansidła nie zapowiadało -,-'

    Ekhm… tam pierwsza minuta pierwszego odcinka zapowiadała klasyczne romansidło shoujo akurat xd
    zmrol napisał(a):

    Jakoś nikt nie ma problemu z tym, że „Akatsuki no yona” to shoujo, a również mamy do czynienia z przemianą nastolatki w wojowniczkę, trójkąt romantyczny (sądząc po openingu w Cross Ange również zapowiada się trójkąt romantyczny) i dworskie intrygi.

    Sęk w tym, że oba te anime charakteryzują się diametralnie różnymi stylami!
    W ogóle gdzie ty niby widzisz jakąkolwiek zapowiedź trójkątu romantycznego w op do Cross Ange?! Aż sobie specjalnie go teraz obejrzałam i tam ani przez pół sekundy takie coś nie jest pokazane -.-
  • Avatar
    A
    Kysz 3.11.2014 18:34
    Jak to się stacza...
    Komentarz do recenzji "Ushinawareta Mirai o Motomete"
    Ech, myślałam, że troszkę więcej z tego wyciągną. Ale w 5 odcinku dodali „naukowy bełkot” by poprzeć wizję, którą stworzyli (chyba, bo innego wyjaśnienia po co to tam wciskali, to nie widzę) i to się zaczyna robić coraz głupsze. Swoją drogą to podparcie fabuły było takie kiepskie, jakby nikomu nie chciało się nad tym myśleć i po prostu stwierdzono, że jak rzucą kilkoma „mądrze brzmiącymi” słowami, to będzie git…
    W ogóle 5 odcinek był rozwalająco wręcz głupi –  kliknij: ukryte 

    A z innych mniej ważnych rzeczy rozwaliły mnie dziewczyny grające w siatkówkę w grubych bluzach z długim rękawem. Powodzenia w odbieraniu piłki -.-
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 18:17
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Może powinnam to napisać od razu, ale generalnie nie chcę przypinać temu żadnej łatki jako takiej. Mnie się rozchodzi głównie o to, że zmrol bardzo na siłę chcę z tego utworzyć shoujo (nie mam zielonego pojęcia na jakiej podstawie), natomiast w przypadku Ookami Shoujo bardzo mu ten tag tam przeszkadzał (również nie mam zielonego pojęcia na jakiej podstawie).
    I tak jak napisałam wcześniej, gdybyśmy mieli stosować tagi z demografią na modłę ściśle japońską, to tu nie ma dla żadnego z nich miejsca. Nadal jednak jeśli już mielibyśmy to jakoś przypisać (bo powiedzmy byłoby jakieś wydawnictwo, które chciałoby wydać takową mangę i przypisać do jakiejś grupy), to na pewno nie do shoujo ani josei! Swoją drogą te tagi funkcjonują też bardzo ogólnikowo do rozpoznania dla jakiej grupy skierowane jest anime (czy też inaczej – kto przede wszystkim po to może sięgnąć, żeby mu się z największa dozą prawdopodobieństwa podobało) – i tu również Cross Ange odpada jako anime skierowane do dziewcząt/kobiet.
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 18:01
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Przypomniały mi się wszystkie możliwe konstelacje seksualne bohaterów w Utenie i… nie jestem w stanie stwierdzić, czy to był damski czy męski fanserwis O_o?

    Problem jest taki, że w Utenie fanserwisu nie było…

    W międzyczasie obejrzałam sobie kolejne 4 epki tego, choć mój mózg bardzo na tym ucierpiał. I wiesz co? Nie, nadal nie widzę tu nic, co mogłoby to coś postawić jakkolwiek obok shoujo -.- Wyrazisty charakter bohaterki to zresztą ostatnia rzecz, jaką można by to coś blondwłosego tutaj określić, choć akurat kłóciłabym się też, czy to pasuje również do shoujo. Skąd ty żeś tę definicję niby wytrzasnął?!
    Idąc jednak dalej:
    poruszanie problemów okresu dojrzewania, ze szczególnym naciskiem na pierwsze doświadczenia miłosne
    Nope, nie zauważyłam tu czegoś takiego również. Swoją drogą to, że będzie tu romans (o ile będzie), jeszcze nie czyni z tego problemów okresu dojrzewania, ze szczególnym naciskiem na pierwsze doświadczenia miłosne, czy jak to tam zwał. Zwłaszcza, że nie romans jest tu głównym wątkiem.

    funkcjonowanie w szkolnych realiach, które stanowią tło wydarzeń.

    A to już trzeba by się bardzo postarać, by dojrzeć w tej serii.
    Ja naprawdę nie wiem jak ty to chcesz widzieć, ale tu się serio nie kreuje nic ponad głupiutką papkę z walkami mechów, polaną toną idiotyzmu (ach to przeobrażenie mecha i „ewolucja” księżniczki – boskie, prawie z krzesła spadłam xd).
    zmrol napisał(a):
    Natomiast fabuła i postacie są bliższe schematom znanym z shoujo, niż czemukolwiek innemu.

