Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
Re: ??
Re: ??
Ale ja widzę ten wysiłek. I co to ma do rzeczy? Liczy się efekt końcowy, a nie sam fakt tworzenia.
I radzę powstrzymać się od wycieczek osobistych, ostatnio moderacja jest na nie wyczulona.
A ostatnie zdanie zupełnie nie wiem, do czego się odnosi. Ochłoń nieco, zanim cokolwiek napiszesz.
Re: ??
Re: Umiejscowienie w czasie i przestrzeni?
Re: Umiejscowienie w czasie i przestrzeni?
Re: ??
I jestem ciekaw, czym innym miałby się sugerować recenzent, jeżeli nie własną oceną? Twoją?
Re: Umiejscowienie w czasie i przestrzeni?
Problemem są raczej fundusze nasze i to, czy wciąż jest nam potrzebny tego typu helikopter szturmowy, czy może lepiej rozejrzeć się za nową konstrukcją.
Re: Nie zazdroszczę recenzentowi :)
Re: Umiejscowienie w czasie i przestrzeni?
Słabe
Grafika też słaba, CG kuleje, ale normalne rysunki także pozostawiają sporo do życzenia.
Generalnie pomieszanie z poplątaniem. Główny hero od zera do bohatera w tydzień, sceny akcji słabiutkie i naciągane.
5/10 i porzucone przed połową. Oczekiwałem anime o podboju kosmosu, ale przed połową znalazło się miejsce na wszystko inne, tylko nie na główny wątek.
Re: Umiejscowienie w czasie i przestrzeni?
Ponadto nasze siły planują po wycofaniu się z Afganistanu zostawić tam obydwa niektóre nasze Mi‑24, gdyż ich ponowne przewiezienie do kraju i remont nie będą już opłacalne.
Re: Nie zazdroszczę recenzentowi :)
Bo to przygodówka z płytkimi postaciami? Tak samo jak Naruto, One Piece i Bleach? Wciąga, bo to cecha gatunkowa.
Re: Umiejscowienie w czasie i przestrzeni?
Re: Nie zazdroszczę recenzentowi :)
Re: O czym ta dyskusja?
No nareszcie ktoś, kto rozumie, że zdanie jednego redaktora/współpracownika nie reprezentuje opinii całej reszty.
Re: Nie zazdroszczę recenzentowi :)
Jakem żyw do tego nie dopuszczę, przecież wszyscy wiedzą, że wielkość GuP potrafi docenić tylko prawdziwie światły umysł o szerokich horyzontach i niezachwianej samoocenie, czyli ja.
Re: A propos recenzji alternatywnej...
Re: A propos recenzji alternatywnej...
Re: Poparcie opinii
Właśnie o to chodzi, że niezdolnymi.
Nie wiadomo, czy bezpośrednim. Może po prostu nastąpił wyciek paliwa niezwiązany z samym trafieniem.
To nie jest pseudo‑realizm, to jest realizm – czołgi są prawdziwe, działają prawidłowo, nie zamieniają się w mechy, nikt nie ma supermocy. To, do czego się przyczepiasz, to po prostu założenia świata przedstawionego.
I ta cała taktyka jest potrzebna właśnie do budowy tych założeń. Ma być klimatycznie. To, że bohaterki mają fory ze strony fabuły – niestety, ale takie są prawa głównego bohatera. I tak tutaj ma to bardzo umiarkowane oblicze.
Oni zwyczajnie tego nie potrafią.
Re: Poparcie opinii
Raz ta sztuczka się udała, ale Amerykanki nie były głupie, a jedynie bardzo HAMERYKAŃSKIE HUAH, stad te dziwne ich posunięcia, bo „Jeżeli sami nie wiemy, co robimy, to wróg nie jest w stanie przejrzeć naszych planów!”
Na muszce… Spróbuj patrzeć przez lornetkę jadąc rowerem przez ścieżkę w lesie, efekt będzie podobny do tego, co widział celowniczy pędzącego Shermana.
Tak samo jest w przypadku wszystkich sportów motorowych.
Re: Poparcie opinii
No i to właśnie był czołg flagowy Hamerykanek. Nieuważnie oglądałeś. Blondyna dowodziła, ale jej maszyna nie była czołgiem flagowym.
Na pewno nie pojedynczo – nawet Wittman nie działał sam.
Firefly siał postrach ze względu na doskonałą armatę i jej zasięg, ale też nie był odosobniony w działaniu – miał obstawę innych czołgów.
Tak, ale przy frontalnym natarciu, gdy wiadomo skąd nadejdzie przeciwnik. W innych przypadkach idea czołgu jako ruchomego bunkru straciła sens, gdy tylko Francuzi dowiedzieli się jak wygląda Blietzkrieg.
Zwiad to pozyskiwanie informacji, a Typ 89 do niczego innego się nie nadaje.
Oorai Team o tym nie wiedziały – na logikę można było wywnioskować, że pozostałe trzy czołgi jeszcze się gdzieś czają.
I wtedy byś dostał strzała, bo boczna sylwetka czołgu jest większa, niż tylna. Zmniejszyłbyś także prędkość, z jaką oddalałbyś się od nagonki. No i nagonka nie musiałaby już pędzić, bo czołg flagowy byłby bezpieczny, więc mogłaby się zatrzymać i spokojnie strzelać.
Re: Poparcie opinii
Bo został odnaleziony, a reszta hamerykanek była zbyt daleko, by szybko pomóc?
Raz już im się to nie udało, na początku batalii.
Generalnie każda wyrównana bitwa opiera się na tej zasadzie.
W przypadku piechoty – tak. W przypadku wojsk pancernych zaś absolutnie nie – odosobniony czołg w zasadzie nie stanowi żadnej wartości bojowej, a jedynie siłę ognia na gąsienicach, którą przecież trzeba odpowiednio skierować. Poza tym co by osiągnęły szarpaniem? W opisanym przez Ciebie przykładzie nie było jakiegoś głównego, konkretnego celu, tak samo było w czasie wojny w Wietnamie. Tu zaś cel był – unieszkodliwić czołg flagowy. A wyraźnie wyznaczony cel ogranicza „kampienie”, bo przecież nasze panny też miały czołg flagowy, który w przypadku osamotnienia i nakrycia nie byłby nawet w stanie się obronić.
Nie powiedziałbym. Do rozciągnięcia natarcia pancernego potrzeba dużej przestrzeni – to są właśnie wojska manewrowe, które da się swobodnie kierować, ale już w trakcie działań ciężko zmienić kierunek natarcia. Jak już pójdą w bój, to właściwie zostaje tylko korekcja planu i czekanie an efekty.
Albo dajemy się okrążyć – wymanewrowanie wroga w przypadku, gdy ma przewagę liczebną to nie taka łatwa sprawa – prędzej to on nas weźmie z flanki, bo mu na to starczy sił.
Bo wtedy miały inny plan, właśnie taki, jak piszesz – krycie się w lesie i wciąganie wroga w zasadzkę. Niestety nie udało się, więc na więcej subtelności nie było miejsca, bo drugi raz ta sama, w dodatku spalona sztuczka by się nie powiodła.
Re: Yu-Gi-Oh