x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Magiczne, cudowne i takie... Wonderlandowe.
A jeśli chodzi o zakończenie… Nie traktuję go jako wady, ani trochę. Domyślam się, że miała powstać druga seria, ale z racji tego, że z jakichś powodów nie powstała, teraz wiele istotnych wątków pozostało nadal bez wyjaśnienia. A na kontynuację po 5 latach niestety nie ma co liczyć.
Mimo to, jestem anime wprost zachwycona i zaczynam odkładać pieniążki na mangę, bo bardzo chętnie potowarzyszę jeszcze Ozowi i Alice w podróży ku odnalezieniu własnego ja :3
Urzekło mnie.
Mimo to, nie żałuję spędzonego przy anime czasu.
8/10
Ale jak wspomniałam nie jest to seria bez wad.
Całe poprowadzenie fabuły trochę nie do końca mnie urzekło. Te całe „zbieranie” haremu trochę nie pasowało mi do klimatu, ani w ogóle konwencji całej serii. Momentami wydawało mi się, jakbym nagle oglądała zupełnie inne anime. Za to końcówka była nieprzewidywalna, tajemnicza i nie do końca jasna. Zdecydowanie na plus.
10/10
Cudo, cudońko. Niezaprzeczalnie jedno z moich ulubionych anime. Polecam każdemu.
I jak ja mam to ocenić...
Ale wady niestety odrobinę przysłoniły główny wątek. Przede wszystkim – bohaterki drugoplanowe. Żadna z nich nie posiadała jakiejś ciekawej osobowości, przynajmniej nie na tyle, abym jakąkolwiek na dłużej zapamiętała, czy chociażby polubiła.
A więc skoro już jesteśmy przy pobocznych bohaterkach, skupmy się też na pobocznych wątkach. Które wypadają niezwykle słabo. Nie dość, że żaden z nich nie był ciekawy, to na dodatek odniosłam wrażenie, jakby zostały nagle urwane w połowie. kliknij: ukryte Najpierw rozwijana była historia Kano i muszę przyznać, że do teraz nie mam pojęcia o co w niej chodziło. Jakaś wstążka, demon, pióro, co…? Później, z tego co pamiętam nie pojawiła się ona już ani razu w serii, przynajmniej na tyle, abym ją zapamiętała. Z Minagi i Michiru było podobnie. Śmierć(?) tej drugiej nie została ani razu wyjaśniona, co niezywkle mnie ziirytowało.
Odrobinę się zawiodłam na tym anime. Nie mam pojęcia, czego się spodziewałam, ale miałam nadzieję, że przynajmniej to wszystko będzie się jakoś trzymało kupy.
5,5/10
Re: Idealne pod każdym względem.
Idealne pod każdym względem.
Nie mam słów, by opisać jak bardzo Shiki na mnie wpłynęło. Na pierwszy rzut wydawać by się mogło, że to tylko niczym niewyróżniający się horror o oklepanym temacie jakim są wampiry.
Czy aby na pewno?
Ja sama nie spodziewałam się niczego zaskakującego, a tym bardziej wybitnego. Ot co, niewielka wioska na drugim końcu świata i seria tajemniczych zgonów coraz bardziej uszczuplająca jej populację. Ale siła tkwi w szczegółach…
Bohaterowie jak na dobre anime przystało, to najsilniejsza zaleta całej serii. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo kibicowałam komukolwiek w jakimkolwiek serialu. Natsuno – długowłosy outsider od razu skradł moje serce. kliknij: ukryte A gdy powrócił do świata żywych jako wilkołak (od niepamiętnych czasów mam do nich wielką słabość) pokochałam go jeszcze bardziej. Jednak nie jest on jedynym moim faworytem. Toshio i Seishin to jeden z lepszych duetów jakie było mi kiedykolwiek dane oglądać. Uwielbiam ten motyw przyjaciół z dawnych lat, których podzieliła wybrana przez każdego droga. I którzy mimo dzielących ich różnic, złączyli się razem ponownie, tym razem w trudnej sprawie. kliknij: ukryte Cały przebieg ich relacji jest niezwykły. Został on poprowadzony tak, aby podkreślić różnice w ich światopoglądzie. Nic dziwnego, że pod koniec ponownie się rozstali, co również przyznam szczerze, przypadło mi do gustu.
