x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Buuuu hahahaha
Jak dla mnie lepiej by było gdyby oavka nie powstała.
Walka nie miała być ekscytująca. Są pewne tytuły gdzie walka nie jest najważniejszą częścią.
Super
Postacie są dobrze skonstruowane. Niezwykle dobrze wyszło połączenie znieczulicy oraz niewinności u dziewczynek. Także warto zwrócić uwagę na ich opiekunów. Otóż wszystkie motywy ich działań, oraz podejmowane decyzje są wynikają z ich charakterów, ich wspomnień oraz z sytuacji, a nie, jak czasami się zdarza, z woli autora. Jednakże zakres historii przedstawionej w anime niestety nie pokazuje wspomnień wszystkich z opiekunów, tak naprawdę te z dalszej części mangi, de facto najciekawsze, pozostają jedynie zasugerowane.
Fabuła jest mocno epizodyczna, oraz ma całkiem pesymistyczną wymowę. Szczerze mówiąc uważam to za jeden ze sporych plusów tej produkcji. Wprowadzenie jakiejkolwiek intrygi tylko zepsuło by ten świetny klimat, który stanowi główną zaletę tego tytułu. Jest on budowany oszczędnymi dialogami, jak i odpowiednio wpasowanymi chwilami milczenia. Tak więc jeśli ktokolwiek z widzów spodziewa się dużej dawki akcji oraz strzelanin, to zapewne odpadnie jeszcze w pierwszych odcinkach.
Sama oprawa audiowizualna jest wyśmienita, szczególnie patrząc na rok wydania. W przypadku muzyki na szczególną uwagę zasługują opening i ending, które są niezwykle klimatyczne, oraz, jak na anime, dość nietypowe. Wyśmienite jest także zastosowanie 9 symfonii Beethovena w ostatnim odcinku. Że tak powiem tekst świetnie wpasowywał się w wydźwięk zarówno sceny jak i całej historii.
Dla niektórych zapewne będzie przegadane oraz za mało rozrywkowe, ale jako dramat sprawdza się niezwykle dobrze. Jako że nie potrafię znaleźć żadnych większych błędów w żadnym aspekcie anime, oraz że ten tytuł po prostu mnie zachwycił, wystawiam mu ocenę 10/10. Oby powstawało jak najwięcej takich anime, czyli nienafaszerowanych moe oraz głupotą, oraz nie uważających widzów za półgłówków, którym do jakiejkolwiek głębszej myśli, czy nawet do wzruszenia, potrzeba zalania melodramatyzmem i pseudo inteligentną gadką o niesprawiedliwości świata.
Re: ja odpadam
Re: Niet...
Re: System dwójkowy...?
Re: Wreszcie coś bez cenzury
Re: Wreszcie coś bez cenzury
kliknij: ukryte Mochida nie użył papierka należącego do jego siostry, bo ona go zgubiła. Po prostu wziął pierwszy lepszy jaki znalazł, zupełnie niepowiązany z żadnym z bohaterów.
Re: mieszanie z błotem vs. recenzowanie
Re: komantarz
Z tego co pamiętam to drugi opening został stworzony przez ten sam zespół co opening Anothera, tak więc podobieństwo nie jest przypadkowe
kliknij: ukryte Ta sytuacja w 1 odcinku p.t. „zakochaj się we mnie” była po prostu próbą wykorzystania separacji Shichiki od reszty świata. Nie było to dziecinne zachowanie, co wynika z tego co mówiła Togame umierając.
Druga sprawa dotyczy tego przydługiego monologu Togame w ostatnim odcinku. Nie pełnił on tylko takiej roli jak napisałaś, mówił on też wiele o charakterze Togame, i wyjaśniał sporo z jej zachowań w trakcie serii.
Od razu napiszę że pytam z ciekawości bo sam nie zauważyłem jakiś większych dziur w logice działań.
