Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Slova

  • Avatar
    Slova 19.08.2012 12:00
    Re: 9/10
    Komentarz do recenzji "Jormungand"
    Odporność na pocisk wielkokalibrowy 12,7x99 to wg. normy STANAG to poziom III+, z tym, że to jest liczone dla wystrzału z więcej, niż 30 metrów. W omawianej strzelaninie nie było nawet dziesięciu. Ponadto, poza samym pociskiem, w grę wchodzą też odłamki oderwane z korpusu pojazdu do wnętrza. A z tego, co było pokazane, to ten samochód nie miał nawet poziomu I.

    I owszem, handel bronią tak nie wygląda. Dlatego najlepsze odcinki Jormu to były te, gdzie się nie strzelali, tylko załatwiali interesy. Reszta to bajka, która nie przystaje do tego, co seria w założeniu miała zaoferować.
  • Avatar
    A
    Slova 19.08.2012 11:25
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Oczekiwałem czegoś na kształt Diablo: The animation, gdzie fabuła skupia się na łojeniu krepów, rajdach na bossów, kradnięciu przedmiotów, expieniu, łojeniu trudniejszych bossów etc.

    Dostałem kwiatki, serduszka, miłostki, dramy, angsty, emo, słabych detektywów rozwiązujących nieciekawe intrygi i masę innych niepotrzebnych rzeczy.
  • Avatar
    Slova 19.08.2012 10:53
    Komentarz do recenzji "Jormungand"
    Wiesz, ale jaka to radość śledzić poczynania bohaterów o których wiemy, że i tak nie zginą? Zero emocji przy tym jest, a oglądanie eksterminacji kolejnych fal wrogów jest pasjonujące może ze dwa razy, potem robi się zwyczajnie nudne. To jest serial, więc to się tutaj odczuwa bardzo mocno, w filmie zaś łącznie jest mniej takich scen i dlatego nie przeszkadzają.
  • Avatar
    Slova 19.08.2012 10:50
    Re: 9/10
    Komentarz do recenzji "Jormungand"
    Sory, ale kuloodporność ma swoje granice. Przy nawale ognia z karabinka maszynowego nawet pancerna limuzyna nie ochroniłaby załogi, zwłaszcza z odległości dwóch metrów.

    Dwa, że po serii z karabinu M2 z samochodu powinna zostać kupa powyginanego metalu przypominająca durszlak. Nie ważne, czy pancerny, czy nie. Z pasażerów zaś powinny zostać skrawki mięsa wielkości odpowiedniej do rzucenia na rożen.

    Who cares? To seria o handlarzach bronią. Nie o kosmicznych kowbojach, nie o zabijakach, nie super sentai – coś, co z założenia ma być poważne. Tu realizm jest potrzebny, bo skoro anime traktuje o realistycznym problemie, to realizm nie może być wybiórczy.
  • Avatar
    Slova 17.08.2012 13:18
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Mawaru Penguindrum"
    Normalnie… napisałeś wszystko o tym anime, tylko na odwrót.
  • Avatar
    Slova 17.08.2012 00:26
    Re: Nawet niezłe
    Komentarz do recenzji "Jormungand"
    Ostatni odcinek dobitnie pokazał, że jednak są nieśmiertelni.
  • Avatar
    A
    Slova 16.08.2012 13:00
    Komentarz do recenzji "Jormungand"
    Oj, zeg, zapomniałeś wspomnieć o tragicznej „narracji” w kilku odcinkach, gdzie to ciężko było dojść o co tak naprawdę się rozchodzi (zwłaszcza pierwszy).
  • Avatar
    Slova 9.08.2012 10:01
    Re: Co ja pacze?
    Komentarz do recenzji "Mouretsu Pirates"
    Cierpliwości, anime rozkręca się bardzo powoli.
  • Avatar
    Slova 9.08.2012 00:31
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    System zajmuje się ratowaniem siebie przed pożarciem przez obcych – jest przekierowany na uzbrojenie, zbieranie zapasów i walkę a nie dbanie o cnotę panienek.

    Tu nie chodzi o cnotę, a o efektywność szkolenia, czyli na zmniejszenie ilości nakładów, jakie trzeba ponieść, by wyszkolić jednego pilota.

