x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Są góry!!
No jeśli tak to poprowadzą przez całą serię (albo chociaż jej większość) to ja będę jak najbardziej ukontentowana :)
Re: Ex terra arbor
A to sorry, nie doczytałam – myślałam, że „animacja” była tam synonimem do „anime” po prostu ^^'
Akurat mózgu to w tym wypadku nie trzeba włączać nawet, bo tam jest wszystko podane na tacy, w dodatku nie ma ani trochę skomplikowanej fabuły. Ale jak widać dla niektórych to już jest nawet za trudne, więc wyjaśnię: ów pałac jak na razie jest sekretnym miejscem. Ta grupa nie działa od wczoraj, więc jakoś musieli przetrwać tyle czasu. Przeciwnikom udało się odkryć miejsce ich pobytu i była to informacja niesamowitej wagi, jak było nawet wprost powiedziane. Czyli, krótko mówiąc – teoretycznie są dobrze zakamuflowani. A w praktyce wygląda to jak gigantyczny i podejrzany pałac pod skałą, który widać na kilometr.
To jest akurat dość poważny argument. To, że tobie akurat nie przeszkadza, że w jednym momencie rozrąbują gościa na kawałki, by potem macać cycki, to akurat inna sprawa, ale weź pod uwagę, że niektórzy są bardziej wymagający i byle czego nie lubią oglądać. Realizm? Jaki realizm? Ta seria w żadnym momencie ani nie próbowała udawać, że pokazuje jakikolwiek realizm, więc nie wyskakuj z czymś takim. :/ Akurat sam fakt, że tu realizmu nie ma, nie jest jakimś błędem, czy minusem serii, ale naprawdę ten argument nijak się ma do tego, że seria zmienia klimat szybciej, niż nasza reprezentacja piłkarska trenera.
Ale szczerze powiedziawszy nijak nikt cię do tego nie przekona, bo jak widzę, ty po prostu lubisz tego typu papki.
Mogłabym zapytać co właściwie uwłacza logice w Zankyou, ale daruję sobie, bo patrząc po tym, co wypisywałeś przy Mahouce, tym razem wylecisz z kolejnym z kosmosu wziętym argumentem, więc to i tak nie ma sensu.
Zankyou jak na razie szykuje się na najlepszą serię tego sezonu, przy której jednak trzeba trochę pomyśleć, co nie każdemu pasuje. Najlepszym dowodem na to, że owa seria będzie czymś więcej, niż bezmózgą papką dla mas jest zresztą liczba oglądających.
To się nie wyklucza – oni są zróżnicowaną bandą schematów xd Podobnych postaci masz multum w anime i tutaj dostajemy po prostu kolejny raz to samo. Na ten poziom serii to generalnie wystarcza, ale to po raz kolejny potwierdza, że nie jest to anime wysokich lotów, a po prostu ot, takie przyjemne patrzydło – na raz się sprawdzi, za rok niemal nikt już nie będzie o tym pamiętał, bo wyjdzie kolejna porcja podobnych serii.
Czytaj ze zrozumieniem – „coś przypominającego mundurek” a nie mundurek. I jak spojrzysz na jego ubranie to tak to właśnie wygląda. Sam zresztą piszesz „normalne ubranie” – tylko sęk w tym, że to nie jest normalny świat, a reszta bohaterów nie nosi normalnych ubrań. To jest właściwie detal bez znaczenia, ale po prostu mnie śmieszy ;p
Mnie nie obchodzi manga, ja oceniam anime. I jestem świadoma, że jest to dopiero wprowadzenie, ale jak na razie ni przez moment nie pokazali, że dalsza część może mieć coś ciekawego w sobie poza cyckami bohaterek.
Re: Ex terra arbor
Grupa wesołych zabójców lata sobie po mieście i zabija złych ludzi. Mieszkają w niesamowicie ukrytym pałacu pod skałą, którego ni w ząb nie widać przecież, bo jest tak genialnie ukryty (ja wiem, że zazwyczaj antagoniści są głupi, ale żeby od razu ślepi?). W dodatku bohaterom nie przeszkadza to, że w jednym momencie taplają się w morzu krwi, by potem taplać się w czyichś cyckach, albo wściekać się, bo ktoś w te cycki wpadł/je zobaczył. Klimatu tu totalnie brak, czego najlepszym przykładem jest „w ramach treningu opowiem ci moją historię”. No ale po co próbować jakoś to fabularnie rozwiązać, niech lepiej oni sobie od razu siądą w kółeczku i każdy po kolei będzie opowiadał swoje traumatyczne przeżycia -.- Oczywiście, żeby nie było – bohaterowie to banda schematów, na zasadzie „dla każdego coś do ślinienia się”. Nawet jest gej, jakby przypadkiem jakieś fujoshi postanowiły oblukać ten tytuł – co prawda przedstawiono to w wersji komediowej, no ale jednak.
