Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Slova

  • Avatar
    Slova 18.06.2012 17:24
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    A ja dajmy na to jestem ateista i tego typu tłumaczenia o byciu w kilku postaciach jednocześnie są dla mnie głupie :D.

    jak napisałem w recenzji – to abstrakcja, albo się ją akceptuje, albo nie. Nie ma innej opcji. W anime zrobili to samo, co w mandze – dziewczyny mogą być zarówno tylko bronią (było kilka takich chwil w pierwowzorze), tylko dziewczynami jak i tym i tym na raz. To nie jest żadne wyciąganie broni z ciała, bliższe byłoby stwierdzenie, ze zmienia się postać. Ale tak naprawdę raz broń jest, a raz jej nie ma i tyle. Tak to w tym świecie działa i owszem, nie trzeba tego akceptować, ale na pewno narzekanie na element abstrakcyjny mija się z celem.

    dochodzi sporo statycznych scen przy rozmowach,

    Zasadniczo dialogi to nie jest element dynamiczny, ale obserwując mimikę i ruch ciał postaci, w moim przekonaniu tu wszystko wychodziło OK. Na pewno nie było gorzej, niż przeciętnie, zwłaszcza anatomia i pozycje ciała wyszły bardzo dobrze (a to ostatnio zmora nie jednego anime).

    liczysz ilość ruchomych elementów, czy ilość klatek na sekundę?

    I to i to. Wprawnym okiem można nie raz dostrzec uproszczenia, nawet przy ubytkach klatek na sekundę. Owszem, w Upotte bywały sceny niezbyt bogate w animację, ale jeszcze lazy animation to nie było, a za to sama grafika wtedy była bardzo dobrze wykonana i było na czym zawiesić oko.

    przy wszelkich opisach uzbrojenia etc., daje to efekt nieciekawy i brzydki,

    Ja to odebrałem jako prezentację. Tutaj chodziło o to, by było prosto i przejrzyście, by widz mógł skupić się na faktach i nie rozpraszały go zbędne efekty. Poza tym grafiki w tych momentach były bardzo staranne, co rekompensuje braki w animacji.

    Nie w pierwszych odcinkach nikt nie był ranny, pomimo że dziewoje strzelały do siebie seriami na oślep.

    Bo nikt nie miał zamiaru nikogo trafić. fakt, mało to wiarygodne, ale widywałem już w anime prawdziwe plot armour, Upotte nie zalicza się nawet do tej kategorii, bo plot armour nigdy nie działa kompleksowo.
  • Avatar
    Slova 16.06.2012 13:49
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    chociaż pojawianie się broni znikąd z pełnymi magazynkami jest jak dla mnie pozbawione sensu

    Ale ta broń cały czas jest na ekranie. Dziewczyny = broń. Coś, co jest cały czas, nie może się nagle pojawić, bo już tam jest.

    animacja zredukowana do niezbędnego minimum, projekty postaci nudne, graficznie słabe i toporne,

    Nie chcę Cię zmartwić, ale tu było mniej uproszczeń w animacji, niż w Black Lagoon. Obydwie serie właściwie prześledziłem klatka­‑po­‑klatce w ramach cięcia na kawałki i to było wtedy doskonale widoczne.

    tylko nie nasz bohater który wychodzi z tego bez żadnego zadrapania

    Nie wiem, o którą scenę CI konkretnie chodzi. Jeżeli o strzelanie do nauczyciela, to zadziałała zasada „Guns don't kill people, People kill people”. Jeżeli zaś chodzi o pojedynki strzeleckie, to przecież dziewczyny nie raz obrywały, właściwie tow ramach każdej strzelaniny.

    Freak militariów raczej też z tego nie skorzysta, bo nic nowego się z tego nie dowie i będzie go to nudzić

    Zastanawia mnie, skąd wziąłeś taki wniosek. Bo ja, jako freak militariów, się tutaj nie nudziłem.

    Litości, czy pisząc o elementach chrześcijańskich będziesz każdemu polecał przeczytanie Biblii?