    Na Boga co ty bredzisz? Jakiej propagandy? Przeciw OBCYM NIEZNAJĄCYM JĘZYKA.

    A kto powiedział, że to propaganda skierowana do obcych? Wbrew powszechnemu mniemaniu „propaganda” to nie jest pejoratywne słowo. Masz jakieś wypaczone pojęcie na ten temat. Już pierwszy odcinek, gdzie były pokazane scenki w szkole i nauczyciel zawierały dość sporo na temat tego, jak szkoła idzie z propagandą.

    I to ty nic nie rozumiesz: w jakiejś niewielkiej wojence można (i jest wskazane) oszczędzanie inteligencji. Ale kiedy toczysz wojnę apokaliptyczną i upadają granice a pożerający wszystko wróg zajmuje już twoje miasta to posyła się do walki KAŻDEGO ZDOLNEGO DO WALKI.

    Nie, tak nigdy nie jest, bo ktoś musi gotować, ktoś musi produkować żywność, ktoś musi chować trupy, żeby się zaraza nie szerzyła, ktoś musi leczyć ludzi i pomagać rannym, ktoś musi wreszcie budować te wszystkie mechy i je udoskonalać, żeby reszta miała czym walczyć. Nie masz bladego pojęcia o ekonomi, tym bardziej o ekonomii w stanie wojny.

    Ja zamiast jakiś filmów polecam historie – gdy wyniszczająca wojna rozgrywała się na terenie kraju i zaczynało brakować żołnierzy to państwa do walki wysyłały nawet trzynastolatków a co dopiero jakiś nauczycieli itp.

    No i przecież w anime mamy taką sytuację. Do walki rzucono gówniary. Natomiast nikt nigdy nie wysyłał kadry naukowej. Wyobrażasz sobie, że III rzesza posyła na front Ferdynanda Porshe (chociaż z jego pomysłami na machiny wojenne to by nawet na tym dobrze wyszła)? Nie, bo tak się nie robi. Tak samo nikt nie zamykał zakładów zbrojeniowych, by wysłać ich załogę na front. Do Wolksturmu brano osoby, które nie miały nic innego do roboty, głównie emerytów.

    To są bzdety – kadeci i tak będą rozproszeni własnymi przeżyciami, dniem codziennym i zakochaniem – czy obok będzie siedziała płeć przeciwna czy nie oraz czy trwa wojna czy jest pokój. Takie jest życie i takie są nastolatki – TO JEST FAKT.

    No to niech będą, ale nie w szkole.

    Związki między uczniami też byłyby jednostkowe – O to cały czas mi chodzi. Więc dzielenie podczas wojny z tego powodu (jak sugerujesz) szkół jest właśnie MAŁO PRAWDOPODOBNE.

    Aleja nie podaję tego jako głównego powodu podziału.

    Nie dość, że to Ty opisujesz go bardziej pasującego do czasów pokoju a nie do wojennych realiów anime, to nawet obecnie „twoja wizja tej edukacji” jest już nieadekwantna BO PRZECIEŻ większość szkół jest koedukacyjna.

    Cały czas piszę o szkoleniu żołnierzy już od szkoły, a TY mi wytykasz, że piszę o szkolnictwie w czasie pokoju… Nie wtykaj mi w usta czegoś, czego nie powiedziałem.

    Przykładów podałam tyle samo, co ty

    Twój jedyny przykład to „BO TAK JEST TERAZ, TO TAK BYĆMUSI BO INACZJE BYĆ NIE MOZE”.
    Ależ może i to nawet nie wymaga dużych nakładów.

    zaczynam podejrzewać, że Ci nie chodzi o te „szkoły” tylko o samą radoche z kłócenia się.

    Nie zaprzeczam.

    Do tego jesteś niewychowany i arogancki zarzucając komuś, że on tylko „uważa” a ty oczywiście „wiesz”

    Polecam się na przyszłość.

    Co do toku myślenia to tak jak powyżej, trzymaj się faktów a nie subiektywnych opinii.