Swoją drogą rozwala mnie, że główny bohater jest wręcz idealnym przykładem szaraczka, który się nie wyróżnia, co podkreśla nawet strojem. To jest świat fantasy, na litość, a ten nosi coś przypominającego szkolny mundurek! Już zwykła skórznia byłaby lepsza…
Nie, to nie jest dobre anime. Może jak jakoś pomysłowo go rozwiną (w co wątpię), będzie chociaż średnie, ale jak na razie się na to nie zapowiada.
Chociaż rozwala mnie jedno – kliknij: ukryte przygotowania robią jak do kilkudniowej wycieczki (ręcznik? Ubrania na zmianę? Że hę?), a lezą po bardzo łatwym i przyjemnym szlaku. Myślałam, że padnę jak stwierdziły, że od teraz się zaczyna prawdziwy górski szlak, trzeba się rozciągnąć itepe. a potem na obrazku widzimy ładnie przygotowaną ścieżkę ze schodkami. Jeśli coś takiego jest normą w Japonii, to wszyscy Japończycy już dawno powinni się zabić chociażby w polskich górach, nawet pomimo teoretycznej różnicy poziomów, bo takich udogodnień to tu nie mamy ;p
Obawiałam się, że wydłużenie odcinków wpłynie na niekorzyść serii, ale jak na razie powiedziałabym, że trzeba to zaliczyć na plus – nie jest to na tyle dużo czasu, byśmy zdążyli się zmęczyć słodkimi dziewczątkami, a za to mamy trochę więcej górskich widoczków, co nie mieściło się w poprzedniej, pięciominutowej konwencji^^
Całkiem fajne
Idolki z reguły to 100% tandeta, ale tutaj owa tandeta została wykorzystana w komediowy sposób, dzięki czemu nie razi. Już sam pomysł na lokalne idolki jest jak dla mnie naprawdę fajny. Nie ma tu typowej dla takich serii przesady, bo generalnie widać, że wszystko co związane z programem lokalnych idolek cierpi na brak profesjonalizmu – od kiepskiego sprzętu poczynając, poprzez niemal zerowe przygotowania, aż po brak funduszy. A i dziewczyny też nie stają się od razu super gwiazdami, za którymi wszyscy szaleją – widać to chociażby w szkole, gdzie tak właściwie niemal nikt nie zwraca na nie jakiejś szczególnej uwagi.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że może być to najlepsza idolkowa seria od lat, bo operująca dość świeżym podejściem do tematu, z sympatycznymi postaciami na dodatek^^
Zawód
W dodatku nie trawię schematu, w którym jakiś irytujący bachor cudowanie zmienia czyjeś życie. Nijak nie widzę jak ktokolwiek mógłby z Naru wytrzymać, bo jest ona po prostu irytującym, rozpuszczonym dzieciakiem. Sensei powinien ją wywalić od razu i postawić sprawę jasno – wstęp do jego domu wzbroniony!
Może nie jest to jakaś bardzo zła seria, ale ja liczyłam na więcej i jak na razie jestem mocno zawiedziona -.-
Raczej durne, ale...
Za wiele oryginalności tu nie ma, w dodatku jest sporo ecchi, ale jakiegoś takiego… innego ;p Bardziej mi się ze starszymi pozycjami z tego gatunku skojarzyło, a to duży plus! Dziwi mnie w sumie brak zainteresowania tą serią, chociaż jak znam życie, to pewnie z powodu kreski, która akurat jest dość nietypowa (i którą nota bene uważam za kolejny plus tego tytułu). Oby tylko seria w mniej więcej taki sposób potoczyła się przez wszystkie odcinki, a będę bardzo zadowolona^^
Tst...
Żeby tak chociaż bohaterowie się wyróżniali na plus, a tu nic z tego! Jak na razie nie polubiłam nikogo i nie zapowiada się na szybką zmianę. Najbliżej do mojej sympatii mają chyba Yanagi i Hiro. Ta pierwsza ponieważ jak na razie zachowywała się najbardziej normalnie, zaś Hiro za bycie po prostu optymistycznym, zakochanym durniem xd
Szczerze powiedziawszy wcale nie czekam na dalsze odcinki, ale dam temu jeszcze szansę – nawet nie w nadziei na to, że się poprawi, ale z ciekawości co tam właściwie chcą upchnąć.
