x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Manga jest zaopatrzona w infodumpy – uwierz, tutaj by się to nie sprawdziło. Obecnie dostajemy odpowiednią ilość informacji.
No generalnie to element przetargowy tej bajki, więc na tym należałoby się skupić.
Seiyu wilczki bawi się znakomicie, słychać to zwłaszcza przy zajawce na koniec odcinka :)
No właśnie nie, strasznie to było oderwane od konwencji.
Komedie tego typu mogą zarzucić okazjonalnie czymś poważniejszym ale tylko jeśli w żaden sposób nie przeważa tonem lub da się to obrócić w żart. Patrz Konosuba.
Z tym niestety muszę się zgodzić. Znakomite pierwsze odcinki i to na tyle.
Duży plus za chodzący mem Ristarte.
6/10.
Na początku było całkiem niezłe, niestety z czasem robiło się co raz gorsze i teraz jestem już na 100% pewien, że ani autor pierwowzoru, ani twórcy adaptacji nie mieli pomysłu na ten tytuł.
4/10 i radzę trzymać się z daleka.
Bajka ogółem jest naprawdę niezła, czy nawet dobra pod wieloma względami ale ostatnie sceny dwunastego odcinka przekreślają bardzo wiele. Decyzja o ich pozostawieniu była zwyczajnie trefna, niezależnie od sytuacji.
7/10, choć chętnie uciąłbym nawet jeszcze punkt‑dwa, bo dawno nie czułem tak wielkiej frustracji.
Cóż, teraz tylko czekać na spin‑off z Koharu. Chociaż czytając premise wydaje się, że nie była zbyt szczęśliwa :<
Jeśli ktoś się zastananawia, czy ze względu na format produkcja czymś się różni na tle serii tv – nie, to jest dosłownie ten sam typ włączając jedynie ciągłość materiału.
Jest to must‑see dla fanów Bunny‑senpai.
PS. Oficjalny przekład Aniplexa jest tragiczny.
Jedyne, co mi się podobało, to chwilowy powiew realizmu w jednej kwestii – kiedy lisia boginii kliknij: ukryte zaczęła się obnosić swoim statusem bóstwa w szkole, to ludzie zwyczajnie uznali ją za chorą psychicznie.
4/10, nie warto.
Braciszek jeszcze pół biedy ale Mitsuki była cholernie irytującym typem tsundere od początku do końca. Bajka nie porusza żadnych, możliwie ciekawych tematów i leci na luźnym fanserwisie, okazjonalnie zarzuci jakimś softcorem.
4/10, radzę do tego się nie zbliżać.
Scena przesłuchania była genialna. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tak dobrze wyreżyserowany motyw, wywołujący tyle różnych emocji. Jestem bardzo ciekaw tajemniczej Pani.
Tylko charakterystyki bohaterów jakieś takie… parszywe. Już z pierwszego odcinka widać, że będziemy mieli do czynienia z nieprzyjemnymi zachowaniami.
Czekam na pierwszy, porządny mecz i trzymam kciuki, żeby utrzymało poziom i nie przesadziło z dramą.
Walki są dynamiczne i animacja jest na poziomie.
Zdaje się również, że mamy tu do czynienia z pewną formą fanserwisu(tak myślę?) – wszystkie dziewczyny(jak i dorosłe kobiety) mają bardzo mały lub brak biustu.
Poczekam na szkolny życie ale raczej poleci drop.
Na porządnego isekaja z female leadem trzeba będzie czekać pewnie do Destruction Flag Otome.
Miałem trochę nadzieję na kliknij: ukryte wielką zemstę na sam koniec ale i tak było ok, doprawiając kliknij: ukryte nowym nabytkiem do haremu i wyznaniem. Wygląda na to, że kliknij: ukryte pani szermierz też coś czuje do Hajime.
Ogółem jak bajka wyszła to każdy chyba wie ale najzabawniejsze jest to, że gdyby wyciąć wszystkie sceny 3D, to byłby to całkiem niezły isekai.
No nic, w drugim sezonie może będzie lepiej. Póki co 3/10.
Mam tylko nadzieję, że zajmowie się nim ktokolwiek inny.
Rzeczy tego typu właśnie mnie odpychają od mang‑isekajów z geniuszami ale w bajce to jest o wiele bardziej strawne.
Re: ep 1
Nie mniej pierwszy odcinek był ładny, to fakt.