x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Co do losu przeciwników
Prawdy pewnie się nie dowiemy, ale wydaje mi się, że prawdziwa jest teoria o zmianie koncepcji w wyniku kliknij: ukryte pandemii, przy czym ze względu na kliknij: ukryte duży rozdźwięk między przedstawieniem villainów a ich ostatecznym losem decyzja o tym zapadła późno i być może została wymuszona przez producentów. To co prawda zupełnie inny kraj, czas i uwarunkowania społeczne, ale podobne wymuszenie producentów miało miejsce w „Atomówkach”, w odcinku z kliknij: ukryte klownem, który został zalany krochmalem i przez to stał się złym mimem, czyniącym zło nie będąc świadomym swoich czynów. Na końcu odcinka główne bohaterki śpiewają piosenkę o tym, że „cały świat jest miłości wart” i udaje im się uratować sytuację oraz sprawić, że zły mim znów staje się dobrym klownem. W pierwotnym zamierzeniu twórców klown miał potem zacząć śpiewać z nimi tę piosenkę i miał być totalny happy end, ale producenci stwierdzili, że jak on zrobił tyle złego, to musi być ukarany, więc zaraz po zakończeniu piosenki Atomówki spuszczają mu łomot i wsadzają go do więzienia. Przepraszam za dygresję, ale tamten odcinek zawsze mnie bulwersował, gdy byłam dzieckiem, a gdy po latach poznałam prawdę, to ręce mi opadły i po prostu jak się trafiła mi podobna dyskusja, to musiałam się uzewnętrznić.
Co do losu przeciwników
Re: Film od netfilxa
Re: Film od netfilxa
Podobnie jak mogli zrobić białego Lighta, który w oryginale jest (podobnie jak większość postaci) Azjatą. Ktoś zauważył, że pewnie zdecydowano się na ten zabieg, aby przenieść na grunt amerykańskich realiów starcie bohaterów dwóch innych ras.
Wnioski z odcinka nr 2
2. Podoba mi się (przynajmniej częściowe ;)) odejście od schematu odcinków z poprzedniej serii. Ciekawe, jak będzie to wyglądało później. Podoba mi się także lekka sugestia (choć może sobie niepotrzebnie robię nadzieję), że być może ofiary dnia nie będą tylko postaciami epizodycznymi i będą miały choć drobny wpływ na inne epizody.
3. Co prawda transformacje zostały ucięte, ale jak obejrzałam sobie dzisiaj jeden klip z Crystala, to ponownie uderzyło mnie, jak bardzo transformacja Yumoto nawiązuje do przemiany Usy w trzecim sezonie ;) O atakach już nawet nie ma co wspominać ;)
4. No i mamy również kliknij: ukryte podteksty twincestowe, ale już wcześniej można było domyśleć się, że coś takiego się trafi ;P
5. Ze względu na powyższe, a także z powodu lekkiego przeczucia, jakie miałam już przy pierwszym odcinku, a także przez zapowiedź następnego odcinka, obawiam się, że dostaniemy także kliknij: ukryte podteksty incestowe między Yumoto a Gorą. O ile w przypadku bliźniaków to to jeszcze mnie bawi, to w tym wypadku mam lekki niesmak, przy czym zapewne dużą rolę odgrywa tu duża różnica wieku między tymi dwoma… no i to, że tu twórcy raczej nie przyjmą tego typu konwencji parodystycznej.
Re: Broń nas panie Boże przed następną serią jak najdłużej xD
To znaczyło chyba po prostu „zniknęła w tej mazi” – IMHO nie ma się czego czepiać, zwłaszcza że Tux & Co. nie mieli pojęcia, co konkretnie się stało ;)
„To po co była ta cała gadka o niszczeniu świata, skoro mogła go uratować?!”
Po prostu Saturn to wojowniczka odrodzenia poprzez zniszczenie (obie rzeczy są u niej nierozerwalne). Reszta Outerek myślała, że domeną Saturn jest tylko zniszczenie (bez elementu odrodzenia).
„Poza tym – serio, Usa Mesjaszem? Przecież to nie ma sensu ._. Tak sobie Naoko wymyśliła, ale chwała Bogu, że to zmienili, przecież to Saturn PONOĆ miała być wojowniczką zniszczenia i odrodzenia. A więc skoro i odrodzenia, to ona powinna być Mesjaszem, nie? Tak samo się nasuwa. A nie Usa. Czemu ona? Bo jest główną bohaterką? Zawsze główna bohaterka musi być najlepsza? W starej serii cieszyłam się, że to nie ona była Mesjaszką, bo to by było… po prostu zbyt oczywiste i przewidywalne.”
