Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
Re: >tanuki
Tylko ciekawe, dlaczego Kongou górowała nad Ioną w walce podwodnej.
Jeśli faktycznie tak było, to powinienem jeszcze ocenę obniżyć, bo tutaj motyw nabywania samoświadomości został zrealizowany o wiele gorzej, niż w mangowym GITSie, a tam był zupełnym bełkotem bez krzty sensu.
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Właśnie nie napisałem, że standardowych. Ale na pewno takich, które mają powiazanie z tym, zę statki wyglądają tak, a nie inaczej. Że okręt podwodny, nawet supernowoczesny, będzie działał jak łódź podwodna, a pancernik, nawet bardziej kosmiczny niż Yamato od Leijiego, jak pancernik.
Dobrze, ale po co je w takim razie dzielono na okręty podwodne i inne, skoro to ostatecznie nie miało sensu? I dlaczego akurat wygladały tak, a nie inaczej? To można było sensownie wytłumaczyć nie naruszając już istniejących założeń. Bo niestety, ale wygląd taki, a nie inny, bez uzasadnienia, nadal do czegoś zobowiązuje. Nie mam nic do tego, jak te bitwy wyglądaly, ale jak przebiegały. A przebiegały tak, że cały koncept statków wydawał się wciśnięty na siłę, by udobruchać miłośników marynarki. I to nieudolnie.
Tak, ale te rzeczy zupełnie wypaczają to, co było budowane od początku. I bitwa na plaży wyraźnie pokazała, że siła ognia i obrony między dziewczętami ze statkiem i bez nie jest wcale tak różna. I tu się chyba pojawia kolejny problem, czyli poziom mocy zależny od aktualnych potrzeb fabularnych.
Wytłumacz mi więc, jakie założenia postawiono przed Arpeggio.
A może ta komedia miała być nieśmieszna? Oczekiwałeś śmiesznej komedii? To niedobrze! Oceniasz przez pryzmat swojego widzimisie! A moze to anime miało być złe, a Ty się spodziewałeś, że takie będzie? Czy to czyni je arcydziełem? Taka filozofia prowadzi do paradoksu.
Tym bardziej, że ja nic wybitnie różnego od tego, co na pierwszy rzut oka po arpeggio widać, nie wymagam. Skoro ktoś mi daje jasny podział na to, że będą statki różnych typów, to ja oczekuję, że będzie się tego podziału trzymał. Niech se strzelają laserami, rakietami i czym tam chcą. Ale w chwili, gdy każdy może robić to samo, to cała zabawa idzie na dno. Mamy jakieś pozory, okrętów, skądś się one wzięły. Czego mam oczekiwać po serii, gdzie na wszystkich grafikach mam statki nawodne, a nie kosmiczne?
Re: >tanuki
Poważnie, czego widz może oczekiwać, gdy słyszy, ze w anime są okręty z dziewczęcą osobowością? To oczywiste, że będzie się spodziewal ciekawych bitew morskich. Dyskoteka jest ostatnią rzeczą, o jakiej by pomyślał. To nawet nie jest oczekiwanie, to realizacja założeń. Pokazujemy widzowi jakiś motyw na starcie i go realizujemy, bo poczuł się zaciekawiony i chce oglądać to dalej. Nie można zrobić tak, że tworzymy motyw, a potem do piachu z nim, bo przecież tak miało być, to on oczekiwal nie wiadomo czego. Cóż za głupi widz, czego on w ogóle chciał!?
Ktulu, w taki sposób każde anime jest dobre. O każdym można powiedzieć, że takie miało być i już, czegoś widzu oczekiwał? Dobrego anime? Nie, ono miało być badziewiaste! Nie oceniaj go przez pryzmat tego, że chciałeś dobre anime, ono miało takie być i do doceń!
Re: >tanuki
W tym przypadku mamy drugą skrajność – manipulacja do stopnia, w którym historia gubi sens i rozmija się z założeniami mangi. W tym momencie równei dobrze mogłoby to być cokolwiek innego, niż arpeggio, a akcję możnaby przeniść w przestrzeń kosmiczną, na czym anime by nawet zyskało z powodu aluzji do Yamato.
