Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
Re: nic tylko się pastwić
Ależ to jest bardziej, niż oczywiste, autor powieści jest w końcu japońskim prawicowcem i tego typu retorykę otwarcie zawierał w oryginale.
Dlatego też napisałem, że to najsłabsza część całej opowieści.
Re: nic tylko się pastwić
Generalnie powszechnie ten epizod historii jest uważany za najsłabszy. Ogólnie politykowanie w naszym świecie autorowi nie wychodziło od początku, ale po uproszczeniach i przeróbkach kilka razy zupełnie jest takie… nierealistyczne. Na szczęście w naszym świecie akcja dzieje się nieczęsto. W mandze też atak na pensjonat był najsłabszą częścią historii.
Re: nic tylko się pastwić
Re: Ktoś tu nie zna definicji "okruchów życia"...
Re: wut?
Re: wut?
Tym lepiej, LNki to literacko forma ułomna, wskazuje an to sama nazwa i jej geneza. Coś ułomnego nie może być więc lepszej jakości.
Re: urojenia? no ok
Wyrażają głębokie zaniepokojenie.
On o tym nie wie i CIę wyśmieje. Już o tym pisałem – duma nie pozwalała im się cofnąć.
Okupacje to by tam Chiny chciały zrobić.
W sytuacji bojowej. Przecież nikt tam się nie poddał, nikt nie wywiesił białej flagi. Szli, weszli pod ogień artylerii i w krzyżowy ogień stanowisk strzeleckich. Straty bojowe.
Nie wiem, co mieli niby z nimi zrobić? Strzelać ulotkami, żeby się poddali, bo my jesteśmy silniejsi? Zupełnie nie rozumiem zarzutu. Nie rozumiem, bo nie widzę innej opcji rozwikłania problemu. Nie, wróg by się nie zawrócił, jego przedbitewna postawa i pewność siebie zupełnie taką sytuację wykluczają.
Nie ma co do tego nawet wątpliwości, spoglądając na sytuację z perspektywy zajść historycznych.
Dla nich to my bylibyśmy cudaczni z naszym humanitaryzmem. I jeszcze raz powtórzę, że to wynik różnic kulturowych, im nikt nie powiedział „nie zabijaj” i „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”.
Ponadto straty zawyżały zwarte formacje, w jakich atakował wróg. Współcześnie ten ostrzał nie byłby aż tak diabelsko skuteczny.
Ale zdajesz sobie sprawę, że to odnosi się do np. zatruwania ujęć wody, żywności etc, tak, by wyłączyć żołnierzy z walki zanim do niej wejdą? Albo pacyfikowanie jeńców, zamiast branie ich do niewoli.
Użycie konwencjonalnych środków rażenia (a takich w anime użyto) przeciw wrażej sile nie jest żadną zbrodnią wojenną. Idąc twoim tokiem rozumowania, to każdy snajper jest zbrodniarzem wojennym, bo zabija skrycie, bez ostrzeżenia.
W sumie to nawet większy pożytek by był.
Broń ma zabijać. Nie wina Japończyków, że wróg nie wiedział, jak się bronić przed artylerią lufową.