Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Reffid

  • Avatar
    Reffid 6.02.2011 17:32
    Re: ekhm
    Komentarz do recenzji "Służąca Przewodnicząca"
    Co do reszty postaci, to stwierdziłam, że nie ma sensu ich wszystkich wymieniać, bo recenzja byłaby dwa razy dłuższa(jest ich naprawdę sporo), a żadna z nich nie wyróżnia się w znaczny sposób, żeby poświęcać jej dodatkowy akapit.
  • Avatar
    A
    Reffid 31.12.2010 17:26
    No kurcze!
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    Powiem szczerze, że gdy pierwszy raz zetknęłam się z tym anime, stwierdziłam stanowczo – to nie dla mnie. Jakiś czas później miałam okazję przeczytać recenzję tego anime w pewnej gazecie. Spodziewałam się zbesztanego pod każdym kątem marnego animca z imitacją fabuły. Ku mojemu zdziwieniu, ocena końcowa była całkiem niezła. Postanowiłam dać szansę temu anime. I nie zawiodłam się. Wiele osób pewnie zgrzytało zębami na naszego rudzielca – Rei. Złamała obietnicę, jeszcze do tego miała do Takashiego o wszystko pretensję. Prawda. Inni nie zdzierżą fanserwisu. Też racja, ale tu się zatrzymam. W pierwszych trzech odcinkach ilość majtek i golizny była do zniesienia. Tylko od czasu do czasu wyrywało mi się ''no tak, to w końcu ecchi''. Niestety później już było gorzej. Scena z falującymi piersiami przechodziła wszelkie granice absurdu. Ale tu zasięgnę cytatu z recenzji ''fanserwis w tej serii jest raczej kretyńsko śmieszny niż niesmaczny'' więc wystarczy zacisnąć usta i przetrwać te obowiązkowe kilka minut. Wiele osób pisało ''to byłoby naprawdę fajne anime, gdyby nie ten fanserwis''. A ja powiem ''to ecchi z naprawdę fajną historią''. Bohaterowie nie są jakoś niesamowicie złożeni, a co do damskich postaci, to można odnieść wrażenie, że są tylko dla cycków. Prócz Busujimi, jako znakomitego wyjątku. Pani pielęgniarki od początku nie lubiłam. Chyba tylko nasz Takashi wzbudził moją sympatię. Nie użalał się nad sobą, nie wpadał przypadkowo w piersi koleżanek, ani nie pozbywał się hektolitrów krwi za każdym razem gdy zobaczył dekolt którejś z bohaterek. To chyba jedyny porządny plus serii. Krew, walka i piersi. Oto esencja tego anime. Ale mimo wszystko, w czasie oglądania tej serii wcale mi to nie przeszkadzało. Anie Rei, ani majtki, ani płytcy bohaterowie, ani nadmiar czerwieni na ekranie. Nie wiem co to anime w sobie ma, ale wybaczę mu wszystko.