    Ależ oczywiście, że tak. Inaczej nie da się tych elementów wyłapać i ocenić w należyty sposób. Normę podałem z tego względu, że używam innej terminologii, niż ta w anime. Chciałem uniknąć nieporozumień.
  • Avatar
    Slova 15.06.2012 13:51
    Komentarz do recenzji "K-ON!!"
    Nie, to tylko Zegarmistrz.
  • Avatar
    Slova 13.06.2012 19:20
    Re: Szalony pomysł
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Przecież to Xebec, takich rzeczy nie trzeba wyjaśniać, jeżeli odpowiada za nie te właśnie studio.
  • Avatar
    Slova 13.06.2012 18:19
    Re: Szalony pomysł
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Pospieszyłem się z wysłaniem.

    W moim mniemaniu temu anime właśnie tych dwóch dodatkowych odcinków zabrakło. Cięcia w bazowym materiale pod koniec pokazały, że można było wycisnąć z mangi jeszcze trochę.
  • Avatar
    Slova 13.06.2012 18:18
    Re: Szalony pomysł
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Ta, to był ewidentnie Trabant, tak samo Saiga była w parze (wg. mojej wiedzy) z wz. 88 Tantal, czyli polskim karabinkiem. Ale to akurat mocny domysł, bo broń była narysowana dość powierzchownie i ukazana w łącznie może 4 sekundach.
  • Avatar
    Slova 11.06.2012 09:29
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Nie, po prostu nasze oczekiwania wobec tej serii są skrajnie różne, dlatego się nie dogadamy.

    Co do kemomimi, to już wyjaśniam:
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Slova 11.06.2012 01:32
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Dalej nie rozumiem.
    Sako ma skrzywioną psychikę i na to się już nic nie poradzi. Zaczęła  kliknij: ukryte 

    Natomiast co do reszty – zawody doskonale pokazały to, za co da się lubić L85. Gdyby nie ów „melodramat” (chyba niezbyt trafne pojęcie), to dziewczyna nie miałaby na to szansy. W ostatnich dwóch odcinkach też się wykazała jak nigdy.

    Idąc dalej – walki w dżungli dały do myślenia M16, gdyż ostatecznie okazało się, że wcale nie jest aż tak doskonała, by za każdym razem dopiekać L85. To był ważny punkt w rozwoju jej tej postaci.

    Mi to się podobało bardziej, niż siedzenie na tyłku i picie herbaty, a od niechcenia strzelanie dla rozrywki.
  • Avatar
    Slova 11.06.2012 01:01
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Nie wiem, o czym piszesz. Strzelaniny to bardzo mocna strona tej serii, są zrealizowane lepiej, niż w typowych anime sensacyjnych (momentami Black Lagoon miało gorsze). Dobrze, że wrzucili trochę akcji i fabuły, bo inaczej dostalibyśmy K­‑Ona z bronią palną zamiast gitar. A to, z mojego punktu widzenia, nic ciekawego.
  • Avatar
    Slova 11.06.2012 00:38
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Od jedzenia ciastek i niec­‑nie­‑robienia­‑przez­‑całą­‑serię, spokoju oraz tytułu do oglądania na dobranockę jest przecież K­‑ON.
  • Avatar
    Slova 11.06.2012 00:06
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Czym w ogóle miały być te dwa ostanie odcinki?

    Drama – fakt, dość słaba, ale ogólnie dwa ostatnie odcinki miały wprowadzić do akcji konstrukcje sowieckie i rosyjskie. Ponadto dość słabo w anime zaprezentowano różnice podejścia do broni, która była przyczyną całego konfliktu – NATO uważają, że są po to, by chronić ludzi. „Slavshit” uważają, że ich zadaniem jest po prostu walka. Cała fabuła dąży do konfrontacji wschód­‑zachód.

    Fakt faktem pominięcie konfrontacji Sensei – Evil Boris, która dobrze podsumowywała całość i wyjaśniała, o co ta cała drama, bardzo dużo serii ujęło.

    Natomiast ja wolę, gdy się na poważnie strzelają, niż gdy robią meido cafe.
  • Avatar
    Slova 11.06.2012 00:01
    Re: bez kredensu, bez sensu
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    W mandze sensei jest o wiele ciekawszą postacią. W anime ewidentnie zabrakło czasu na rozbudowę jego relacji z uczennicami i zaprezentowanie jego stosunku wobec nich.
  • Avatar
    Slova 10.06.2012 14:13
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Uproszczenia animacji bohaterek można było wyłapać gołym okiem i to nie jeden, czy dwa razy.