Re: O_O
Re: Powiązania
Na plusy idą dobrze przemyślani bohaterowie, naprawdę świetny humor (ten odcinek z pocieszaniem Olanda był po prostu genialny), wszystkie odcinki powyżej 10 (oprócz kilku ostatnich) oraz oprawa audiowizualna powyżej przeciętnej.
Natomiast na minusy – Niejednoznaczne przedstawienie świata, epizodyczność fabuły (szczególnie rażąca i nudząca widza w odcinkach 1‑10), wątek pseudo‑romantyczny (znowu kliknij: ukryte narzeczony jest złym bishounenem), głupota żołnierzy (często ich jedyną rolą jest zginąć), kwiatki typu bezpośredniego trafienia pociskiem z kwasem (takie coś przepala ściany) oraz niedokończone wiele wątków (nadal nie wiemy jak działa ta niebieska latarnia)
na osobną linijkę zasługuje sprawa strzelania działem w pojedyńczego człowieka. Jak niektórzy w komentarzach poniżej zauważyli wszystkie czołgi obecnie mają dodatkowo karabiny. Jednak w świecie w którym się dzieje anime nie wynaleziono jeszcze broni automatycznej ( a pół automatyczna jest dopiero w fazie testów). Dlatego stosowanie ich byłoby nieopłacalne ( broń trzeba po każdym strzale przeładować, a za to mamy spory słaby punkt pancerza).
Co do autentyczności pomysłu typu „piechota przeciwczołgowa” to planowano nawet stworzenie jednostki przeciwczołgowych psów (psa tresowano tak by szukał jedzenia pod działającymi czołgami, po czym przyczepiano im do grzbietu ładunki wybuchowe)
Przede wszystkim magazyny mieszające ten tytuł z błotem mają trochę racji. Tak jak całe anime jest wg. mnie świetne tak niektóre elementy oraz wątki często szwankują. Za przykład może tu posłużyć Mayu, jej reakcja na plaży oraz jej retrospekcje.
Re: Buuuu hahahaha
Re: Buuuu hahahaha
Tutaj mam jedną uwagę. Yuki starał się ją po tym unikać, ale z powodu jej pamiętnika było to niemożliwe. Nawet jakby uciekł to Yuno i tak by wiedziała dokładnie o tym gdzie jest i co robi. Tak samo jakby ją jakoś wyjątkowo zdenerwował ona mogłaby go porwać lub zabić – w końcu była psychopatką.
I jeszcze jedno słowo odnośnie zakończenia kliknij: ukryte - zakończenie w mandze dość znacząco różni się od tego w anime – z tego co pamiętam to 3 Yuno zostaje bogiem 3 świata, a wspomnienia i uczucia 1 Yuno zostają jej przekazane. Całość zwieńcza Happy end gdzie Yuno (z 3 świata) przebija się do świata 2.
Mam zastrzeżenia tylko do siostry Shichiki. Jak dla mnie ten wątek miał o wiele większy potencjał, a został potraktowany trochę po macoszemu.
No i oczywiście słów kilka o zakończeniu: kliknij: ukryte Już sama recenzja wystarczyła żebym przewidział klasyczny japoński „Happy end”. Ale mimo wszystko do końca (do sceny z jej grobem) miałem nadzieje że Togame przeżyje (chyba wolałbym śmierć Shichiki). Sam motyw z niszczeniem tych 12 mieczy wcisnął mnie w fotel – w końcu niszczy coś za co zginęło tyle ludzi (w tym jego siostra i Togame). Za to samą scenę po ostatnim ED oceniam na plus (jakoś tako wpłynęło na mnie pozytywnie)
Naprawdę niezłe
Re: świeżo po seansie
Re: 10/10
Co do wątku Megumi i Gedzou chodziło mi o to że po tym jak Genzou poprosił Pierrota o to by Megumi go pokochała ich relacje praktycznie się nie zmieniły (chociaż wiem że czas działania magi był bardzo krótki więc nie można za wiele z tego wywnioskować)
Na pewno wkrótce obejrzę ponownie albo przeczytam mangę.