x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: wersja
Dlatego wolę oglądać anime w oryginale z napisami.
wersja
Re: 24.
zero absolutne
Rozumiem, że seria miała wyśmiewać niedoświadczenie w tych sprawach. Ale bez przesady – to, że ktoś jest nierozprawiczony, nie znaczy, że jest kompletnie nieuświadomiony, to nie Syfon z Ferdydurke! A nawet jeśli ktoś nie do końca umie czytać między wierszami (Kousuda), to nie znaczy, że nie zna podstaw współżycia międzyludzkiego, czyli dobrych manier. A Yamada, niestety, zachowuje się jak dzikus z rozdwojeniem osobowości, a trochę jak kotka/suczka w rui. Oprócz tego są inne nieciekawe postaci – jakieś głupiutkie meganekko, jakieś zepsute królewny z obcych krajów…
Tak jak napisał recenzent, komedii tu jak wody na pustyni. Tak naprawdę tłuczony niemiłosiernie jest jeden i ten sam gag: ona chce – on nie chce – on nagle chce – ona nagle nie chce”. Nuuuda veritas. I za tę nudę – drop.
Re: 23.
Prawdopodobnie chodzi o liczebność rządzonych – żeby na taką małą garstkę ludzi nie przypadało dwóch dowódców (książąt), bo wtedy stanowiliby jakieś 25% całej populacji. Podejrzewam, że gdyby Klan Czarnego Księżyca liczył setki lub tysiące obywateli, młodszy brat również byłby tytułowany księciem.
Re: 23.
Re: 23.
Re: Pochwała Głupoty
Re: Pochwała Głupoty
Re: Pochwała Głupoty
Co do Japonii:
[link][link]#Demografia[/link]
To prawda, że mamy przeludnienie, ale dotyczy ono właśnie tych najbiedniejszych krajów… W Europie statystyki są spadkowe, może z wyjątkiem imigrantów… (Dalej nie piszę, bo otrzymam tytuł dyżurnego forumowego rasisty, tak jak już zostałam moherem, aborcjonistką, a nawet zboczeńcem.)
Jeśli chodzi o offtop, wycofuję się z dalszej dyskusji, bo to już nie dotyczy anime.
Re: Pochwała Głupoty
Proszę, czytaj uważnie – pisałam, w jakich sytuacjach jestem przeciwna zmuszaniu kobiet do rodzenia, wymieniłam także trudną sytuację materialną. Co innego schorowana kobieta, naiwna nastolatka czy ofiara gwałtu, a co innego zdrowa i zamożna kobieta, która może sobie pozwolić na dziecko czy dwa.
Spotów nie oglądam.
Nie jestem za „upychaniem kobiet w sypialni” przy braku poprawy sytuacji krajów biednych. Mówiłam cały czas o Japonii i bogatych krajach Europy. Nie o Polsce!
Re: Pochwała Głupoty
nieobowiązkowe
Choć wolałam Kannę z filmu kinowego – tam była pokazana jako tragiczna bohaterka, dojrzała kobieta (w dodatku w pięknym, starym stylu japońskiego drzeworytu), a w serialu dostajemy takiego oto rozwydrzonego bachora‑moebloba…
Re: Pochwała Głupoty
A chodzi mi tylko o to, że spadek dzietności nie jest związany z legalnością aborcji, tylko ze zmianą mentalności ludzi, nastawieniem bardziej egoistycznym i konsumpcyjnym. A także, niestety, ze wzrostem emancypacji kobiet i odejściem od ich tradycyjnej roli w rodzinie i społeczeństwie… Podobnie jest w bogatych krajach Europy. Im więcej ambicji mają kobiety, tym dłużej odkładają macierzyństwo. Żeby zwiększyć dzietność, należałoby zmienić mentalność ludzi, wrócić do poprzednich wartości i tradycji, a nie wprowadzać zakazy, które doprowadzają w praktyce do tragedii.
Wiem, że to co piszę, jest niefeministyczne w ustach kobiety, i do tego pracującej…
Re: Pochwała Głupoty
Potem jest tak, jak mówisz – od 1923 zalegalizowano wyłącznie w przypadkach medycznych, a od 1948 dodano do tego gwałt i wady płodu, w 1989 także przyczyny socjalne.