    Cały czas trzymam się faktów, jak dotąd nie wyraziłem jeszcze ani jednej opinii.
  • Avatar
    Slova 8.08.2012 17:05
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    Ale podział szkół na męskie i żeńskie to nie tylko bariera dla miłości (pozorna, jak to zostało ujęte). Zauważ, że różnice mogą być np. na poziomie szkolenia, być może selekcja ma za zadanie dodatkowo odhaczyć kandydatów, którzy nadają się do innych rzeczy, niż bycia żołnierzem. W zwartej, jednolitej grupie łatwiej zobaczyć różnice pomiędzy jednostkami, lepiej ustalić jakiś konkretny poziom. Wszystko, o czym mówicie, dotyczy edukacji w czasie pokoju, ja zaś mówię o sytuacji, gdy edukacja jest elementem machiny wojennej i ma działać właśnie jak maszynka, gdzie nie ma miejsca na zbędne detale. Każdy instruktor powie, że szkolenie jednorodnej grupy jest łatwiejsze, inaczej kształtuje się rywalizacja i dążenie do coraz lepszych wyników, gdy jest mało czasu na ich uzyskanie.
  • Avatar
    Slova 8.08.2012 12:03
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    W takiej sytuacji raczej mało kogo obchodzi że jakieś ze 2 hipotetyczne pary będą skupiały się bardziej na romansach a nie na nauce

    System. System to bardzo obchodzi, zwłaszcza, że Japonia w tym anime to państwo o ustroju Monarchii, w sytuacji ogólnego niepokoju może więc systemowo dążyć do odgórnej maksymalizacji wszelkich przejawów polityki socjalnej. Ba, może tak dążyć do maksymalizacji wszystkiego. To jest jeden papierek, jeden dekret, w jedne wakacje szkoły można porozdzielać, obsady nauczycielskiej zwiększać nie trzeba, liczba uczniów się nie zmienia. To jest minimalny problem.

    Wszyscy idą na wojnę, brakuje nauczycieli, mechaników, sprzętów a nawet sprzątaczek.

    Nie nie rozumiesz. Sprzątaczki może i tak, ale NIE WSZYSCY IDĄ NA WOJNĘ. Zwłaszcza nauczycieli się nie wysyła, bo to może być świetny element propagandy (polecam tu film „Na zachodzie bez zmian”, było to tam pięknie pokazane). Mechaników, no, może, ale jako logistykę. Tak samo na wojnę nie wysyła się inżynierów, doktorów matematyki, fizyki i tym podobnych, bo oni mają inne zadania w obronie kraju, jak chociażby siedzieć nad biurkiem i projektować, a w wolnym czasie uczyć studentów tego samego.

    Jeżeli więc edukacja podczas wojny ma być nastawiona na produkowanie żołnierzy, to owszem, będzie jej poświęcona bardzo wielka uwaga. I rozdział płci w szkołach to w tym przypadku nie są bzdety, tylko ważne narzędzie systemu.

    ale i wtedy BĘDĄ NA LEKCJI ROZPROSZONE i zamiast nauki będą myślały o chłopaku.

    Polecam zapoznać się z PRLowską propagandą dotyczącej piętnowania lenistwa w szkole i nieuków, były nawet plakaty. Kształcenie społeczeństwa to proces, który bezpośrednio kosztów nie zwraca, więc każdy chce te koszty jak najlepiej spożytkować. Skupienie ucznia na lekcji to już obowiązek nauczyciela, nie systemu, poza tym to, co piszesz, to przypadki jednostkowe i nawet w anime takowy był. Jakoś dziewczynie nie przeszkadzało to w nauce.

    kończę tą dyskusje bo to się za bardzo rozciąga i przypomina walkę z wiatrakami z kimś kto przyczepia się do każdego sformułowania.

    Bo tak się dyskutuje. Jeżeli coś piszesz, to przemyśl to wpierw. I nie czepiam się, a wytykam błędy w Twoim rozumowaniu, przy okazji wychodzi na jaw brak twojej wiedzy o zawiłościach systemu edukacji.

    Ta dyskusja jest bardzo owocna i uważam, że warto by było napisać 10 000 postów. Tym bardziej, że Ty UWAŻASZ, a ja WIEM i podałem na to przykłady. Twój tok myślenia jest zwyczajnie błędny i zależy mi na jego naprostowaniu.
  • Avatar
    Slova 6.08.2012 19:30
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    Ale w jaki sposób Ty chcesz porównywać naszą rzeczywistość do świata, gdzie w każdej sekundzie obca rasa pożera nasza planetę i to dosłownie?