    Zdecydowanie nie. Postaci to stado biuściastych panienek, często rozbieranych, nie posiadających prawie w ogóle charakteru, ale wesoło walczących w mechach. Eee… schemat shoujo? A fabuła – cóż, walki w mechach to nigdy nie była domena shoujo, zwłaszcza jeśli walczą… um… no biuściaste panienki bez charakteru xd

    zmrol napisał(a):
    Tu nie ma typowej shounenowej historii.

    A tym bardziej historii shoujo. xd Natomiast do czego bliżej fabule o walkach z potworami w gigantycznych robotach? xd
    Btw. gdyby to co piszesz faktycznie określało shoujo (i miało poparcie w rzeczywistości), to jego przedstawicielami musiałyby być też takie serie jak np. Strike Witches czy Infinite Stratos. A jeśli kiedykolwiek takie anime będą przeznaczone dla damskiej części publiczności, to będzie to znak dla mnie, że po prostu trzeba skończyć z oglądaniem tego syfu xd
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 17:09
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Ryuki napisał(a):
    Hmm, nie wiem czy się da mówić o „najczystszym przedstawicielu” demografii. Jednak masz rację to anime nigdy nie będzie shoujo ani josei… ani shounen ani seinen. Anime nie jest na podstawie mangi więc te demografie go nie dotyczą. Tanuki pewnie gdzieś po stronie „męskiej” go wrzuci ale to nie jest trafne.

    Z jednej strony masz rację, bo faktycznie biorąc to od bardziej „japońskiej” strony to żaden taki tag nie ma tu prawda bytu. Ale w zachodnim fandomie te terminy zostały zaadaptowane trochę inaczej i ich stosowanie nawet w niemangowym kontekście nadal jest mniej więcej poprawne. Chociaż też faktem jest, że coraz bardziej się od tego odchodzi dla zachowania wyidealizowanej poprawności – a i z tym stwierdzeniem pewnie sporo osób by się spierało ;p Tak czy siak gdyby Cross Angel dorobiło się mangi, to jak myślisz – wydaliby to w magazynie shoujo, shounen, josei czy seinen? ;p


    Ryuki napisał(a):
    PS. Tak z ciekawości o co ci chodziło z szaleć na całego?

    Chodziło mi o to, że skoro już poleciał z taką nadinterpretacją, to lepiej by było od razu próbować dodać temu jeszcze bardziej absurdalną łatkę, czyli właśnie josei. Nie no bo serio, wyobraź to sobie – mechy, fanserwis i tona głupoty… i josei xd
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 16:58
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Brak mi słów aż… Jeśli chcesz myśleć, że to shoujo – okay, twoja sprawa ja się do tego nie mieszam, bo to nie ma sensu. Jeśli z czegoś takiego jak Cross Ange dochodzisz faktycznie do takich wniosków, jakie przedstawiłeś powyżej, to nawet gdybym widziała te wszystkie odcinki i tak cię nie przekonam do swoich racji – skoro aż tak nadinterpretujesz, to już nic się nie da z tym zrobić. Inna sprawa, że nie przedstawiłeś żadnego schematu charakterystycznego dla shoujo (bo już nawet nie wnikam jak to, co wywnioskowałeś ma się faktycznie do tego, co na ekranie się pojawiło), więc daruj, ale jakbyś się nie starał, to shoujo z tego nie uczynisz…

    zmrol napisał(a):
    Docierające się i intrygujące między sobą nastolatki płci żeńskiej, to nie jest temat na anime dla chłopców, tylko właśnie dla dziewcząt.

    Z której strony niby? Nie od dzisiaj wiadomo, że żeńska szkoła z internatem jest idealnym miejscem do fanserwisowego anime. A damski fanserwis z góry wyklucza shoujo. Zawsze.

    Btw. co to właściwie jest niby henserwis? xd

    Ale jedna sprawa jeszcze:
    zmrol napisał(a):
    Najpierw ty się naucz prowadzić dyskusje bez wycieczek osobistych:

    „to nie 1 kwietnia, więc nie mam zielonego pojęcia skąd ci się taki „wesoły” komentarz względem tego ubzdurał”


    a wtedy nie będę odpowiadał tym samym.