O szeroko rozumianym podziemiu aborcyjnym przed 1948 (że „było na porządku dziennym”) mówił mi kolega z forum medycznego, który tam był (dyskutowaliśmy na temat pigułki „po” i kolega zdryfował na Japonię, mówił także o kapliczkach dla mizuko, że sporo tego było jak na kraj, gdzie ofocjalnie był całkowity zakaz), jednak nie podał żadnych źródeł, więc na chwilę obecną jestem w stanie tego obronić.
A wspominam tym jedynie w kontekście tego, że jakiekolwiek zakazywanie przerywania ciąży nie prowadzi do wzrostu dzietności, tylko do wzrostu podziemia aborcyjnego lub uśmiercania noworodków.
W okresie zaostrzenia – od 1923 do 1948:
I właśnie takie rzeczy wpłynęły na wprowadzenie wyjątków od zakazu.
Choć prawdą jest, że trochę „zaokrągliłam” liczby – z „1923” do „pierwszej połowy”. Mea culpa.
Re: kontrowersje
kontrowersje
Postać kuzyna jakoś jestem w stanie strawić – kliknij: ukryte jest psycholem, a więc ciekawą postacią, dzięki której fabuła osiąga punkt kulminacyjny.
W pokazanej relacji dorosły‑lolitka irytują mnie dwie rzeczy: 1) brak autorytetu tego pierwszego i 2) stopień zdeprawowania tej drugiej. Rozumiem, gdyby to było niewinne podkochiwanie się w nauczycielu – ale nie, to jest zwyczajne molestowanie dorosłego przez „niewinne dzieciątko”. kliknij: ukryte Rozumiem też, gdyby facet przełożył smarkulę przez kolano i przetrzepał. Albo zgłosił przełożonym, że zboczennica… znaczy się, uczennica! wysyła mu sprośne zdjęcia i smsy – to byłaby chyba najlepsza rzecz, którą mógł zrobić. Mając dowody w ręku, nie musiałby się obawiać szantażu, że „jak się nie dasz zmolestować, to powiem, że mnie molestowałeś”. Ale nie! Nie dość, że dał się omotać tak, że już nie mógł się wyplątać, to jeszcze zaczęło mu się to podobać. Co za łajza bez ikry…
Poza „heroiną romansu” działały mi na nerwy jej psiapsiółki. Kuro – nie dość, że równie zboczona, to jeszcze okrutna i złośliwa, ot, taki bogaty bachor. Z kolei Usa Mimi (żart autora, bo Kuro to z kolei Neko Mimi), posiadaczka wielkiego biustu i jakoby IQ, jest nie tyle niewinna, co zwyczajnie tępa w podstawowych sprawach – kliknij: ukryte do tego stopnia, że nie potrafi rozpoznać „złego dotyku” psiapsiółek (mimo swojej wyjątkowo silnej pobudliwości w reakcji na owe bodźce, pozostaje dziwnie nieświadoma ich charakteru)... Cóż, o Dodzie też mówią, że ma IQ 160 i do Mensy należy…
postać
Re: Pochwała Głupoty
Zwłaszcza wątpliwe etycznie jest sprzedawanie reżyserom praw do wykorzystania wizerunku zmarłej przez jej męża krótko po pogrzebie. Nie wiem jak Ty, ale ja nie sprzedałabym śmierci ukochanej osoby za żadne pieniądze. A podobno już zdążył się pocieszyć z nową kobietą…
Film może kiedyś obejrzę, choć słyszałam o typowo „polskim” aktorstwie (czyt. drewnianym)...
Co do moich poglądów – wspieram wartości tradycyjne: heteroseksualne małżeństwo posiadające dzieci (bo inaczej ludzkość wyginie), niemieszanie męskości z kobiecością (magnes powinien mieć dwa bieguny, aby się przyciągały), poszanowanie intymności własnej i cudzej (powinny istnieć tematy tabu), nieokazywanie emocji (nie lubię wrzasków, płaczów i histerii), patriotyzm i dumę z własnego pochodzenia, szacunek dla starszego w hierarchii (rodzica, lekarza, nauczyciela, policjanta). I te wartości zawsze ceniłam u Japończyków. To, co nie podoba mi się na Zachodzie, to brak dystansu do drugiej osoby i brak tabu, powiedziałabym, że wręcz wjeżdżanie z kamerą do majtek. A także kosmopolityzm, brak szacunku dla hierarchii, dyskryminowanie większości (także heteroseksualnej) przez różnego rodzaju mniejszości.
