Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Ponyo_Abe

  • Avatar
    A
    Ponyo_Abe 13.07.2012 15:54
    Nee, omoidashite...
    Komentarz do recenzji "Haibane Renmei"
    Haibane Renmei trudno jednoznacznie określić, tak samo jak trudno odpowiedzieć na pytania nasuwające się po ostatnim odcinku. Pomimo tego, że w głównej mierze jest symboliczne i pewne wnioski przychodzą nam do głowy niemal od razu, szersza interpretacja należy do widza, każdego z osobna.
    Sądzę, że jakikolwiek dłuższy wywód z mojej strony w szybkim czasie zamieniłby się w referat i być może dla niektórych bardzo chybioną interpretację, dlatego też anime po prostu polecam.
    Ostrzegam tylko, że w trakcie oglądania (i po) można wpaść w bardzo mędrczy nastrój. Jak ja teraz. Można wyczuć, co? xD
  • Avatar
    A
    Ponyo_Abe 27.04.2012 22:24
    'Bawię się w chowanego...'
    Komentarz do recenzji "Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai"
    Ano Hana prezentuje, wbrew pozorom, bardzo zdrowe podejście do skrajnych emocji, jakie budzi w ludziach śmierć osoby, którą się kochało. Na ten temat się milczy, a przecież powinno się krzyczeć, prawda?
    Jednak parę rzeczy mnie skonfundowało. Po pierwsze – Yukiatsu i jego… hm, fetysz?; po drugie – wyjście na jaw uczuć, którymi darzyli się ‘Super Kolesie Niosący Pokój’. Zdarza się, wiem. Ale ta kumulacja (zwłaszcza w ostatnim odcinku) trochę mnie przygniotła.
    Co nie zmienia faktu, że anime pokochałam. I trudno napisać mi coś jeszcze, bo muszę się… pozbierać O,o.
  • Avatar
    A
    Ponyo_Abe 16.03.2012 19:11
    Oishii desu yo!
    Komentarz do recenzji "Usagi Drop"
    Ciepła, pogodna seria. Godna polecenia!
  • Avatar
    A
    Ponyo_Abe 21.09.2011 16:58
    "Nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety zaniedbane." - Coco Chanel
    Komentarz do recenzji "Kuragehime"
    W Japonii bycie outsiderką wiąże się z byciem zakompleksioną, nie dbającą o siebie dziewczyną, która cierpi na androfobię i przy okazji jest NEET­‑em. Przepraszam, ofiarą wyżu demograficznego. Nie gra na wiele frontów, swoje zainteresowania ogranicza do jednego. Typowa maniaczka z krzaczastymi brwiami. Mimo wszystko – nie da się jej nie lubić. Ale… czy nie jest to obraz zbyt pojechany? Czy nietypowe zainteresowania odbierają zdolność posługiwania się pęsetą i przy okazji sprawiają, że banalne wyjście do sklepu – gdzie, o zgrozo, tylu człowieków! – jest jak bitwa o Śródziemie?
    Odpowiedź brzmi: chyba tak. Przynajmniej w Kuragehime, które bez tego pojechania nie byłoby tak dobre. Wieczny prawiczek, draq queen, co to mógłby studiować gender, playboy idący w drugą stronę, mercowy zdrajca i pięć 'kamiennych księżniczek' – to idealni towarzysze na parę wieczorów!
  • Avatar
    Ponyo_Abe 20.09.2011 18:05
    Re: 'If you don't want to save me, please don't waste my time'
    Komentarz do recenzji "Higashi no Eden"
    Saki i Akira w wersji ponad godzinnej…
    Chyba dlatego nie mogłam się zmusić do oglądania odcinków pod rząd. Nużące dwadzieścia pięć minut, a co dopiero godzina!
  • Avatar
    A
    Ponyo_Abe 30.04.2011 14:38
    Ponury uśmiech w stronę widza...
    Komentarz do recenzji "Kigeki"
    Tych dziesięciu minut nie żałuję, aczkolwiek spodziewałam się czegoś bardziej… godnego zapamiętania?
  • Avatar
    A
    Ponyo_Abe 30.04.2011 14:02
    'If you don't want to save me, please don't waste my time'
    Komentarz do recenzji "Higashi no Eden"
    Higashi no Eden z pewnością wyróżnia się na tle innych anime wiosennego sezonu 2009. A wiemy, że ów sezon raczej w nic szczególnego nie obfitował… Do czołówki wciąż jeszcze daleko. Oryginalny pomysł, dość sympatyczne postaci. A patrząc z drugiej strony – momentami reakcje typu 'hę?', a jedenasty odcinek sprawia, że widza szlag trafia. Odniosłam wrażenie, że Production I.G. w tajemniczy sposób straciło pieniądze przeznaczone na kolejne odcinki i ten cholerny 'ostatni' był swego rodzaju zakłopotanym uśmiechem. Don't worry, be happy, ciąg dalszy nastąpi. W listopadzie 2009 roku. Tymczasem mamy kwiecień 2011 i jedyne, czego się doczekaliśmy, to dwóch kinówek. Czyżby Production I.G. zaraziło się od Akiry sklerozą? W takim razie oby nie skłonnością do częstego nudyzmu.