Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

lasagna777

  • Avatar
    lasagna777 23.10.2014 20:53
    Re: NIEinfantylne i NIEstandardowe
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha"
    Nie mówię o uniwersum Nanohy, tylko o studiu Seven Arcs. Czy poza jednym symulatorem randkowym wydali jeszcze jakieś pozycje dla dorosłych, bo o tym dyskutowałam z tym gościem… Będę wdzięczna za pomoc.
  • Avatar
    lasagna777 23.10.2014 20:30
    Re: NIEinfantylne i NIEstandardowe
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha"
    A ja myślałam, że może chodzić o „Night Shift Nurses”. Buzie pielęgniarek są bardzo podobne do Fiasse Crystery i dziewczyn z kawiarni Takamachi… W różnych źródłach podają, że to robili ci sami ludzie, ale na oficjalnej stronie studia tego nie ma. Neofita twierdzi, że twórcy „Nanohy” nigdy nie tworzyli filmów dla dorosłych. Kto z nas ma rację?
  • Avatar
    lasagna777 23.10.2014 20:01
    Re: NIEinfantylne i NIEstandardowe
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha"
    @Grisznak, mam pytanie, może trochę odbiegające od tematu, ale czy możesz jakoś udowodnić związek twórców „Nanohy” z produkcjami 18+? Absolutnie mi on nie przeszkadza, ale na jednym forum jakiś zacietrzewiony fanatyk (zapewne neofita) zarzucił mi bluźniercze kwestionowanie cnoty twórców jako jednej z jego prawd wiary. Jak mu udowodnić, że ma o tym takie pojęcie, jak Borat o Pameli Anderson? Pytam z ciekawości, bo nie wiem, czy warto dyskutować z fanatykiem…
  • Avatar
    lasagna777 23.10.2014 18:23
    Re: Super
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon S"
    A jest tam jakaś inna odpowiadająca temu określeniu ;p ?
    Mała, śliczna, czarnowłosa, z parapsychicznymi mocami, których nie umie kontrolować, uważana przez rówieśników za potwora, chociaż sama jest najbardziej przerażona… Trochę jak Sadako z „Ringu 0 Birthday”.
  • Avatar
    A
    lasagna777 22.10.2014 21:06
    Super
    Komentarz do recenzji "Sailor Moon S"
    To naprawdę Sailor Moon Super. Mroczny klimat, dwie „dorosłe” dziewczyny o lodowatym spojrzeniu, tajemnicza Sadako­‑podobna dziewczynka, a przede wszystkim pewien przystojny Szef i zakochane w nim bez wzajemności podwładne (skąd ja to znam). Minus – ChibiUsa oraz poziom intelektualny Usagi.
  • Avatar
    lasagna777 22.10.2014 20:06
    Re: Jesteś niesprawiedliwa, Ave.
    Komentarz do recenzji "Prétear"
    A ja lubię bohaterkę za to, że nie jest płaczliwą głuptaską, która myśli tylko o jedzeniu, spaniu i łapaniu męża­‑bishounena. Bliżej jej do Akane Tendou niż do Usagi, do której na siłę jest porównywana.
  • Avatar
    R
    lasagna777 21.10.2014 23:53
    jak żadna inna
    Komentarz do recenzji "Mermaid Melody: Pichi Pichi Pitch Pure"
    Nie wiem, czy autorka recenzji w ogóle obejrzała pierwszą serię, może wtedy wiedziałaby, dlaczego Lucia nie zachowuje się jak normalna dziewczyna. Otóż nie może, ponieważ zmieniłaby się w pianę. Syrena może wyznać uczucia ukochanemu jedynie wówczas, kiedy sam się domyśli jej tożsamości. Jeżeli zapomniał, musi przypomnieć sobie sam…
  • Avatar
    lasagna777 20.10.2014 18:48
    Re: Podobieństwo
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Jak najbardziej przypomina „Wiedźmina” ze względu na mroczny i brutalny klimat. Kojarzy mi się też z japońskim filmem animowanym „Nieśmiertelny” (główny bohater Caughlin/Colin Macleod, nie dla dzieci, w odróżnieniu od francuskiej bajki z Quentinem Macleodem). A'propos, kojarzy mi się przede wszystkim z anime „Miecz Nieśmiertelnego” i jak twierdzi autor spoilera,  kliknij: ukryte 
    Muzyka przepiękna, grafika nie razi, Guts wymiata.
  • Avatar
    lasagna777 18.10.2014 09:05
    Re: Nawet, nawet....
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha StrikerS"
    Japończycy cenią Niemców, ponieważ posiadają podobne cechy – pracowitość, posłuszeństwo, brak indywidualności. Ponadto, już w serii A's mielieśmy stycznośc z niemieckojęzycznym orężem, np. Graf Eisen.
