Komentarze
Slova
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
Re: Poparcie opinii
Re: Ciężko ocenić...
Czy uwarunkowania genetyczne zaliczają się do totalitaryzmu?
Re: HAHA trolololo
Re: HAHA trolololo
Tym, czy anime będzie pamiętane po latach i kojarzone nawet przez ludzi, którzy go nie widzieli. Kultowy jest Evangelion, bo nawet osoby nieznające serii wiedzą, o czym był i że Shinji Ikari to ciota. Kultowe były Pokemony, bo leciały u nas w TV i nawet losowy przechodzień na ulicy powie, o czym były. Kultowy jest GiTS, bo jarają się nim fanboje, którzy starają się forsować wyższość animacji japońskiej nad każdą inną, przez co trwa o to anime wieczny shitstorm. Kultowy jest Elfen Lied, bo to anime albo się nienawidzi, albo kocha (generalnie zależy to od wieku) i również każdy wie o czym było, mimo że tylko kilka osób je widziało. Kultowe są Gundamy, bo również albo się ich nie cierpi, albo ubóstwia i trwają o to ciągłe spory. Kultowa była Haruhi, bo ludzie się do niej modlili. Kultowy jest K‑on, bo jest słaby tak bardzo, że aż każdy go musiał obejrzeć.
Tylko, ze hype jest i mija. A potem? To właśnie od tego zależy, czy ludzie coś zapamiętają – na Beyblade był ultrahype, kto to dzisiaj pamięta? tak samo Shaman King, yugioh… było, minęło, a były ekstrapopularne.
A SAO jest tym bardziej tworem wykreowanym od specjalistów, którzy wiedzą jak zrobić anime tak, by sprzedać duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo płyt blue‑ray i zarobić duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo złota.
Och, to znaczy, że mam zaniżać swoje standardy przez jedno anime? Oj, nie. Tak to nie będzie. Anime ma być dobre i tyle. SAO jest, ale nie jest tym, czego chciałem, bo nawtykali do niego za dużo losowo wybranych wątków z książek. Dopiero w drugiej połowie jest to, czego od tego anime oczekiwałem.
Patrz wyżej.
No ja wiedziałem, że będzie przodówką nastawioną na siekanie potworów jak w Diablo czy dobrym heroic fantasy, dostałem za to słabe dramy, słabe watki kryminalne, czasem przednią siekaninę i godny pożałowania wątek pseudocybermacierzyński. Plus masę dziur w fabule wynikłych z tego, że autorzy nieumiejętnie pocięli materiał źródłowy.
No bo na tym polega urok przygodówek, zwłaszcza dobrych – że da się je oglądać bez końca. Czterech Pancernych też ludzie mogą w kółko oglądać, a to tylko przygodówka.
A co w niej głębokiego, pomijając adopcję bota w grze?
No i znowu rozbijamy się o opinie „wielmożnego, wszechwiedzącego ogółu TAMTYCH, co to wiele widzieli, ale są bezimienni”. A guzik, w grupach fansubberskich są stałe rotacje, podział zadań i nie każdy członek ogląda każde subbowane anime. A tutaj masz konkretnych ludzi z masą anime za sobą.
Pierwsza – lepsza z brzegu przygodówka lepsza od SAO – Full Metal Panic!
Dziękuję dobranoc.
Re: HAHA trolololo
Re: HAHA trolololo
Re: HAHA trolololo
Re: HAHA trolololo
Re: że co?
Re: że co?
W tym anime wszystko wyjaśnia się w ostatnim odcinku. komentowanie wcześniej mija się z sensem, bo nie wiesz, o czym to jest.
Re: że co?
No i tych nastoletnich uczuć na starcie było całe nic, jedynie pewna niezrównoważona psychicznie stalkerka.
Re: Oda Nobuna vs logika
Re: Oda Nobuna vs logika
Wróć do studiowania historii i poczytaj o bitwie pod Kircholmem. Puszczenie kawalerii w dół zbocza nadaje jeździe niewyobrażalną siłę przebicia samym pędem koni.
To nie była seria historyczna. Serią historyczną traktującą o tym samym okresie jest Hyouge Mono.
Re: Pytanko
Re: Pancerny fanserwis?
Ale ja nie mam już nic do dodania – to, co opisałeś widzę doskonale sam i nie będę z tym polemizował, bo zwyczajnie masz rację.
Ale to jest właśnie w tym wszystkim najbardziej szalone – widzę te niedociągnięcia, sam zastanawiałem się, jak słyszą się wewnątrz wzajemnie bez intercomu czy czegoś w ten deseń (w niemieckich czołgach chyba były), ale zawieszam jak głupi gdy to widzę. To anime ma coś, co wynagradza te błędy. Nie wiem jeszcze, co, ale na odkrycie tego mam jeszcze czas.
