x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
życie w więzieniu jeszcze nigdy nie było tak kolorowe
Odmeldowuję się pisać z tego fanfiki, au revoir.
Wbrew większości
Jednakże chciałam wiedzieć, jak historia potoczy się dalej, co się z tym naszym irytującym Tygryskiem i resztą ekipy wydarzy. W sumie to przez zagłębienie się w fandom, w którym zresztą całkiem mi się podobało, skupiłam się na Aktuagawie i, o dziwo, Poe'm.
Jednak muszę koniec końców wytknąć parę wad. Wątek Atsushiego i Akutagawy był dość przesadzony. Jednak to nic w porównaniu do tego, co zrobili z Dazaiem. W trakcie obu serii przybierał on tylu charakterów, że naprawdę trudno było mi nadążyć. Co to jest, 50 twarzy samobójcy? W kontaktach z każdą postacią wydawał się inną osobą. Jak nie oddany przyjaciel, to mafiozo, to potulny czubek, to seryjny samobójca, potem z kapelusza genialny strateg i twórca genialnych sentencji, które zaprzątają głowę dobry tydzień po skończeniu anime. Wyraźnie go przesadzili. Gdzie się podział uroczy wariat droczący się z Kunikidą?
I, co najważniejsze, czemu było tak mało Chuuyi!? Nie no, to już uwaga kogoś, kto po prostu szaleje za postacią ;D
Polecić polecę, no i czekam na ciąg dalszy. Oby taki był.
kolejny ulubieniec 9/10
Z zemsty czy nie z zemsty, oto jest pytanie.
Jednak zacznijmy od początku.
Nie jestem osobą, która jakoś lubi dany gatunek, zwykle idę przez serie tak różne i niepowiązane… Mój gust =/= gust kogoś, kto planuje obejrzeć…
91 days było dla mnie przyjemną, zagadkową historią, która wciągała konkretnie i na długo. Polubiłam zarówno Avilio, Nero, Corteo, jak i Barbero, tego ostatniego mniej.
Zakończenie zaprzeczyło mojemu założeniu. kliknij: ukryte Wedle mej myśli mieli nad tym brzegiem po prostu się zastrzelić równocześnie, ale pewnie zasugerowałam się openingiem.
Kreska przypadła mi do gustu, podobnie jak soundtrack.
Naszego Avilio polubiłam nawet bardziej, jako kogoś, kliknij: ukryte kogo chętnie wzięłabym ze sobą, gdyby po tych wszystkich przejściach po prostu był na tej plaży.
Jednym z moich ulubionych momentów był ten pod koniec, gdy Avilio śpi, oparty o szybę samochodową, a Nero jedzie dalej, nawet nie myśląc by się go teraz pozbyć.
Może od takich scen powstają między nimi yaojce?
Podsumowując, serdecznie polecam, Aviliem się nie podzielę c:
Re: You don't need a reason to live. You just live.
Trochę bawi mnie to, że postąpiłam dokładnie tak samo ;_;
Łezki w oczach
Re: 10/10, może nawet jedenaście
10/10, może nawet jedenaście
Polecam.
Z całego anime lubię Shimę, chyba go z tej wsi zabiorę
Długo walczyłam, by złapać moment na obejrzenie
Ogólnie seria zasługuje na mocne 8/10.
Cóż