    Mnie też drażniła nieobecność Arf. Przybrała ona postać małej dziewczynki dlatego, że Fate dorosła (akurat tam dorosła, 19 lat to jeszcze smarkata) i zamieniły się rolami teraz Arf jest „dzieckiem”, a nie „rodzicem” Fate, było to wspomniane w połowie serialu.
    Co do grafiki, nie do końca się zgadzam. Dorośli mają dziecięce buzie, natomiast Nanoha, bądź co bądź jeszcze nastolatka, wygląda na późną dwudziestkę lub wczesną trzydziestkę, być może ze względu na tę krępą, przysadzistą sylwetkę.
  • Avatar
    R
    lasagna777 8.10.2014 15:43
    Nanoha
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha A's"
    Rzadko zdarza się, żeby dwójka była równie dobra jak jedynka. Tutaj – drugi sezon trzyma poziom poprzedniego. Nie sądziłam, że „Sailor Gundam” aż tak mi się spodoba.
    A, byłabym zapomniała – fretki może nie są myszami, ale jak wspomniano w pierwszej serii, Yuuno nie jest fretką, tylko „dziwnym zwierzęciem podobnym do fretki” i jest wielkości małego kocięcia. Większość kotów ma silny instynkt myśliwego, dlatego polują nie tylko na myszy, ale też na ptaki, wiewiórki, ryby, pasikoniki, motyle i inne drobne zwierzęta, a nawet poruszające się rzeczy martwe, np. piłki, trzcinki, papierki itd; wie o tym każdy kociarz. Zresztą w pierwszej serii koty rzeczywiście polowały na Yuuno, w związku z czym jego obawy są jak najbardziej uzasadnione.
  • Avatar
    lasagna777 3.10.2014 17:16
    spoiler
    Komentarz do recenzji "Oniisama E..."
    I takie zakończenie powinni byli pozostawić w anime, bo to, co nam zaserwowano, zepsuło cały wątek Kaoru  kliknij: ukryte . Muszę przeczytać mangę…
  • Avatar
    lasagna777 2.10.2014 21:26
    Re: Brother... Dear Brother...
    Komentarz do recenzji "Oniisama E..."
    Też lubię Nanako. Taka… dziewczyna z sąsiedztwa, sympatyczna, dość ładna, życzliwa, niewinna, choć momentami głupiutka. Ona i Tomoko były dla mnie jedynymi normalnymi osobami w tym kłębowisku żmij. Cytując Nikodema Dyzmę, „oni tu wszyscy jacyś kuku na muniu”. Była to ocena zblazowanej arystokracji przez prostaka z zewnątrz, i jakaś prawda w tym była…
    Fukiko – początkowo mnie irytowała,  kliknij: ukryte  przypomianała mi moją pierwszą szefową, taki typ co to najpierw bombarduje miłością, oplątuje pajęczą siecią, uzależnia emocjonalnie, a potem mobbinguje… Zaczęłam ją rozumieć dopiero, kiedy poznałam jej tajemnicę  kliknij: ukryte . Ale to nie usprawiedliwia  kliknij: ukryte . Choć w przedostatnim odcinku postąpiła szlachetnie, wiele dziewczyn wykorzystałoby nadarzającą się okazję.
    Rei – nie czułam tej postaci za Chiny Ludowe. Ani ładna, ani normalna. kliknij: ukryte  Choć podobała mi się jako dziecko, bardziej ludzka.
    Mariko – na początku uznałam ją za  kliknij: ukryte ... Dopiero jak przestała kombinować, polubiłam ją, mimo całej jej sztuczności.
    Kaoru – równie „urodziwa” jak Rei (same kości, twarz faceta), ale dużo sympatyczniejsza. Choć potem zaczęła odstawiać takie same jazdy jak Rei, które zamiast wzruszać, irytowały.
    Ogólnie:
    *Grafika – 5 – mimo iż ta seria powstała zaledwie rok wcześniej niż Sailor Moon, archaiczna kreska przypomina wczesną Cutey Honey, He­‑Mana i jego siostrę Szmi­‑Rę czy królewny z przecukrzonych bajek Disneya. Jak już musieli zrobić hiperpoprawne, „antymangowe” małe oczy i duże usta, to można było to zrobić tak jak pan Miyazaki… I ten duszny przepych w openingu i endingu, jakieś lale, karoce, za dużo lukru…
    Z tej samej przyczyny odrzucała mnie „Utena”, z tą różnicą, że przegięcie graficzne było w drugą stronę.