Najbardziej urzekło mnie to, że w tym filmie dla wojenki nie ma postaci ważnych i tych lubianych przez autorów – kliknij: ukryte to, jak w walce zaczęli ginąć bohaterowie, którzy mogli się wydawać istotni było wielkim zaskoczeniem, bardzo rzadko zdarza się to w anime, zwłaszcza w taki beznamiętny, zimny sposób, bez pompy, bez zbędnej uwagi poświęconej scenom śmierci.
O niczym? A o czym niby miałby być? To kino akcji opowiadające o tym, jak życie zmusza do poczynań niezgodnych z własnymi przekonaniami i dalszych tego konsekwencjach. Nie wiem, czego tu więcej chcieć – historia o tym, jak rodzi się przyjaźń i ile jest w stanie przezwyciężyć. Już samo to jest godne pochwały.
Re: Pancerny fanserwis?
No, jak na razie poza tą jedną, wytkniętą przez Tassa, a i to wątpliwą, bo trzeba by ją odnieść do naszego świata i linii historycznej, nie było wielkich zgrzytów. Ok, odrestaurowanie i remont czołgów poszły bardzo szybko (acz nie wiadomo, w jakim stanie były maszyny, bo przecież wcześniej należały do szkoły i być może wcale aż tak długo nie stały porzucone), ale tu rodzi się pytanie, czy oglądamy anime o restaurowaniu militariów, czy o ich użyciu.
No chyba, że fanów militariów wnerwia już samo założenie dziewczynek w czołgach – no to na to już się nic nie poradzi, jak pisałem – to założenie tamtego świata, albo się je akceptuje, albo nie, na pewno jednak nie można mieć o nie pretensji.
A to, czy czołgi były robione pod dziewczynki, czy dziewczynki pod czołgi, jeszcze wyjdzie w praniu. Dopiero dwa odcinki i an tym etapie ciężko to jednoznacznie stwierdzić. Moim zdaniem idea była raczej w pokazaniu starego sprzętu pancernego, ale w przystępnej dla wszystkich otoczce.
Re: Pancerny fanserwis?
Zapominasz o jednym – serial jest robiony dla Japonczyków. A ci z kolei albo o wojnie guzik wiedzą (jakiejkolwiek), albo są na raz military i anime otaku.
Tak samo nie zgadzam się zupełnie ze stwierdzeniem o Upotte – to był serial skupiający się na broni palnej i jej przedstawieniu przeciętnemu otaku w taki sposób, by tenże mógł go łatwo ogarnąć, a jednocześnie military otaku się nie nudzili. Upotte wręcz zabrakło jednego lub dwóch odcinków do całkowitego spełnienia, czyli zrealizowania fabuły mangi.
Tak samo w GuP broń pancerna rekwizytem nie jest – serial został ewidentnie stworzony właśnie po to, by ją pokazać, to raczej dziewczynki są na doczepkę, bo Japończykom słabo wychodzą seriale wojenne i już lepiej taki, poroniony, ale przynajmniej bezbłędny setting, niż bzdurny i przegadany serial wojenny.
Nie wiem, co Ciebie tu irytuje, założenia świata przedstawionego? Je się albo akceptuje, albo nie. Panzerfahren jest takim samym założeniem, jak istnienie magii w Harrym Potterze, nie można tego negować. I samo Panzerfahren nie jest głupie – zwykła dyscyplina sportu, być może wyrosła na przełomie lat w wyniku zimnowojennej, ale bezkrwawej realizacji. Istnienie w tym świecie nowoczesnych czołgów może być doskonałym potwierdzeniem tej tezy – Panzerfahren sobie, a wojsko sobie, dzieciaki jeżdżą zabytkami i pokazują, który kraj jest lepszy bez przelewania krwi. Ok, to chwilowo tylko domysły, ale po prostu staram się udowodnić, że świat przedstawiony w Girls und Panzer wcale nie jest bezsensowny. Same czołgi zostały przecież pieczołowicie przedstawione, ujęcia są miodne, czy gdyby to miało być kolejne CUTE GIRLS DOING CUTE THINGS, to twórcy staraliby się aż tak mocno odwzorować prawdziwe maszyny? Nie, tu widać, że serial ewidentnie celuje w militarnych, właśnie, OTAKU + tych, którzy dzięki niemu mogą się z otaku przeistoczyć w militarnych OTAKU. I tak samo to działało w przypadku Upotte.
Ba, obydwa te seriale (Upotte i GuP) są znacznie sensowniejsze, jeżeli chodzi o militaria, niż wychwalane pod niebiosa Black Lagoon i Jormungand (ten z racji tematyki powinien być superrealistyczny) i fani militariów w dużej części doceniają Upotte właśnie przez to, że poza settingiem cała reszta była realistyczna.