Fabuła też nie jest prosta, jak mogłoby się wydawać na początku. Na początku jasno mamy wyznaczonego antagonistę, jakim są wampiry. Z czasem jednak się to zmienia i nie wiadomo która strona tak naprawdę jest tą „lepszą”.
Mam również wrażenie, że każdy dialog, każde głębokie spojrzenie, każde ważniejsze wydarzenie zawiera w sobie jakiś ukryty artyzm, dwuznaczność. kliknij: ukryte Na przykład zderzenie się dwóch aut, gdzie Toshio po raz ostatni spogląda na chłodnego wobec niego Seishina. Majstersztyk!
Nie mam pojęcia, co jeszcze mogłabym dodać, to po prostu trzeba zobaczyć. Niezwykle klimatyczne i uzależniające anime, praktycznie pozbawione jakichkolwiek wad. Grzechem byłoby przejście obok niego obojętnie.
10/10
Cudne.
Ta seria towarzyszyła mi naprawdę długo, od kiedy ją zaczęłam, wiele zmieniło się w moim życiu. Z tego powodu naprawdę ciężko było mi się z nią rozstać. Anime niemal idealnie.
Fabuła została poprowadzona bezbłędnie. kliknij: ukryte Żałuję jedynie, że Hachi postanowiła wybrać Takumiego.
Postacie są jak ludzie z krwi i kości, obdarzone złożoną osobowością. Pokochałam Rena, Nanę, Yasu i Reirę szczerą miłością.
Mam pewne „wonty” tylko do zakończenia, ale raczej nie jestem jedyna. Podejrzewam, ze twórcy nie przewidzieli, odcinek 47 będzie tym ostatnim. kliknij: ukryte Ciekawość mnie zżera, co stało się z Naną w przyszłości. Została żoną Rena? Nie żyje? Robi karierę solową? Poza tym, naprawdę sporo wątków zostało niedomkniętych.
Jestem jednak w stanie przymknąć na to oko. Wspaniała muzyka, bohaterowie, miejsce akcji, fabuła i o wiele więcej. Dostałam to, czego oczekiwałam.
Oglądać, ale to już!
9/10
Naprawdę niezłe.
Mam oczywiście kilka „ale”.
Nie przekonuje mnie ta wizja życia po śmierci. Cały ten czyściec został zdecydowanie za mało rozbudowany.
Wątek głównego antagonisty (choć nie wiem, czy można go tak nazwać) kliknij: ukryte praktycznie nie istnieje, zostaje on wciśnięty na sam koniec nie wiadomo z jakiej paki.
Pierwsze odcinki, czyli te „lekkie” oglądało się naprawdę przyjemnie. Niestety, gdy zaczynało się robić „ciężej” akcja za szybko poszła do przodu. Jako, że anime zajęło mi zaledwie dwa posiedzenia, poczułam to dość dotkliwie.
Zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało. kliknij: ukryte Wyraźnie było widać, jak twórcy próbują wywołać u nas choć najmniejsze wzruszenie. I ten wyjęty całkowicie z dupy wątek miłosny między Otonashim a Kanade .-. Ogólnie pozostał mi dość spory niedosyt i miałabym ochotę na więcej.
Większych problemów już właściwie z tym anime nie mam.
Postacie były genialnie zarysowane. Do moich ulubieńców zdecydowanie należą Naoi, TK, Shiina i Yui x3
Z serią warto się zapoznać. Nie zachwycicie się jakoś szczególnie, ale nie będzie to strata czasu.
7/10