    Aż tylu uproszczeń w animacji postaci nie było. Bardziej bym się czepiał niektórych ujęć broni, ale, tak jak wspomniałem w recenzji, zdarzało się to incydentalnie. Kilka odcinków obejrzałem po da, trzy razy, niektórym miałem okazję przyjrzeć się wręcz klatka po klatce, gdy wycinałem z nich fragmenty materiału wideo. Owszem, było kilka momentów popularnie nazywanych QUALITY, ale na tle innych serii to naprawdę były marginalne błędy, jeżeli np. w produkcjach renomowanego studia Sunrise olewanie anatomii to chleb powszedni.

    Jakoś tego nie widzę, żeby fani militariów nie ogarniających anime ogądali to z szeroko otwartymi oczami.

    Z otwartymi oczami nie, ale wierz mi, z autopsji wiem, że anime przyciągnęło naprawdę szerokie grono miłośników militariów. fakt faktem w większości nie byli to Japończycy, bo ci akurat zazwyczaj nie posiadają jakiejś imponującej wiedzy o broni palnej (autor mangi to wręcz ewenement).

    Btw. Czemu dziewczyny nie są moe?

    Bo to broń. Dla mnie broń nie może być moe. Dłużej nie będę wyjaśniał, bo to moja pokręcona filozofia i nic więcej, inni nic nie tracą nie rozumiejąc jej. Protip: czasem zaprzeczenie czemuś jest najsilniejszym potwierdzeniem faktu.
  • Avatar
    Slova 10.06.2012 11:27
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    W każdej recenzji opisuje opening i ending, w końcu to są wizytówki serii. Fakt – mało innych recenzentów robi to w taki sposób (jeżeli w ogóle), ale w porównaniu do tego, co zrobiłem przy okazji recenzji Pani Poni Dash – tutaj jest tego bardzo niewiele. Z resztą to jakaś informacja – ludzie często szukają tytułów piosenek z openingów, ja wychodzę temu naprzeciw.

    CO do opisu fabuły, to zaczyna się tak naprawdę w trzecim odcinku, a ja nie chciałem streszczać 30% anime, by do tego dość. Dla większości osią fabuły jest nowo przybyły nauczyciel, a to nieprawda, gdyż jego rola w anime jest niewielka. W mandze w późniejszych rozdziałach był bardziej istotną postacią.
  • Avatar
    Slova 10.06.2012 10:49
    Re: bez kredensu, bez sensu
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Akurat jakieś poważniejsze zmiany względem fabuły w stosunku do mangi to tylko dwa ostatnie odcinki. Poza tym w mandze zakończenie epizodu AK miało podobny wydźwięk (chociaż pominięcie Evil Borisa, wejścia FG 42 i akcji z SVD Xebecowi nie daruję).
    Natomiast nie wiem, co Cię tak denerwowało w kolejnych odcinkach, gdzie w końcu zaczęło się to, za co ludzie cenią Upotte. Ok, rozróba w wykonaniu Sako nieco za szybko się skończyła, w mandze miała więcej dramatyzmu, ale i tak była bardzo dobrze zrealizowana.
  • Avatar
    A
    Slova 9.06.2012 18:46
    Komentarz do recenzji "Upotte!!"
    Najlepsze anime. Żaden tytuł od dawna mnie tak nie wciągnął.
  • Avatar
    Slova 1.06.2012 23:02
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    W odróżnieniu od was recenzję traktuję przede wszystkim jako wizytówkę każdego anime,

    Niby z jakiej paki mam pisać wizytówkę czemuś, jeżeli nie mam w tym żadnego interesu? Poza tym ta recenzja to jest wizytówka serii, jeżeli iść już Twoim tokiem rozumowania. Niemniej twórcy mi za pisanie wizytówek nie płacą.

    czasem nawet zatrzymać i spojrzeć na daną produkcję pod innym kątem.

    Przecież wypisałem też różne zalety anime. Było ich niewiele, ale pochwaliłem ecchi i niektóre aspekty komediowe, a także wątek Joanny.

    jest amatorszczyzną

    Nigdy nie nazwałem siebie profesjonalistą, a więc masz rację.

    nie mającą żadnej wartości, jako recenzja,

    Podejrzewam, że za tekst tej długości mógłbym zarobić na bardzo dobry obiad co najmniej.

    paplaniną sfrustrowanego widza

    A to fakt – frustracja w trakcie seansu HnA sięgała u mnie poziomów krytycznych, czasem musiałem zbijać ją piwem albo i dwoma.