    W obecnej chwili oczywiście, rozdzielanie płci w szkołach nie ma sensu. W warunkach, gdy edukacja dąży do błyskawicznego i jak najbardziej skutecznego wyszkolenia pilotów – sens jak najbardziej ma.

    I tak, miałby kto zawracać sobie głowę PŁCIĄ uczniów, bo to akurat kompetencja tworów pokroju ministerstwa edukacji.
  • Avatar
    Slova 5.08.2012 19:07
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    Ale nawet to, o czym mówisz, to nie są „codzienne czasy poza wojną”. Dalej wprawdzie nie wiem, do czego to „teraz” odnieść, bo w nowych odcinkach tego, o czym piszesz, nie ma, a dwa pierwsze to niezbyt „teraz”.

    W każdym bądź razie tu nie ma „codziennych czasów poza wojną”. Wszystko jest nastawione pod kątem wojny i tak też funkcjonuje.
  • Avatar
    Slova 5.08.2012 02:10
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    Em, nie rozumiesz czegoś – teraz, w obecnych odcinkach, NIE MA NAUKI, to są wszystko doświadczeni piloci ze stażem bojowym, ich zadaniem jest testowanie nowych mechów, a nie nauka pilotażu. Akcja dzieje się trzy lata od wydarzeń z drugiego odcinka.
  • Avatar
    Slova 4.08.2012 23:11
    Re: Irytujące
    Komentarz do recenzji "Muv-Luv Alternative: Total Eclipse"
    No tak w środku apokaliptycznej wojny zawracamy sobie głowę dzieleniem szkół wg. płuci


    Ale to jak najbardziej logiczne – dziewczyny skupiały się na treningu, nie na romansach. Tym bardziej faceci, których obecność dziewcząt na szkoleniu bardziej by rozpraszała.

    CO do dalszej części – to bardziej Top Gun niż realna wojna na ten moment.
  • Avatar
    Slova 2.08.2012 17:33
    Re: eh
    Komentarz do recenzji "Naruto"
    Ale anime, które wykorzystują autorski, zupełnie różny od naszego świat, nawet bardziej niż ten w Naruto, jest na pęczki. Co do niepowtarzalności, to bym się spierał, mimo wszystko schemat drużyny wojowników i ich problemów to nie jest nic niezwykłego. I tak, potencjał był ładnie wykorzystany, ale do momentu drugiego egzaminu, potem to już autor pojechał po bandzie i nawet nam wielkie potwory sprawił.
  • Avatar
    Slova 2.08.2012 13:56
    Re: eh
    Komentarz do recenzji "Naruto"
    Przepraszam, ale co, poza długością, jest wybitnego w Naruto?
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 23:23
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    brak poszanowania zdania rzeszy fanów jest oznaką arogancji.

    Nigdy nie twierdziłem, że nie jestem arogancki. Ba, ja się szczerze do tego przyznaję.

    pozbawione absurdalnych uprzedzeń.

    Kocham swoje uprzedzenia i je skrupulatnie pielęgnuję.

    i zwykle bronią tekstów swoich znajomych, najczęściej w żenującym stylu, oscylującym wokół odzywek, jakich zaprzestaje przeciętna inteligentna osoba po ukończeniu gimnazjum

    Ja tam zazwyczaj dostosowuję odzywkę do poziomu tego, na co odpowiadam. Inaczej to mnie za bufona uważają i posądzają o arogancję, bo jak tak można z argumentami na człowieka wyskakiwać.

    Co do meritum:
    Nikt na tej stronie nie zarabia. Zwłaszcza osoby piszące teksty. Grisznak to chociaż dla Otaku coś czasem naskrobie. Niby komu innemu mielibyśmy pisać recenzje, skoro nie dla userów? Dwa, że dane dotyczące wyświetleń strony doskonale pokazują, że ten argument można rozbić o kant tyłka.