I tu się mylisz, bo w starym anime było dwóch Mesjaszy – Saturn była Mesjaszem Śmierci/Ciszy, a Usa ostatecznie okazała się Mesjaszem Światła, co powiedziały Uran i Neptun na końcu. Gdy w przedostatnim odcinku wspominają Mesjasza, a Innerki – lub tylko Usa – pytają, kto nim jest, jedna z nich (Outerek) uśmiecha się i mówi, że jakby nie było JEJ (w sensie Mesjaszowi, nie Uranowi/Neptunowi) udało się przeciągnąć wojowniczkę śmierci i zniszczenia na dobrą stronę. W sumie w anime nigdy nie wyjaśniono wprost, dlaczego po przemianie Usy w Super Sailor Moon reszta Sailorkowej ekipy uznała, że mimo pozorów nie jest ona Mesjaszem, ale z tamtego komentarza na końcu wynikałoby, że one po prostu spodziewały się po Mesjaszu czegoś innego niż powinny. Jakby nie patrzeć, to finał historii Jezusem w Ewangeliach, czyli jednym ze źródeł pomysłów twórców anime i Naoko w tej serii, też był taki a nie inny dlatego, że cały Izrael (w tym Apostołowie, co świetnie widać w rozmowie Jezusa i uczniów z Emaus) oczekiwali od Mesjasza czegoś zupełnie innego – wyzwolenia militarnego ich narodu, a nie odkupieńczej śmierci na krzyżu. Przecież to dlatego ze wszystkich uczniów tylko jeden – Jan – towarzyszył swemu Mistrzowi aż do końca (Piotr też początkowo chciał, ale zrejterował, gdy go rozpoznano).
„Dalej! Hotaru przyznaje się, że jest wojowniczką zniszczenia i odrodzenia i jednocześnie stwierdza, że Usagi przynosi nadzieję i odrodzenie. Aha =_= Czyli że co? Obie są Mesjaszami/wojowniczkami odrodzenia?”
Owszem – tylko Saturn doprowadza do odrodzenia poprzez zniszczenie, a Usa nie musi niczego niszczyć ;)
„Haruka, Sećka i Mićka to w ogóle ciekawe przypadki kobiecego niezdecydowania – najpierw pół serii wołają, że Saturna trzeba zabić, potem jak de fakto Hotaru chce się poświęcić dla świata, one się nagle nią przejmują, a Pluton nawet się popłakała. Co, serio? xD Ja bym się na ich miejscu cieszyła. Gdyby chociaż było jedno zdanie z cyklu „Tak naprawdę nie chciałyśmy cię zabijać, bo jesteś jedną z nas, ale nie miałyśmy innego wyjścia”! Cokolwiek. Bo sama łza i nagłe wołanie z niby to przejęciem „Saturnie!” to przecież za mało -.-'"
Jak dla mnie to w tej serii wahanie (tj. widać było, że chcą zabić Hotaru, ale nie zrobiłyby tego, gdyby znały inne rozwiązanie) akurat było widać – gdy Outerki mówią Innerkom, że trzeba będzie zabić tę dziewczynkę, a Usa mówi, że musi być inne wyjście, skoro przyszłość (m.in. Chibiusa) istnieje. W starym anime tego wahania w ogóle nie było widać, a w przedostatnim odcinku Haruka i Michiru i tak na krótko zaopiekowały się Hotaru, rozważając przy tym, czy nie wziąć jej do siebie na stałe, co jak dla mnie wypadło znacznie bardziej nieprzekonująco.
A na czwartą serię w wykonaniu Crystalowym czekam – bo o ile lubię starą wersję, to podobała mi się ona zdecydowanie najmniej ze starego anime (za dużo fillerów).
Re: Odcinek 10 i 11, czyli niechcemisięalechybaobowiązekwzywa? xD
Z Doktorem i Germatoidem to jak dla mnie chodziło o to, że po prostu Germatoid zawładnął nim do tego stopnia, że w ojcu Hotaru było 100% Germatoida i 0% ojca Hotaru, czyli faceta już nie dało się w żaden sposób uratować.
Propo zaś relacji ciało‑dusza‑Hostia – jak oglądałam 12 odcinek, przyszło mi do głowy, że Naoko mogła się inspirować trójcą ciało‑dusza‑Duch [link] (Duch byłby boskim/pozaludzkim źródłem życia), ale nie znam się dobrze na filozofii i teologii, żeby móc sięgnąć do innych źródeł wiedzy niż mgliste wspomnienia z wykładów na magisterce lub Wikipedia i powiedzieć, na ile to zasadne ^^;
Re: Odcinek 9 - Co to miało być, czyli biedna Kaolinite xD
„Choćby w Super Sce, gdzie raz atakował Sokół, raz Tygrys, raz Ryba.”
Akurat to niezbyt dobry przykład, bo w pierwszej połowie Super S Tygrys atakował znacznie więcej ofiar niż Sokół i Ryba, przy czym znacznie częściej trafiał na osoby, które występowały więcej niż tylko w tym jednym odcinku… podczas gdy Sokół zaatakował ze znanych wcześniej postaci tylko Ikuko i – wspólnie z Tygrysem – Minako (nie liczę finału ich arku, gdy zaatakował Usę, bo to była specyficzna sytuacja), a Ryba tylko Mamoru.
