Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Nikodemsky

  • Avatar
    Nikodemsky 17.01.2021 19:11
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    Wiem o co ci chodzi (tak myślę), nie chcesz żeby wizerunek tej bardzo dobrze zapowiadającej się serii został spaczony przez takie właśnie momenty. No ale powiedzmy sobie wprost – nie mogą przypudrować pewnych kwestii – żeby zrozumieć (w sensie „skąd się wziął i na czym polega jego dziwność”) bohatera musimy mieć kontekst. Wydaje mi się ze drugi odcinek dobrze ukazuje jakie prowadził „życie” lub „nieżycie”. Ktoś powie „ech typowy Neet, ile razy to już było?”, ale jest to jednak wciąż poważny problem z japońskim społeczeństwie (a coraz częściej także i w innych kulturach) i taki bohater wcale nie jest czymś banalnym. Po raz kolejny też jakiś obraz pokazuje jak w sumie strasznym miejscem dla „ukształtowania” człowieka może być szkoła…

    Ja z tym nie mam problemu, o ile jest to ciekawy background, czy faktycznie dotyka jakiejś sfery, o której powinno się mówić – ta nie jest żadną z nich, imo. Tutaj w pewnych momentach retrospekcje stąpały bo bardzo cieńkim lodzie.

    Motyw z Roxy tez może być uznany za niesmaczny i może był niepotrzebny, ale nie bądźmy też znowu purystami.

    Nie o tym mówiłem, zupełnie :) W adaptacji mangowej zaczerwieniła się jak burak i to było bardzo cute, jeden z moich ulubionych momentów początków MT. Poza tym Roxy jest jedną z moich ulubionych, żeńskich bohaterek MT, także tym bardziej nie narzekam na nieco bardziej pikantne sceny z nią.

    Niesmaczny detal, o którym mówiłem to fakt, że  kliknij: ukryte . Nie jestem purystą ale pewne rzeczy nie bez powodu lepiej pomijać.

    Powiem wam, że o wiele bardziej wolę ten styl isekaji gdzie bohaterowie dostają drugą szansę i generalnie są „defektowi” (może być trauma, ale powinna być niebanalna), niż te sztampy z prostymi jak budowa cepa protagonistami…

    Tych niestety jest mało(autorzy kochają robić self­‑inserty z drawbackami, które przemieniają się w cheaty albo nie mają istotnego znaczenia dla rozwoju bohaterów) ale oryginalne pomysły wśród isekajów stają się coraz bardziej solidne, więc istnieje niewielka szansa, że w niedalekiej przyszłości dostaniemy inne, ciekawe isekaje – zapewniam, że kilka ich jest, nawet wśród dzieł mainstreamowych :)
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 17.01.2021 17:53
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    Niestety jednak pokazali początek nowelki… jest to co prawda zminimalizowane i obcięte z kilku (niesmacznych) detali ale jest, no i są retrospekcje do przeszłości protaga – miałem nadzieję, że bajka sobie je podaruje ale niestety tak się nie stało. Oby na tym był koniec, bo jest to nieprzyjemne w oglądaniu.

    Tak poza tym – nadal trzyma poziom, no i może nie jest epickość z pierwszego trailera ale nadal mamy bardzo fajnie i ładnie zanimowane sceny, malownicze tła i przykuwające oko kadry.

    Co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że będzie to udana adaptacja.

    No i za chwilę poznajemy nową koleżankę :>
  • Avatar
    Nikodemsky 15.01.2021 16:51
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    [link] – jednak 23 :)
  • Avatar
    Nikodemsky 14.01.2021 04:48
    Komentarz do recenzji "Log Horizon: Entaku Houkai"
    Podlinkowałem wyżej recap tekstowy w fajnej formie, luknij sobie w wolnej chwili – sam też ostatnio oglądałem drugi sezon świeżo po emisji i masa rzeczy mi uleciała, jak choćby to, że  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 14.01.2021 04:44
    Komentarz do recenzji "Log Horizon: Entaku Houkai"
    [link] – bardzo fajna rozpiska przypominająca najważniejsze fakty z dwóch sezonów, wliczając w to relacje. Polecam zajrzeć przed seansem, jeśli nie jest się na bieżąco.
  • Avatar
    Nikodemsky 14.01.2021 00:20
    Re: Go-Toubun no Hanayome ∬ po 1 odcinku
    Komentarz do recenzji "Go-Toubun no Hanayome ∬"
    Kilka serwisów – w tym Moetron, kiedy jeszcze działał, donosiły że drugi sezon ma mieć oryginalne zakończenie. Generalnie z bardzo wielu powodów ma to sens.