Niestety, także w Japonii, Korei i w ogóle Azji, mającej do tej pory opinię konserwatywnej części świata, następuje coraz większy upadek tradycji. Równouprawnienie kobiet oznacza prawo do pracy zawodowej – problem w tym, że kończy się to tym, że kobiety nie chcą mieć dzieci, a często nawet nie chcą brać ślubu z życiowym partnerem. Mężczyźni są coraz bardziej miękcy, kobiety coraz bardziej bezpruderyjne. I to mnie martwi.
Z drugiej strony, jestem przeciwna zmuszaniu do rodzenia przez kobiety ciężko chore, zgwałcone, nieletnie lub w trudnej sytuacji materialnej. To jest zbrodnia.
Prawo aborcyjne w Japonii jest surowsze niż było kiedyś (do I połowy XX w. była całkowicie dozwolona) – a mimo to spada dzietność! Podobnie jest zresztą w Polsce. Więc, paradoksalnie, zakaz aborcji jest wrogiem dzietności.
Stąd pozorne sprzeczności w moich wypowiedziach. Popieram jednocześnie małżeństo i rodzicielstwo, jak i prawo kobiety do decyzji o własnym ciele.
Wątek Nagisy nie podoba mi się dlatego, że: kliknij: ukryte po pierwsze, od samego początku sprawiała ona na mnie wrażenie osoby głęboko upośledzonej, która sama jest jeszcze dzieckiem i prawdopodobnie nigdy nie dorośnie. Być może nie bez wpływu na to wrażeni jest jej seiyuu, która piszczy głosikiem kilkuletniej dziewczynki, przy czym robi to taak powooli, jakby niezbornie – jakby w główce dziewczynki powoli przesuwały się trybiki. Dlatego jej decyzja o poczęciu i urodzeniu dziecka bardziej przypomina mi pragnienie posiadanie lalki przez dziewczynkę. Tak samo jej kaprysy dotyczące rodzenia w domu – badania z USA i Holandii mówią, że jest to bardzo niebezpieczne (śmiertelność dzieci wzrasta dwukrotnie, śmiertelność matek również, choć nieco mniej niż w przypadku dzieci) – zwłaszcza w jej stanie! Poza tym, nawet będąc w ciąży, bawiła się zabawkami z serii Dango Kazoku, co jednoznacznie potwierdzało, że jest po prostu smarkata. Ta jej smarkatość i lekkomyślność jednocześnie mnie irytuje i przeraża. Gdyby taką decyzję podjęła Kyou lub Tomoyo, nie miałabym wrażenia, że dzieci mają dzieci. Nie miałabym też takiego wrażenia, że bohaterowie robią wszystko, żeby dążyć do własnej zguby.
Clannad nie jest jedynym anime, którego bohaterki zachowują się jak dzieci specjalnej troski. Tak samo zawiodłam się na Air i Kanon. W Clannad miałam nadzieję na komedię haremową, której bohaterki, przypominające ekipę z Hinamizawy, będą ostro walczyć o chłopaka. Tak, wiem, że Rena, Shion i reszta nie były do końca normalne :), ale były sprytne i rezolutne... Z kolei po szumnych zapowiedziach Kanon spodziewałam się antycznej tragedii na miarę Wyspy Skazańców... Do Air zachęcił mnie wątek historyczno‑nadnaturalny.
Przepraszam za offtop, mam nadzieję, że udało mi się zaspokoić Twoją ciekawość. Przepraszam za hejt, po prostu w najwyższym stopniu irytują mnie takie bohaterki jak Nagisa, Ayu czy Misuzu.
słabe
Co do bohaterów: Boyakki i Tonzra starają się naśladować zapewne swoich przodków, ale poza tym trudno coś o nich powiedzieć. Doronjo – rozwydrzony bachor, który sam nie wie, czego chce. Gatchan – okropnie zniewieściały, nie wiem, co te panny w nim widzą… Ally, która zachowuje się jak obłąkana, a potem nagle kliknij: ukryte zmienia się w bohaterkę, tak bez żadnego etapu pośredniego? Fanserwis żaden, chyba że liczyć dwóch średnio urodziwych facetów… Bo z dziewczyn jedna smarkata, a druga ogacona jak w krainie wiecznej zimy – koledzy z drużyny nie mają z niej absolutnie żadnego pożytku, nawet takiego...