Lepszym przykładem byłaby druga połowa Super S, gdy Amazonki mniej więcej po równo dzieliły się obowiązkami (VesVes się wysuwała na czoło, ale nie tak bardzo, jak Tygrys w porównaniu ze swoimi kolegami), czy też początek właściwej serii R‑ki, gdy tak czyniły siostry Ayakashi.
Jeśli idzie o grafikę, to twórcy po prostu maja teraz większy budżet – choć ja tu wielkiego skoku jakościowego nie widzę.
Re: Odcinek 7
Jak dla mnie to tu zawsze chodziło o to, że Haruka po prostu nie przystaje do żadnych stereotypów płciowych i z tego nieograniczania się do oczekiwań społeczeństwa czerpie siłę. Mieszanie do tego spraw transseksualności w zasadzie… tylko miesza. I nic poza tym.
Re: Odcinek 5, czyli różowy ending śpiewany wraz z bandą daimonów... xD
Re: Odcinek 5, czyli różowy ending śpiewany wraz z bandą daimonów... xD
Re: Odcinek 5, czyli różowy ending śpiewany wraz z bandą daimonów... xD
Re: Odcinek 4, czyli wszędobylskie Talizmany!
Re: To nie Utena-Moon to Pony-Moon
Re: Inspiracje chrześcijańskie i Harusa...
Re: Odcinek 4, czyli wszędobylskie Talizmany!
Re: Kwestia płci Haruki
Tak samo myślę i ja~ – zwłaszcza że w mandze Haruka ma momenty, gdy wygląda i zachowuje się jak kobieta, co tylko podbudowuje teorię o tym, że ona po prostu czerpie ona siłę z posiadania cech stereotypowo przypisywanych obu płciom.
Re: Haruka Tennou :(
„Remakiem nie jest zazwyczaj nazywana ponowna adaptacja tego samego materiału źródłowego np. sztuki, książki, opowiadania, a jedynie film nakręcony ponownie, na podstawie tego samego, bądź do pewnego stopnia zmienionego scenariusza”
Z tego, co wiem, w oficjalnych materiałach Crystal też jest określany mianem rebootu, a nie remake'u.
Re: Kwestia płci Haruki
W mandze – gdy udaje mężczyznę w celu lepszej infiltracji szkoły Mugen – Haruka używa względem siebie męskich zaimków, zaś gdy kwestia jej prawdziwej płci fizycznej wychodzi na jaw, przerzuca się na zaimki żeńskie.
Codo tekstu o obu płciach – w jednym z popularniejszych tłumaczeń angielskich Michiru mówi o niej: „Uranus is like a man and woman in one. She has the strength of both genders, it is her special advantage as a soldier” – „Uran jest jak mężczyzna i kobieta w jednym. Ona ma siłę obu płci, co jest jej szczególną zaletą jako wojowniczki”. Nie mam pojęcia, na ile dobrze oddaje to tekst oryginału, ale jednak jest pewna różnica między sformułowaniem „być jak [ktoś]" a „być [kimś]". Co do drugiego zdania – równie dobrze może ono oznaczać, że dzięki nieprzystawaniu do norm społecznych związanych z płcią Uran posiada zalety związane z posiadaniem rzeczy tradycyjnie kojarzonych z oboma płciami… na dłuższą sprawę Perun wie, o co chodziło Naoko.
W każdym razie, w anglojęzycznym fandomie ludzie mają podzielone zdania co do tożsamości płciowej Haruki w mandze:
a) część uważa, że to kobieta (wyraża się o sobie jako o mężczyźnie tylko dla celów powiązanych z misją);
b) część uważa, że to osoba czasem czująca się czasem kobietą, a czasem mężczyzną.
Prawie nikt nie uważa jej za mężczyznę zmieniającego płeć po transformacji w Sailor Senshi.
Kwestia płci Haruki
Jak mówiłam – ze względu na to, że Naoko mówiła, iż tylko kobiety mogą zostać Senshi – Haruka jest po prostu androgyniczną dziewczyną.
Wiem, że anglojęzyczna Wikipedia nie musi być w pełni wiarygodnym źródłem informacji, ale myślę, że można jej zaufać w tej kwestii:
„Haruka is relatively androgynous in the manga, wearing both feminine and masculine outfits, in tune with the traditional depiction of a beautiful androgynous woman in shōjo comics. Takeuchi drew Haruka as physically different when she dresses in male clothes, with a more masculine figure than otherwise. She even refers to Haruka as being „in male form” at these times, and stated that she wanted this to continue in the anime—which it did. In the anime, Haruka's sometimes‑feminine appearance is downplayed, and she almost always dresses as a man”.
[link]#Development
Niemniej: nawet jeśli przyjąć, że w mandze z Haruką/Uranem jest podobnie jak ze Starlights w starym anime, to nie ma sensu oskarżać twórców Crystala o „wycinanie homoseksualizmu”, bo po prostu trzymają się materiału źródłowego, którym jest manga Takeuchi, a nie stare anime.