Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Shirotora

  • Avatar
    A
    Shirotora 6.05.2012 10:15
    Dla mnie sugoi
    Komentarz do recenzji "Acchi Kocchi"
    Moim zdaniem wygląda bardzo słodko, ale baaaaaardzo przyjemnie oraz nie mdlące jak np. Tokyo Mew Mew.
    Mimo niedomiaru oryginalności, wykonanie jest jak na razie rewelacyjne. Póki co, dla mnie to kandydat na najwyższą notę, ale zobaczymy co będzie dalej.
  • Avatar
    A
    Shirotora 26.04.2012 22:00
    Horror, komedia i ecchi, czyli...
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    ... groteska w najlepszym wydaniu.
    Tylko tyle i aż tyle powiem o tej serii. Polecam.
  • Avatar
    Shirotora 24.10.2011 14:49
    Re: Bla bla bla
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Przeczytałem komentarz od Kanaria i pozwolę sobie napisać.
    @Kanaria
    Yosuga no Sora jest zupełnie niewinne w porównaniu do gatunków ero­‑anime z prawdziwego zdarzenia tj. po naszemu – hentai (anime).
    Hentai oraz ecchi jest popularne w Japonii nie tylko wśród jak to napisałaś 14­‑16 – latków, ale ma również duże poparcie wśród zupełnie dorosłych osobników. Stąd na różnych targach anime i mangi zauważyć można też dużo starsze osoby które chcą „dopaść” bardziej pikantne rzeczy.
    Niestety takie jest polsko­‑chrześcijańskie wychowanie, że odrobina seksualności w mediach jest czymś niby obrzydliwym. Oczywiście nie obrażając Polski i chrześcijan. Po prostu mam inne poglądy na te tematy.
    Mocną fanką Japonii na pewno nie jesteś, ale nie wszystko w końcu trzeba lubić. W końcu i w Japonii są osoby nie trawiące ecchi oraz hentai, ale jest ich zdecydowanie mniej niż w Polsce.
    Natomiast na pewno wzmianka o „zdałnowaceniu komórek mózgowych” i „niewyżytym 14­‑16 latkiem,trzymającym pod łóżkiem stos najświeższych Świerszczyków” jest zupełnym brakiem poszanowania dla osób lubiących to anime. Lepiej jest pokazać po prostu ze swojej strony co uznaje się za wadę/zaletę i wyznaczyć ocenę, a nie od razu wyjeżdżać z epitetami.

    Przechodząc do sprawy kobiet i ich stosunek do ecchi oraz hentai.
    Mówiąc po polsku, ecchi można uznać za erotykę, a hentai za pornografię (choć wolę tradycyjne japońskie nazwy ;) ).
    Z tego co się orientuję/wiem, że wiele kobiet niespecjalnie lubi pornografię, natomiast bardzo lubią odpowiednie stonowanie, czyli erotykę.
    Dlatego myślę, że kobiety potrafią lepiej od mężczyzn ocenić ecchi anime, tylko pod warunkiem, że odróżniają je od hentai anime. I tu wracam do tego „kobiety są różne”, nie ma żadnej szczegółowej reguły.
    Większość mężczyzn natomiast, wolą dokładną akcję ze wszystkich stron. Mówiąc krótko: hentai anime…
    Ale też nie do wszystkich się to odnosi i do tego nie ma żadnej szczegółowej reguły.