    Przepraszam bardzo, ale w którym momencie to zdanie jest wycieczką osobistą obrażającą użytkownika, czyli dokładnie tym, co napisałeś sam? Tamto zdanie wzięło się stąd, iż wzięłam twój komentarz za żart, bo ciężko mi było na niego spojrzeć jako na poważną wypowiedź po prostu. Cóż, okazało się, że się myliłam^^' Więc jeśli jakkolwiek poczułeś się urażony, to sorry – nie to było moim celem. Natomiast tak czy siak – trochę kultury z twojej strony na pewno by się przydało i nawet jeśli wydaje ci się, że ktoś cię atakuje, to wcale nie musisz odpowiadać tym samym, tylko „bardziej”...
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 16:02
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    Po pierwsze – naucz się prowadzić dyskusje bez wycieczek osobistych, bo to zaczyna być męczące…
    A po drugie – no wybacz, ale tu nie trzeba oglądać więcej, by wiedzieć, że to koło shoujo nawet nie stało. I nawet bym nie pisała tego komentarza, gdybyś wcześniej nie przyczepił się tego tagu przy Ookami Shoujo, które akurat jest najczystszym przedstawicielem owego „gatunku”. Tak więc sorry, ale jeśli piszesz ewidentne pierdoły (tj. rzeczy wyssane z palca, bo inaczej tego się nazwać nie da), to przygotuj się, że ludzie będą ci to wypominali -.- Nie, Cross Ange shoujo nie jest, nigdy nie było i jakby na to nie spojrzeć – nigdy nie będzie. A czy ktoś doszedł do tego po 1, 5 czy 15 odcinkach, to nie ma nic do rzeczy, bo pewne kwestie są po prostu jasne nawet bez oglądania danego tytułu…
  • Avatar
    Kysz 3.11.2014 15:02
    Re: Po obejrzeniu 5 odcinka
    Komentarz do recenzji "Cross Ange: Tenshi to Ryuu no Rondo"
    zmrol napisał(a):
    dotarło do mnie, że mamy tu do czynienia z shoujo! Shoujo nasyconym ostrym scenami jak z jakiegoś hentaia, ale jednak shoujo!!! W dodatku całkiem niezłym shoujo, jeśliby tylko wyciąć ten cały henserwis. Taka trochę hardkorowa „Mała księżniczka” walcząca ze smokami.

    Może od razu josei? Jak szaleć, to szaleć na całego! Tak btw. – to nie 1 kwietnia, więc nie mam zielonego pojęcia skąd ci się taki „wesoły” komentarz względem tego ubzdurał -.-

    Swoją drogą zobaczyłam 1 epek i to było tak durno śmieszne, że gdybym miała więcej czasu, to na pewno bym sobie pooglądała, zwłaszcza że pod względem głupoty przebiło nawet Brynhildr, które było moim faworytem na głupawkę roku xd
  • Avatar
    Kysz 31.10.2014 22:07
    Komentarz do recenzji "Mouryou no Hako"
    chi4ko napisał(a):
    ...robiąc z tego męski odpowiednik K­‑ON!

    To jest chyba ostatni tytuł jaki można przywołać w kontekście tej serii. -.- Ja wiem, mogło ci się nie podobać blablabla itd., ale jakby na to nie patrzeć nijak ma się to do moe okruszków jakie prezentuje K­‑on!

    Jak dla mnie seria ta, choć ciężka w odbiorze, właśnie przez postawienie na klimat i niedopowiedzenia niż akcję, jest naprawdę świetnie zrealizowanym tytułem psychologicznym. Ba – to właśnie pierwsze odcinki uważam za najsłabsze, bo mamią one widza wizją czegoś zupełnie innego od tego, co w ostateczności on dostaje. Szczerze powiedziawszy tytuł ten widziałam już jakiś czas temu i muszę przyznać, że nie wszystko z niego zrozumiałam (a oglądanie tego po eng, kiedy jeszcze nie byłam zbyt oswojona z tym językiem swoje zrobiło), natomiast do dzisiaj pamiętam jak silne wrażenie to na mnie zrobiło.
  • Avatar
    Kysz 24.10.2014 21:37
    Re: Znowu to zrobili! XD
    Komentarz do recenzji "Shigatsu wa Kimi no Uso"
    W sumie faktycznie to wyszło tragiczniej niż zawsze. Nawet chyba ta mała z Papa no Iukoto to lepiej śpiewała xd
  • Avatar
    A
    Kysz 24.10.2014 19:38
    A w sumie fajne to xd
    Komentarz do recenzji "Cudowny Park Amagi"
    Właściwie coraz bardziej wkręcam się w ten tytuł. Główny bohater mnie osobiście się bardzo podoba – ma charakter, jest inteligentny (ale nie ma w tym niezwykłej przesady) i nieco narcystyczny. Czegóż chcieć więcej?:P Reszta natomiast stanowi całkiem przyjemne wypełnienie. Irytuje mnie co prawda Moffle, ale jakoś to przeboleję. Wydaje mi się, że jako taki miły zapychacz sprawdzi się to znakomicie – a przecież niczego więcej od tego nie oczekuję^^
  • Avatar
    A
    Kysz 23.10.2014 18:56
    Komentarz do recenzji "Daitoshokan no Hitsujikai"
    Heh, scena z „what does the fox say?” mnie rozwaliła xd O dziwo, ta z mierzeniem również – przynajmniej polecieli z gagiem do końca.
    Jak na razie komedia z tego przednia, aż mnie dziwi, że tak mało popularna o.O W końcu to harem ecchi i to w dodatku całkiem udany! Ja chyba naprawdę nie rozumiem fandomu obecnie -.-