    Obecny produkt ma jedynie za zadanie zainteresować czytelników osobą recenzenta,

    A gdzie ja tam prezentuję swoją osobę? Bo chyba mi coś umknęło…

    a nie wzbudzić zainteresowanie serią anime.

    Na samym początku napisałem, że HnA na to nie zasługuje.

    mimo że robi ją źle

    Czyli dobra recenzja to taka, która podoba się Tobie? Dobrze zrozumiałem? czy pisana wg. Twoich wytycznych, które w sumie MOŻNA uwzględnić, ale NIE TRZEBA, jeżeli nie są zgodne z moim punktem widzenia. Po po cholerę mam szukać na siłę zalet czegoś, co mi się zupełnie nie podoba? Opisuję swój punkt widzenia, a nie osób trzecich.
  • Avatar
    Slova 30.05.2012 22:09
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    Korean zombie deskcar nie ma aż tak niebotycznych dziur w fabule i ma założenia świata, do których ciężko się przyczepić. HnA takowych nie miało.
    I jeszcze raz – ocena publiczności świadczy o popularności, a nie o jakości.
  • Avatar
    Slova 30.05.2012 21:05
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    No naprawdę kiepsko, skoro jednak to obejrzałeś. Przykro mi, naprawdę, że na stałe Cię nie odwiodłem od pomysłu.
  • Avatar
    Slova 30.05.2012 00:24
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    przy jednoczesnym uwypukleniu i skrytykowaniu mniej istotnych elementów

    Od kiedy to fabuła jest mniej istotnym elementem?

    recenzją subiektywną, opinią czy czymś w tym stylu.

    Primo – recenzja Z ZAŁOŻENIA jest SUBIEKTYWNA, więc nie ma sensu tego podkreślać.
    Secundo – recenzja JEST OPINIĄ, więc nie ma sensu tego podkreślać.
    Ponownie odsyłam do definicji recenzji.

    Jest jeszcze możliwość podziału ostatecznej recenzji na część zredagowaną i zatwierdzoną przez zespół i część będącą tylko i wyłącznie spojrzeniem pojedynczej osoby

    Każda recenzja jest osobiście czytana i redagowana przez Avellanę i to ona zatwierdza tekst do publikacji. To raz, dwa, że narzucanie komuś komisyjnie tego, co ma napisać, mija się z sensem publikacji recenzji – to będzie zwykłe zakłamanie. Jeszce raz powtarzam – czytelnik oczekuje opinii RECENZENTA a nie zespołu redakcyjnego. Poza tym inni recenzenci podzielają moją opinię na temat tego anime, najwyżej oceniają je inaczej, tak jak to zrobił Diablo, który jednak w pełni mnie rozumie.

    gdzie można znaleźć skondensowane informacje o danym anime + jakieś opinie o nim.

    Odwrotnie – opinie o anime + skondensowane informacje. Przede wszystkim jest to portal z recenzjami, a nie encyklopedia.

    Więc tego typu obrona „możesz czytać lub też nie” albo „jak się nie podoba to napisz sam wersję alternatywną”

    To nie jest obrona, a stanowisko redaktorów – każdy ma prawo napisać recenzję i jest do tego gorąco zachęcany.

    bez potrzeby wypuszczania niesprawdzonych bubli.

    Jak już pisałem wszystkie teksty przechodzą przez redakcję, więc żadnych niesprawdzonych bubli tu nie ma.
  • Avatar
    Slova 30.05.2012 00:03
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    Oglądałem wersję z angielskimi napisany, gdzie było to przetłumaczone jako kamizelka kuloodporna, zresztą nie ma różnicy czy jest to kamizelka czy mundurek kuloodporny – gubisz sens czepiając się szczegółu.

    Różnica jest diametralna – mundurek to cienka warstwa materiału. Ok, może zatrzyma pocisk, bo jest z jakiegoś super włókna, ale nie przejmie jego energii kinetycznej. Kamizelka kuloodporna to zaś gruba, wielowarstwowa i niemonolityczna osłona balistyczna, która dodatkowo pochłania znaczną część energii pocisku. To jak walnąć komuś w głowę butelką szklaną a butelką plastikową.

    znowu gubisz sens czepiając się nieistotnych szczegółów.