Wow
Ciekawe, czy pokażą coś więcej na temat kobiecego zespołu – byłby to miły dodatek do całości, a patrząc po zapowiedzi kolejnego odcinka, powinniśmy go dostać^^
Jednak szybki drop
Dobiło mnie kliknij: ukryte odkrycie położenia bomby „bo pies zaczął szczekać” -.-
Podsumowując – nie mam czasu ni chęci na takie pierdoły xd
I na plus zdecydowanie idzie też ending – na pewno wyląduje u mnie na dysku.
Oj, nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. Z jednej strony boleję, że ma ich być tylko 10, ale to daje nadzieje, że nie wcisną tu niepotrzebnych zapychaczy.
Raczej durne
Większej durnoty niż kliknij: ukryte „siostra kupiła mi stanik przed wyjazdem i to jest ostatnia rzecz jaką mi kupiła, więc jest to takie cenne i w ogóle olaboga” chyba nie widziałam xd Do tego należy dodać zboczonego bohatera, słit dziewuszkę oraz kilka kiepskich gagów i coraz mniej zachęcająco się robi. A jednak zobaczę następny epek – sama nie wiem dlaczego ;p
Poza tym w Lucky Star tańczą bo tak, a tutaj tańczą, bo o tańcu ma być teoretycznie seria – też różnica.
@Progeusz – jak już to „byłaś” – w końcu jestem bądź co bądź kobietą xd I nie – ani jedno, ani drugie się nie zgadza w tym wypadku, zwłaszcza że do słodkich dziewczątek ostatnio mnie wręcz ciągnie xd
Sporym minusem będzie też zbyt mała liczba dziewcząt. Z tego, co zdążyłam zauważyć, yosakoi najlepiej wypada w dużych grupach, a tutaj chyba tylko 5 panienek ma to wykonywać – znowu trąci klasycznymi idolkami ;p
Nie wiem też, czy to wynik mojego przewrażliwienia, ale czy tam czasem nie mignęło mi CGI w scenach tańca? Bo jeśli tak, to to będzie koszmar, brrrr…
Świetne
Re: Bleee
Bo ja wiem – jak na razie to oni robili takie pierdoły, że głowa boli xd Dobra, nie było to przesłodzone, jak w wielu seriach o idolkach, ale takie zbyt super happy. Ja po prostu liczyłam, że to nie pójdzie tak totalnie w „macie stado biszów, cieszcie się”, acz nie wiem skąd mi się wzięły takie nadzieje względem tego.
A sowa całkiem realistycznie wypadła ;p
Ale czy to od razu znaczy, że wszystko ma brzmieć tak tandetnie? Nie wiem, może ja po prostu liczę na zbyt wiele, ale mnie aż uszy bolały od słuchania tego – a naprawdę są wykonawcy jpop, których całkiem lubię, bo mniej więcej potrafią śpiewać – niestety ci panowie wyraźnie do nich nie należą ;p
Bleee
Musi i wygląda (chociaż akurat stwierdzenie „do pasa” było wyraźną przesadą, jak widzę jednak – nie zauważoną), jeśli kobieta nie nosi stanika, a najwyraźniej blondyna nie nosi, skoro cycki jej tak skaczą xd
Chyba się nie zrozumieliśmy – ja cały czas piszę o tym, jak to wygląda w przypadku tego anime, kiedy cycki bohaterki latają na wszystkie strony, wyraźnie nie podtrzymywane przez stanik. I to dla mnie wygląda „jak dojna krowa”, a nie duży biust sam w sobie (sama mam bujny biust, więc raczej nie wyskakiwałabym z takim tekstem xd). Poza tym nikt nie wspomina o przypadłościach chorobowych, bo wyśmiewanie się z czegoś takiego jest idiotyzmem. Ale za to śmieszy mnie jak kobieta o dużym biuście dobrowolnie rezygnuje z noszenia stanika (co często ma wydźwięk skrajnie feministyczny), a potem jej ten biust wisi – sorry, ale to nie jest ani seksowne, ani przyjemne.
Re: Wszystko zepsuli
O tak! Myślałam, że mnie szlag trafi – czy naprawdę to trzeba pchać teraz wszędzie? Przecież to wygląda paskudnie!
Pasuje jeszcze słowo „obleśny”, chociaż „komiczny” też może być xd
A to przepraszam, ale się nie orientuję w takich detalach – nigdy nie czułam potrzeby wpychania pod bluzkę balonów – czy to zwykłych, czy wypełnionych kisielem, więc nie mam zielonego pojęcia jak powinny one wyglądać podczas biegu xd