    Stawiałbym więc również na dodatkowy, niezależny materiał i bezpieczną opcję typu  kliknij: ukryte , żeby udobruchać widza. Osobiście chciałbym tylko doczekać  kliknij: ukryte , reszta ma dla mnie raczej marginalne znaczenie.

    No i  kliknij: ukryte , choć jak na złość ona prawdopodobnie zawsze miała najmniejsze szanse :<
  • Avatar
    Nikodemsky 13.01.2021 23:48
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    Przejrzałem z ciekawości, znikają czarne pasy i faktycznie statyczne kadry zamieniają się w animacje(i mamy tutaj jakiś softcore hentai przy tej scenie) ale tak poza tym to ten sam materiał.

    Jeszcze ma być później wersja „healed” ale nie zdziwiłbym się, gdyby zarezerwowali sobie ją jednak na wydanie bluray i po prostu rozszerzyli sceny seksu.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 13.01.2021 18:49
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    Zacznijmy od tego, że adaptacja kompletnie zmienia wstęp fabularnie, miesza fakty po swojemu i tak naprawdę nie do końca wiem dlaczego(gdzie jedne rozwiązania miały sens – obniżając edgyness, tam inne wydają się być nieprzemyślane).

    Dwa – wycina praktycznie cały edgyness. Normalnie możnaby uznać to za plus ale z powyższym „dziełem” problem jest taki, że na nim się ono głównie opiera i jeśli opowiastka z założenia mająca szokować przestaje to robić, to zostaje nam pusta wydmuszka, nikogo nie interesująca historyjka. Sceny seksu są sprowadzone do statycznych(i przypadkowych – serio, to wygląda jakby się film przyciął) kadrów, cenzura(tj. „czarna plama”) zamazuje 90% ekranu i musimy zgadywać, co oglądamy. Wiem, że ta cenzura zostanie „przycięta” odcinkach wyemitowanych na innej stacji(AT­‑X?) oraz że ponoć seria ma doczekać się alternatywnej, mniej cenzuralnej wersji odcinków ale ja nie wiem na ile twórcy byli w stanie operować z tak beznadziejną realizacją.

    Pomijają masę istotnych informacji, przekręcają, idą na skróty.

    To nie ma szans się wybronić jako twór niezależny, to chyba tylko jest dla fanów, którzy obniżyli swoje wymagania do zupełnego minimum.

    Generalnie jest mi trochę żal grupy docelowej – są ludzie, którzy lubią „charakter” pierwowzoru i zapewne liczyli przynajmniej na przelanie części tego na ekran ale tutaj czekało ich zwyczajnie rozczarowanie.

    Najgorsze jest chyba to, że nawet po aktorach daje się wyczuć, że niezbyt mieli ochotę na podkładanie ról. Zresztą chyba twórcy bajki również, patrząc na spadki jakości animacji w bardzo wielu momentach.

    Trzymać się z daleka, tutaj nie ma nic wartego oglądania.
  • Avatar
    Nikodemsky 13.01.2021 14:52
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    Jest kilka większych wątków skupiających się na rodzinie, czy relacjach – bajka na pewno będzie zawierała przynajmniej jeden z tych wątków.
  • Avatar
    Nikodemsky 13.01.2021 14:48
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    Akademia to kliszowy, isekajowy arc – manga dochodzi właśnie powoli do jej końca i w ostatnich dwóch rozdziałach pojawił się ciekawy zwrot akcji.

    Po prawdzie to poczekałbym, aż akademia dojdzie zupełnie do końca.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 12.01.2021 19:02
    Komentarz do recenzji "Kemono Jihen"
    Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony.

    Po materiałach reklamowych spodziewałem się jakiegoś średniaka, nie wartego uwagi – a tu jak się okazuje jest perełka. Nie jest to poziom techniczny Jujutsu ale zdecydowanie jest przynajmniej ponadprzeciętny, do tego seans jest bardzo przyjemny.

    Czekam na resztę bohaterów i zachęcam do obejrzenia.
  • Avatar
    Nikodemsky 11.01.2021 20:27
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    Jak wspomniałem w innym komentarzu na razie za mało wiem o bohaterze. Niby mamy założenie ze był odludkiem i nawet nie umie komunikować się z ludźmi, ale na razie wiemy o tym z jego perspektywy, nie wiemy do końca jak jest naprawdę. Np. może jak nie znam się na psychologii, ale gość nie sprawia wrażenia jakiegoś totalnego dziwadła. No chyba ze to jest ten myk: fakt ze jest dzieckiem pozwoli mu się „nauczyć” życia, bo przecież nikt od dziecka nie będzie oczekiwał umiejętności socjalizowania się…

    Protag jest dzieckiem­‑geniuszem ale i w świecie fantasy zmaga się później z  kliknij: ukryte .

