Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Ritsu-chan

  • Avatar
    A
    Ritsu-chan 9.01.2011 17:07
    Plue!!!
    Komentarz do recenzji "Rave Master"
    A Plue jest żywcem wyciągnięty z Fairy Tail XD Niby autor ten sam, ale Mashima musi mieć nierówno pod sufitem z zamiłowaniem do takich stworków… A anime mi sie ne podoba. Bo tak.
  • Avatar
    A
    Ritsu-chan 20.12.2010 23:11
    Właściwie to mi się podoba....
    Komentarz do recenzji "Shinrei Tantei Yakumo"
    Najbardziej się zdziwiłam, jak się dowiedziałam, że jest nawet na podstawie noweli drama O.o… no, ale do rzeczy… kreska ładna, przeciętna wręcz się wyrażę. Denerwujące, że Haruka nie zmienia ubrań… W to, że Yakumo po prostu innej koszuli nie ma to jeszcze uwierzę, bo student i do tego mieszka w pokoju klubu, który nie istnieje…. prawie jak Polak XD ale nieprzebierająca się Haruka jest już cokolwiek dziwna…
    Do fabuły się nie przyczepię, podoba mi się. Pomijając to, bohaterowie mi się podobają. A zwłaszcza Yakumo. Haruke nawet da się polubić. Ale bez przesady. Wracając do Yakumo… hmm… chyba lubię takie typy… ale kocham go najbardziej za seiyuu. Do innych fanek Sebcia z Kuroshitsuji : Tak, to JEST DAISUKE ONO!!! Wasz najukochańszy Sebastian Michaelis powrócił na monitory, jako widzący duchy Yakumo! I do tego śpiewa opening *w*
    A propo openingu – mi się podoba. Ending już słabszy. Ale ogółem muzyka spełnia swoją rolę.
    To na tyle. Polecam fanom anime o duchach i znudzonym fankom Sebcia.
  • Avatar
    A
    Ritsu-chan 20.12.2010 20:47
    Najbardziej zadziwiający są bohaterowie...
    Komentarz do recenzji "Bokurano"
    Oglądałam to dość dawno i dopiero teraz tak jakoś mi się o tym przypomniało… W każdym razie, pamiętam, że najbardziej tchnęli mnie bohaterowie. W każdym z nich można znaleźć podobieństwo do osób żyjących. W przeciwieństwie do większości anime z gatunku mecha, żadna z postaci nie wydaje się być sztuczna.
    Kreska i kolorystyka całkiem przypadają do gustu, a podkreślają tylko tą zwyczajność, to, że każdy mógłby być na ich miejscu. Że nie są jakimiś bohaterami ratującymi Ziemię, tylko zwykłymi dzieciakami.
    Muzyka piękna. Opening do dzisiaj mam ustawiony na dzwonku w telefonie, ciut przerobiony, ale jest; ,,Vermilion” był jednym z ładniejszych endingów, jakie spotkałam.
    Po obejrzeniu tego anime nasuwa się tylko jedno pytanie: co ty byś zrobił na ich miejscu? I to mi się podoba.
  • Avatar
    A
    Ritsu-chan 17.12.2010 22:10
    Dziękuję twórcom za nie umieszczanie zbyt wielu postaci płci żeńskiej!
    Komentarz do recenzji "Meine Liebe"
    Mi osobiście przypadło do gustu to anime. Nadmieniam, że jestem nałogową yaoistką, więc praktycznie w każdym odcinku dopatrzyłam się kwestii żywcem wyciągniętej z yaoi, np. komentarze Lui'ego i Orphe dotyczące oczu Naoji'ego. Trudno mi było nie piszczeć na sam widok któregokolwiek z tych pięknych bishounenów i z przyjemnością zaopatrzyłabym się w grę, na podstawie której powstało anime. Mimo wszystko było kilka niedopatrzeń.