    To, że dla Ciebie ten szczegół jest nieistotny nie znaczy, że ja mogę go zignorować. Sosnowe konstrukcje potrafią trwać ponad sto lat bez impregnacji i cholera ich nie bierze. Dla mnie to nie jest detal.

    Dalsze czepialstwo i zagubienie sensu, tak w twoim jak i moim porównaniu zgnilizna była usterką produktu a nie wartością samą w sobie.

    Zgnilizna jest usterką, która deprecjonuje surowiec. Sama w sobie wartości nie ma, ale jest wadą. I nie wmawiaj mi, że gubię sens na polu mojego zawodu. W obecnej chwili wszystko, co nie zgadza się z Twoją opinią uznajesz za gubienie sensu, pomimo tego, że sam go zmieniasz z braku wiedzy (a pokazałeś to już kilkukrotnie).

    Echh…już o tym napisałem wcześniej.

    Nie, nie napisałeś. Napisałeś jedynie, że gatunek komedia jest usprawiedliwieniem dla wad. Ja zaś pytam o to, dlaczego nie ma sensu tworzyć komedii z ładną grafiką.
  • Avatar
    Slova 29.05.2012 22:51
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    p.s.1 – Aria i dzieciaki nosiły kamizelki kuloodporne, jest ro kilkakrotnie wspominane

    Nie, uczniowie szkoły mieli KULOODPORNE MUNDURKI SZKOLNE, nie kamizelki kuloodporne. To było WIELOKROTNIE wspomniane w anime i nawet było widać jak to działa. Radzę wpierw dobrze obejrzeć anime (i uważnie), a potem dyskutować o faktach.

    dlatego nawet z najlepszej sosny nie wytworzysz porządnych mebli.

    Nie wiesz o czym piszesz – nie dyskutuj z osobą, która ma w danej materii wykształcenie, bo w tym momencie mylisz się sromotnie.

    Odnosząc to do anime żadna lekka komedia nie będzie graficznie wyśrubowana i otoczona wyszukaną muzyką i żadna lekka komedia nie będzie dobrym materiałem do oddania realiów otaczającego nas świata z całą jego fizycznością.

    Ale DLACZEGO NIE? Dlaczego? Z jakiego powodu tak być nie może, a powinno? To, co wymieniłeś, to główne wyznaczniki jakości, zwłaszcza grafika, którą najłatwiej ocenić i która najbardziej przyciąga uwagę. Więc dlaczego nie robić ich dobrze? Nie rozumiem. To jak strzelić sobie w stopę przed biegiem na tysiąc metrów.

    Gnicie natomiast w żaden sposób nie popsuje deski, która i tak miała być przeznaczona na opał

    Abstrahując od tego, że zgniłe drewno ma zerową wartość opałową, to oczywiście mógłbyś mieć rację, ale tylko wtedy, gdy ktokolwiek chciałby je kupić. Fakt jest taki, że zgnilizny nikt nawet do pieca nie bierze.

    Szkoda tylko, że recenzja ta jest czymś ogólnym, publicznym i inni są zmuszeni zaakceptować tą twoją „MOJOŚĆ” jako pewien wyznacznik.

    Ja nikogo do niczego nie zmuszam.

    w twoim rozumowaniu jest tyle luk, że mógłbym jeszcze długo o tym pisać i wypunktowywać je jedno po drugim,

    Proszę zrób to.
  • Avatar
    Slova 29.05.2012 19:50
    Komentarz do recenzji "Hidan no Aria"
    Twoja „jakość”, którą zasłaniasz się na każdym kroku jest tak naprawdę pojęciem względnym

    Nie jest. Jakość to pojęcie, które da się wyliczyć, ocenić w ramach pewnych kryteriów i standaryzować. Wezmę przykład z dziedziny, którą się zajmuję – jeżeli kłoda posiada zgniliznę brunatną, a nie daj Boże dziuplę, to nie ważne, czy pochodzi z Sosny pospolitej, czy z Dębu szypułkowego – jakościowo będzie sklasyfikowana jako opał. Tak samo to działa w anime z tylko taką różnicą, że tu nie ma kryteriów. Natomiast jakość się nie zmienia nie ważne, czy jest to komedia, czy dramat. A jeżeli twórcy z góry założyli, że sobie jakość odpuszczą, bo robią komedie, to przede wszystkim są nie w prządku wobec widza, bo każdy wymaga produktu dopracowanego i satysfakcjonującego. Nikt nie chce, by była mu wciskana tandeta w ładnym opakowaniu, a potem dawane usprawiedliwienie „ale przecież to już takie jest, że nie musi być dobre”. Musi. Tak działają mechanizmy rynkowe nawet – ludzie chcą jakości, która jest wartością uniwersalną.