    Zapewnić jednak mogę, że śledzenie młodzieńczych lat Rudeusa jest znacznie ciekawsze, niż w większości innych isekajów.

    Gdzieś słyszałem iż pewniakiem są przynajmniej 24 epizody, wiec może i obcinania nie będzie…

    Niby mieli rozbić na dwa coury ale nie wiem jak to ma być koniec końców.
  • Avatar
    Nikodemsky 11.01.2021 20:15
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    z drugiej strony na razie musimy zawierzyć bohaterowi, że w poprzednim wcieleniu był „human trash”

    Był najgorszym typem piwniczaka, gardzili nim wszyscy włącznie z własną rodziną.
  • Avatar
    Nikodemsky 11.01.2021 13:09
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
     kliknij: ukryte  W bajce pozostawili tylko sam fakt wypadku i informację, która jest istotna dużo później – czyli, że  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    Nikodemsky 10.01.2021 21:32
    Komentarz do recenzji "Go-Toubun no Hanayome ∬"
    Zastanawiam się czy jestem jedynym, któremu to wszystko nie przeszkadza :F Piotrek też czuł się wielce oburzony.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 10.01.2021 18:03
    Komentarz do recenzji "Mushoku Tensei ~Isekai Ittara Honki Dasu~"
    To jest jeden z najlepszych wstępów do isekajów, jaki widziałem od bardzo dawna.

    Pacing pierwszego odcinka jest prawidłowy – wiadomo, że tną mniej istotne detale ale wyciągnięte jest to, co najważniejsze z materiału źródłowego i jest to poparte bardzo fajną, własną narracją.

    Rudeus ma swój „charakter” – twórcy bajki nie poszli na łatwiznę kopiując wszystko z materiału źródłowego ale dodali kilka swoich pomysłów i zastosowań, co daje bardzo fajny obraz charakterystyki protagonisty i jego… „zainteresowań”. Wszystko z jajem.

    Styl graficzny jest podobny jak na materiałach reklamowych(tych nowszych) i najważniejsze, że tego się trzymają – animacja przy tym jest również jak najbardziej ok.

    Na szczęście pominęli początek powieści materiału źródłowego, z którym wielu ludzi miało problem – i to jest jak najbardziej na plus, bo to mogło bardzo szybko zniechęcić sporą część nowych fanów. Zamiast tego doprawili Rudeusa cechami charakteru ze starego życia.

    Jestem póki co zachwycony. Jeśli utrzyma dalej ten poziom, to być może będzie to jedna z najlepszych adaptacji isekajów.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 9.01.2021 19:18
    Komentarz do recenzji "Horimiya"
    Więc zacząć należałoby od seiyu – główne role dobrane są perfekcyjnie. W życiu bym nie pomyślał, że Hori podkłada Asuna, a Miję podkłada Seiya z ABP. Obaj czują swoich bohaterów, czuć naturalny ton w głosie i słychać, że „nie idą na skróty”. Role drugoplanowe też brzmią bardzo fajnie, choć na razie raczej nie było tam nic, czym mogliby się wykazać.

    Styl graficzny również mi się podoba – przypomina mi momentami trochę mangi shoujo ale bez podkoloryzowania, czy stylizacji specjalnie pod żeńśką grupę odbiorców. Chardesigny nie są unikalne(co w tym wypadku działa na plus) ale wyróżniają się na tyle, żeby każdego bohatera można było odróżnić z osobna. Hori jest trochę szczegółowiej rozrysowana ale to wydaje się być oczywiste, skoro ma być tą „piękniejszą”.

    Jako komedia w ogóle mnie nie bawi(zresztą ciężko obecnie w romcomach o unikalny, czy autentycznie zabawny humor) ale część okruchowa jest o wiele lepsza – relacje nie wydają się być wymuszone, dialogi względnie naturalne(nie licząc wstawek pod gagi) i ogólnie oglądanie sprawia przyjemność.