Tak czy owak od serii, w której są okręty wojenne domyślnym oczekiwaniem jest, że na walkach owych okrętów będzie skupiać się akcja. Nie na smutnych dziewczynkach z probówki i nie na pojedynkach statkocórek jako takich między sobą.
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
tak, oczekiwałem czegoś innego. tego, co mi pokazano i co zapowiedziano – statków, bitew morskich i fajnych bohaterek. Dostałem dyskotekowe statki, dyskotekowe kule, bitwy pokazujące, że w sumie cała ta otoczka statków jest nie potrzebna i służy jedynie jako aspekt wizualny oraz bohaterki, dla których polubienia zabrakło czasu.
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
tekst zapewne by przeczytali po ujrzeniu niskiej oceny. Skrajności są chwytliwe.
Re: >tanuki
Re: >tanuki
To tak, jakby czary w Harrym potterze były, miały jakieś podstawy i ogólny sens w obrębie tego świata, po czym autorka by stwierdziła, że jednak bohaterowie będą się strzelać bronią palną bez wyjaśnienia, dlaczego.
Re: >tanuki
Tak, ale w przypadku tej samej skali interpretacja, przynajmniej w teorii, jest taka sama. problem tworzy się dlatego, że ludzie stosują skalę na swój własny sposób. CO tylko podkreśla, jak bardzo mało miarodajne są oceny punktowe.
Nie, jedno wynika z drugiego. Ale motywacja do wystawienia oceny może istnieć też bez samej oceny.
Ich strata. Traktuję oceny cyferkowe mocno po macoszemu.
Takie było moje założenie.
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Oh you
Re: >tanuki
napisałem. Dlaczego? Bo ilość sytuacji, które wymykały się spod schematu była niewielka. To dało się zwłaszcza odczuć później, gdy rozgrywki zakrawały o battle shounena ze statkami w roli głównej. Ja ci laserem, to ty mi barierą.
Poza tym – co mogłem napisać innego? Gdybym zasugerował, ze jednak walki są wyrafinowane i przemyślane, to bym zwyczajnie skłamał jeszcze bardziej, bowiem wtedy zostałbym rozszarpany przez miłośników bitew morskich. Strategii, taktyki i tym podobnych były w Arpeggio groszowe ilości. Nie zmieniłoby to nic w odbiorze, a jedynie wprowadziłoby widza w błąd dając mu złudne nadzieje na coś, czego w anime nie było – na sens ukazanej akcji. Tym bardziej, ze wspomniana sytuacja miała miejsce w pierwszych odcinkach. Później tego typu zagrania pojawiały się coraz rzadziej. Koniec końców i tak wszystko sprowadzało się do superdziała na pokkładzie Iony, barier albo kolejnych nieuzasadnionych niczym udziwnień, jak chociażby nurkująca Kongou.
Re: >tanuki
Re: >tanuki
Re: >tanuki
do taktyki wiele tu brakowało. W kolejnych odcinkach coraz bardeziej się to uwidaczniało, ponieważ walki sprowadzały się do nawały artyleryjskiej rozbijającej się o pola siłowe.
A ja zawsze sądziłem, że sednem istneinia łodzi podwodnych jest skrycie, atak i ucieczka, a nie otwarta bitwa.
Owszem, nie napisałem.
Re: >tanuki
Skala to tylko zakres. Wiesz, gdzie jest początek i gdzie koniec i wiesz, że musisz wybrać liczbę mniejszą równą granicom skali. Tyle.
Nie, nie zgadzasz się z tym, co kierowało oceniającym podczas wystawiania oceny, a nie samą oceną. W domyśle wiesz, co chciał przez to wyrazić. Ale jeśli Ci powie, że w jego mniemaniu 2/10 to bardzo dobrze? Albo, ze nic nie znaczy, postawił, bo musiał? To tylko liczba. To, z czym się nie zgadzasz, to intencje autora.