    I nie oznacza to, że któryś sposób przedstawienia tego będzie lepszy czy też gorszy, powinny być oceniane w takiej kategorii w jakiej powstały z uwzględnieniem ich celu i tego co widownia od nich oczekuje w danym momencie.

    Widownia oczekuje jakości. I ja tu nie piszę o to, że sposób przedstawienia czegoś w HnA był zły – piszę o tym, że anime miało wady na tyle poważne, by zdyskredytować cały serial. I to były wady na poziomie wykonania, a nie na poziomie założeń koncepcyjnych. Zauważ, że nie czepiam się świata przedstawionego. Pretensję mam o to, w jaki sposób został on podany i jak nieudolnie jest tłumaczone jego działanie. Nie mam anime za złe tego, że jest komedią. Mam mu za złe to, że niektóre rzeczy śmieszą, a nie powinny. Mam pretensje o to, że niektórych wad można było uniknąć w łatwy sposób. Czy wytknąłem to, że Kinji strzela z pistoletu z nieprawdopodobną precyzją? NIE, zaakceptowałem to, bo posiada swego rodzaju „supermoc”. Niestety Aria Hulkiem nie była i nie uwierzę, że nie reagowała na postrzał. No chyba, że chroniłaby ją magia, wtedy bym to zaakceptował. Ale tak nie było, zamiast tego pojawiły się bzdurne mundurki. A wystarczyło powiedzieć, że oni wszyscy noszą pod mundurkiem kamizelki kuloodporne.

    W swojej „recenzji” nie patrzysz na tą serię przez pryzmat powyższych reguł, tylko według własnego widzi mi się.

    Bo to nie reguły, tylko Twoje widzi mi się. To raz. Dwa, że sam sobie ustalam kryteria i biada temu, który mi będzie je narzucał. I się tym szczycę, bo to moja recenzja i czytelnik oczekuje ode mnie MOJEJ opinii, a nie usprawiedliwiania anime dlatego, że jest komedią.

    Takie coś rzeczywiście nie może być nazwane recenzją, a jedynie samolubną opinią dziecka, które nie może znieść faktu, że seria ta nie została zrobiona w konwencji dramatu czy sensacji, tak jakby to mu najlepiej pasowało, a jedynie jest lekką komedią rozrywkową.

    Jeszcze raz powtórzę – recenzja to opinia. Jeżeli tego nie rozumiesz, to radzę sięgnąć po definicję, bo ja nie muszę nikogo uczyć. Ponadto to jest MOJA opinia, bo taka ma być, więc z założenia musi być samolubna (chociaż tego słowa nie da się tu zastosować, bardziej trafnym jest skrajny subiektywizm, bo sam tak nazywam swoje recenzje).
    I jeszcze raz – konwencja nie usprawiedliwia wad i błędów. Argumentację na to masz wyżej.

    Mówiąc bardziej dosadnie, nie nadajesz się do pisania recenzji do tego typu anime, gdyż gubisz w tym wszystkim główny temat i przekaz serii, a przy okazji schodzisz na tory niedorzeczności (bezsensowne w tym miejscu przemyślenia na temat broni czy też scen łóżkowych).

    A czym był główny temat Hidan no Aria i jaki to anime miało przekaz? Wybacz, ale chyba te wszystkie niedorzeczności i błędy fabularne przesłoniły mi te dwa aspekty.
    A rozmyślać mogę o czym chcę i jak chcę, tym bardziej, że zaznaczyłem, że może to być uznane za czepialstwo i nie trzeba tego zaliczać do argumentów. Czytaj uważnie.
  • Slova 29.05.2012 11:57:06 - komentarz usunięto
  • Slova 29.05.2012 11:35:55 - komentarz usunięto