    Na chwilę obecną jestem naprawdę zadowolony, zdaje się być to dość solidna pozycja.
  • Avatar
    Nikodemsky 9.01.2021 04:57
    Komentarz do recenzji "Kumo Desu ga, Nanika?"
    Mnie szczerze mówiąc boli od tego jej biadolenia głowa, tak gadatliwej postaci już chyba dawno nie było :P

    W pełni zrozumiałe, mnie np. do dziś drażni „performance” Mamoru Miyano, jaki prezentował przy Zombieland Saga, czy okazjonalnie w S;G. Takie ranty, biadolenia, czy monogologi to zazwyczaj najlepiej wchodzą od aktorów, których się lubi :> Do Yuuki jakoś nie pałam specjalnie uczuciem ale bardzo ją szanuję, słyszę ją często w bajkach i to pewnie ma też jakiś wpływ na jej odbiór.

    Ale lubię takie serię. Intryguje mnie też wątek z resztą ekipy wrzuconej do tego świata, bo na interakcje miedzy pajęczycą a resztą chyba zbyt prędko się nie zanosi…

    Zasłyszałem od gościa, który jest wielkim fanem materiału źródłowego, że  kliknij: ukryte .

    No ale póki co to nie jest złe, choć nadal szukam swojego punktu zaczepienia.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 8.01.2021 23:52
    Komentarz do recenzji "Kumo Desu ga, Nanika?"
    Yuuki Aoi bawi się przy tym wszystkim znakomicie i słychać to po jej głosie. Tym samym częściej można raczej usłyszeć kotkę ze strażaków, niż Tanyę z Youjo Senki. To wygląda trochę, jakby robili całą bajkę dla jednej seiyu :)

    Modele 3D są fuj, kropka.

    Warstwa 2D mnie się bardzo podoba – przy tylu średniawych fantasy przygodówkach, gdzie czegoś ładniejszego ze świecą w ręku szukać trafiam w końcu na coś, co jest przyjemne dla oka. Chardesigny łatwe do odróżnienia i prawidłowe zastosowanie kolorów.

    Fabularnie właściwie na razie nic nie wyszło, poza faktem że  kliknij: ukryte . Do tego znowu szlachta, akademia, itd. nic nowego ale słyszałem, że jest dobre, więc czekam.

    Polecam również obejrzeć ED: [link]
    - Yuuki znowu daje popis, tylko faktycznie może uważać, jeśli ktoś nie znosi dobrze ostrej gry świateł :P
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 8.01.2021 22:50
    Komentarz do recenzji "Ore dake Haireru Kakushi Dungeon"
    To jest może o poziom albo dwa wyżej od zeszłosezonowego 100­‑man no Inochi no Ue ni Ore wa Tatte Iru, jednak nadal pozostaje na średnio­‑słabym pułapie.

    Generalnie liczyłem na coś trochę bardziej ambitnego ale to jest luźna przygodówka, z haremem i masą głupotek w tle. Strzelam, że materiał źródłowy nie jest największych lotów ale nadal w realizacji widać pewien chaos.

    Na plus – nie pamiętam kiedy ostatnio jakaś bajka inspirowała się serią gier The Legend of Heroes, gdzie tutaj widać podobieństwa w imionach, czy nawet kluczowych sytuacjach.

    Pewnie się obejrzy jako zapychacz ale nie wróżę niczego dobrego.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 7.01.2021 22:29
    Komentarz do recenzji "Tatoeba Last Dungeon Mae no Mura no Shounen ga Joban no Machi de Kurasu Youna Monogatari"
    Więc nie podchodziłem do tego z wielkimi nadziejami, bo już materiały reklamowe niespecjalnie zachęcały do siebie. Liczyłem, że przynajmniej będzie zabawniejsze od takiego Danmachi(co mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, że jest inspiracją – ale bliżej temu jednak chyba do Radianta).

    Zaczynając więc o plusów:
    * na pewno jest to dynamiczna, barwna animacja;
    * bardzo fajny dobór seiyu; zasłyszeć możemy wiele znanych nazwisk;
    * w większości przyjemne chardesigny;
    * humor(który jest jako plus ale również i minus ale o tym poniżej);
    ... i po pierwszym odcinku to właściwie na tyle.

    Ponownie mamy tutaj motyw młodego awanturnika wyruszającego w przygodę – już od początku widać, że nie jest on zbyt błyskotliwy, więc nie mam co liczyć na bardziej ambitną historię. Przez pierwszy odcinek przewijają się praktycznie wszyscy bohaterowie, z którymi będziemy mieli do czynienia przez resztę serii i gdzie jedni wydają się być ok, tam inni są kliszowi do granic możliwości.