    Pisząc po polsku i niezbyt ładnie, ale dobitnie (za co bardzo przepraszam, nie chcąc nikogo obrażać) – „każdy ch** ma swój strój”.
  • Avatar
    Shirotora 23.10.2011 18:20
    Bla bla bla
    Komentarz do recenzji "Yosuga no Sora"
    Mylisz się Fanie Yosuga no Sora.
    Recenzja jest tworzona według gustu recenzenta. Gust odbiorcy recenzji to już inna sprawa.
    Po to są komentarze pod recenzją, by zobaczyć poparcia recenzenta, poprawki, jak i zupełnie odmienne zdania.
    Poza tym zawsze stosować zasadę, nigdy nie przyjmować do prawdy coś, co ma poparcie większości czy jakiejś osoby z autorytetem. Najlepiej samemu to sprawdzić, gdyż możesz mieć potem inne zdanie.
    Gusta i guściki panowie i panie.
    Np. wiele osób daje serii Dragon Ball 10/10, redakcja ok. 6­‑7/10. Dla mnie jest nie do strawienia 1/10.
    I jeszcze jedno… @Metriv
    Nie rozumiem zdania, że kobiety nie znają się na ecchi/hentai. Kobiety są różne.
    Myślisz, że każdemu mężczyźnie się to anime spodoba? Mnie na pewno nie. Wolę KissxSis, czy Koe de Oshigoto!, które są moim zdaniem bardziej „barwne”, niż Yosuga no sora.
  • Avatar
    A
    Shirotora 24.09.2011 14:34
    Jest nieźle...
    Komentarz do recenzji "Usagi Drop"
    Na razie zaliczyłem tylko 2 odcinki, ale jest naprawdę wspaniale.
    Obejrzałem wcześniej dość niezłe Aishiteruze Baby i wygląda na to, że Usagi Drop idzie w podobnym kierunku. „Tylko” podobnym, gdyż nawet i lepszym. Jest bardziej słodko, a zarazem pewne rzeczy są bardziej stonowane, harmonijne i spokojne.
    Jak na razie kandydat na 10/10, ale dokładniejsza ocena dopiero po obejrzeniu całości.
  • Avatar
    A
    Shirotora 4.08.2011 17:56
    I tak nadeszło piąte cudo...
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Tak przeglądałem raz na internecie, co by tutaj ciekawego obejrzeć.
    Wchodzę na na jedną stronkę i śledzę sobie listę anime.
    Doszedłem do litery „M”. Widzę Mahou Sensei Negima. W sumie dobre to było anime, tylko nie widziałem drugiej serii. Pomyślałem, że może by tak obejrzeć.
    Ale mój wzrok „zjechał” na poniższy tytuł, tj. Mahou Shoujo Madoka Magica. No cóż… coś znowu związane z mahou, więc postanowiłem, że zobaczę recenzję i jakieś „zrzutki”.
    Recenzja mnie zaciekawiła, ale przez dołączone screen'y pomyślałem: „Czy to jakiś aby kicz nie będzie?”. Z ledwością, ale się przemogłem, zacząłem oglądać pierwsze odcinki i pomyślałem: „Jaki ja jestem durny…”
    Coś tak wspaniałego nie zasługiwało na żaden upór, przed rozpoczęciem seansu. Wielki wstyd i zażenowanie z mojej strony. ;)
    Gdy obejrzałem sobie pierwszy odcinek, to odnośnie grafiki która występowała w tym anime nie wiedziałem co rzec. Wydawała się dziwna, inna i momentami mocno surrealistyczna.
    W trakcie oglądania drugiego odcinka, uznałem, że jednak jest niesamowita (w sensie jak najmocniej pozytywnym) i cieszyła/zadowalała mnie, aż do końca serii.
    Jednak racją będzie, że jeżeli chodzi o inne osoby oglądające to anime, zdania odnośnie kwestii wizualnej anime będą podzielone. Będzie się albo podobać, albo nie. Kwestia gustu.
    Odnośnie seiyuu, ścieżki dźwiękowej nie mam co się również przyczepiać. Doskonale brzmiący aktorzy głosowi i odpowiednio dobrana muzyka oraz inne dość klimatyczne dźwięki, nie zasługują moim zdaniem na żadną krytykę. Również zachwycił mnie mocno opening i (zwłaszcza) ending.
    Ogólne wrażenie, czyli jak wyczuwalny jest klimat i jak „wypisana” została tutaj fabuła, zasługuje na największe względy. Choć temat jest niezbyt oryginalny tj. czarodziejki i wiedźmy, to wykonanie po prostu… jest po prostu rewelacyjne.
    Pamiętam, że zaskoczył mnie 10 odcinek gdzie fabularnie myślałem iż, akcja zaczyna tworzyć alternatywną ścieżkę wracając w pewnym sensie znowu do przeszłości (początku anime). Myślałem, że znowu następne anime naśladuje motyw wielu ścieżek wziętych z gier np. visual novel, eroge. Już miałem „wybuchnąć płaczem”, że pewno spartaczyli tym rozwiązaniem tak pięknie już idące anime. Ale po dalszym przejrzeniu odcinka zrozumiałem w czym rzecz i negatywna wielowątkowość prysła. Znów mogłem dalej z radością napawać się pięknem tego anime.
    Przy takim uwielbieniu tej serii, nie potrafię wymienić wad. Może i jakieś istnieją, ale są dla mnie niewidoczne, a więc nieistotne.
    W mojej prywatnej liście rankingowej były cztery pozycje na pierwszym miejscu, które otrzymują ode mnie 10/10 i które nie potrafię określić które lepsze. Są to: Higurashi no naku koro ni, Toradora, Ore no imouto ga konna ni kawai wake ga nai i Bakemonogatari.
    Teraz dochodzi do tego piąta pozycja:
    Mahou Shoujo Madoka Magica
    Bezsprzeczne 10/10. Polecam.
  • Avatar
    A
    Shirotora 16.06.2011 12:35
    Przywitanie nijakości
    Komentarz do recenzji "Tsukuyomi -Moon Phase-"
    To anime to taki dziwny (s)twór. Ani mnie nie ziębiło, ani grzało.
    Wampiry i neko(mimi) to jest coś co naprawdę lubię w anime. Lecz tutaj te dwie rzeczy, dziwnym trafem stały się takie… „bezpłciowe”?
    To anime obejrzałem, bo obejrzałem i tyle. Czasami przewijały się przeze mnie pozytywne emocje, lecz jak już, to były takie pomniejsze.
    Wszystko tutaj, to po prostu nic ciekawego. Tak jak na skrzyżowaniu stoimy przy pasach. Zobaczymy jakiś przejeżdżający samochód jak każdy inny. Samochód rzecz zwyczajna. Przejechał i po prostu powoli znika z pamięci. To anime jest jak ten samochód.

    Gomennasai. Jedynie co pozostaje z tego anime w pamięci, to opening. Najpierw powodował u mnie rozbawienie, potem irytację, aż wreszcie dziwnym trafem go polubiłem. Po prostu takie „hen na uta”, do którego trzeba się przyzwyczaić by polubić.

    Na pożegnanie nijakości:
    Ocena: 3/10.