Generalnie: opowieść o niczym. Silenie się na głębię z próbą jednoczesnego utrzymania klimatu Yattamana. A jak się próbuje złapać dwie sroki za ogon…
Poza tym nie przepadam za postaciami, które mają niedokończone usta – narysowane kąciki, a w środku krechy dziura (usta wyglądają tak: – -).
Z niewiadomych przyczyn wolę starego, „głupiego” Yattamana – przynajmniej potrafił dostarczyć dobrej zabawy.
Re: Crystal a Pokemony
Re: Crystal a Pokemony
Co do Chibiusy, powiedziałabym raczej, że kliknij: ukryte ma ona tylko jedną obsesję, ale za to gigantyczną – kompleks tatusia. Wszystkie pozostałe szajby, które u niej widzisz, to tylko różne aspekty tego samego.
Co do innych zboczeń, jestem dopiero w trakcie czytania mangi, ale raczej nie powinni przekroczyć granic wytyczonych przez nią. Z tego, co piszą osoby, które przeczytały całość, kliknij: ukryte kontrowersje dotyczyły jedynie relacji między ludźmi...
Re: Hmmm...
Jeśli chodzi o kliknij: ukryte kruka, który jest facetem, i jednocześnie w dwóch osobach, oraz o tę parkę na końcu, nie wiem, czy kluczem do tego nie jest przejście gry. Zamierzam ją przejść, może się dowiem. Choć nie mam cierpliwości do moeblobów z problemami z kosmosu.
Re: Pochwała Głupoty
No wiesz! Jak tak możesz wrzucać wszystkie hentaje do jednego wora. To szkodliwy i krzywdzący stereotyp… Widziałam swego czasu kliknij: ukryte hentai zwracający uwagę tym, że w odróżnieniu od zwykłego młócenia miał jeszcze dość inteligentną fabułę z elementami thrillera psychologicznego. Akcja toczyła się w szpitalu, był bardzo poprawny pod względem zarówno anatomicznym, jak i wiedzy merytorycznej – powiedziałabym, że nawet mieli o tym większe pojęcie niż niektóre wyciskacze łez… ale sama treść oczywiście obrzydliwa. Jednak dziur logicznych czy sytuacji niewiarygodnych było słownie jedna czy dwie…
Re: Pochwała Głupoty
Brak realizmu, który mnie razi, to bynajmniej nie elementy fantastyczne, tylko właśnie niewiarygodna psychika postaci. (Z tego powodu podobał mi się np. Berserk i Miecz Nieśmiertelnego – były tam elementy nadprzyrodzone, ale zachowanie ludzi bardzo ludzkie).
Znajomi opisywali „sztywną, surową kulturę” i „oni wcale nie są tacy, jak w bajkach”.
Natomiast ci „weseli” lub „smutni” – to nie są żadni moi znajomi, tylko osoby z pewnego amerykańskiego forum poświęconego mandze i anime, piszący opinie w tonie: prawdziwe japońskie dziewczyny sa brzydkie, bo wcale nie przypominają tych z anime… To było jakiś czas temu, trafiłam na to forum przypadkowo, szukając czegoś innego. A wspominam o tym wyłącznie w kontekście skutków braku realizmu. Istnieją ludzie, którzy autentycznie w to wierzą (wiem, że uogólniam, kiedy mówię, że najczęściej są to Amerykanie)...
Ostrego dyżuru nie oglądam, bo tego typu seriale są przesłodzone i ckliwe. Wolę horrory, zwłaszcza azjatyckie. Duchy są fikcją, ale ludzkie zachowania jak najbardziej prawdziwe.
Co do małej lekcji polskiego, w naszej szkole anglistka mówiła nam, że Nigro to Murzyn, nie mylić z nigger – czarnuch. Potem inna mówła, że Nigro zostało zastąpione przez Blackman ze względu na poprawność polityczną. O tym, że termin Murzyn został uznany za rasizm i zastąpiony przez Czarny, czytałam w jednej powieści Stephena Kinga, ale w polskim tłumaczeniu, musiałabym znaleźć oryginał i upewnić się, jakich wyrażeń użył King. Jeśli nie mam racji, zwracam honor.