    *Postaci – 9, bo przeważnie intrygujące, choć miejscami irytujące. I te pretensjonalne ciuchy i fryzury! Niby akcja dzieje się współcześnie, ale widz ma wrażenie, że to było dawno temu. Np. fryzura Nanako przypomina lata 50, Miya­‑sama stylizuje się na Madonnę Rafaela, Saint Just pozuje na dekadenta z końca XIX wieku, reszta dziewczyn też jakby urwała się z innej epoki. Chwilami miałam wrażenie, że oglądam wyciskacz łez o koleżankach „Księżniczki Sary”, tylko bardziej mroczny.
    *Fabuła – 9, ten minus za ckliwe zakończenie. Kaoru­‑no­‑kimi,  kliknij: ukryte . Było urządzać takie jazdy? Aż dziw, że  kliknij: ukryte  Razili mnie też dorośli z ich pustymi frazesami, nie mającymi odzwierciedlenia w ich czynach. Ponadto „wielka tragedia” Mariko jest przegadana –  kliknij: ukryte  miałkie i słabe wytłumaczenie, w ogóle nieadekwatne.
    *Muzyka – 9, hamonijka ustna jakoś mi nie pasuje do scen zagrożenia i napięcia.
    W rezultacie – 7. Być może dlatego, że ktoś mi ją polecił, bo „jest podobne do Uteny”, i patrzę przez jej pryzmat. Emocje, które w „Utenie” były gorące, tu są zaledwie letnie.
  • Avatar
    A
    lasagna777 25.09.2014 15:55
    Magical Girl...
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha"
    Do „Nanohy” podchodziłam ostrożnie z uwagi na przeczytane hejty oraz zaszufladkowanie tej serii jako „magical­‑Gundam” – nie mój styl. Okazało się jednak, że nie było się czego bać. Pierwszy odcinek: „ale słodka ta Madoczka, znaczy się Nanoszka, kawaii!”. Porównanie jest nieprzypadkowe, bo obie serie reżyserował pan Akiyuki Shinbou. Pierwsza wspólna cecha to śliczna i urocza bohaterka, która nie jest idiotką, myślącą tylko jak by się nażreć, wyspać i złapać męża (jak jakaś Usagi czy inna Miaka). Inne znajome elementy to: nowoczesna broń odbiegająca od standardowej cukierkowej różdżki, no i czary – te piękne koła z runami, gdzieś je już widziałam :) Język angielski nie drażnił… Zwykle nie trawię angielskiego dubbingu w japońskich filmach, jednak w przypadku sztucznej inteligencji komendy naprawdę lepiej brzmią w British English niż w Engrish. Moją ulubienicą nadal pozostaje Madoka, ale Nanoha również ogromnie mi się podoba. 10/10
  • Avatar
    lasagna777 22.09.2014 15:02
    Re: szósty odcinek
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    No dokładnie :) Z tym jest tak, jak z „Lśnieniem” i jego remakiem, zrobiono coś super wiernego, co spodobało się jedynie autorowi i garstce purystów. Choć przyznaję, że szósty odcinek nawet mnie wciągnął. Mimo nieśmiesznego humoru, brzydkiej Rei, niesłodkiej Usagi i amatora kwaśnych jabłek Mamoru. Po prostu jestem ciekawa.
  • Avatar
    lasagna777 12.09.2014 21:20
    Re: Może być, choć szału nie ma
    Komentarz do recenzji "Mugen no Juunin"
    To była ocena wystawiona ok. odcinka 12, w tym czasie nie miałam zastrzeżeń, bo prawie do samego końca miałam nadzieję, że jest tego więcej, jakieś 26 odcinków, bo wydawało mi się naturalne, żę tak długiej historii nie da się streścić w tak krótkim czasie… Po obejrzeniu 13 odcinka okazało się, że nie ma żadnego „brakującego drugiego sezonu” i to naprawdę koniec. Dlatego zmieniłam ocenę, bo nie lubię niedokończonej roboty…
  • Avatar
    lasagna777 12.09.2014 15:55
    Re: Może być, choć szału nie ma
    Komentarz do recenzji "Mugen no Juunin"
    Też zostałam zawiedziona, ale bynajmniej nie z powodu grafiki (wierna mandze) ani muzyki (świetnie dobrana, zwłaszcza tradycyjne piosenki śpiewane na głębokim wdechu). Rozumiem, że niektóre wątki opuścili, skrócili dłużyzny itd. Ale jednego nie mogę wybaczyć – dlaczego urwali w połowie?…
  • Avatar
    lasagna777 11.09.2014 19:14
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Czy tak niegroźnie… Mnie te kostki na rysunku przyprawiają o ciarki. A może to dna moczanowa?