    Podobnie problem jest tutaj z humorem – zdaje się być wciskany na siłę do gardła widza, co jak można się spodziewać jest częściej męczące, niż powodujące uśmiech na ustach.

    Dalej standardowo jest tutaj op­‑mc, a nawet obrzydliwie op(wokół czego bajka nawet buduje gagi), więć może jest to jakiś element zaczepienia dla niektórych (nie)stety nie ma haremu.

    Zapowiada się na ładnego średniaka sezonowca 5/10, którego zapewne należałoby traktować jako zapychacz czasowy(choć nadal klasowo kilka poziomów wyżej od takiego Hortensia Saga :) ).

    Póki co zostaję przy ekranie ale jest to potencjalny drop.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 7.01.2021 21:55
    Komentarz do recenzji "Kami-sama ni Natta Hi"
    Powiem tak, że jeśli spojrzeć na to z większej perspektywy, to jest to na pewno lepsza Maeda – dramy jest znacznie mniej, okruchów i „głupkowania” więcej, nie ma usilnego poświęcania się protaga i jest tu element realizmu na sam koniec, bez rycerza przybywającego na białym koniu. Fani Maedy zapewne sobie darują, bo to nie jest jego typowy scenariusz, a przypadkowi widzowie nie znajdą dla siebie za bardzo nic dobrego, bo tak naprawdę seria niczym się nie wyróżnia na tle innych.

    Zaczynając od nijakich bohaterów – główna „bogini” jest na potęgę irytująca „bo tak”, można by to tłumaczyć na różne sposoby ale nie zmienia to faktu, że jest odpychająca. Reszta bohaterów jest bardzo schematyczna, ich oglądanie nie jest jakieś przyjemne, czy odprężające, zabawne – co jest ogromnym minusem, ponieważ seria w dużej mierze to okruchy/komedia.

    Mamy tutaj wpychanie do gardła motywów sci­‑fi, które niby mają jakieś podłoże fabularne ale kompletnie nie pasuja do całości. Pojawiają się mądrości życiowe dorosłych, które o kant tyłka można rozbić, czy uzewnętrznianie emocji powodujące żenadę u widza.

    Technicznie było jak najbardziej ok i tutaj ciężko mi się czegoś uczepić.

    Jeden odcinek tygodniowo w zupełności wystarczył, nie wyobrażam sobie specjalnie rezerwować czasu na seans, dla tej konkretnej pozycji. Oceniłem 6/10 ale tylko ze względu na w.w. warstwę techniczną, czy przeważanie okruchów nad dramą. Mimo wszystko nie polecam.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 11.10.2020 01:47
    Komentarz do recenzji "Saenai Heroine no Sodatekata Fine"
    W filmie czuć, że wiele wątków zostało mocno skondensowanych, charakter Katou nagle się zmienia i ogólnie przez sporą część filmu wisi widmo dramy ale ogólnie to sprawne zamknięcie historii, wyraźny wybór dziewczyny bez niedomówień i całość wydaje się być satysfakcjonująca.

    7/10 i będę wspominał Saekano jako jedną z najlepszych haremówek.
  • Avatar
    Nikodemsky 5.10.2020 12:17
    Komentarz do recenzji "100-man no Inochi no Ue ni Ore wa Tatte Iru"
    Arifureta była robiona na szybkiego(naprawdę na szybkiego), stąd wszystkie sceny walki były po prostu okropne. Natomiast wszystko pomiędzy było całkiem ok – nie liczę tutaj cięcia i kondensowania materiału, bo to niestety akurat norma. Trzymam kciuki za drugi sezon mimo wszystko.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.10.2020 03:52
    Komentarz do recenzji "100-man no Inochi no Ue ni Ore wa Tatte Iru"
    Nie będzie to raczej beznadziejna adaptacja na poziomie 8­‑syna ale widać, że to produkt wykonany minimalnym nakładem wysiłku.

    Reżyseria kuleje; gagi wypadają słabo(i niekoniecznie dlatego, że pomysł na nie jest zły – po prostu ich realizacja jest, jaka jest); seiyu w głosach wydają się być kompletnie niezainteresowani swoimi bohaterami(mam na myśli głównie dziewczyny, facet ma bardzo prostą rolę), przez co odbija się aktorstwie.

    Mam wrażenie, że to produkcja której nikt nie chciał, ani nikt nie potrzebował.

    Pewnie przemęczę do końca ale jestem póki co bardzo negatywnie nastawiony.