    No, ale skoro ktoś uważa, że strona jest dla recenzentów, nie dla userów, to niech zostanie tymże recenzentem i ją wykorzysta w pełni.
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 21:35
    Re: Po prostu słabe
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Hangyaku no Lelouch - Nunnally in Wonderland"
    To raczej miało ludziom przypomnieć „ej, zaraz będzie nowa seria, ale do tego czasu kupujcie płytki”.

    Tu się nic nie dzieje. Całość można obejrzeć po klatkach co dwie minuty, jedyny dobry moment to, jakże by inaczej Norio Wakamoto, a dla bardziej wtajemniczonych w memy związane z Geasem także walka Suzaku w roli Spinzaku.

    No ale to raptem dwie minuty na dwadzieścia osiem…
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 21:27
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Drugie pytanie w zamierzeniu jest tak samo nieprawdziwe, jak i cytat nad nim, bo jednak dobrych ocen jest dużo. No chyba, że dla kogoś ocena niższa niż dziewięć to zła ocena, ale to już nie mój problem.

    Co do reszty, to nie wiem, gdzie nie mam racji, chętnie bym się dowiedział.
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 11:10
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Edit: No, jakoś do obrony Twojej opinii nie rzuciła się żadna rzesza, zgraja, chmara czy też inna nieokreślona bliżej populacja.
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 11:08
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Nie wiem, na jakim konwencie bym nie był, z kim bym nie rozmawiał, na jakim portalu bym opinii nie wymieniał, to każdy wiesza psy na Guilty Crown. Nawet osoby, które jednocześnie wieszają psy także na Tanuki.
    Wiesz, co nie gra w Twojej argumentacji? Że wisi alternatywna recenzja anime napisana przez osobę, która ma na swoim koncie tylko jedną recenzję i to właśnie GC. I też oceniła to anime zatrważająco nisko.

    Myślę że to nic złego, czasami przemyśleć swoje podejście do czegoś, bo a nuż coś się robi źle?

    Przemyślałem, recenzja dalej jest sensowna. Acz chyba zapominasz, że to po prostu opinia taka sama, jak Twoja, po prostu lepiej naświetlona i odpowiednio zredagowana. Twoje rozumowanie prowadzi do tego, by odebrać recenzentowi prawo do własnej opinii, jeżeli pewna grupa ludzi (nawet nie wiadomo, jak liczna, bo nikt tego nie badał) jej nie poprze.
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 00:29
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Tak samo, ja osobiście, niezbyt szanuję zdanie rzeszy fanów na temat anieme. Głównym powodem takiego zachowania jest to, że mam własne zdanie. Tak samo każdy element tej rzeszy ma własne zdanie i nie musi wcale szanować Twojego. Ba, ja wręcz uważam, że na anime znam się najlepiej na świecie, bo moja racja jest najmojszą racją i niestety innej nie posiadam. każdy, kto się zgadza, po prostu jest prawie tak samo wspaniałomyślny, co ja.

    Nieraz zaglądam tutaj, po obejrzeniu jakiejś serii, żeby zobaczyć jak została „zjechana” przez recenzenta, bo dobra ocena to tutaj rzadkość.

    A może po prostu dobre anime to obecnie coraz większa rzadkość?

    to o czym piszę,że ta strona jest tylko dla was, recenzentów, a nie dla tych co mają z tych recenzji korzystać.

    Nikt nikomu nie broni pisać recenzji. Zgodnie z Twoim rozumowaniem dopiero wtedy strona będzie dla niego w pełni użyteczna.
  • Avatar
    Slova 31.07.2012 00:23
    Re: Ocena jak zwykle...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Sugerujesz, że powinniśmy oceniam anime tak, jakby to zrobiła publika?
    Ale wtedy którą częścią publiki mamy się sugerować, zadowoloną czy tą zawiedzioną?
    I kto przeprowadzi stosowne badania marketingowe, bo w jaki inny sposób mamy uzyskać dane na temat tego, co „myśli rzesza fanów anime”?
  • Avatar
    Slova 30.07.2012 22:29
    Re: Spodziewałem się więcej
    Komentarz do recenzji "Sunabouzu"
    Bo zakończenie jest, jak napisałem, rozbieżne z mangą. Acz wszystkie wcześniejsze wątki z początku serii zbiegają się na samym końcu, mimo, że wyglądały na zupełnie oderwane od reszty fabuły.