    Na początek kreska, bo na fabuły nie tknę, nie mam na to siły. Co do owej nieszczęsnej fabuły, wszystko zależy od gustu, można (jak ja) wcale nie zwracać na nią uwagi, znienawidzić ją, czy pokochać. No, ale do brzegu… Kreska jest nawet ładna, strasznie podobna do kreski z ,,Macross Frontier”. Jedyne, co mnie porażało chwilami to te twarze. Ale, mimo wszystko, byłam zbyt zajęta piszczeniem, żeby zwrócić na to większą uwagę. Tła mi się podobały. Takie stwierdzenie.
    Bohaterowie już są ciekawszą częścią anime… żeby nie powiedzieć że najciekawszą… no dobrze, są najciekawsi. Te słodkie yaoistyczne stosunki pomiędzy nimi, te wielokąty niczym w meksykańskiej telenoweli… miód dla moich oczu. Ale, koniec końców, żeby dostrzec te relacje, te potencjalne pary, chyba nawet nie potrzeba oczu yaoistki. Dla mnie rzucały się wręcz w oczy, więc jak się przyjrzeć to nikt nie powinien mieć problemu z zauważeniem ich. O postaciach to tyle.
    No, to bardzo ogólnikowo, ale mam po Meine Liebe mieszane uczucia. To tak na koniec. Aha, i podobał mi się opening. Mam go na telefonie.
  • Avatar
    A
    Ritsu-chan 11.12.2010 14:00
    Nareszcie coś dorasta do pięt ,,Higurashi''...
    Komentarz do recenzji "Shiki"
    Właściwie to do obejrzenia Shiki zaczęła mnie przekonywać koleżanka, będąca w trakcie czytania mangi, toteż od samego początku czaiło się dla mnie zagrożenie otrzymania niechcianych spoilerów. Mimo to, właściwie z czystej nudy włączyłam sobie pierwszy odcinek. Z początku akcja powoli się rozkręcała, co było cokolwiek denerwujące. Mimo, że już po kilku odcinków domyśliłam się kto stoi za „epidemią”  kliknij: ukryte , fabuła wkrótce wciągnęła mnie do tego stopnia, że z niecierpliwością czekałam na każdy kolejny odcinek.
    Większość osób, z tego co zauważyłam, nie przepada za kreską Shiki. Mnie osobiście bardzo się ta kreska podoba. Na kreskę mojego ukochanego Higurashi także wiele osób narzekało, jednak w obydwu przypadkach kreska podkreśla klimat, w pewien sposób przyczynia się do budowania atmosfery grozy. Nie zraziły mnie nawet fryzury, za którymi także niektórzy najwyraźniej także nie przepadają. Można się przyzwyczaić. Co do włosów Sunako, nawet do niej pasują. Ona jedna wygląda jak taki ,,rasowy'' wampir. Tym, co mnie zraziło jest raczej kolorystyka. No bo widzę różowe tenisówki i myślę sobie ,,O, to pewnie ta idiotka Megumi!'', a chwilę później okazuje się, że to nie Megumi, a Natsuno. Zdecydowanie denerwujące.
    No to teraz bohaterowie… Większość tych ważniejszych postaci całkiem przypadła mi do gustu. Polubiłam Natsuno, jeszcze nie wiem za co, polubiłam Ozakiego, chyba za inteligencję i brutalność  kliknij: ukryte , polubiłam Tohru, prawdopodobnie z tego względu, że jako nałogowa yaoistka dostrzegłam w jego wypadku możliwość napisania całkiem dobrego fanficka yaoi ze słynną na cały świat parą ,,NatsunoxTohru'', ale to już takie tam moje fanaberie. Najbardziej pokochałam Sunako i Tatsumiego. Oboje z jakiegoś względu przypominają mi Alucarda -.-". No to teraz ci denerwujący, a mianowicie idiotka Megumi, nie rozumiejąca, że Natsuno jej nienawidzi, Seishin, który po prostu wydaje się być głupi, jednak w jego wypadku nie wiem, czy bardziej go kocham, czy nienawidzę, Chizuru, która po prostu tak jakoś napawa mnie nienawiścią  kliknij: ukryte . Chcę, żeby zginęli.
    Trochę się rozpisałam, ale na koniec podzielę się spoilerem, którym zostałam ostatnio uraczona: kliknij: ukryte