    A'propos wózków, lepiej nie wspominaj, bo to się kojarzy z „Saban Moon”...
  • Avatar
    lasagna777 11.09.2014 15:16
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Nie, to jest zespół Marfana – taki genetyczny defekt tkanki łącznej. Charakteryzuje się nadmierną długością kończyn, palców i wysokim wzrostem. Mają długie głowy, wąskie twarze z małym lub cofniętym podbródkiem. Co do deformacji kostek – nie tylko dłonie, ale i stopy są wydłużone, stąd problemy z dobraniem obuwia. Występują też u nich często liczne wady wzroku – Ami już nosi okulary, a w sumie to one wszystkie mają takie dziwne tęczówki i źrenice… Często zdarzają się im powtarzające się zwichnięcia kończyn, co tłumaczyłoby dłoń Rei, staw biodrowy Makoto, wykręconą stopę Minako i te kostki… Często mają też schorzenia kardiologiczne, ale zaraz, Hotaru nie ma jeszcze w tym sezonie…
    Ależ ja jestem wredna, tak się nabijać z chorych dziewczyn…
  • Avatar
    R
    lasagna777 8.09.2014 17:54
    Ale byk!!!
    Komentarz do recenzji "Hamtaro: wielkie przygody małych chomików"
    Człeku, pisz po polsku, nie po polskawemu! Chom­‑Chomów, bo to są przygody chomików, a nie panów kochających inaczej.
  • Avatar
    lasagna777 8.09.2014 17:40
    Re: Po drugim odcinku jescze gorzej
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Masz rację, pomyliłam się. Ale i tak uważam, że piękna czterdziestoletnia powinna grać inną piękną czterdziestoletnią, na przykład Ikuko Tsukino.
  • Avatar
    lasagna777 8.09.2014 17:20
    Re: Odcinek 5
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    No dokładnie. Usagi płoni się kolejno na widok Ami, Rei, Makoto, a i pozostałe wzajemnie na siebie działają, przypomnijcie sobie jak Ami i Rei reagują na Makoto. Ewidentnie twórcy poszli w stronę yuri.
    Nowa Beryl faktycznie kojarzy się z marudną starą ciotką, ale nic nie przebije pani Kotono Mitsuishi, która raz piszczy, raz skrzeczy, usiłując w wieku 40 lat udawać szczebiot małej dziewczynki. Kończ waćpani, wstydu oszczędź…
  • Avatar
    lasagna777 5.09.2014 22:40
    Re: Recenzja niesprawiedliwa.
    Komentarz do recenzji "Prétear"
    Powiedzmy, że Sailor Moon prezentuje tak jakby jasny nurt mahou shoujo, a Madoka mroczny. Porównywać te dwa seriale to tak, jakby porównywać buty wiązane do sznurowanych albo kawę do herbaty – to są zupełnie inne rzeczy. Obydwie serie oceniłam zresztą na 10.
    Na fali popularności SM powstało wiele serii, krytykowanych za wtórność wobec SM: „Wedding Peach”, „Tokyo Mew Mew”, „Mermaid Melody” itd. Autorka recenzji wrzuca „Pretear” do tego samego worka, a jest to krzywdzące.
  • Avatar
    lasagna777 4.09.2014 16:35
    Re: Po drugim odcinku jescze gorzej
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    No dokładnie! Brzmi jak trzęsąca się staruszka! Jeżeli twórcy chcieli zrobić pani Mitsuishi przyjemność, czemu nie dali jej roli np. matki Usagi, Ikuko? Skoro w serii „Stars” grała córkę Usagi, Chibi­‑Usę, to tutaj też mogła sobie odpuścić główną rolę…
  • Avatar
    lasagna777 4.09.2014 16:09
    Re: Magiczne anime
    Komentarz do recenzji "Princess Tutu"
    Również zabierałam się do tej serii z dużą rezerwą, ale ze względu na jeden wielki spoiler (pardon, to była recenzja), w którym autorka na samym początku walnęła prosto z mostu, że  kliknij: ukryte . Jak można tak komuś zepsuć przyjemność?
    Zakwalifikowanie „Princess Tutu” do mahou shoujo nie było błędem. Jest transformacja, magiczna broszka, a w pierwszym sezonie „potwory tygodnia”, które bohaterka zwycięża za pomocą białej magii.
    Co do zakończenia, mam dokładnie taką samą koncepcję happy endu.
  • Avatar
    lasagna777 4.09.2014 15:54
    Re: magiczna seria
    Komentarz do recenzji "Princess Tutu"
    Ja też wolałam Fakira! Bardzo dobrze, że  kliknij: ukryte  Co do zakończenia, dla mnie pozostaje  kliknij: ukryte